DORA1020 Posted May 18, 2018 Author Posted May 18, 2018 Kocia rodzinka miała szczęście dziekuję Madie:) Nie przejmuj sie.ze Cie nie bedzie przez 10dni,kotki maja sucho,ciepło,bawia się,glodne nie bedą,są bezpieczne:) Marwi mnie brzuch Gajusi,ja to też zauważyłam wydaje mi sie,ze na ciąże za wczesnie,zabrałam je 2 tygonie temu,Gaja jeszcze karmiła malutkie chyba nie mogła w takim razie być w ciąży Gajusia to cudowna, mądra koteczka:) dobra mama:) i taka śliczna:) Quote
Baltimoore Posted May 18, 2018 Posted May 18, 2018 Ciąża to chyba raczej nie Za małe kociaki A od 2 tygodni żaden kcur nie miał do kotki "dojścia" :))) Quote
Madie Posted May 18, 2018 Posted May 18, 2018 Na miau piszą, że kotka dwa tygodnie po porodzie może być już zapłodniona i mieć kolejne dzieci. Nic, nie będziemy gdybać, pójdę z nią do weta, niech tylko przyłoży głowicę (może wtedy za pełne USG nie będzie trzeba płacić) i będziemy wiedzieć. Quote
Tyśka) Posted May 18, 2018 Posted May 18, 2018 6 godzin temu, Madie napisał: Na miau piszą, że kotka dwa tygodnie po porodzie może być już zapłodniona i mieć kolejne dzieci. I ja znam takie kotki... Miały 2tygodniowe maluchy i zdążyły zaciążyć. Madie, nie martw się na zapas. Ważne, że maluchy są przy mamie. 10dni wytrwają. Quote
malagos Posted May 20, 2018 Posted May 20, 2018 Hej, to ja, melduję się po powrocie z sanatorium - 3 tygodnie laby, zabiegów, więc i sił mam więcej :) Koty i psy pod moją nieobecność zostały z Tomkiem i moją siostrą. Koteńka szara jest już absolutnie domowa! Psami się przestała przejmować, mieszka sobie w całym domu, śpi na stole w salonie albo na moim łózku. Lilusia też robi ogromne postępy, choć jeszcze nie da się dotknąć. Jest gadalińska, pomrukuje, pomiaukuje, naśladuje Szarusię. Nie wychodzą na dwór, choć czasem siedzą smętnie pod drzwiami na taras. 2 Quote
malagos Posted May 20, 2018 Posted May 20, 2018 A to penetracja torby pańcia po powrocie z podróży :) Quote
Madie Posted May 20, 2018 Posted May 20, 2018 Szybki update, bo duZo sie dzieje.Kocięta dużo lepiej, są słodkie, próbują naprawdę dobrze korzystać z kuwety, widać już ich charaktery i każde jest absolutnie niepowtarzalne. Jedzą, piją, mimo naprawdę niewielkich rozmiarów robią w około siebie sZalony kocioł. Kupy lepiej, tylko jedno jeszcze robi cuchnące placki koloru żółtego. To były dobre wieści. Teraz czas na matkę.Gaja ł wyglądała poza osłabieniem i tym jej brzuchem na okaz zdrowia. W nocy dziś się to zmieniło. Weszłam do pokoju bo dziwny zapach mnie obudził (mimo zamkniętych drzwi). Pokój zarzygAny ( przepraszam za użycie słownictwa ale inaczej się nie da). Kota w pozycji bólowej, nawet do mnie nie podeszła. PosprZątałam, wyczyściłam kuwety, szykowalam się na wyjazdu do Weta. Patrzę Gaja leci do kuwety, kuca i nic...napina się, przeraźliwie miauczy, trysnęła cuchnąca woda z pupy, koloru brudnej herbaty i zapachu który zabijał. Ale wszystko trwało dużo za długo.Potem zaczęła się gwałtownie ślinić, miauczeć i zwymiotowAła (wręcz chlustajac) kolejnymi wielkim porcjami strawionego na miazgę jedzenia. Przerażona cholernie biorę Kota ze sobą i w te pędy do weta. Niedziela nad ranem ale się dobiłam.niestety tylko do tego najbliższego, ale co zrobić. Wet zbadał temperaturę, obmacał brzuch, trochę wypytał. Zalecił usg i badania krwi, ale nie dziś bo będą zafałszowane przez wymioty. Dał no-spe i tyle. Ja, ponieważ oboje podejrzewaliśmy zatkanie się( w wymiotach były białe kawałki robaków), dałam jej jeszcze dużo parafiny przed spaniem. Rano cała podłoga w tłustej parafinowej kupie (znów bardzo rzadkiej) ale kotka się czuje wyraźnie lepiej. Zjadła, wszystko zostało w brzuchu, jutro idziemy do kliniki na badania. Pytanie za 100 punktów - jakie badania wykonać ? Jakie jest sens ? Oprócz usg rzecz jasna na które i tak będziemy musieli się umówić .jakby komuś coś do głowy przyszło to dajcie znać 1 Quote
Baltimoore Posted May 21, 2018 Posted May 21, 2018 Madie Chyba taki standard- morfologia, jonogram, fosfor, wątrobowe i nerkowe. Nie wiem co jeszcze. Bardzo się martwię, żeby to nie było coś niedobrego. Dobrze że nie gorączkuje. Quote
Baltimoore Posted May 21, 2018 Posted May 21, 2018 Malagos- okropnie się cieszę z dobrych wieści, że kotki robią takie postępy. I że Lilusia trafiła do Ciebie- ona potrzebuje wyrozumiałego cierpliwego domu. Dziękujemy Ci bardzo,ze je adoptowałaś :)))) I wygłaskaj Szarusię ode mnie. Dla Lili głaski wirtualne :) 1 Quote
DORA1020 Posted May 21, 2018 Author Posted May 21, 2018 Biedna Gajusia:( oby to nie było nic poważnego,kolejne zmarwienie dobrze że chociaz kociaki maja sie dobrze 1 Quote
DORA1020 Posted May 21, 2018 Author Posted May 21, 2018 Malagos....myslałam o Was dobrze,ze adoptowałas Lilunie,bo nie miałaby szans na znalezienie domu a teraz lezy sobie na schodkach i widać,ze ma sie dobrze jeszcze kiedys bedzie głasiasta kotulką 1 Quote
terra Posted May 21, 2018 Posted May 21, 2018 Oj, nie dobrze z Gajunią, chociaż tak lepiej niż miałyby kiszki być zatkane robalami. Ale też nie wiadomo, czy reakcja jest na toksyny w wyniku działania odrobaczenia, czy reakcja na sam środek odrobaczający. Mam nadzieję, że to pierwsze. Jeśli dzisiaj nadal będą sensacje, bez wizyty i badań (j.w. napisała Baltimoore) się nie obejdzie. Pocieszające jest , że kicia je i nie ma gorączki. Czy pije wodę? Zastanawiam się czy nie warto byłoby podać koteczce węgiel, jest neutralny, absorbuje toksyny. Quote
terra Posted May 21, 2018 Posted May 21, 2018 U malagos kiciulki kwitną :) a Lilunia też będzie miziaczkiem, tylko trochę później :) 1 1 Quote
ala123 Posted May 21, 2018 Posted May 21, 2018 I pomyśleć, że jeszcze kilka miesięcy temu Szarusia mieszkała w lesie. Nie wiedziała, jakie życie ją jeszcze czeka :) Quote
malagos Posted May 21, 2018 Posted May 21, 2018 3 godziny temu, ala123 napisał: I pomyśleć, że jeszcze kilka miesięcy temu Szarusia mieszkała w lesie. Nie wiedziała, jakie życie ją jeszcze czeka :) Sorki za zmianę mienia, jakoś samo się to imię zmieniło, mówimy na nią rzeczywiscie Szarusia :). I dobrze, że są dwie, Lilunia bardzo bierze przykład z odważnej Szarusi. Sama juz podchodzi do wyciągniętej ręki, wprawdzie na bardzo sztywnych łapkach, wącha palce i umyka. Odwiedza naszą syupialnię, śpi na parapecie okna, ale ucieka jak się podejdzie za blisko. Fajne, slicznie koteczki :) 3 Quote
Madie Posted May 24, 2018 Posted May 24, 2018 Szybkie podsumowanie przed moim wyjazdem jutro. Kotka i dzieciaki dobrze. Wszystkie kupy mają już zupełnie normalne i łobuzują jak się patrzy. Gaja jutro pewnie pójdzie do weterynarza z moim Bratem (jeśli tenże weterynarz potwierdzi rano że ma USG u siebie). Jeśli nie to najpóźniej po weekendzie wykluczymy/potwierdzimy ciążę. Ona je bardzo dużo a chudnie. Byliśmy u weta w poniedziałek. Pan doktor przyjął nas za darmo (nie wziął nic za wizytę od Gaji, tylko koszt 2 odrobaczenia), dokładnie ją posłuchał, zajrzał do uszu, paszczy, przyciął pazurki, zmierzył tempeaturę. Wszystko jest 100% w normie. Za Advocate które jej zakropliłam zapłaciłam cenę hurtową 33zł. Za puszki MAC'a (schodzi na nich jedna 400 gramowa dziennie) ponad 100. Zużyłam na ten cel $ przekazane przez Bakusiową. Mogę wstawić rachunek. Razem rodzinka jest na minusie 323 zł Jeśli chodzi o Rambo to on też został odrobaczony (33zł) i obejrzany. Czeka nas jeszcze kontrola u dr Garncarza w połowie czerwca. Chłopak ma apetyt i siłę, ale od czasu odrobaczenia zdarza mu się zwymiotować i ma luźną kupę. Kupiłam probiotyk, mają mu chłopaki przez weekend podawać. Jeśli nie przejdzie czeka go wizyta u weta. Był telefon o "bakusia", Pani chciała do starszego pieska. Wygląda na naprawdę fajny dom. Niestety Pani chce "na już" ale mogła się spotkać dopiero jutro, a jutro mnie już nie ma. umówiłyśmy się, że jeżeli nie zaadoptuje żadnego kociaka do 5 czerwca to się do mnie odezwie. Zostawiam całe towarzystwo, moje i przybrane, w naprawdę dobrych rękach na czas mojej nieobecności, więc nie trzeba się obawiać. 1 Quote
terra Posted May 25, 2018 Posted May 25, 2018 Dobrze, że kociaki zdrowe, Madie, spokojnej podróży i wracaj, czekamy :) Quote
DORA1020 Posted May 26, 2018 Author Posted May 26, 2018 Mam nadzieję,ze bedzie dobrze z Gajusią,to kochana koteczka a jej urwisy szybko znajda domy jak wróci Madie to chyba zaczniemy ogłaszać trzymam kciuki za Rambusia,kochnego kocurka,żeby znalazł dom,ktory bedzie sie nim opiekował z calego serca ostatnio rzadziej tutaj zagldam,bo mój psiak był w czwartek operowany,więc byłam troche w innym świecie Quote
Tyśka) Posted May 26, 2018 Posted May 26, 2018 Zdrówka dla Gai oraz Twojego psiaczka, Dora. Kocie maluchy są przesłodkie, wierzę że szybko znajdą domki... Puma jest dla mnie numerem jeden oczywiście :)) 1 Quote
terra Posted May 27, 2018 Posted May 27, 2018 Dora zdrówka dla Twojego psiaczka życzę. Eh, te psiątka, dają tak wiele radości, ale potrafią łamać serca. U mnie sunia też chora, walczymy :( 1 Quote
DORA1020 Posted May 27, 2018 Author Posted May 27, 2018 21 godzin temu, Tyś(ka) napisał: Zdrówka dla Gai oraz Twojego psiaczka, Dora. Kocie maluchy są przesłodkie, wierzę że szybko znajdą domki... Puma jest dla mnie numerem jeden oczywiście :)) 10 minut temu, terra napisał: Dora zdrówka dla Twojego psiaczka życzę. Eh, te psiątka, dają tak wiele radości, ale potrafią łamać serca. U mnie sunia też chora, walczymy :( Dziekuję:) Niki ma się lepiej. Oby i Twoja sunia wyzdrowiała. Quote
DORA1020 Posted May 27, 2018 Author Posted May 27, 2018 Bardzo dziekuję yossarianie za zakup karmy dla bezdomnych kotków:) Quote
Baltimoore Posted May 27, 2018 Posted May 27, 2018 terra Mocne kciuki za wyzdrowienie Twojej suni !!! 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.