gonia66 Posted August 20, 2010 Posted August 20, 2010 [quote name='majqa']Qrczę, tak bardzo się boję coś źle podpowiedzieć. Czy weci mieli 100% pewność co do rozpoznania? Rokowania ostrożne, czyli dla spanikowanej Mamy to może być solidna mina. Macie u siebie jakąś klinikę, oczywiście na miarę możliwości finansowych, by sunię umieścić na pełne dodiagnozowanie (o ile weci mogą mieć wątpliwości, czy to parwo) i stałą, specjalistyczną kontrolę? Nie mam tu na myśli iluś dni z rzędu ale te najcięższe, dla Was kontrowersyjne?[/QUOTE] No własnie tez tak mi przyszlo na mysl...bo mama tam sama , w panice...ja tez nie wiem, jak bym reagowala w takiej sytuacji-tym bardziej, ze to nagle..:( TAki szpitalik bylby wybawieniem chyba... Quote
jamor Posted August 20, 2010 Posted August 20, 2010 od głowki kosci nie powinno dojsc do uszkodzen jelit, chyba ze cos tam jeszcze było. przy perforacji jelita moze pokaze sie krew w kale i istnieje zagrozenie zapalenia otrzewnej. jesli kosc była wczesniej zamknieta w jakims bardzo hermetycznym opakowaniu i pojawiła sie gdzies w ciepłym miejscu to moze byc bakteria beztlenowca , ale wtedy raczej w błyskawiczym tempie pies zaczyna schodzic . duze krwotoki z odbytu, wysoka gorączka, utrata przytomnosci , wpierw szybki oddech potem słabiutki, spadek temperatury i zgon. podanie odpowiedniego antybiotyku doustnie. jesli to parwo to pilnowac nawodnienia , ma wenflon to spoko, jak nie ma to nawet pod skóre walic odpowiednia dawke a sie wchłonie. wszystko mi sie jedynie wydaje, bo vetem nie jestem. psa do własicwej kliniki gdzie wszystkie badania zrobią a nie bedą sie " domyslac i próbowac" Quote
gonia66 Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 No wlasnie...do kliniki... Czekamy na wieści... Quote
danka4u1 Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 I ja tutaj dotarłam do Was. Wetem też nie jestem, wszystkie ewentualne warianty były rozpatrywane na wątku. Buster, skontaktuj się z Danal1983. Psinka powinna trafić do kliniki na porządne zdiagnozowanie i to szybko. Trzymam za Was wszystkie. Do św. Franciszka też będe kołatać...co mogę..jestem z Wami i czekam na wieści. Quote
lilk_a Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 tak na teraz to można jeszcze zadzwonić do jakiejś jakiejkolwiek kliniki całodobowej w jakimkolwiek mieście , na szybko odpowiedzą .... ziajanie może być z powodu obniżenie elektrolitów , może powinna dostać jakąś kroplówkę elektrolitową jeszcze zanim dotrze do lekarza.... Quote
majqa Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 Jeszcze mnie prześwięci Ihabe, bo i do niej napisałam, nie Oświęcim ale dość blisko. Łepetyna mi się grzeje, kto jest jeszcze z rejonu, by dziewczynę wspomóc nie tyle podpowiedzią co do objawów i diagnozą co namiarem na jakieś dobre miejsce. Quote
Isadora7 Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 A ja Wam powiem, że w tym wszystkim to jest budujące że zbiegliśmy się tutaj, a przecież każde z nas siedzi dziś ze swoim "molem". Bosko, że jednak mimo/pomimo/a może dlatego udaje nam się rzucić wszystko i być tam gdzie ktoś woła o pomoc. Quote
lilk_a Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 [quote name='Isadora7']A ja Wam powiem, że w tym wszystkim to jest budujące że zbiegliśmy się tutaj, a przecież każde z nas siedzi dziś ze swoim "molem". Bosko, że jednak mimo/pomimo/a może dlatego udaje nam się rzucić wszystko i być tam gdzie ktoś woła o pomoc.[/QUOTE] święta prawda Isadoro ... święta prawda .... Quote
gonia66 Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 [quote name='Isadora7']A ja Wam powiem, że w tym wszystkim to jest budujące że zbiegliśmy się tutaj, a przecież każde z nas siedzi dziś ze swoim "molem". Bosko, że jednak mimo/pomimo/a może dlatego udaje nam się rzucić wszystko i być tam gdzie ktoś woła o pomoc.[/QUOTE] OOooo..tak własnie to jest niesamowicie budujace... Kiedy rok temu umierala Moja Ciapunia...dogo mialo kryzys i nie wpuszczalo juz kilka dni wczesniej..a ja odchodzialm od zmysłow...:( Tu nie mial mi kto pomoc- wszyscy pukali sie w glowe, ze panikuje Kiedy juz dogo zadzialalo...załozyłam ekspresowo, w srodku nocy watek..ale nie moglam wiedziec, ze byla to ostatnia noc Ciapuni...ostatnie jej godziny... Zanim ktokowliek mi odpowiedzial...Jej juz nie było ze mna...:(:( Jutro minie dokładnie rok.....:( TU jesteście- i to jest ogromna ulgą...bardzo Wam dziękuje, ze mozna na was zawsze liczyć... Quote
majqa Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 [quote name='lilk_a']tak na teraz to można jeszcze zadzwonić do jakiejś jakiejkolwiek kliniki całodobowej w jakimkolwiek mieście , na szybko odpowiedzą .... (...) [/QUOTE] Bardzo słuszna uwaga. Tak powinna ta Pani zrobić. Ja jeszcze napisałam do: matahari81, Mada:), Evelynkaa, Basia&Safi, JOMA, Kirke69, maciaszek. Coś czuję, że jak się wymienieni jutro (a raczej dziś) odwiną i mnie pogonią... :-( Trudno... Nie wiem, jak inaczej pomóc. Quote
majqa Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 Buster, jeszcze jedno, oczywiście decyzja Twoja. Wrzuć proszę w 1 post do siebie jakiś numer kontaktowy. Bywa i tak, że nagle komuś coś ważnego/ mądrego/ do rzeczy "się urodzi" i tak z mety będzie mógł zareagować, dać Ci znać, podpowiedzieć coś dzwoniąc. Quote
gonia66 Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 [quote name='majqa']Bardzo słuszna uwaga. Tak powinna ta Pani zrobić. Ja jeszcze napisałam do: matahari81, Mada:), Evelynkaa, Basia&Safi, JOMA, Kirke69, maciaszek. Coś czuję, że jak się wymienieni jutro (a raczej dziś) odwiną i mnie pogonią... :-( Trudno... Nie wiem, jak inaczej pomóc.[/QUOTE]Majqa..wielkie dzięki, bardzo wielkie...ja to nawet nie za dobrze znam wiekszośc z wymienionych nickow.. Takie kochane cioteczki jestescie, ze nie mam słow... Troche sie martwie- bo myslalam, ze Buster zadzwoni do mamy i nam tu odpowie...a nie ma jej i mnie od razu włączaja sie czarne mysli i podczas kapieli snułam jak zwykle domysły:(...Oby na zawsze pozostaly tylko w sferze niematerialnej... Jeszzce tu troszke posiedzę...moze jakies wiesci sie pojawią.. Quote
lilk_a Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 [quote name='gonia66']Majqa..wielkie dzięki, bardzo wielkie...ja to nawet nie za dobrze znam wiekszośc z wymienionych nickow.. Takie kochane cioteczki jestescie, ze nie mam słow... Troche sie martwie- bo myslalam, ze Buster zadzwoni do mamy i nam tu odpowie...a nie ma jej i mnie od razu włączaja sie czarne mysli i podczas kapieli snułam jak zwykle domysły:(...Oby na zawsze pozostaly tylko w sferze niematerialnej... Jeszzce tu troszke posiedzę...moze jakies wiesci sie pojawią..[/QUOTE] Goniu nie myśl negatywnie ... bo jak we dwie tak myśleć będziemy to jeszcze coś wymyślimy :( Quote
gonia66 Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 [quote name='lilk_a']Goniu nie myśl negatywnie ... bo jak we dwie tak myśleć będziemy to jeszcze coś wymyślimy :([/QUOTE]Aj...bo dzis taki dzień...noc...wszsytko jakos "nie tak"..:(MAm taki mętlik w głowie, ze szok... Oby ten wątek- ta historia była naszym wspólnym pocieszeniem... Czekam ciągle jeszcze...może Buster sie odezwie... Quote
majqa Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 [quote name='lilk_a']Goniu nie myśl negatywnie ... bo jak we dwie tak myśleć będziemy to jeszcze coś wymyślimy :([/QUOTE] No nie daj Was Panie Boże!!! :shake: Quote
ulvhedinn Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 Zasadnicze pytanie, czy parwo zostało potwierdzone testem? Test wyglada jak test ciążowy (to na wypadek jakby mama nie była pewna). Jeśli nie został zrobiony, zrobić koniecznie!!!! Bo pies dorosły, regularnie szczepiony prawie nigdy nie zapada na ostrą postać parwowirozy, przechodzi bezobjawowo, lub dosyć delikatnie i nijak mi to nie pasuje.... Jesli jednak test jest dodatni, a pies nie był szczepiony w ciagu ostatnich 10 dni- czyli parwo na bank, to faktycznie koniecznie surowica (którą pies dostał- stagloban, caniserin? bo jedną sie powtarza drugą nie), ew. transfuzja krwi, lub osocza od psa ozdrowieńca, lub regularnie szczepionego (przy dużej utracie krwi wogóle bym rozważyła transfuzję). Jeśli nie jest to parwo (tzn jeśli test jest lub bedzie ujemny) to mamy do czynienia (do wyboru) z : -innym wirusem -bakterią -zatruciem (np warfaryną) -uszkodzeniem mechanicznym jelita ....i konieczna jest dalsza diagnostyka. Koniecznie usg plus rtg, żeby wykluczyc krwawienie do jamy brzusznej i uszkodzenie jelita (nawet rtg z kontrastem). Bo pies może sie wykrwawić, a nawet niewielkie uszkodzenie jelita i wypływ tresci do jamy ciała może spowodowac zapalenie otrzewnej i śmierć. Jeszcze pytanie - czy pies chętnie pije wode, czy podchodzi do miski i "wisi" nad nią? Bo to bardzo charaktereystyczne dla parwo.. i drugie- jak wyglądały wymioty? to były wymioty jedzeniem i piciem, czy woda, czy piana, czy- najgorsza opcja wyglądały jak fusy od kawy (czarne, grudkowate)? Czy psiaka boli brzuch, czy brzuch jest twardy, czy mi ekki "przelewajacy się", wzdęty, napięty? Jak wygladaja śluzówki (w pysku)- są różowe, blade, są wybroczyny, czy po nacisku na chwilę bledną, żeby się zaróżowić? Tak, czy inaczej, niezaleznie od przyczyny- konieczne są kroplówki z PWE/ringera, na zmianę z glukozy. Dożylnie, lub podskórnie. Dożylnie lepiej. Spróbować dodziobnie podac po odrobinie siemienia lnianego (mielonego) zaparzonego wodą. Zadziała osłonowo. Antybiotyk koniecznie, [B]także przy parwo podaje się antybiotyki, osłonowo, w celu uniknięcia groźnych powikłań bakteryjnych[/B], które atakują osłabione jelita. Podałabym też no-spę w zastrzyku, tak czy siak podziała rokurczowo, a więc ulży zwierzakowi. Ew.jakiś "wzmacniacz" witaminowo-aminokwasowy typu duphalyte. A jeśli pies będzie w stanie jeść bez wymiotów i wykluczy sie mechaniczne uszkodzenie jelita to dodoatkowo coś odpornościowego np scanomune/betaglukan, ew. TFX itp. Jeśli minie stan ostry to konieczna będzie ścisła dieta, najlepiej wetrerynaryjna (intestinal, ew. dla bardzo osłabionego psa rozrobiony proszek convalescence). To tyle na razie. Czekam na dalsze wieści.... Quote
agnieszka24 Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 I co z sunieczką? Jak się dzisiaj czuje? Trafiłam na taki artykuł o parwo: [URL]http://pies.onet.pl/2833,14,19,parwowiroza_-_grozna_choroba_zakazna,artykul.html[/URL] Quote
Buster Posted August 21, 2010 Author Posted August 21, 2010 Śpij nasza kochana spokojnie, Marusiu kochamy cię całym sercem, biegaj za TM wesoła i do zobaczenia po drugiej stronie Królewno . . . [IMG]http://i36.tinypic.com/spyxoy.jpg[/IMG] [IMG]http://i33.tinypic.com/1zyuaro.jpg[/IMG] Quote
Buster Posted August 21, 2010 Author Posted August 21, 2010 Kochani bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie, nie jestem w stanie nic napisać . . . Quote
majqa Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 Mój Boże... rozumiem... :-( Bardzo współczuję... [IMG]http://a.imageshack.us/img838/2785/znicz21.jpg[/IMG] Quote
petunia Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 Mój pierwszy post... Nie tak miał wyglądać. Całą noc siedziałam i czekałam. Tak mi przykro. Tak strasznie przykro... Quote
Mysza2 Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 [quote name='petunia']Mój pierwszy post... Nie tak miał wyglądać. Całą noc siedziałam i czekałam. Tak mi przykro. Tak strasznie przykro...[/QUOTE] :-(:-( dopiero teraz weszłam z wątku Emi. Tak mi strasznie przykro:-(:-( Mam takie samo doświadczenie niestety z jednym z moich psiaków. Śpij spokojnie malutka [*], trzymaj się Buster i wspieraj mamę:-( Quote
Evelynkaa Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 Dopiero teraz się przebrnęłam i dotarłam do końca i takiego się nie spodziewałam...zabrakło tej kliniki całodobowej.... Bardzo mi przykro...nie umiem wyrazić tego słowami :shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.