LILUtosi Posted June 4, 2014 Share Posted June 4, 2014 Zobaczcie jak Jamor wyłapał identyczną sunie strachliwą, gdzie nie było szans. Może uzbierać na taką akcję? [url]https://www.facebook.com/events/246521288864226/284238515092503/?notif_t=event_mall_reply[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted June 4, 2014 Share Posted June 4, 2014 Poproszono mnie o wizytę na CYNAMONOWEJ, ale ode mnie to godzina jazdy z przesiadkami (nie licząc stania w korkach). Może ktoś ma bliżej???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 [B]Szukam wakacyjnej pracy dla 19-letniej przyjaciółki mojej córki.[/B] Jest to bardzo odpowiedzialna dziewczyna z małej miejscowości, która chce trochę zarobić na studia. (gdyby znalazła coś we Wrocławiu, to zamieszka u mnie) Może np. opiekować się dzieckiem, sprzątać, pracować w sklepie, itp... itd... Chodzi o miesiące czerwiec-wrzesień. Gdyby ktoś o czymś wiedział proszę o sygnał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 Bardzo proszę wrocławskie Dogomanki o podpowiedź, czy w mojej dzielnicy (Psie Pole) jest jakiś dobry, sprawdzony weterynarz. Najbliżej mam gabinety na Trzebnickiej, Zawalnej, Ale nie chcę tam iść. To może być nawet w okolicy Rynku, ciut dalej. Byle wet był sprawdzony i miał ceny przyzwoite, bo sunia ma sporo problemów zdrowotnych i zapowiada się dłuższe leczenie (obym się myliła!). Fajnie by było, żeby na miejscu można było pobrac krew do badań... Bardzo liczę na Ciocie. A to wątek jamnisi, jakby Ciocie chciały zobaczyć, jaka to bida... [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/253305-Wylysia%C5%82a-jamnisia-z-guzem-boi-sie-ludzi-Pilnie-wyci%C4%85gamy-ze-schronu-(?p=22203732#post22203732[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jara Posted June 8, 2014 Share Posted June 8, 2014 Dziewczyny czy u nas w schronisku jest jakiś pudel? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Korenia Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 [quote name='Figunia']Bardzo proszę wrocławskie Dogomanki o podpowiedź, czy w mojej dzielnicy (Psie Pole) jest jakiś dobry, sprawdzony weterynarz. Najbliżej mam gabinety na Trzebnickiej, Zawalnej, Ale nie chcę tam iść. To może być nawet w okolicy Rynku, ciut dalej. Byle wet był sprawdzony i miał ceny przyzwoite, bo sunia ma sporo problemów zdrowotnych i zapowiada się dłuższe leczenie (obym się myliła!). Fajnie by było, żeby na miejscu można było pobrac krew do badań... Bardzo liczę na Ciocie. A to wątek jamnisi, jakby Ciocie chciały zobaczyć, jaka to bida... [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/253305-Wylysiała-jamnisia-z-guzem-boi-sie-ludzi-Pilnie-wyciągamy-ze-schronu-(?p=22203732#post22203732[/URL][/QUOTE] Dr Niedzieliski ma niedaleko gabinet, na Krzywoustego - nie wiem jak z cenami, pewnie nie jest super tani (tutaj może Ulv się wypowie, bo tam bywa), ale wszystko masz na miejscu, laboratorium, specjalistów, nawet tomograf. Tutaj jest ich stronka: [url]http://klinikapsaikota.pl/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 Bardzo dziękuję za tą podpowiedź. Chyba będę próbowała do dr Ratajczaka, a jak nie to Kliniki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sunia2000 Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 [quote name='Figunia']Bardzo dziękuję za tą podpowiedź. Chyba będę próbowała do dr Ratajczaka, a jak nie to Kliniki.[/QUOTE] Figuniu na kilinikach jak nie jesteś umowiona do konkretnego lekarza to możesz trafić na jakiegoś pierwszego lepszego konowała. No i policzą jak za zboże, na stronie jest cennik - wszystko liczone osobno i to niemało:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniab Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 [quote name='Figunia']Bardzo proszę wrocławskie Dogomanki o podpowiedź, czy w mojej dzielnicy (Psie Pole) jest jakiś dobry, sprawdzony weterynarz. Najbliżej mam gabinety na Trzebnickiej, Zawalnej, Ale nie chcę tam iść. To może być nawet w okolicy Rynku, ciut dalej. Byle wet był sprawdzony i miał ceny przyzwoite, bo sunia ma sporo problemów zdrowotnych i zapowiada się dłuższe leczenie (obym się myliła!). Fajnie by było, żeby na miejscu można było pobrac krew do badań... Bardzo liczę na Ciocie. A to wątek jamnisi, jakby Ciocie chciały zobaczyć, jaka to bida... [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/253305-Wylysiała-jamnisia-z-guzem-boi-sie-ludzi-Pilnie-wyciągamy-ze-schronu-(?p=22203732#post22203732[/URL][/QUOTE] Figunia, czemu ja myślałam, że Ty bliżej Łowieckiej mieszkasz:shake: no ale, jeśli chodzi o zawalną, to kiedyś tam przyjmowała wet. Agata Uchacz, super lekarz, ale ja niestety do Niej trafiłam z obecnymi psami, bo kiedyś blisko mieszkałam, niestety wcześniej trafiłam tam na dr wet. nie pamiętam już nazwiska, która nie rozpoznała u mojej suni babeszjozy i niestety odeszła:( ale to było 11 lat temu, więc pewnie dużo się zmieniło; teraz nie mam jak doradzić, ponieważ mieszkam po drugiej str. miasta; zdrowia suni; Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 [quote name='sunia2000']Figuniu na kilinikach jak nie jesteś umowiona do konkretnego lekarza to możesz trafić na jakiegoś pierwszego lepszego konowała. No i policzą jak za zboże, na stronie jest cennik - wszystko liczone osobno i to niemało:([/QUOTE] Będę to miała na uwadze...dziękuję! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 [quote name='asiuniab']Figunia, czemu ja myślałam, że Ty bliżej Łowieckiej mieszkasz:shake: no ale, jeśli chodzi o zawalną, to kiedyś tam przyjmowała wet. Agata Uchacz, super lekarz, ale ja niestety do Niej trafiłam z obecnymi psami, bo kiedyś blisko mieszkałam, niestety wcześniej trafiłam tam na dr wet. nie pamiętam już nazwiska, która nie rozpoznała u mojej suni babeszjozy i niestety odeszła:( ale to było 11 lat temu, więc pewnie dużo się zmieniło; teraz nie mam jak doradzić, ponieważ mieszkam po drugiej str. miasta; zdrowia suni;[/QUOTE] Byłam tam kilka razy z jakimiś przypadkowymi bidami. Raz to był ptak, już nie pamietam jaki, bo sporo ich wpadło w moje ręce, to znowu sunia, którą zaniosłam na rękach, bo nie mogła chodzić (chyba była pobita) a znalazłam ją w pobliżu tej lecznicy. Zawsze udzielono nam pomocy, w dodatku bezpłatnie!!!! Ale to było wiele lat temu (ta sunia, to 2007rok). No i własnie kilka razy słyszalam już podobne do Twojej, opinie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jara Posted June 9, 2014 Share Posted June 9, 2014 Na klinikach liczą jak za zboże? Mi się zawsze wydawało, że tam są bardzo przystępne ceny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 [quote name='Jara']Na klinikach liczą jak za zboże? Mi się zawsze wydawało, że tam są bardzo przystępne ceny.[/QUOTE] Proszę o pomoc dla chorego kota. To domowy kotek, łasi się i mruczy. Spotkałam go już kiedyś, dalam jeść ale nie widziałam w jakim jest stanie (albo jeszcze nie był w takim). Oczy zaklejone ropą, wokół noska i pysia jakby czarne rany???Charczy przy oddychaniu...nie chce jesć. Zabrałam go do domu ale boję się, czy mała chora jamnisia (na dt) czegoś nie złapie...w dodatku b,go atakuje...już dostała łapą i płakała... Nie wim, co zrobić. Z nim trzeba natychmiast do weta a ja nie mam jak, bo z jamnisią wychodzę co 2,3 godz, no i nawet nie mam kontenerka ... Obiecala pomóc przy kocie irysek, ale nie odpowiada na telefon - wprawdzie dzwoniłam pół godz. temu, ale boje się, że mogła wyjechać. Co mam zrobić, czy wynieść go na ulicę i liczyć na to, że jak już będzie możliwa pomoc, to się go znajdzie? On tak głośno miauczy, woła o pomoc...proszę!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 Nawet nie wiedziałam, że odpisuję, cytując post Jary, sory. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Korenia Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 [quote name='Figunia']Proszę o pomoc dla chorego kota. To domowy kotek, łasi się i mruczy. Spotkałam go już kiedyś, dalam jeść ale nie widziałam w jakim jest stanie (albo jeszcze nie był w takim). Oczy zaklejone ropą, wokół noska i pysia jakby czarne rany???Charczy przy oddychaniu...nie chce jesć. Zabrałam go do domu ale boję się, czy mała chora jamnisia (na dt) czegoś nie złapie...w dodatku b,go atakuje...już dostała łapą i płakała... Nie wim, co zrobić. Z nim trzeba natychmiast do weta a ja nie mam jak, bo z jamnisią wychodzę co 2,3 godz, no i nawet nie mam kontenerka ... Obiecala pomóc przy kocie irysek, ale nie odpowiada na telefon - wprawdzie dzwoniłam pół godz. temu, ale boje się, że mogła wyjechać. Co mam zrobić, czy wynieść go na ulicę i liczyć na to, że jak już będzie możliwa pomoc, to się go znajdzie? On tak głośno miauczy, woła o pomoc...proszę!!![/QUOTE] Zadzwoń do schroniska, żeby po niego przyjechali. Bez problemu go tam wyleczą, a przy okazji będzie bezpieczny. Koty mają u nas dobrą opiekę w schronisku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rutta Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 Figunia, udało się z kotkiem coś zorganizować? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 [quote name='Korenia']Zadzwoń do schroniska, żeby po niego przyjechali. Bez problemu go tam wyleczą, a przy okazji będzie bezpieczny. Koty mają u nas dobrą opiekę w schronisku :)[/QUOTE] Kotek już w schronisku. Będzie leczony, uff. Pomogła irysek ale...jak to było: zamienił stryjek... wróciłyśmy ze schronu z maleńkim kociaczkiem i teraz mam 2 tymczasy... Irysek będzie jutro robić mu zdjęcia, szukać domku. Wszystko ok tylko jamnisia się denerwuje na malucha. Widzę, że krzywdy mu nie zrobi, tylko straszy, odgania, ale cala się trzęsie, przezywa. Miała trudny dzień, bo była z nami długi czas w schronie, słyszała pieski i pewnie bała się, że ją zostawię...a teraz łazi po domu ten szkrab, zaczepia ją, co gorsze dostaje jedzonko i jest b.nieszczęśliwa. Kotek wreszcie padł. Wydawało się, że jest niezmordowany, tyle godzin szalał. Dziękuję Korenia za rady. Bałam się, że wezmą go (o ile przyjadą) i uśpią. Teraz już wiem co robić w razie czego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniab Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 [quote name='Figunia']Kotek już w schronisku. Będzie leczony, uff. Pomogła irysek ale...jak to było: zamienił stryjek... wróciłyśmy ze schronu z maleńkim kociaczkiem i teraz mam 2 tymczasy... Irysek będzie jutro robić mu zdjęcia, szukać domku. Wszystko ok tylko jamnisia się denerwuje na malucha. Widzę, że krzywdy mu nie zrobi, tylko straszy, odgania, ale cala się trzęsie, przezywa. Miała trudny dzień, bo była z nami długi czas w schronie, słyszała pieski i pewnie bała się, że ją zostawię...a teraz łazi po domu ten szkrab, zaczepia ją, co gorsze dostaje jedzonko i jest b.nieszczęśliwa. Kotek wreszcie padł. Wydawało się, że jest niezmordowany, tyle godzin szalał. Dziękuję Korenia za rady. Bałam się, że wezmą go (o ile przyjadą) i uśpią. Teraz już wiem co robić w razie czego.[/QUOTE] ufff, Figunia ale jak to się stało, że jesteś szczęśliwą tymczasową "posiadaczką" kotka?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 [quote name='Figunia']Kotek już w schronisku. Będzie leczony, uff. Pomogła irysek [B]ale...jak to było: zamienił stryjek... wróciłyśmy ze schronu z maleńkim kociaczkiem i teraz mam 2 tymczasy...[/B] Irysek będzie jutro robić mu zdjęcia, szukać domku. Wszystko ok tylko jamnisia się denerwuje na malucha. Widzę, że krzywdy mu nie zrobi, tylko straszy, odgania, ale cala się trzęsie, przezywa. Miała trudny dzień, bo była z nami długi czas w schronie, słyszała pieski i pewnie bała się, że ją zostawię...a teraz łazi po domu ten szkrab, zaczepia ją, co gorsze dostaje jedzonko i jest b.nieszczęśliwa. Kotek wreszcie padł. Wydawało się, że jest niezmordowany, tyle godzin szalał. Dziękuję Korenia za rady. Bałam się, że wezmą go (o ile przyjadą) i uśpią. Teraz już wiem co robić w razie czego.[/QUOTE] No i padłam ze zdumienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Korenia Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 [quote name='Figunia']Dziękuję Korenia za rady. Bałam się, że wezmą go (o ile przyjadą) i uśpią. Teraz już wiem co robić w razie czego.[/QUOTE] Na szczęście u nas koty mają całkiem nieźle (jak na warunki schroniskowe) (opieka + leczenie) :) Ode mnie z osiedla jeden dzikusek, taki zapyziały, chory też tam się leczył, a potem wrócił z powrotem na wolność :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 Odpowiem Ciocie hurtem :lol: - nie planowałam kolejnego tymczaska. Tak wyszło. Irysek jest pewna, że kociaczek dom znajdzie szybciutko. Mało ludzi wie, że w schronie są takie maluchy i one mają tam nikłe szanse. A z dt schodzą szybko, jak te świeże bułeczki. Gdyby nie Lonia, to mogłabym brać jednego po drugim...ale widzę, że ona za bardzo się denerwuje i też mi jej szkoda. A maluch jest przeslodki, przerozkoszny rozrabiaka. Zaczepia, podgryza, wcale sie nie przejmuje niedobrą psica i wciąż staje jej na drodze... Załatwił się do kuwety!!!! Niestety ma biegunkę. Jutro irysek ma podjechać z nim do lekarza, do schronu. Zapowiada mi się ciekawa noc. Szczególnie boję się o rozmaite przewody, bo kociak sie nimi bardzo interesuje i bezczelnie na moich oczach w nie wgryza. Jak zostanę bez telefonu i internetu, to zbyt szczęśliwa nie będę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sunia2000 Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 Figuniu to możes chcesz jeszcze dwa?:) JEdna z dzikich kotek na podwórku się okociła, dwa szkraby mają ok2 mc, tylko jest problem z ich wyciągnięciem - mamusia i 2 ciotki zażarcie pilnują małych. Kilka dni temu w trójkę rzuciły się na moją sukę, dobrze że ta ma kondycję charta i zwiała bez uszczerbku na zdrowiu. Ale trzeba by wymyślić jak te kociaki zabrać - ja na kotach nie znam się kompletnie, zwłaszcza dzikich:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 [quote name='sunia2000']Figuniu to możes chcesz jeszcze dwa?:) JEdna z dzikich kotek na podwórku się okociła, dwa szkraby mają ok2 mc, tylko jest problem z ich wyciągnięciem - mamusia i 2 ciotki zażarcie pilnują małych. Kilka dni temu w trójkę rzuciły się na moją sukę, dobrze że ta ma kondycję charta i zwiała bez uszczerbku na zdrowiu. Ale trzeba by wymyślić jak te kociaki zabrać - ja na kotach nie znam się kompletnie, zwłaszcza dzikich:([/QUOTE] Pati, w schronie też jest ich masa, czarne, bure, jakie chcesz. Mamusia (dzikuska) z dwoma maluchami też jest... Obawiam się, że gdyby u mnie te kociaki się "rozmnożyły", to biedna Lonia przepłaciłaby to ciężką nerwicą, a chorób ma raczej dość... A i ja chodzę dziś jak błędna. Śniadanie jadłam dopiero po powrocie ze schronu, ok. 16...nie mam zrobionych zakupów (TRUSKAWKI!!!!-jak bez nich przeżyję jutro???), bo nie poszłam na targ...Ten biedny kot, a raczej kotka zburzył mi wszystkie dzisiejsze plany. Ale cieszę się, że będzie dostawał leki i mam nadzieję, że go wyleczą... U mnie też aż roi się od kotów. Niektóre takie wychudzone szkielety...co będzie zimą? Ale to dzikuski są, uciekają... Gdyby psiak był przyjazny kotom, to bym wzięła...choć pojęcia nie mam jak się wychowuje dzikuski... Moje skarby śpią. O Boże, jak dobrze, że te stworki potrzebują snu...ale niedługo pewnie znowu zacznie sie zabawa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 Kociak jest u Figuni ,nie w schronie.Widziałam go, śliczny pręgusek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irysek Posted June 14, 2014 Share Posted June 14, 2014 Ano słodki słodki, jutro powiozę go do weta, niech kobieta zobaczy czy wszystko z nim ok. Na te kable, jak chcesz Figunia, to mogę wziąć taką taśmę i ulotkę z netto czy lidla, okręci się nią i mały już nic nie pogryzie. Oby te kupki się uspokoiły. Ogłoszenie wypierdek już ma, jutro dodam zdjęcia. A kotek odwieziony okazał się 15 letnią :roll: kotką. Nie wiem sama czy lepiej dla niej, żeby ją wyleczyli i ciachnęli, a potem wypuścić ja znowu na podwórko czy żeby siedziała do śmierci w kociarni. Małe szanse, że ktoś ją zaadoptuje. A w schronie po zabraniu z wolności zmarnieje w try mi gaj. Jak kociak będzie dawał w kość to wezmę go do siebie. Zakładam, że szybko znajdzie domek :) Obym nie zapeszyła tym gadaniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.