Jump to content
Dogomania

SZKODNIKI-czyli doceń zwierza swego, bo mogłaś mieć gorszego


agaga21

Recommended Posts

Przeczytalam prawie caly watek! A myslalam ze tylko ja mialam szkodnika...

Poszukam fotek bo na starym kompie mam dokumentacje zniszczen. Mialam psa z adhd. Stwierdzone u szkoleniowcow i weterynarza. Ze zniszczen wartosciowych w wynajmowanym mieszkaniu: obgryzione na kilka cm sciany, obgryzione okna i drzwi, obgryziony dywan, wykladziny, tapety, koce, obgryzione 2 kanapy, kilka foteli, moja gotowa praca mgr, nowa ryza papieru przemielona w konfetti byla wszedzie, zniszczyl dokumenty, gwarancje, sprzet komputerowy (z kilkadziescia lub kilkadziesiat rzeczy komputerowych), wszelkie ksiazki i gazety, lozko, legowiska, kosmetyki. Otworzyl sobie nawet krem nivea w metalowym srednim opakowaniu i zjadl go caly.... Nic mu nie bylo nawet kupy nie mial luznej. Niszczyl wszelkie maskotki i oczywiscie roznosil czesci po calym mieszkaniu. Obgryzl nowo kupione buty ze skory. Sciagal wszystko ze stolu, otwieral szafki i wyciagal z szafek. Wiekszosc zniszczen dokonal jak mial zalozony kolnierz, ktory widocznie w niczym mu nie przeszkadzal nawet w obgryzieniu dwoch kanap i lozka.... Niszczyl namietnie pilki do nogi. Nie mial swoich bo zniszczyl to kradl dzieciakom na dworze....

Az pewnego razu cos pogryzl i czesc polknal. Do tej pory nie wiem co to bylo... Wrocilam do domu a cale mieszkanie bylo zarzygane i wszedzie byly rozwodniowe kupy (w dywan i kanapy zdazyly wsiaknac). A w calym mieszkaniu byly wykladziny dywanowe plus w salonie dywan).... A pies ledwo zywy...Usg niewiele wykazalo, rtg rowniez.... Prawie juz byl pod skalpelem.... Ale w koncu wywalil to z siebie i.... demolowal dalej....

Na szczescie udalo mi sie go oduczyc demolowania w dosc krotkim czasie i efekt byl taki, ze spokojnie spal na dawniej zdemolowanym fotelu z wystajaca gabka i drewnem. I juz ta gabka i drewno nie byly dla niego ciekawe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']:mdleje:Kra powtórzyła zabawę, tyle, że tym razem poszła na całość, wyniosła sedes z łazienki. Sąsiadka ściągnęła mnie z pracy wściekłym telefonem, że woda się leje............ :wallbash:[/QUOTE]

jako niedowiarek żądam zdjęć ;)

a tak poważnie to sedes był przykęcony tak porządnie czy stał sobie po prostu z lekka przymocowany
bo niestety niejak sobie wyobrazic nei mogę coby pies odręca śruby schowane we wgłębieniu.

Link to comment
Share on other sites

No, mi też brakuje wyobraźni w tym zakresie...

Franca - ten demolant to był bokser, dobrze zgaduję? Jakbym o mojej Nutusi czytała... Ona też w końcu przestała demolować, ale nie dlatego, że ją oduczyłam (jak Ci się ta sztuka udała?), ale dlatego, że urodziłam dziecko i byłam w domu. Teraz mam powtórkę z rozrywki z kolejną boksią ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='3 x']jako niedowiarek żądam zdjęć ;)

a tak poważnie to sedes był przykęcony tak porządnie czy stał sobie po prostu z lekka przymocowany
bo niestety niejak sobie wyobrazic nei mogę coby pies odręca śruby schowane we wgłębieniu.[/QUOTE]

Usiłowałam zatamować potop i nie porobiłam fot.... mam jakąś z pierwszego "lekkiego" przestawiania łazienki.

Co do śrub, to za pierwszym razem Kra po prostu wyrwała śruby razem z kołkami (plus silikon, bo kibelek był nim dodatkowo stabilizowany z racji nierównej podłogi); za drugim poszło jej łatwiej bo było już raz naruszone. No i teraz jest faktycznie problem, bo nie wiadomo jak porządnie przykręcić i kibelek się giba.... ;)

Aha, zapomniałam dodać, że Kra była w kagańcu :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Usiłowałam zatamować potop i nie porobiłam fot.... mam jakąś z pierwszego "lekkiego" przestawiania łazienki.

Co do śrub, to za pierwszym razem Kra po prostu wyrwała śruby razem z kołkami (plus silikon, bo kibelek był nim dodatkowo stabilizowany z racji nierównej podłogi); za drugim poszło jej łatwiej bo było już raz naruszone. No i teraz jest faktycznie problem, bo nie wiadomo jak porządnie przykręcić i kibelek się giba.... ;)

Aha, zapomniałam dodać, że [B]Kra była w kagańcu[/B] :)[/QUOTE]

czyli to nie ona
zostala niesłusznie oskarzona

zrob kibel podwieszany :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']No, mi też brakuje wyobraźni w tym zakresie...

Franca - ten demolant to był bokser, dobrze zgaduję? Jakbym o mojej Nutusi czytała... Ona też w końcu przestała demolować, ale nie dlatego, że ją oduczyłam (jak Ci się ta sztuka udała?), ale dlatego, że urodziłam dziecko i byłam w domu. Teraz mam powtórkę z rozrywki z kolejną boksią ;)[/QUOTE]

To byl mieszaniec boksera z amstafem. Przestal niszczyc, ba demolowac w przeciagu kilku dni. Wystarczylo kupic konga i go odpowiednio zapchac, do tego wszelkie zabawki w ktore dalo sie napchac ciastka, parowki i inne rzeczy dla psa. Napchane zabawki ukrywalam gdzie sie dalo, nawet w specjalnie kupione skarpetki wrzucalam karme i zawiazywalam na supel (nie rozgryzal skarpetek a je rozwiazywal z supla). Pies szukajac i walczac z zabawkami by wygrzebac smaczki sie meczyl i reszta samotnia czesc dnia uplywala na odpoczynku i walce z zabawkami o smaczki. Z czasem zmniejszalam ilosc zabawek az juz nic nie musialam napychac. Wystarczylo, ze widzial ze sie ubieram, mowilam "zostajesz" a on szedl na swoj wczesniej obgryziony fotel. U niego wystarczylo jedzenie. A wpadlam na to dzieki internetowi i sytuacji jak obgryzl sciane ledwo co spryskana sokiem z cytryny i pieprzem.... On lubil jedzenie. ;)

Obecnie mam szczeniaka boksera (na dniach bedzie miec pol roku) i odpukac nic nie zniszczyla. Ale od malego uczylam ja zostawania samej. Kupilam tez klatke kennelowa i jak nas nie ma dluzej to w niej zostaje. Miala juz zalazki leku separacyjnego (bo chodzi ze mna do pracy wiec sama rzadko kiedy zostaje) ale obecnosc kotow dobrze jej robi. No i mam kilka innych "trikow" w rekawie. ;) Na mloda nie dziala jedzenie czy zabawki jak jest sama wiec gdyby zaczela niszczyc to mialabym problem... ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Usiłowałam zatamować potop i nie porobiłam fot.... mam jakąś z pierwszego "lekkiego" przestawiania łazienki.

Co do śrub, to za pierwszym razem Kra po prostu wyrwała śruby razem z kołkami (plus silikon, bo kibelek był nim dodatkowo stabilizowany z racji nierównej podłogi); za drugim poszło jej łatwiej bo było już raz naruszone. No i teraz jest faktycznie problem, bo nie wiadomo jak porządnie przykręcić i kibelek się giba.... ;)

Aha, zapomniałam dodać, że Kra była w kagańcu :)[/QUOTE]

Czytalam o Krze i ... ona bylaby genialnym psem pracujacym lub sportowym. Moze kup jej z 30 kong i napychaj co chwila. ;) I ze 40 pileczek "kula smakula", i z 15 ork i tam z kolei parowki (ktore strasznie ciezko wyjac).

Link to comment
Share on other sites

Kra JEST psem użytkowym poniekąd - fakt, gdyby miała wszystkie łapy sprawne, to pracowałaby na poważnie, np w ratownictwie, bo ona kocha coś robić. A tak to startujemy w dogtrekkingu, ćwiczymy, posłuszeństwo, elementy tropienia użytkowego i ostatnio dummy ;)
Właśnie wróciłysmy z Przesieki, fajna trasa, Przesieka- do czarnego szlaku- Petrovką do góry, czerwonym aż do Odrodzenia, potem na Słonecznik, zielonym w dół, skręt na żółty, do wodospadu Podgórnej i do Przesieki. Daje w kość, do poniedziałku powienien być spokój.

Problem w tym, ze Kra jest grzeczna jeśli ma ze trzy ostre treningi w tygodniu i zawody najrzadziej co dwa tygodnie. A z zabawek do wyciagania żarcia przeżył jedynie czarny kong XXL...... Ja i tak się przez nią "usportowiłam", nie było innego wyjścia niż nabrać kondycji :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Kra JEST psem użytkowym poniekąd - fakt, gdyby miała wszystkie łapy sprawne, to pracowałaby na poważnie, np w ratownictwie, bo ona kocha coś robić. A tak to startujemy w dogtrekkingu, ćwiczymy, posłuszeństwo, elementy tropienia użytkowego i ostatnio dummy ;)
Właśnie wróciłysmy z Przesieki, fajna trasa, Przesieka- do czarnego szlaku- Petrovką do góry, czerwonym aż do Odrodzenia, potem na Słonecznik, zielonym w dół, skręt na żółty, do wodospadu Podgórnej i do Przesieki. Daje w kość, do poniedziałku powienien być spokój.

Problem w tym, ze Kra jest grzeczna jeśli ma ze trzy ostre treningi w tygodniu i zawody najrzadziej co dwa tygodnie. A z zabawek do wyciagania żarcia przeżył jedynie czarny kong XXL...... Ja i tak się przez nią "usportowiłam", nie było innego wyjścia niż nabrać kondycji :)[/QUOTE]
ulv to bardzo dobrze
jednakże nadal sie upieram, że to nie Kra
była w kagancu
zdjęc nie ma
na bank to się samo stało ;)

Link to comment
Share on other sites

Moja Nuta niszczyła w czasach, gdy o kongu wiedzieli tylko ci zza żelaznej kurtyny. Była połowa lat osiemdziesiątych i nawet zwykłą kość zdobyć było ciężko! Z taką z poświęceniem zdobytą i wystaną kością zostawiałam tego małpiszona w domu i zanim doszłam do windy, już słyszałam, że obgryza.... ale drzwi od szafy, a nie kość! Kość sobie zostawiała do obgryzania, gdy wracaliśmy z pracy, bo wtedy nie pozwalaliśmy obgryzać niczego innego ;) :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Chyba muszę zostawiac kamerkę, bo nikt mi nie wierzy, buuuuuuuu :(

Jeśli nie Kra, to znaczy, że piekarnik sam się otworzył i ciastka się same zeżarły, bo reszta ekipy była ze mną w parku.[/QUOTE]

a może Kra nie była sama
nie przyszło ci na myśl że baba jaga włamała się przez piekarnik do mieszkania
dobrze ze obżarła się ciastek to i Krze krzywdy nie zrobiła

;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Mogli to również być... kosmici, którzy przybyli odwiedzić swą "siostrę" i całe szczęście, że w piekarniku były ciastka, bo czym by gości podjęła? ;)[/QUOTE]

nie, ta wersja odpada, bo sugeruje, że to jednak Kra otworzyła piekarnik ;)
no chyba ze mowa o jakimś kosmicie którego Ulv ma na tymczasie ale nei pochwaliła się nim na dogo

jak dla mnie na bank to nie była Kra ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...