terra Posted February 26, 2018 Posted February 26, 2018 Śliczności :) Bazarek wątróbkowy zakończony. Na konto DORA1020 przelałam 76 zł. z bazarku. Jak pieniążki dojdą, proszę o potwierdzenie na wątku bazarkowym. Quote
Baltimoore Posted February 26, 2018 Posted February 26, 2018 Terra :D Jesteś mistrzynią bazarków :D 1 Quote
terra Posted February 27, 2018 Posted February 27, 2018 11 godzin temu, Baltimoore napisał: Terra :D Jesteś mistrzynią bazarków :D Nie poczuwam się ;) Quote
malagos Posted February 27, 2018 Posted February 27, 2018 Nasze koty dzikusie, nie to co Herman... O pogłaskaniu, ba, pogadaniu do Lili nawet nie ma co marzyć, ucieka na sam widok człowieka. Ale dobra wiadomość jest taka, ze zjedzone w nocy suche jedzonko, ten Royal, i mokra karma z saszetki. Zamówiłam w niedzielę Purizona i różne puszki, w Zooplusie. Quote
terra Posted February 27, 2018 Posted February 27, 2018 1 godzinę temu, malagos napisał: Nasze koty dzikusie, nie to co Herman... O pogłaskaniu, ba, pogadaniu do Lili nawet nie ma co marzyć, ucieka na sam widok człowieka. Ale dobra wiadomość jest taka, ze zjedzone w nocy suche jedzonko, ten Royal, i mokra karma z saszetki. Zamówiłam w niedzielę Purizona i różne puszki, w Zooplusie. Widać kicie potrzebują więcej czasu. Będzie dobrze, jeszcze będą miziakami. Trzymam kciuki. 1 Quote
Madie Posted February 27, 2018 Posted February 27, 2018 Będzie dobrze. Z mojego doswiadczenia wynika że ok 6 miesięcy to dość dla dorosłego kota na adaptację Quote
malagos Posted February 28, 2018 Posted February 28, 2018 9 godzin temu, Madie napisał: Będzie dobrze. Z mojego doswiadczenia wynika że ok 6 miesięcy to dość dla dorosłego kota na adaptację to jeśli odjąć te 5 miesięcy tymczasowania u Ciebie, to jakoś optymistyczniej to widzę :) Maddie, Lili była u Ciebie luzem w mieszkaniu, czy w klatce? Quote
Baltimoore Posted February 28, 2018 Posted February 28, 2018 Lili była u Madie od 4 lutego Luzem, w pokoju. Wcześniej od czerwca 2017 był w klatce w lecznicy, tyle miesięcy :( Quote
Madie Posted February 28, 2018 Posted February 28, 2018 Potwierdzam, kotka była u mnie bardzo krótko. Ale jak była w miejscu bezucieczkowym to głaskanie na siłę po łapce, czy ciałku mimo buczenia i syków obyło się bez łapo czy zęboczynów. Quote
Baltimoore Posted February 28, 2018 Posted February 28, 2018 Lili potrzebuje czasu i spokoju :D To dopiero kilka dni :) U Madie zaczęła się już otwierać lekko :) Wiesz Malagos- to mało adopcyjna kotka, dlatego długo była w lecznicy. Potrzebuje takiego domku jak Twój :) Quote
buuenos Posted February 28, 2018 Posted February 28, 2018 Malagos zarowno koty ,jak i ty potrzebujecie czasu. One biedactwa, zeby sie rozejrzaly po domu i do siebie jakos przyzwyczaily i ty , zeby to ogarnac:_) Moim zdaniem adopcja poszla za szybko. Ty zwrocilas sie z prosba o dwa starsze koty, dostalas dwie cudowne kotki. Coz, ze niezbyt oswojone.Tez myslalam ,ze Lili byla dluzej w DT. Ale dasz rade:-) Trzymam kciuki. P.S Najdzikszy dzikun z okolicy wlasnie wygrzewa sie na wlosciach. Jedzonko podtykane pod nos i ciagle gadanie ,,oj ty krolewiczu moj chodz ,chodz "zrobily swoje:-) Quote
Tyśka) Posted February 28, 2018 Posted February 28, 2018 Ciągle trzymam kciuki... zawsze podziwiam tych, którzy adoptują dzikusy... A co z tymi kotami? one już tak długo bez domu... nadal szukają? https://www.olx.pl/oferta/sliczne-kociaki-do-pilnej-adopcji-CID103-IDq2RCH.html Quote
DORA1020 Posted March 1, 2018 Author Posted March 1, 2018 8 godzin temu, Tyś(ka) napisał: Ciągle trzymam kciuki... zawsze podziwiam tych, którzy adoptują dzikusy... A co z tymi kotami? one już tak długo bez domu... nadal szukają? https://www.olx.pl/oferta/sliczne-kociaki-do-pilnej-adopcji-CID103-IDq2RCH.html Własnie juz nie jeden wpadł pod samochód,był operowany,ludzie,którzy sie nimi opiekowali zabrali kotki do domu, długo szukali domu razem,ale nie udalo sie za chwile kotka /nie ich kotka/ przyniesie im nastepne maleństwa:( Quote
Olena84 Posted March 1, 2018 Posted March 1, 2018 4 minuty temu, DORA1020 napisał: Własnie juz nie jeden wpadł pod samochód,był operowany,ludzie,którzy sie nimi opiekowali zabrali kotki do domu, długo szukali domu razem,ale nie udalo sie za chwile kotka /nie ich kotka/ przyniesie im nastepne maleństwa:( ręcę opadają:( Quote
DORA1020 Posted March 1, 2018 Author Posted March 1, 2018 9 godzin temu, Baltimoore napisał: Lili potrzebuje czasu i spokoju :D To dopiero kilka dni :) U Madie zaczęła się już otwierać lekko :) Wiesz Malagos- to mało adopcyjna kotka, dlatego długo była w lecznicy. Potrzebuje takiego domku jak Twój :) Podpisuje sie pod tym:) Lili nie miałaby szans na normalne życie duzo przeszla...:( stresującą łapanke,siedzenie w klatce z maluszkami,póżniej maluszki zostaly jej zabrane,Lili zostala w klatce sama,nastepnie wyjazd do Madie,pózniej do Ciebie. Ale jeszcze będzie dobrze:) zobaczysz....... Quote
malagos Posted March 1, 2018 Posted March 1, 2018 Koty mają apetyt, ślicznie załatwiają się do kuwetki, są zgodne, siedzą razem w tej materiałowej budce - i to najważniejsze :) Spokojnie, damy radę :) 1 2 Quote
DORA1020 Posted March 1, 2018 Author Posted March 1, 2018 1 minutę temu, Olena84 napisał: ręcę opadają:( Olena,ręce juz dawno mi opadły...do samej ziemi...... jutro interwencja,dostalam info,ze patologia sprowadzila pieska:( prawdopodobnie maly,nie wiem czy szczeniak,czy dorosły mały psiak może uda sie im odebrac,juz maja jednego,nie szczepiony,nie odrobaczony,ani odpchlony,mały piesek wiecznie głodny ja juz nie mam sily i zdowia na walke z patologia,ile można? psiak pojedzie do Murki,ale nie wiem skad wezme na to wszystko pieniądze:( skad deklaracje...juz przecież sa 2 psiaki u Murki ze Szczebrzeszyna zostawic go tam? co robić? jeszcze w dodatku pojawil sie nastepny bezdomniak:( wyjada karme kotom,i tak udało mu sie przezyc,bo widzialam go kilka dni temu bardzo zaniedbany psiak:( śliczny,malutki,myślę,ze ok 7-8kg,kudłaty,czarny,bardzo podobny do pekińczyka,ale ładniejszy,długie uszy....i bardzo ,bardzo zaniedbany:( Quote
DORA1020 Posted March 1, 2018 Author Posted March 1, 2018 6 minut temu, malagos napisał: Koty mają apetyt, ślicznie załatwiają się do kuwetki, są zgodne, siedzą razem w tej materiałowej budce - i to najważniejsze :) Spokojnie, damy radę :) Dziekuje Ci malagos za takie info:) Quote
Olena84 Posted March 1, 2018 Posted March 1, 2018 2 godziny temu, DORA1020 napisał: Olena,ręce juz dawno mi opadły...do samej ziemi...... jutro interwencja,dostalam info,ze patologia sprowadzila pieska:( prawdopodobnie maly,nie wiem czy szczeniak,czy dorosły mały psiak może uda sie im odebrac,juz maja jednego,nie szczepiony,nie odrobaczony,ani odpchlony,mały piesek wiecznie głodny ja juz nie mam sily i zdowia na walke z patologia,ile można? psiak pojedzie do Murki,ale nie wiem skad wezme na to wszystko pieniądze:( skad deklaracje...juz przecież sa 2 psiaki u Murki ze Szczebrzeszyna zostawic go tam? co robić? jeszcze w dodatku pojawil sie nastepny bezdomniak:( wyjada karme kotom,i tak udało mu sie przezyc,bo widzialam go kilka dni temu bardzo zaniedbany psiak:( śliczny,malutki,myślę,ze ok 7-8kg,kudłaty,czarny,bardzo podobny do pekińczyka,ale ładniejszy,długie uszy....i bardzo ,bardzo zaniedbany:( Dora damy radę musimy, czekam na dwie przesyłki, z których zrobię bazarek na Twoje psiaki czy kociaki, dodatkowo dołożę jednorazowo, a zakupy na bazarkach w tym miesiącu ograniczę 1 Quote
Baltimoore Posted March 1, 2018 Posted March 1, 2018 11 godzin temu, Tyś(ka) napisał: Ciągle trzymam kciuki... zawsze podziwiam tych, którzy adoptują dzikusy... Dzikusy są fajne :) Najpierw dziczą, a potem musisz nastawiać budzik kwadrans wcześniej,bo na dzwonek przybiega dziki kotek, mości się pod brodą albo na brzuchu (moim) i trzeba dzikiego kotka wygłaskać , wypieścić i wymiętosić, żeby dał człowiekowi wstać bez żałosnego pomiaukiwania i zastawiania drogi do łazienki :)))) Quote
Madie Posted March 1, 2018 Posted March 1, 2018 Są jakieś zapytania o Bakusia (którego ja nazywam Rambo?;) ). Żal mi go, siedzi sam w pokoju prawie cały czas. Nie miauczy, nic nie niszczy (chociaż szaleje i wywraca pokój do góry nogami) ale pcha się za mną do wyjść a na razie wyjść nie może :( Spryciarz nauczył się włączać lampkę nocną...Nigdy bym nie uwierzyła jakbym nie widziała...Wyłączam lampkę - idę spać. Budzę się w nocy światło się pali. Wyłączam jeszcze raz - znów się pali. Przyłapałam więc go przez szybę że tak długo kładzie się na lampie (stoi na podłodze) i paca łapką aż się zapali światło. Apetyt Rambuś ma za 100, jest rozolutny, kochany, kichanie mu przeszło. Owinął sobie wokół paluszków starszego kota z cmentarza z którym pomieszkuje w pokoju. Cud, miód, orzeszki. Niestety ja wyjeżdżam jutro rano na cały weekned i będzie siedział dwa dni sam. Michał do nich wejdzie tylko tyle co by jedzenie dać i wodę zmienić. No i kuwety. On bardzo potrzebuje domu. Quote
DORA1020 Posted March 1, 2018 Author Posted March 1, 2018 Madie,wyslij prosze kilka zdjec do ogloszen zrobie mu ogloszenie,ale mam tylko jedno zdjecie Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.