samoglow Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 sto kilo zwierza, co to moze byc? Sloniowy noworodek, czy okazaly kaukaz?:shake: [SIZE=1][B]Kasie - [/B]jest gdzies na dogo ten kaukaz z Ostrody, moze Allegro zrobic?[/SIZE] Quote
Kasie Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 swan, ile masz kg w domu? samogłów, Aga_mazury założyła mu watek, ale ma kiepskie zdjęcia. Quote
samoglow Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 to juz wiem, ktory, ale tamten watek jakos sie urwal :shake: Quote
PaulinaT Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 Deszczowa - witaj, miło mi że podoba Ci sie nasza historia :) Uffa - jak to dobrze, że moja "[I]psia masa zaspokaja od reki oczekiwania dogomaniaków[/I]" i mam "[I]wszystko z głowy[/I]" :evil_lol: Quote
samoglow Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 bym sie tak nie cieszyla :shake: te oczekiwania stale rosna...i nie ma dokad uciekac!!!:placz: Quote
deszczowa Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 [quote name='samoglow']sto kilo zwierza, co to moze byc? Sloniowy noworodek, czy okazaly kaukaz?:shake: [/quote] może być w częściach - np 5 sztuk po 20 kilo :evil_lol: PaulinaT - takie piękne historie szarikowe to na wagę złota :loveu: Quote
swan Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 [quote name='Kasie']swan, ile masz kg w domu? [/quote] Mi się trochę zmieniło, bo Aga schudła, ale nie wiem ile, może nawet z 4 kg:razz: Tak więc niech policzę: czarnego mam 41+27+24+4,5+4+3,5 kg = 104 płowego i łaciatego 28 + ? (czytaj, Lusia, szacuję na 7-8 kg) razem wyszło 139-140 kg Kasie, starczy :razz: :eviltong: Quote
PaulinaT Posted August 10, 2007 Posted August 10, 2007 No u mnie też wyliczenia sie pozmieniały - Abi przytyła ale czesio mi ubył, bo do mojej mamy sie póki co przeprowadził i szczęśliwy z ogrodu jest niemiłosiernie. Więc... 58+35+21+7+5+4,5=130,5... Kurde nadal prowadzisz :eviltong: Quote
Halo (Alfa i Zuzia) Posted August 12, 2007 Posted August 12, 2007 halo! Odwiedziny:p Przeczytałam kilka ostatnich stron i rozbawiła mnie okrutnie opowieść Swan o jej PON-ie, który zderzył sie z kołpakiem jadącego żuka i się nie przejął.:diabloti: PaulinoT-jak się sprawdza karmienie surowymi skrzydełkami? Może ja zacznę tym karmić, moja suka i tak zjada myszy jak złapie... Posłuchajcie sobie chóru koni(z okazji Pride of Poland w Janowie;))-kliknąć w konia należy: [URL]http://svt.se/hogafflahage/hogafflaHage_site/Kor/hestekor.html[/URL] Quote
PaulinaT Posted August 13, 2007 Posted August 13, 2007 Hellou :drink1: [quote name='Alfa i Zuzia'] PaulinoT-jak się sprawdza karmienie surowymi skrzydełkami? Może ja zacznę tym karmić, moja suka i tak zjada myszy jak złapie... [/quote] Cóż... uczucia mam mieszane.. Po pierwsze - wszyscy uwielbiają te skrzydełka więc niby dobrze, ale źle bo laski bardziej grymaszą przy suchym :cool3: Po drugie - przez te 2 tygodnie, jak codziennie kawałek surowego z kostkami dostają każdy miał przynajmniej raz coś: stratata lub wręcz przeciwnie. I teraz mam zgryz - czy to kwestia źródła tych skrzydełek - przez pierwsze dni wszystko bylo ok, dopeiro jak kupiłam w innym sklepie raz to się pojawił problem, czy po prostu nie powinnam im na razie dawać codziennie tylko co drugi dzień?? No ale tez te problemy nie wyniknęły jednocześnie tylko każdy innego dnia miał :roll: Z drugiej strony - sratata zdaża się też moim delikaciuchom nawet po gotowanym jedzonku też. Może trzeba im dac trochę czasu na przestawienie się na takie jedzonko? Tylko skoro sa problemy to po co przestawiać?? Ważę więc to plusy i minusy na wadze i ważę - na razie wychodzi po równo, żadne ramie wagi nie przeważa ;) No i na koniec - jest promocja na te obróżki co świecą - a ja zapłaciłam normalnie :angryy: - o [URL="http://www.polnet.info.pl/index.php?cPath=77_208"]TU [/URL] I ostatnio się przydała. Bo szarpej - jako pierwsza w historii - znalazla w krzakach na arenie jeża. A że ciemno było a jej sie po dobroci odwolać od jeża nie da to obróżka pomogła bardzo w lokalizacji diablicy :cool1: Quote
Halo (Alfa i Zuzia) Posted August 13, 2007 Posted August 13, 2007 hmm, to ja się narazie wsztrzymam z tymi zmianami żywieniowymi, moja sucz ma niestety tendencje do wzdęć. Bo że by lubiła to to nie mam wątpliowści, padalec zanim trafił do mnie biegał i polował na ptaki. Więc była by zachwycona taką dietą. Widzę z jaką lubością zjada pióra papugi albo usiłuje ją złapać za ogon, jak fachowo chwyta:shake: Te obroże to świetny pomysł, wreszcie coś takiego jest. Nie będzie trzeba instalować migających ufoków na głowie psa. Tylko to musi być pies całkiem krótkowłosy, hmmm. Może obetnę jej włosy na szyi:cool3: Quote
PaulinaT Posted August 14, 2007 Posted August 14, 2007 Oj tak - w długiej sierści tej obroży widać nie będzie. Ale szukam usilnie jeszcze jakichś zawieszek - w jednym sklepie znalazłam ale już nie maja, ale może jeszcze gdzieś znajdę? Bo te obróżki fajne są ale mają jedną wadę - największa pasuje na mojego najmniejszego psa :diabloti: A Szarik wczoraj przypuścił szturm na łóżko... spałam z psami u mamy (i dzisiaj je tam oburzone porzuciłam do wieczora albo moze nawet do jutra... :placz: ) w salonie na roskładanej sofie. I Szarik, z mina winowajcy co wie że źle czyni postanowił na tym łóżku koło mnie się umiejscowić... wlazł, powolutku, nie patrząc na mnie tylko zerkając od czasu do czasu i strasznie zmieszany sie położył... No ale twarda byłam i poprosiłam o zejście. Zszedł z westchnieniem "no tak, wiedziałem że tak będzie, no ale spóbować trzeba było"... Ja śpię tylko z Abisią :evil_lol: Quote
Halo (Alfa i Zuzia) Posted August 14, 2007 Posted August 14, 2007 ja szukam usilnie czegoś co by świeciło, bo jesień idzie i suczydła widać nie będzie. Ale obroży nie będzie widać, a jakiś wisiorek będzie dyndał z przodu to i tak jej nie będzie widać. Najlepszy byłby taki na zad przyczepiany-bo ona często ryje z doopą do góry i wtedy głuchnie. Nie mogą to być żadne kamizelki ani szelki bo jak jej coś nakładam na grzbiet to ona staje w rozkroku, oczy jej wychodzą z czaszki i czeka aż z niej to zdejmę. Zuza śpi na moim łóżku tylko do czasu aż ja idę spać. Chyba że coś jej dolega-wtedy wchodzi do mnie spać. Dlatego zawsze wiem kiedy jej coś jest-to bardzo praktyczne. Quote
Camara Posted August 15, 2007 Posted August 15, 2007 [quote name='PaulinaT']...I Szarik, z mina winowajcy co wie że źle czyni postanowił na tym łóżku koło mnie się umiejscowić... wlazł, powolutku, nie patrząc na mnie tylko zerkając od czasu do czasu i strasznie zmieszany sie położył... No ale twarda byłam i poprosiłam o zejście. Zszedł z westchnieniem "no tak, wiedziałem że tak będzie, no ale spóbować trzeba było"... [/quote] nie dobra pańcia, oj nie dobra :mad: biedny pies wykazał tyle samozaparcia, odwagi cywilnej i pokonał wrodzoną nieśmiałość i tak go potraktować :diabloti: :lol: Quote
PaulinaT Posted August 16, 2007 Posted August 16, 2007 [quote name='Camara']nie dobra pańcia, oj nie dobra :mad: biedny pies wykazał tyle samozaparcia, odwagi cywilnej i pokonał wrodzoną nieśmiałość i tak go potraktować :diabloti: :lol:[/quote] No wiem... :oops: Ale wyobraź sobie - te stodwadzieściakilka kilo zwierza jakby się wszystkie na mnie postanowiły ułożyć... ja mała jestem, malutka, zadusiłyby jak nic :placz: Quote
PaulinaT Posted August 16, 2007 Posted August 16, 2007 [quote name='Alfa i Zuzia']ja szukam usilnie czegoś co by świeciło, bo jesień idzie i suczydła widać nie będzie. Ale obroży nie będzie widać, a jakiś wisiorek będzie dyndał z przodu to i tak jej nie będzie widać. Najlepszy byłby taki na zad przyczepiany-bo ona często ryje z doopą do góry i wtedy głuchnie. Nie mogą to być żadne kamizelki ani szelki bo jak jej coś nakładam na grzbiet to ona staje w rozkroku, oczy jej wychodzą z czaszki i czeka aż z niej to zdejmę. [/quote] To chyba problem... nie widzialam nigdzie nakładek świecących na tyłek... :shake: Ale jakbyś jej szelki założyła i na szelki u góry świetełko rowerowe?? Tego jej oporu na szelki nie da się stopniowo i powolutku zniwelować?? Quote
Kasie Posted August 16, 2007 Posted August 16, 2007 Dziewczyny, w tym upale to Wy chyba całą pomysłowość straciłyście! Wziąć takiego lub taką delikwentkę i zrobić farbą do włosów na biało: w nocy idealnie widać. ;) Quote
swan Posted August 16, 2007 Posted August 16, 2007 u mnie nie ma upału u mnie leje no więc Kasie obudziła we mnie inwencję twórczą :cool3: dlaczego na biało ??:cool1: proponuję farbą odblaskową :eviltong: :evil_lol: Quote
Halo (Alfa i Zuzia) Posted August 16, 2007 Posted August 16, 2007 farba odbalskowa dobry pomysł:) ale to światełko do roweru też-to takie duże że do obroży się przyczepi i powinno być widać. Zuza czasem chodzi w szelkach samochodowych ale wygląda i zachowuje sie wtedy dziwnie:lol: Quote
Kasie Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 Wiecie, ja mam takie małe doświadczenie z farbowaniem zwierząt. No więc raz, jak byłam jeszcze młoda :cool1: wpadłam na pomysł że na sylwestra chcę mieć koniecznie niebieskie włosy. Kupiłam taką farbę do włosów w aerozolu, przyniosłam to do domu i zastanawiałam się jak to chwyci na włosach. Wtenczas nawinął mi się Rudy (to był taki bardzo głupi kot, śliczny ale wszystkich obsikiwał i było z nim wiele kłopotu, niestety wpadł pod samochód...). No więc złapałam Rudego i daję go tacie mówiąc trzymaj a ja na nim spróbuję jak to będzie wyglądało. Na co tata: No co ty, na zwierzętach to niehumanitarnie! Spróbuj na mamie... No i od razu widać jaka u nas w domu panuje hierarchia... Quote
swan Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 [quote name='Kasie'] Na co tata: No co ty, na zwierzętach to niehumanitarnie! Spróbuj na mamie... [/quote] :roflt: :roflt: :roflt: ...............:ices_bla: Quote
PaulinaT Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 :evil_lol: :evil_lol: uwielbiam Twojego tatę :evil_lol: A z farbowaniem na biało widze jeden problem - a co jak spadnie śnieg?? :stupid: Quote
Kasie Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 [quote name='PaulinaT']:evil_lol: :evil_lol: uwielbiam Twojego tatę :evil_lol: A z farbowaniem na biało widze jeden problem - a co jak spadnie śnieg?? :stupid:[/quote] No to wtenczas nic tylko DALMATYŃCZYK :cool1: Quote
PaulinaT Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 [quote name='Kasie']No to wtenczas nic tylko DALMATYŃCZYK :cool1:[/quote] Ha! Czyli pstrokacizna?? To ja już wolę migające i/lub odblaskowe obróżki :evil_lol: Nie żebym coś miała naprzeciwko dalmatyńczykom... :roll: Się rano odrobaczaliśmy. Całe stado moje plus stado mamy, na raz. No i oczywiście nie udało się uniknąć pomyłki. Wręczam mamie 3.5 tabletki i mówię wyraźnie [I]"możesz dać to [B]Szarikowi[/B]"[/I] ?? a patrze a mama zawija w szyneczkę i komu daje?? No komu?? [B]BARIKOWI[/B] Tyle, że Barik już wcześniej dostał ode mnie... mam nadzieje, że nic mu od tego nie będzie... tylko się porządnie odrobaczy... :roll: (zresztą nie dostał 3,5 a 1,5 nadprzepisowej tabletki bo się szybko zorientowałam że mama coś kręci). Szarik za to dostał przydział koci a po kocie muszę znowu pojechac do weta... :roll: Quote
swan Posted August 17, 2007 Posted August 17, 2007 nic mu nie będzie :lol: to samo było parę lat temu z moim TZtem wyjeżdżałam a Kacper(kocur) miał dostać lekarstwo w tabletce raz dziennie mówiłam TZowi wyraźnie, że ma wziąć tabletkę, która leży przygotowana na blacie w kuchni koło czajnika i dać Kacprowi wracam po weekendzie, a tabletka lezy jak leżała koło czajnika :cool1: TZ twierdzi, że lekarstwo dał :diabloti: no i jakie dał? tabletkę, która leżała na najwyższej półce nad blatem tabletkę na odrobaczanie przygotowaną dla 30 kg Negry - suczki :razz: natychmiast dzwoniłam do weta pytać czy kota przypadkiem po takiej dawce nie trzeba ratować :crazyeye: ale wet uspokoił, że najwyżej kocur będzie superowo odrobaczony :evil_lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.