gadzik Posted January 31, 2005 Share Posted January 31, 2005 Mój Czarek jest na specjalnej diecie. Mgd_a czemu dieta od wetw się nie sprawdziła? Mój psiak czuje się po niej lepiej i wyniki badań się poprawiły Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gotrek Posted January 31, 2005 Share Posted January 31, 2005 Snorri jest uczulony na jakiś składnik suchych karm. Gdy był szczeniakiem pięć razy zmienialismy karmy (te z najwyżeszj półki dla jasności) i w końcu trafiliśmy na taką po której nie wychodziły mu ropne krosty. Jak już pisałam gdzieś wcześniej w tym topicu dostawał swego czasu karmę weterynaryjną dla nerkowców, która nie zawiera konserwantów, ale po jakimś czasie nie chciał jej jeść, a wyniki krwi wcale się nie poprawiły. Te karmy są stosunkowo drogie, a on lepiej się czuł po jedzeniu przygotowywanym przez nas i tak zostało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted January 31, 2005 Share Posted January 31, 2005 A co podajecie do jedzenia Snorrikowi? Jak Wam sie udalo zminimalizowac ilosc bialka? I czym tak zbiliscie mocznik - a jednoczesnie kreatynina podskoczyla? Czy Snorrik jest teraz na jakichs lekach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted February 1, 2005 Share Posted February 1, 2005 Smutnie mi strasznie... dołączę do Was... grupy psów nerkowców :( Gaja jest chora. :( Ma duży białkomocz (norma białka w moczu: powinno go nie być, jest 300 mg). Mocznik w górnej granicy, kreatynina lekko poza granicami. Strasznie chudnie... ale jak tu nie chudnąć jak całe białko jest wysikiwane z organizmu... Jeszcze z pół roku temu ważyła 28 kg, teraz waży niecałe 25 kg :( Usg nerek wykazało cechy przewlekłego zapalenia (stan mierny). Lewa nerka w lepszym stanie, prawa w gorszym... Zaczynamy jeść Renal oraz cały czas Ipekitine... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 1, 2005 Share Posted February 1, 2005 straszna choroba która nam psy odbiera :cry: ja też straciłam psiaka na nerki :cry: trzymam mocno :kciuki: za Wasze psiaki - mają większe szanse bo są pod opieką dobrych lekarzy nie to co u mnie :cry: :cry: :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted February 1, 2005 Share Posted February 1, 2005 Bigos mial problem ze sikaniem. Tzn. sikal duzo i czesto, pil bardzo duzo wody. Badania krwi i moczu wyszly bardzo dobrze, sadzilismy, ze to sprawa psychiczna, byl najpierw leczony na nietrzymanie moczu. Kiedy jednak nic nie skutkowalo, wet zrobil mu usg. Nie znalazl lewej nerki. Drugi wet, ktorego poprosilismy na konsultacje, tez jej nie znalazl. Po trzech dniach zrobilismy urografie [przeswietlenie z kontrastem] i znowu usg. Juz nie bylo watpliwosci - syneczek nie ma lewej nerki, brakuje tez moczowodu - nerka ta nie wyksztalcila sie po prostu w zyciu plodowym. Prawa nerka znacznie powiekszona. Przypadek. Okrutny los. W sobote kontrolne badania krwi wypadly duzo gorzej. Wzrosl poziom mocznika, kreatyniny i glukozy. Synek bardzo szybko sie meczy, jest na diecie niskobialkowej, zaczal dostawac leki. Za dwa tygodnie kontrola. Przypadek jeden na milion, psikus natury. Bracia Bigosa na szczescie sa w pelni zdrowi. Bigos moze odejsc od nas za dwa miesiace, za dwa lata, a moze Pan Bog od Psow pozwoli mu zyc z nami dluzej. Wszystko zalezy od sprawnosci prawej - jedynej nerki. Nie bedziemy go trzymac przy nas za wszelka cene - jesli jego stan bardzo znacznie sie pogorszy, a kilku weterynarzy nie da juz szans, pozwolimy odejsc synkowi, zanim zazna bolu i cierpienia. Za wszelka cene jednak bedziemy go leczyc i wspierac tak dlugo, jak tylko rozsadek bedzie pozwalal. Kazdego dnia budze sie i sprawdzam, czy wszystko z nim OK, serce mi peka, jak widze, ze chcialby sie bawic i szalec, jak na szczeniaka przystalo, a nie ma sily - lezy i obserwuje z daleka. Wyje z rozpaczy - los jest okrutny... Moj kochany, wymarzony i wyczekiwany syneczek jest chory... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted February 1, 2005 Author Share Posted February 1, 2005 [b]tufi[/b] [b]katerinas[/b] :cry: przykro mi, bardzo przeżywam każdego kolejnego chorego na nerki psiaka... Trzymam za Was kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted February 1, 2005 Share Posted February 1, 2005 Boze - trzymam kciuki rowniez - moj Staruszedl odszedl z powodu nerek, ale mial prawie 13 lat, a nie tu tali maluszek. Piec dni walczylismy o Niego - niestety - mocznica.... Pozdrawiam i wierze , ze Wam sie uda - Jola z Agatem i Atosem w serduchu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia72 Posted February 1, 2005 Share Posted February 1, 2005 ...... ja też całuję w mordeczki wszystkie chore psiaczki i życzę im dużo zdrówka, a ich właścicielom mnóstwo cierpliwości, konsekwencji w działaniu i samozaparcia w walce o ich życie ......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted March 12, 2005 Share Posted March 12, 2005 Od jakiego poziomu mocznika i kreatyniny mozna mowic o mocznicy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AM Posted March 12, 2005 Share Posted March 12, 2005 tufi, jak wyniki Bigosa? Mocznik, kreatynina - napisz jesli je masz. Czy Bigos wcina tylko suchą karmę czy dajesz mu tez gotowane? Wiem, że Twój pies jest młody i nie chcesz mu ograniczać drastycznie białka ale tylko dieta niskobiałkowa może utrzymać druga nerkę. Najważniejsze jest to, żeby Bigos dostawał białko o najwyższej wartości biologicznej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted March 12, 2005 Share Posted March 12, 2005 Mocznik 83; kreatynina 2,2 Je sucha karme acane lamb&rice; rano i wieczorem niewielka ilosc kleiku ryzowego lub kukurydzianego na wodzie z Ipakitina [jakies 3 lyzki kleiku max] Jestem ograniczona finansowo, aby mu teraz kupic ktoras z diet. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted March 12, 2005 Share Posted March 12, 2005 [quote name='tufi']Jestem ograniczona finansowo, aby mu teraz kupic ktoras z diet.[/quote]tufi, dawno temu, gdy pierwsza z moich suk-"nerkowców" wymagała specjalnej diety, nie było jeszcze tych suchych dla nerkowców. Gotowałam jej według specjalnej receptury. W necie jest sporo przepisów na takie domowe diety (z wyszczególnionym procentem zawartego białka, itp). A i z tego co wiem, AM pomogła już nie jednemu dogomaniakowi ułożyć właśnie taką dietę. Cyba nie wypadłoby to drożej, niz Acana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted March 12, 2005 Share Posted March 12, 2005 Chetnie skorzystam z pomocy dietetycznej, poszukam zaraz w necie troche. Aha - mlody ma swietny apetyt, rosnie i rozwija sie normalnie - za 9 dni konczy 6 miesiecy, wazy 22kg. Generalnie poza wynikami nie ma zadnych oznak choroby. Postaram sie w przyszly weekend powtorzyc badania w innym laboratorium - bo z tym tez roznie bywa... A Acane kupilam tez ze wzgledu na dziewczynki - ze im sluzy i smakuje. Zapozyczylam sie i kupilam w czwartek opakowanie 20kg. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AM Posted March 13, 2005 Share Posted March 13, 2005 tufi, wysyłam Ci pw :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenduś Posted March 13, 2005 Share Posted March 13, 2005 ...byłam dzisiaj z moim 8letnim spanielem u weta, który stwierdził, że Gomez ma mocznicę...a do tego przez ostanie dwie noce nie spałam, bo Gomez dostał padaczki i teraz u weta po raz trzeci miał atak...jestem zrozpaczona psinka przelatywała mi przez ręce, toczył pianę i cała się trzęsła...później nie mógł stać na nogach nie wiedział co się dzieje, nie poznawał nikogo...boję się dzisiejszej nocy, kolejnego ataku, czy mocznica może wywołać podaczkę?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted March 13, 2005 Share Posted March 13, 2005 Poczytaj na vetserwisie o tym - wydaje mi sie, ze to jest powiazane :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ramir Posted March 13, 2005 Share Posted March 13, 2005 Tak moze sie tak zdarzyć. Moja 13 letnia sunia w zeszłym roku miała właśnie taki atak polączony jeszcze z oczopląsem. Okazało sie że to nerki. Po dwu tygodniach leczenia i diety nerkowej przez miesiąc wszystko jest w porządku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenduś Posted March 15, 2005 Share Posted March 15, 2005 ...z moją psinką Gomezem coraz gorzej, niby jest w porządku sam chodzi, załatwi się (w kale jest krew...), aż tu nagle staje i przewraca się, nie może się podnieść, łapy mu się rozjeżdżają i muszę go podnosić, wczoraj miał piąty atak padaczki, brzuch ma napięty, z wątrobą też jest źle. Na wątrobę dostaje essentiali, przeciwpadaczkowo dostawał bromek potasu, ale teraz mamy go odstawić...najgorsze są te jego zachwiania, jak upadnie, tak trudno mu wstać...czasem tak się ożywi, jakby nic mu nie dolegało...i nagle nogi się pod nim rozjeżdżają...nawet vet nie wie co jest powodem. Od niedzieli jeździmy na kroplówkę (0,5 litra). Nie tracę nadziei, ale mam jej coraz mniej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted March 15, 2005 Share Posted March 15, 2005 Bardzo mi przykro - duzo sil zycze... A czy moze miec psiak jakis ucisk na kregoslup? A jak z ocena jego stanu neurologicznego? Moja sunia po wylewie stracila wzrok w jednym oku i chodzila w kolko - dopiero po konsultacjach z psim neurologiem i okulista udalo sie ustalic co jej dolega. Po lekach wzrok powrocil (uwarunkowane to bylo niedokrwieniem miesnia plamki wzrokowej - czy jakos tak). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenduś Posted March 15, 2005 Share Posted March 15, 2005 Neurologicznie niby jest w porządku, choć nie jestem tego pewna, bo kiedy go tak "złapie" to ma mętny wzrok i jest taki zagubiony...ciężko mi na sercu, kiedy na niego patrzę...a w niedzielę jeszcze szalał na śniegu?! zastanawiam się, czy taki "niepozytywny" wpływ może mieć ten bromek potasu? Może on jest taki otępiający? badania krwi nie były pomyślen, za dużo mocznika (który staramy się wypłukać kroplówkiami) i chyba kreatyniny (co niewiele mi mówi). Co do ucisku na kręgosłup, to zauważyłam niewielkie zgrubienie na lewym boku, tuż przy kręgosłupie, pokazałam go vetowi, ale on powiedział, że tym nie trzeba się przejmować...do tego veta muszę jeździć 50km, bo jemu ufam..chyba, nie mam innego wyjścia!dziś spędziliśmy w lecznicy 3,5h. kocham tego spaniela, to honorowy członek naszej rodziny, jest z nami 8 lat i nie dam go sobie tak łatwo odebrać, ale nie mam też zamiaru go zamęczać...dziwny ten świat i tak niesprawiedliwy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mecka Posted March 16, 2005 Share Posted March 16, 2005 Przepraszam że nie teraz na temat, ale chciałam tylko żebyście wiedzieli, że odszedł mój najukochańszy Baluś. Czy zabiły go nerki czy serce będę wiedzieć na pewno jutro. Nie spodziewałam się tylko że nastąpi to tak szybko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenduś Posted March 17, 2005 Share Posted March 17, 2005 tak mi przykro, ja nadal walczę o Gomeza... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted March 17, 2005 Share Posted March 17, 2005 Przykro mi :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted March 18, 2005 Author Share Posted March 18, 2005 Mecka pamiętam ... Bardzo mi przykro :cry: Baluś miał naprwdę kochaną panią.... dobrze że trafił na Ciebie i mógł byc z Toba do końca swych dni.. Kenduś - życze Ci aby ci starczyło sił...walcz dopóki mozna, dopóki jest sens... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.