eria Posted December 3, 2006 Share Posted December 3, 2006 piszcie privy o tymczas !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justyna_wolontariat Posted December 3, 2006 Author Share Posted December 3, 2006 Ohhhhh ja tez dostałam dwie odmowne odpowiedzi co do domku tymczasowego, próbowałam ja umieśćić w 2 fundacjach w jednej nie mają miejsca co mnie wcale nie dziwi, a w drugiej byla mozliwośc ale to była osoba prywata majaca mała kawalerke i 3 koty, co mogłoby zagrozić tym kotom, wiem jak Koszi rragowałą na moją kicie. Wiec nie pozostaje nic innego jak jutro odebrac mi ją w Zabrzu i zawieźć z powrotem do schroniska.............................................................................................................................................:-( :-( :-( eria bardzo dziękuję za pomoc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolinascotties Posted December 3, 2006 Share Posted December 3, 2006 Justyna, o której odbierasz Koszi? trzeba pisac privy...moze ktos sie znajdzie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justyna_wolontariat Posted December 3, 2006 Author Share Posted December 3, 2006 Koszi odbiore o 18 jakbyc cos sie znalazło to suoer, zawsze mozna ja bedzie nawet poźniej jak sie cos znajdzie z schroniska zabrać:roll: Trzeba zrobić Koszi porządna kampanie adopcyjną powklejać ogłoszenia gdzie sie da, bidulka nie moze długo znów czekać w schronisku, ostatnio jak przyjechała domnie miała dość głęboką dziure w tylniej łapie:cool3: coś inne psy jej nie lubią:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eria Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 no to trzymajcie kciuki żeby sunia była grzeczna w pociągu ....;) [COLOR=yellow]i zebym tej kobity nie pobiła jak bede Koszi odbierać od niej :/[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Koszeńka w górę!!! :-( Malutka, bądź grzeczna w pociągu :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
heiidii Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Mała, trzymam kciuki :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolinascotties Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Koszulku....trzymam kciuki ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Podnoszę, może ktoś wypatrzy Koszeńkę i zabierze do domku, to dla niej straszna tragedia - powrót do schroniska :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katarzynka30 Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Koszeńka tak mi przykro-trzymaj się psinko dobre Cioteczki nad Tobą czuwają nie dadzą ci zrobić krzywdy.Tymczasem hoopaj do góry doomku gdzie jesteś?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pianka Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Justyna zrób znów plakaty dla Koszi, a ja bym je porozwieszała u mnie w mieście;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Koszi juz pewnie w schronisku.... :( Biedaczka.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eria Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Koszi już chyba w schronisku. Jej była "pani"..... szkoda słów, tak przemądrzała, nieprzyjemna. Powiedziała ze psy niebezpieczne dla otoczenia sie usypia :angryy: jak Koszi jest niebezpieczna dla otoczenia to ja mam metrowy katus na ręce :angryy: Ona jest śliczna, łagodna, inteligentna, no ale nie nauczona zostawać samej w domu...... Powiedziałam tej kobiecie , czy ona sobie zdaje sprawę jaką krzywdę jej wyrządza, skazując ją z powrotem na schronisko:-( , odpowiedziała mi, że ją obrażam, bo ona Koszi wyleczyła :angryy: ja nie jestem w stanie wyobrazić sobie co ta biedna sunia czuła.... Jej kochana pani oddała ją komuś w dziwnym, głośnym miejscu, jakim jest dworzec, wywieźli ją nie wiadomo gdzie, znowu ją przejął ktoś inny, żeby na koniec wylądować w klatce :placz: :placz: :placz: strasznie mi żal Koszi :placz: :placz: :placz: Miałam problem z "załadowaniem" Koszi do pociągu, bardzo się bała i zapierała łapkami ale poradziłyśmy sobie;) Nasz przedział był pusty, Koszi większość czasu spała, czasem tylko popiskiwała lekko. Kupiłam jej ciasteczka psie to co jakiś czas dostała , to była wniebowzięta...choć na chwilę :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lila2006 Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Tak bardzo mi żal biednej suni. Żałuję bardzo, że nie mogę zabrać jej do siebie. Nie wyobrażam sobie jak można przy byle problemie pozbyć się członka rodziny. Czy gdyby dzieci tej pani sprawiały kłopoty to również by je oddała? Takie mam odczucie czytając ten wątek, że ona nie myslała o Koszi zabierajac ją do siebie ale sama chciała się dowartościować jej kosztem stąd to oczekiwanie na wdzięczność. :shake: Mam nadzieję na kochający i odpowiedzialny domek dla Koszi i bardzo mocno trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eria Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 [quote name='Lila2006'] Takie mam odczucie czytając ten wątek, że ona nie myslała o Koszi zabierajac ją do siebie ale sama chciała się dowartościować jej kosztem [/quote] Mam dokładnie takie same spostrzeżenia:-( Biedna sunia:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 ach.... szkoda słów :angryy: Koszi, tak mi przykro :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARKA Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 [quote name='eria']Koszi już chyba w schronisku. Jej była "pani"..... szkoda słów, tak przemądrzała, nieprzyjemna. Powiedziała ze psy niebezpieczne dla otoczenia sie usypia :angryy: jak Koszi jest niebezpieczna dla otoczenia to ja mam metrowy katus na ręce :angryy: Ona jest śliczna, łagodna, inteligentna, no ale nie nauczona zostawać samej w domu...... Powiedziałam tej kobiecie , czy ona sobie zdaje sprawę jaką krzywdę jej wyrządza, skazując ją z powrotem na schronisko:-( , odpowiedziała mi, że ją obrażam, bo ona Koszi wyleczyła :angryy: ja nie jestem w stanie wyobrazić sobie co ta biedna sunia czuła.... Jej kochana pani oddała ją komuś w dziwnym, głośnym miejscu, jakim jest dworzec, wywieźli ją nie wiadomo gdzie, znowu ją przejął ktoś inny, żeby na koniec wylądować w klatce :placz: :placz: :placz: strasznie mi żal Koszi :placz: :placz: :placz: Miałam problem z "załadowaniem" Koszi do pociągu, bardzo się bała i zapierała łapkami ale poradziłyśmy sobie;) Nasz przedział był pusty, Koszi większość czasu spała, czasem tylko popiskiwała lekko. Kupiłam jej ciasteczka psie to co jakiś czas dostała , to była wniebowzięta...choć na chwilę :-([/quote] Szkoda slow. I jeszcze babsko jest przekonane, ze zrobilo 'dobry uczynek', wspolczuje psom, ktore z nia pozostaly. Wstawcie babe na czarna liste:angryy: :angryy: Tak mi zal tej suni. Cale zycie, do tej pory, to jedna hustawka, zla hustawka:-( :shake: :shake: :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anka11 Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 biena sunia:-( strasznie mi jej żal ;( a to babsko to jedno wielkie ******. :angryy: idiotka....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justyna_wolontariat Posted December 4, 2006 Author Share Posted December 4, 2006 Odebrałam Koszi z dworca w Zabrzu:-( szczerze mówiąc to nie zauważyłam by ona tęskniła za tą babą przywitała mnie radośnie na przystanku skakała wesoło merdajac ogonkiem, przyznaje ze Koszi przez te 1,5 miesiaca troche sie zmieniła potrafi na komende siad usiąść i zdecydowanie ładniej chodzi na smyczy teraz spacer z nia to przyjemnosć bo jeszcze 1,5 miesiace temu na smyczy ciagła we wszytskie strony jak zaprzęgowy husky, chociaż tyle ta kobieta jej nauczyła. Chcą sprawić jej choć trochę przyjemnosći przypomniałam sobie jak ona lubi aporowac patyczki chwile porzucałam jej patyczki jak sie cieszyła bidulka, ale niestety nadszedł moment gdy musieliśmy wejść do schroniska pzywitała sie z psami biegającymi pod bramą weszła do biura witajac sie z p. kierownikiem. Moment pozostawienia jej w klatce był straszny....................... Teraz wydaje mi sie,że większa krzywdę ja jej wyrządziłam oddając tej kobiecie, niewiem czy bedę ją umiała komukolwiek już oddać................ A stwierdzenie, ze Koszi to agresywny pies jest totalna bzdurą to miła i wesoła sunia garnąca sie do ludzi, owszem jak jest na msyczy i podchodzi nieznajoma osoba to szczeka ale merda ogonkiem to naturalna reakcja psa, brak mi słow Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolinascotties Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Nie mozemy sie z tym pogodzic...Koszi MUSI znaleźć dom.... biedna, kochana suńka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pianka Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 Co za wredne babsko:angryy: :angryy: Trzeba teraz szybko znaleźc iny domek:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
heiidii Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 W takim razie...bierzmy się do roboty :-( Biedna Koszi :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justyna_wolontariat Posted December 5, 2006 Author Share Posted December 5, 2006 Mogę zrobić plakaty, co prawda mam jeszcze te kilka sztuk tych starych, ale wolałabym zmienic nieco ich treść, wydrukiem też mogłabym się zająć. Co wy na to gdybym po kilka sztuk wysłała wam do domu??????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justyna_wolontariat Posted December 5, 2006 Author Share Posted December 5, 2006 Napisze też do paru gazet z prośbą o kolejne umieszczenie ogłoszenia o psince, nie można pozwlić na to by te świeta Koszi spędzała w schronisku:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 w górę Koszi!!!! :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.