Jump to content
Dogomania

Błagamy o pomoc- to my psy węgrowskie ze zlikwidowanego schronu


kasiaprodex

Recommended Posts

  • Replies 6.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja myślę, że najważniejsza jest w tej chwili pomoc finansowa Fundacji...
Petycja (podejrzewam z doświadczenia) niewiele zmieni. Musiałby się w to włączyć wszystkie organizacje a podejrzewam , że niektórym odpowiada to , że wystarczy w PIT wpisać dane organizacji...łatwo i szybko, bez dodatkowych formalności.
Bolesne jest to że przekazanie środków trwa, można powiedzieć, całe wieki (właściwie pół roku!), no i że potrącane są koszty przelewu...

Ja zastanawiam się w tej chwili skąd wziąć fundusze. W piątek zawiozę pieniądze z mojej loterii i z drugiej organizowanej przez Ilonę - trochę będzie na bieżące potrzeby ...ale co dalej?

Słuchajcie może "rozbujać" wirtualne adopcje? Akcja promocyjna?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania W']Ja myślę, że najważniejsza jest w tej chwili pomoc finansowa Fundacji...
Petycja (podejrzewam z doświadczenia) niewiele zmieni. Musiałby się w to włączyć wszystkie organizacje a podejrzewam , że niektórym odpowiada to , że wystarczy w PIT wpisać dane organizacji...łatwo i szybko, bez dodatkowych formalności.
Bolesne jest to że przekazanie środków trwa, można powiedzieć, całe wieki (właściwie pół roku!), no i że potrącane są koszty przelewu...

Ja zastanawiam się w tej chwili skąd wziąć fundusze. W piątek zawiozę pieniądze z mojej loterii i z drugiej organizowanej przez Ilonę - trochę będzie na bieżące potrzeby ...ale co dalej?

Słuchajcie może "rozbujać" wirtualne adopcje? Akcja promocyjna?[/quote]
Taki wątek na pewno pomoże Emir. Ludzie nie tylko będą podpisywać petycję, ale przy okazji zainteresują się losem tej fundacji. Przerabiałem to np. przy głosowaniu w konkursie krakvetu. Ktoś zagłosował, a jednocześnie wszedł na stronę fundacji czy przytuliska, na które głosował i zatrwożony jej losem zaczął realnie pomagać.

Link to comment
Share on other sites

Tak ale odzew jest przede wszystkim w podpisywaniu petycji...
Deklaracji wpłat na już było na razie niewiele...
Oby , tak jak prosiła enia., ludzie wpłacali chociaż po 20 - 30zł.
Ja w piątek zwiozę pieniądze z dwóch loterii bo z tego co wiem nie ma już czym płacić za jedzenie...

Link to comment
Share on other sites

Mam taki pomysł na aukcję charytatywną na allegro dla Emir. Może pare grosików by wpadło ;) Więcej szczegółów opisałam tutaj: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=8437446#post8437446[/URL]
Cioteczko Eniu- napiszesz jakiś fajny tekścik ?- bo znasz się na tym jak mało kto :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Katowane, torturowane i gwałcone-pomóż nam je uratować !!!!!

Drodzy Państwo nie jesteśmy zwykłym schroniskiem jakich wiele w Polsce, jesteśmy Fundacją która zajmuje się najokrutniejszymi przypadkami, najcięższymi zbrodniami, jakich człowiek może dokonać na zwierzęciu. Zapoznając się z naszą działalnością możecie Państwo przeczytać np. w archiwum o naszych podopiecznych, naszych interwencjach, i najcięższych
przypadkach i najwymyślniejszych torturach na psach. Gdy dostajemy sygnał, że np. we wsi człowiek gwałcił ileś lat swoją sukę- ruszamy od razu do akcji - odbierając zwierze, lecząc je, socjalizując ze światem, gdy mamy alarmujący telefon ,że dzieci wykastrowały "same "
bezdomnego psa- jedziemy bez chwili zastanowienia !!! Takich przypadków są dziesiątki.........
Składamy sprawy w prokuraturze, żądamy sprawiedliwości w imię cierpienia, które przeżyły te istoty. Nagłaśniamy sprawy w mediach .Nie ma dnia bez alarmującego telefonu i błagania nas o pomoc w imieniu kolejnego skatowanego psa!!!!
Kochani- żebyśmy mogli dalej działać prosimy Was o pomoc, kupując nasze cegiełki to Wy ratujecie te psy! Pozwalacie nam w ten sposób pojechać na miejsce, odebrać zwierze, leczyć, karmić , a potem szukać kochającego domu.
Prosimy - pomóżcie nam je uratować!
Nasza Fundacja utrzymuje się tylko z darowizn i datków ludzi dobrej woli- dzięki nim istniejemy!
Dzięki nim pomagamy tym , którym "człowiek" zrobił wielką krzywdę.
Nasze zwierzęta proszą Was o pomoc!!!!
Odbieramy ze schronisk w kraju najcięższe przypadki psów nieleczonych i umierających, u nas dochodzą do siebie otoczone miłością
Wyjątkowo prosimy- błagamy o pomoc materialną! jesteśmy w katastrofalnej sytuacji! mamy zadłużenia w lecznicach
Nasi wolontariusze z różnych rejonów Polski zwożą ranne zwierzęta którym nikt nie chce lub nie umie pomóc!

Link to comment
Share on other sites

Enia tekst jest super tylko że teraz trwaja juz dwie aukcje cegiełkowe- jedna sie kończy chyba jutro a druga:
[URL]http://www.allegro.pl/item263249398_sytuacja_krytyczna_emir_wzywa_pomocy_.html[/URL]

wystawiłam wczoraj zanim napisałyście ze chcecie tekst na allegro przygotowac - tak więc teraz nie wystawie jeszcze jednej aukcji cegiełkowej.
Ale jak te sie pokończa to wystawie z tym tekstem

Link to comment
Share on other sites

Zapomniałam: przejeżdżałam wczoraj przez Węgrów. I w związku z tym nie mogłam usnąc...
Na rondzie wjazdowym od strony Warszawy siedział młody onkowaty psiak.
Zatrzymaliśmy się i gdy wyszłam z samochodu zobaczyłam w rowie drugiego, śpiącego właśnie psa ( cały czarny, podobny do Mrówki, gruby, podejrzewam,ze to szczenna suka)).
Ten onkowaty ze strachu szczeknął jak się zbliżałam budząc czarnego.
Biedactwo zerwało się i w potwornej panice w nogi przez ulice. Cała zamarłam, ale na szczęście akurat nic nie jechało. W samochodzie mieliśmy karmę, więc szybko ją wyrzucilismy. Mlody podszedł kulejąc (potracony pewnie, wychudzony), ale o dziwo nie zjadł tylko powąchał i patrzył za tym czarnym, który się gdzieś ukrył. My patrzylismy tak z 10 metrow.
Jak zaczelismy sie oddalac do samochodu - wrocil ten czarny znow biegnac przez ruchliwa ulice. Mlody go "zawołał" do jedzenia.
Serce mi pekło :placz: Gdy probowalam sie choc o krok zblizyc -znow panika...NIestety nie pomyslalam nawet by cyknac telefonem fotke, bo bylam w stresie,ze ktorys wpadnie lada chwila pod samochod. W dodatku zatrzymalismy sie w ruchwliwym miejscu i juz niecierpliwi trabili :mad:
Jak odjeżdzaliśmy - psy podeszły do jedzenia...

[B]EDYTA -lub inni Węgrowiacy[/B] - proszę - sprawdźcie czy one tam koczują...
Moze zrobcie jakies zdjecia jak sie uda. Tylko blagam -ostroznie, bo ta ulica taka ruchliwa :shake: (glowny wjazd do Węgrowa).

Link to comment
Share on other sites

Te psy są tam od jakiegoś czasu ja też je widziałam dwukrotnie jak spały pod wielkim drzewem tuż przy rowie po lewej stronie jak sie wjeżdża do Wegrowa na rondzie.
Dopóki nie latają po mieście tak jak pare innych - to wspaniały hycel ich nie ustrzeli.
Ale moga skonczyć pod kołami..........
no to tak wygląda rozwiązany problem bezdomności psów - przez burmistrza.
Edyta a jak ten wielki ranny pies podobny do Majo? pokazał sie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='enia']Te psy są tam od jakiegoś czasu ja też je widziałam dwukrotnie jak spały pod wielkim drzewem tuż przy rowie po lewej stronie jak sie wjeżdża do Wegrowa na rondzie.[/quote]

Dokładnie w tym miejscu je widziałam. Jak one zime przetrwają :-(...
A jak sie sunia oszczeni...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...