Jump to content
Dogomania

Na chwilę obecną 11.285zł długu.Bardzo prosimy jeśli ktoś może nam pomóc.Długi w lecznicy,w hoteliku,za karmę.....Bezdomne szczebrzeszyniaki PROSZA O POMOC


Recommended Posts

1 godzinę temu, Isabel napisał:

Nie, niestety nikt o Mruczka i Czarusia nie pytał, za to ja za każdym razem proponuję tę dwójkę, ale nikt nie chce czarnego kotka :(

A czemu ludzie nie chcą czarnego kotka? nie rozumiem :(
A samego Mruczka nikt nie chce? Jejku, to takie smutne... :( Żal mi ich mocno. Mam nadzieję, że mężowi tej pani, u której są kocurki nie zabraknie cierpliwości.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyśka) napisał:

Cieszę się, że się podoba. Przyznam szczerze, że dawno codziennie nie pisałam tylu ogłoszeń i juz na Jowitkę kompletnie nie miałam pomysłu. Ale skoro się podoba... to dziękuję, miło mi :)

W przypadku Jowity nie pisałam żadnego długiego tekstu, bo doszłam do wniosku, że ludzie i tak nie czytają. 

Robiłam jej kilka na FB z wyraźnym zaznaczeniem, że jest dodatnia, i na OLX tutaj już bez informacji. Miałam całe TRZY zapytania o nią, i nie mam pojęcia dlaczego, bo jest przecież śliczna. Najpierw pani, która chciała do zdrowego kotka na dokocenie. Drugi domek to byli kompletni nowicjusze koci i bałam się, że nie poradzą sobie z nieśmiałą Jowitką. Zamiast niej pojechała Mamba od Kasi. Trzeci był pan z Warszawy i nie pamiętam już, dlaczego nie doszło do adopcji - chyba zadzwonił, że ma już innego kotka. 

Fajnie byłoby móc zapewnić jej towarzystwo, bo lubi koty, garnie się do każdego czy to w celu zabawy, czy tak po prostu, żeby sobie posiedzieć. Pod nadzorem pozwalam jej na to, bo nie mam serca trzymać fajnego i zdrowego poza tym nieszczęsnym plusem kotka w zamknięciu. Ale być może wcale nie wymaga do towarzystwa kota, ludzi też lubi :) Równolegle więc mamy też ogłoszenia na FB w różnych grupach, gdyby ktoś się odezwał, będę tu informować.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Jola za wstawienie fotek:)

Te maleństwa potrzebuja dt,ich mama również

kotki chyba ok 2,5-3 miesięczne,są dokarmiane przez kobiete,ale na tych zdjęciach widać,że jest im zimno:( a to przecież dopiero początek zimy

na zdjęciach niżej jest 3 letni kocurek

kobieta napisała,że chyba  przeszedł  udar,ale ona nie była z nim u weta,i nie będzie:(

kotek ma przekrzywiony łepek i cos z ogonkiem

na moje pytanie jak to sie stało,dostałam odpowiedz

 bez komentarza:(:(:(

Muszę przepisać,bo nie mogę wsatwić:(

---------------------------------------------------------------

Cytuję:

Kot ma ok 3 lat,może mniej.Nie jest zbyt duży.Gdy chorował w tamtym roku zimą był w domu.Przez jakis czas przewracał się i upadał bez powodu na bok,mama myślała,że zdechnie,ale polepszyło mu się bez leczenia.Teraz mama nie chce go trzymać w domu,bo mieszka sama i boi się ,że nabrudzi.Niezbyt trafia do kuwety,czasem ma rozwolnienie.Myślę,że po mleku.Ja przychodzę wieczorem i wpuszczam go do domu na kilka godzin,potem wychodzi na dwór.To bardzo przymilny kotek,szuka ciepła.

------------------------------------------------------------------

 

Trudno mi było to przepisać:(

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, DORA1020 napisał:

Dziękuję Jola za wstawienie fotek:)

Te maleństwa potrzebuja dt,ich mama również

kotki chyba ok 2,5-3 miesięczne,są dokarmiane przez kobiete,ale na tych zdjęciach widać,że jest im zimno:( a to przecież dopiero początek zimy

na zdjęciach niżej jest 3 letni kocurek

kobieta napisała,że chyba  przeszedł  udar,ale ona nie była z nim u weta,i nie będzie:(

kotek ma przekrzywiony łepek i cos z ogonkiem

na moje pytanie jak to sie stało,dostałam odpowiedz

 bez komentarza:(:(:(

Muszę przepisać,bo nie mogę wsatwić:(

---------------------------------------------------------------

Cytuję:

Kot ma ok 3 lat,może mniej.Nie jest zbyt duży.Gdy chorował w tamtym roku zimą był w domu.Przez jakis czas przewracał się i upadał bez powodu na bok,mama myślała,że zdechnie,ale polepszyło mu się bez leczenia.Teraz mama nie chce go trzymać w domu,bo mieszka sama i boi się ,że nabrudzi.Niezbyt trafia do kuwety,czasem ma rozwolnienie.Myślę,że po mleku.Ja przychodzę wieczorem i wpuszczam go do domu na kilka godzin,potem wychodzi na dwór.To bardzo przymilny kotek,szuka ciepła.

------------------------------------------------------------------

 

Trudno mi było to przepisać:(

 

 

 

:((((

Rany, jakby mu pomóc

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.11.2020 o 20:13, Baltimoore napisał:

Rozliczenie z Izbicy 22.11.2020

Debora do 22.11.2020 90 zł + szczepienie 50 zł= 140 zł

Niko do 22.11.2020  90 zł

razem 230 zl + 1700 zl z poprzedniego rozliczenia = 1930 zł

 

Transport Debory 1/2 trasy 50 zł, 1/2 trasy gratis.

Po tym jak jak Deborze FIV + udało się znaleźć dom :))) ,

w lecznicy pozostaje jeden kot- Niko. Przydałby się bardzo dom tymczasowy dla niej.

Rozliczenie z Izbicy na dzień 28.11.2020

Niko do 28,11,2020 - 60 zł +1930 zł= 1990 zł

helli wpłata 150 zł  :)))

Baltimoore  wpłata 270zł (białe kociaki od Piotrka- spłacone do końca)

Pozostało do zapłaty  1570 zł

 

Przydałby się jakiś bazarek, może na FB?

To jest dług za Deborę FIV + i wycofaną Niko- może by wstawić zdjęcia i napisać ich historie.

Historia Debory ze szczęśliwym zakończeniem, ma chłopca który ją kocha nad życie i któremu śpi na kolankach, cudowną Panią, oraz Pana, który nie chciał kota, ale cieszy się gdy Debora chodzi za nim do kuchni.

Czekamy na szczęśliwe zakończenie dla Niko.

A dług w lecznicy trzeba spłacić.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj Rudy i Czarny- to koty od Dory z chorymi oczami po kk, które ratowałam w czerwcu z nieudanej adopcji i które są w DT we Wrocławiu (niestety bez leczenia) jadą na konsultację okulistyczną do EyeVetu, którą im umówiłam, a zawiezie je woluntariuszka TOZ Jawor- niestety też ma daleko do Wrocławia :((

Po południu będę znała wyniki i koszty konsultacji.

Link to comment
Share on other sites

44 minuty temu, Baltimoore napisał:

Dzisiaj Rudy i Czarny- to koty od Dory z chorymi oczami po kk, które ratowałam w czerwcu z nieudanej adopcji i które są w DT we Wrocławiu (niestety bez leczenia) jadą na konsultację okulistyczną do EyeVetu, którą im umówiłam, a zawiezie je woluntariuszka TOZ Jawor- niestety też ma daleko do Wrocławia :((

Po południu będę znała wyniki i koszty konsultacji.

Biedaki .Gdyby nie Twoje interwencje,starania..Tobie zawdzięczają,że jeszcze żyją.

Kciuki i pieniądze potrzebne.

Przecież to koty że szczebrzeszyńskiej adopcji.

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, jola&tina napisał:

Cztery kociaki - dwa bure, dwa rude :)
01.jpeg.3ab59d81aea015e4763674ff653523a9.jpeg

02.jpeg.f687047c2a2386b63a7cd63e98c1e43e.jpeg

03.jpeg.3d71eef9820634fc1c411ac5a8ee8094.jpeg

04.jpeg.266859bbd7a9f3319578824c9963ff74.jpeg

05.jpeg.b78e1384affff8fb4a1f07bb3598f31c.jpeg

Kociaki cudne, choć nie wyglądają najlepiej. Może to kwestia temperatury. Jak dla mnie, to nie dwa bure i dwa rude, tylko jeden jest kremowy, a drugi niebieski pręgowany. Na olx można napisać w tytule, na pewno to zwiekszy zainteresowanie.

Link to comment
Share on other sites

56 minut temu, Tyśka) napisał:

Czy są jakieś wieści od Kajko, Arii i Mgiełki?

Kociaki szczęśliwie dotarły do swoich domów, a domy nimi zachwycone :) Mgiełka ma nową siostrzyczkę, też trikolorkę, już się do niej przytula :) Ari odważnie sobie poczyna, Kajko, jak to Kajko - bojaźliwy, jak dzwoniłam, to spały przytulone do siebie na krześle. Kajko potrzebuje jeszcze czasu, ale dobrze, że jest z siostrzyczką, zawsze to raźniej :)

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

38 minut temu, Isabel napisał:

Kociaki szczęśliwie dotarły do swoich domów, a domy nimi zachwycone :) Mgiełka ma nową siostrzyczkę, też trikolorkę, już się do niej przytula :) Ari odważnie sobie poczyna, Kajko, jak to Kajko - bojaźliwy, jak dzwoniłam, to spały przytulone do siebie na krześle. Kajko potrzebuje jeszcze czasu, ale dobrze, że jest z siostrzyczką, zawsze to raźniej :)

Powiedziałabym że wieści suuper extra :)))

Gratulacje dla Isabel za wyszukanie takich domków :)) I ogarnięcie transportu :))

Link to comment
Share on other sites

Teraz wiadomości po konsultacji okulistycznej. Miały pełne badanie okulistyczne z oceną widzenia i usg gałek ocznych.

Rudy- jedno oko całkiem dobrze, drugie oko wymaga plastyki brzegu powiek z powodu entropium czyli podwijania się i wrastania rzęs z powodu przewlekłego stanu zapalnego= nasilanie się stanu zapalnego. Coś widzi na to oko.

Czarny- jedno oko dużo mniejsze, nic nie widzi, niestety do usunięcia. Drugie oko coś widzi, wymaga plastyki brzegu powiek z tego powodu co Rudy. Czarny jest kotem praktycznie niewidzącym :((

Czarny jest bardzo wycofany i w stresie, wygląda jakby nie mył futerka :(( Pani doktor bardzo się wzruszyła jego losem i w ogóle nie policzyła za jego konsultację.

W sumie do zapłaty 300 zł- miało być więcej  z tego co mówiła wstępnie  recepcjonistka.

Super wetka, gabinet wysoce specjalistyczny, a okazała serce.

Bo trzeci z tych kotków, ten po usunięciu jednego oka i z nie leczonym własciwie kocim katarem- sama pierwsza wizyta w lecznicy współpracującej z krakowską fundacją wyniosła 250 zł, z czyszczeniem uszu ze świeżbowca i kroplami do oczu, bo antybiotyk miałyśmy własny. Tu duże zaskoczenie, ale w drugą stronę, bo historia kotka jest równie smutna jak Czarnego.

Koszt operacji  obu kotów w Eyevecie będzie niestety wysoki, ok 2000zł. Zorientujemy się, czy gdzieś jeszcze mogłoby być dobrze a taniej.

Asia wstępnie znalazła dom tymczasowy, który podjąłby się opieki nad nimi i przeprowadzenia przez operację. Niestety od "po świętach" ale i tak byłoby nieźle, gdyby się udało.

 

Te kociaki miały szczęście na początku, gdy z ciężkim kocim katarem jako kilkutygodniowe maluchy zostały znalezione w pokrzywach przez psa i uratowane przez Dorę. I szczęście teraz, że je Asia u zbieraczki przypadkiem wypatrzyła i szukała dla nich pomocy.

Ale poza tym to wszystko inne nie poszło im tak jak byśmy chcieli :((

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Baltimoore napisał:

Teraz wiadomości po konsultacji okulistycznej. Miały pełne badanie okulistyczne z oceną widzenia i usg gałek ocznych.

Rudy- jedno oko całkiem dobrze, drugie oko wymaga plastyki brzegu powiek z powodu entropium czyli podwijania się i wrastania rzęs z powodu przewlekłego stanu zapalnego= nasilanie się stanu zapalnego. Coś widzi na to oko.

Czarny- jedno oko dużo mniejsze, nic nie widzi, niestety do usunięcia. Drugie oko coś widzi, wymaga plastyki brzegu powiek z tego powodu co Rudy. Czarny jest kotem praktycznie niewidzącym :((

Czarny jest bardzo wycofany i w stresie, wygląda jakby nie mył futerka :(( Pani doktor bardzo się wzruszyła jego losem i w ogóle nie policzyła za jego konsultację.

W sumie do zapłaty 300 zł- miało być więcej  z tego co mówiła wstępnie  recepcjonistka.

Super wetka, gabinet wysoce specjalistyczny, a okazała serce.

Bo trzeci z tych kotków, ten po usunięciu jednego oka i z nie leczonym własciwie kocim katarem- sama pierwsza wizyta w lecznicy współpracującej z krakowską fundacją wyniosła 250 zł, z czyszczeniem uszu ze świeżbowca i kroplami do oczu, bo antybiotyk miałyśmy własny. Tu duże zaskoczenie, ale w drugą stronę, bo historia kotka jest równie smutna jak Czarnego.

Koszt operacji  obu kotów w Eyevecie będzie niestety wysoki, ok 2000zł. Zorientujemy się, czy gdzieś jeszcze mogłoby być dobrze a taniej.

Asia wstępnie znalazła dom tymczasowy, który podjąłby się opieki nad nimi i przeprowadzenia przez operację. Niestety od "po świętach" ale i tak byłoby nieźle, gdyby się udało.

 

Te kociaki miały szczęście na początku, gdy z ciężkim kocim katarem jako kilkutygodniowe maluchy zostały znalezione w pokrzywach przez psa i uratowane przez Dorę. I szczęście teraz, że je Asia u zbieraczki przypadkiem wypatrzyła i szukała dla nich pomocy.

Ale poza tym to wszystko inne nie poszło im tak jak byśmy chcieli :((

Koszty ogromne.Ja po świętach poproszę Jola&Tina o pomoc w bazarku i w większości dochód przeznaczymy na operację.Napewno ktoś dołączy, pomoże.

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Baltimoore napisał:

Teraz wiadomości po konsultacji okulistycznej. Miały pełne badanie okulistyczne z oceną widzenia i usg gałek ocznych.

Rudy- jedno oko całkiem dobrze, drugie oko wymaga plastyki brzegu powiek z powodu entropium czyli podwijania się i wrastania rzęs z powodu przewlekłego stanu zapalnego= nasilanie się stanu zapalnego. Coś widzi na to oko.

Czarny- jedno oko dużo mniejsze, nic nie widzi, niestety do usunięcia. Drugie oko coś widzi, wymaga plastyki brzegu powiek z tego powodu co Rudy. Czarny jest kotem praktycznie niewidzącym :((

Czarny jest bardzo wycofany i w stresie, wygląda jakby nie mył futerka :(( Pani doktor bardzo się wzruszyła jego losem i w ogóle nie policzyła za jego konsultację.

W sumie do zapłaty 300 zł- miało być więcej  z tego co mówiła wstępnie  recepcjonistka.

Super wetka, gabinet wysoce specjalistyczny, a okazała serce.

Bo trzeci z tych kotków, ten po usunięciu jednego oka i z nie leczonym własciwie kocim katarem- sama pierwsza wizyta w lecznicy współpracującej z krakowską fundacją wyniosła 250 zł, z czyszczeniem uszu ze świeżbowca i kroplami do oczu, bo antybiotyk miałyśmy własny. Tu duże zaskoczenie, ale w drugą stronę, bo historia kotka jest równie smutna jak Czarnego.

Koszt operacji  obu kotów w Eyevecie będzie niestety wysoki, ok 2000zł. Zorientujemy się, czy gdzieś jeszcze mogłoby być dobrze a taniej.

Asia wstępnie znalazła dom tymczasowy, który podjąłby się opieki nad nimi i przeprowadzenia przez operację. Niestety od "po świętach" ale i tak byłoby nieźle, gdyby się udało.

 

Te kociaki miały szczęście na początku, gdy z ciężkim kocim katarem jako kilkutygodniowe maluchy zostały znalezione w pokrzywach przez psa i uratowane przez Dorę. I szczęście teraz, że je Asia u zbieraczki przypadkiem wypatrzyła i szukała dla nich pomocy.

Ale poza tym to wszystko inne nie poszło im tak jak byśmy chcieli :((

Ludzie z Wrocławia, którzy adoptowali Polę, współpracują z Fundacją Ja Paczę Sercem i są tymczasem dla kotów niewidomych i z problemami. Na razie nie wspominałam im o tych kotkach, bo teraz czeka ich trochę zamieszania (od dziś Pola zamieszkała z nimi). Sunia musi się zaklimatyzować. Są już tutaj z nami na dogo jako Kocia Madka:)

https://www.dogomania.com/forum/topic/351792-kciuki-polcia-w-sobotę-wyjeżdża-do-ds-kaleka-sunia-trafiła-na-ludzi-którzy-chcą-połatać-jej-pokaleczoną-duszę-rozliczenie-na-s-10/page/49/

 

Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, Murka napisał:

Ludzie z Wrocławia, którzy adoptowali Polę, współpracują z Fundacją Ja Paczę Sercem i są tymczasem dla kotów niewidomych i z problemami. Na razie nie wspominałam im o tych kotkach, bo teraz czeka ich trochę zamieszania (od dziś Pola zamieszkała z nimi). Sunia musi się zaklimatyzować. Są już tutaj z nami na dogo jako Kocia Madka:)

https://www.dogomania.com/forum/topic/351792-kciuki-polcia-w-sobotę-wyjeżdża-do-ds-kaleka-sunia-trafiła-na-ludzi-którzy-chcą-połatać-jej-pokaleczoną-duszę-rozliczenie-na-s-10/page/49/

 

Dziękuję za informację.

Warto mieć coś w odwodzie.

Dom tymczasowy znaleziony przez Asię na razie deklaruje zabranie tych kotów po świętach, nawet dzisiaj ta dziewczyna dzwoniła zaraz po konsultacji zapytać o wynik.

Do fundacji Ja Pacze Sercem  Asia też dzwoniła,

poradzili, żeby skonsultować koty w Vivamedzie

I tyle.

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, Baltimoore napisał:

Odszukałam wątek suni Poli, o której napisała Murka.

Tyska jesteś niesamowita :)) Zawalczyłaś o sunię, nie poddałaś się :))

I teraz po prawie roku Pola ma swój dom :))

Ciekawe jak zareaguje na koty :))

To nie ja absolutnie. To jankamałpa podjęła się uratować sunię. Ja jedynie oglaszalam, tak jak parę innych osób. Ale historia Poli mocno mnie podbudowała :) Tak się cieszę i wzruszam tym, że ma dom, swoją Rodzinę. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Tyśka) napisał:

To nie ja absolutnie. To jankamałpa podjęła się uratować sunię. Ja jedynie oglaszalam, tak jak parę innych osób. Ale historia Poli mocno mnie podbudowała :) Tak się cieszę i wzruszam tym, że ma dom, swoją Rodzinę. 

Podtrzymuję swoje zdanie :))

Oczywiście, że Poli pomogło więcej osób- jankamałpa, Murka, wszyscy ci, którzy ją wspierali finansowo i  pozytywnymi myślami :))

Ale to dzięki Tobie i Twojej trosce o losy Poli otrzymała tą pomoc.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...