Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


INA

Recommended Posts

Wiola, a jak się czuje Twoja nowa sunia?

Jak jej dałaś na imię?

ile ma miesięcy?

czy jest z tej samej hodowli co Akusia?

masz może jakieś zdjęcia?

czy ma teraz kwarantannę?

całuski ...

Moja mała sunia jest bardzo grzeczna, nie demoluje domu, siusia w jedno miejsce i już sie zaaklimatyzowała.Gorzej jest z Ritka bo ona jej nie akceptuje co jest dla nas bardzo przykre.Dopiero teraz dotarło do mnie ,że nie tylko ja cierpię po odejściu Akusi ale ona tez i to bardzo mocno.W rodowodzie ma imię SILVER SHADOW (na cześc Aki) a domu wołamy na nią KIWI. Jest z innej hodowli i po innych rodzicach.Jej zdjecia mozna zobaczyć na mojej stronie www o ile pamiętasz adres.Obecnie od 2 tyg. i jeszcze przez 3 tyg trwa kwarantanna a ja chyba oszaleję.

Czytałam Wasze wypowiedzi i po swojej obecnej sytuacji muszę Wam powiedzieć, że żaden pies nie zastąpi poprzedniego, ale jest troszeczkę łatwiej bo jest się czym zająć. Ale nie mam juz takiej werwy i zapału do uczenia malucha.Tak jak powiedziała chyba Flaire kolejny pies jest "pomnikiem" ku czci przodka. Mała jest zupełnie inna niż Akusia i nigdy nie będzie Nią, każdego psa kocha sie jednak inaczej, ale ideał ma sie tylko raz w życiu i moim ideałem była właśnie Akusia...Nie zacierają sie wspomnienia, szczeniak je nawet zbyt często przywołuje. Zwłaszcza gdy wybiera do spania te same miejsca w których spała moja Akusia i wówczas jak sie patrzy na tego malucha i przypomina się obraz , że jeszcze nie tak dawno lezał tu ukochany pies to oczy, aż za bardzo się "pocą" i wszystko wraca. Bez przerwy sie porównuje i wspomina jak to czy tamto robiła Aki. Małej Kiwi opowiadam o Akusi , pokazuję jej zabawki Aki , przytulam i płaczę i naprawdę żaden szczeniak nie odbierze pamięci , wspomnień i miłości po najdroższym i najukochańszym psie. NIGDY !!!

ARKA Moja Akusia miała podawaną krew a potem EPREX i gdybym miała jeszcze raz podjąc taką decyzję zrobiłabym to.Ponieważ krew uratowała jej życie , pozwoliła nam być trochę dłużej i dała na trochę Akusi taką werwę , że zapamiętam to na całe życie, bo po jakimś czasie gdy jednak przygrywaliśmy z mocznikiem , ona już tylko gasła...

Teraz wiem ,że zrobiłam dla Niej wszystko , wszystko co było możliwe w tym czasie...

Link to comment
Share on other sites

Kolezanka z kociego forum zinterpretowala Sary wyniki i jest tak:

Białe krwinki 12,2 (norma 6 - 12)

Czerwone krwinki 7,33 (5,5 - 8,5)

Hemoglobina 16,8 (15-19)

Hematokryt 49% (44 - 50)

czyli to jest w normnie a pozostale tak:

MCV - średni rozmiar krwinki czerwonej 66,8 (norma 60-77)

MCH - zawartość hemoglobiny w krwince 22,9 (19.5-24.5)

MCHC - koncentracja hemoglobiny (zawartość w stosunku do wielkości krwinek) 34,3 (32-36)

PLT - trombocyty 62 X 10^3 = 62 000 (norma 2-9 x 10^5 czyli 200 000 do 900 000)

Zbyt mała ilość trombocytów może się pojawiać przy wielu chorobach, m.in. chorobach szpiku kostnego, chorobach autoimmunologicznych, chorobach odkleszczowych, a także po chemioterapii.

LYM - limfocyty 11,9 x 10^3 czyli 11 900 (norma 1.0-4.8 x 10^3, czyli 1000 do 4800)

Zwiększona liczba limfocytów świadczy najczęściej o trwającym lub właśnie przebytym stanie zapalnym.

LYM w procentach - nie jestem pewna, co to znaczy, czasem w profilu krinek podaje się zawartość poszczególnych typów w procentach, ale 97,4 to za dużo na taki wynik... Nie wiem, być może te wykresy, o których piszesz, graficznie przedstawiają udział typów krwinek ?

------------

Czy te wniki kwalifikuja juz Sare do transfuzji???

Niestety Sara przede wszystkim ma zlosliwy nowotwor :cry:

I teraz moje wazne pytania-

CZY podawalyscie CODZIENNIE Furosemid-bez zadnych przerw?

Sara wazy ok. 20 pare kg i wetka kazala mi podac dwie tabletki(40mg).

Mnie sie wydaje,ze ten lek ja wykancza-wczoraj byla 'dentka'lapki jej sie podwijaly-stopki-nie mogla chodzic,platalo jej sie.

Zapada w spiaczki. Pisza w ulotce,ze powinny byc przerwy.

Dzis jej nie podalam i zdecydowanie w lepszej formie jest ale ciagle lize sobe cipke czyli jakby chyba nerki sie pogorszyly-siu pod siebie.

Wydziela jej sie tez jakis sluz bezbarwny z pochwy-czyzby zapalenie jakies?

-Ile powinna wynosic dzienna dawka kroplowek.

-Czy kroplowki moga byc stosowane tylko podskornie-Sara kuleje juz na lapke-ma zapalenie zyly :(

-Czy ktos stosowal Rowatinex

Link to comment
Share on other sites

Czy Wasze psy tez nie jadly dwa tygodnie? Wetka przypuszcza,ze Sara ma marskosc watroby jednak. :( :(

Ja zaczelam w nia poprostu strzykawka wpychac zmiksowane na papke-plyn jedzenie-co robic, na to ze nie je NIC!

Wczoraj po wypiciu wody niebawem wszystko zwymiotowala :(

Dzisja juz wiecej porusza sie, wczoraj jakby caly czas w spiaczce byla-czytalam w ulotce ze ten furosemid nie jest wskazany przy spiaczkach watrobowych......... :(

Link to comment
Share on other sites

-Czy kroplowki moga byc stosowane tylko podskornie-Sara kuleje juz na lapke-ma zapalenie zyly :(

Gdzie ona ma to wbijane? Kroplówki podskórne w łapki ? Bo ja nie bardzo rozumiem.Moja sunia w łapki dostawała kroplówki dożylne, natomiast podskórne po obu bokach.Znosiła je dobrze , tak śmiesznie tylko wygladała jak balonik.Po ok. pół godziny woda "spadała" na dół i wtedy ona wygladała jak po porodzie.Nie miała żadnych zgrubień, bo po każdej kroplówce masowaliśmy boki.

Moja sunia nie jadła juz prawie nic, nawet szynka i mięsko jej nie smakowały, karmiłam ja strzykawką, ale dzień przed odejściem juz i to wypluwała bo miała okropne nadżerki w całym pyszczku. Łagodziłam je wstrzykując do pyszczka zioła, zaparzony słaby rumianek z szałwią. Chyba jej to przynosiło ulgę bo lepiej potem łykała no i zapach z pyszczka tez był już inny.

Link to comment
Share on other sites

Sara kroplowki miala do tej pory generalnie dozylnie-w obie lapki-wenflon po trzy dni. Miala tez i w kark podskorne, np. wczoraj i dzisiaj- same robilysmy-wiem,ze jak 'wielblad' wyglada i potem sie wchlania. Nie wiem czy maltretowac suke, dozylnymi dalej czy nie. Ona juz w sobote nie chciala nawet wstac i jechac na kroplowke.... wiec wzielam do domu plyny i podskorne miala teraz.. Ja je podaje siemnie lniane do pyszczka aby zlagodzilo jej.... moze podam w taki razie cos innego jeszcze.

A jak dlugo Twoja sunia nie jadla???

Czy podawalAs(podawali w kroplowce) CZY TEZ TABLETKACH tez ten lek furasemid, caly czas, bez przerw?

Link to comment
Share on other sites

Arka, napisalam Ci jakie mam lekarstwo, (Hepa-Merz), ma dokladnie takie objawy jak Korcia: sluz, wymioty!

Furosemid, lepsze dzialanie w zyle.

Kroplowki, zeby nie meczyc Korci i uciec przed zrostami dawalam: elektrolity rano 250 ml i wieczorem 250 Ringera, nastepny dzien tak samo, furosemid do zyly przez te dwa dni, potem 3-5 dni podskorna kroplowka, tyle samo i 2 razy dziennie phytophale wtedy o furosemidzie zapomnij.

Kiedy nie chciala jesc karmy, czy ziemniakow dostawala moczona karme + zblanszowana poledwice wolowa 5 dkg.

Nastepny posilek byl juz dietetyczny!

Link to comment
Share on other sites

Wiola wiesz .... uważam, że skoro zdecydowałaś się na kolejnego szczeniaka to nie powinnaś robić porównań do Akusi ... szczeniaczki to małe dzikuski, które do tej pory były z psią mamą .... bez ukształtowanego charakteru i psychiki .... powinnaś dawać jej mnóstwo uczucia, czulości, poświęcać dużo czasu tak jak Aki .... to bardzo ważne, bo teraz kształtuje się psychika malutkiej suni .... i jest szansa, że jak jej dasz tyle samo co Aki to dostaniesz tyle samo ..... ja właśnie bałabym się teraz wziąć szczeniaczka, bo wiem, że nie dałabym mu tylu calusków i piszczozzków co Setkowi ..i boję się, że już nigdy mogę nie być w stanie tyle dać ..... a im wiecej dasz tym wiecej otrzymasz ... a zresztą co ja Ci będę mówić .. napewno wiesz o co mi chodzi ....

Link to comment
Share on other sites

Sylwia to prawda, Akusia była bardzo ułożona i od początku emanowała uczuciem i przywiązaniem.To była najdroższa istotka na ziemi.

Kiwi jest po prostu inna, nie jest może żywsza ale bardziej uparta i ma bardziej dominujący charakter.

Dostaje ode mnie mnóstwo całusków i staram się ją ułożyć, ale jest to trudne, mimo wszystko to ta sama rasa i ma pewne ruchy, gesty czy zachowania takie same, wtedy uśmiecham się na duszy i pamiętam jak to robiła Akusia. Ale w sumie dobrze , że jest z nami szczeniak , bo pustka byłaby nie do wytrzymania, gdyż Ritka bardzo zamknęła sie w sobie i mimo moich starań narazie nic z tego nie wychodzi.Potrzebuje czasu.

ARKA były momenty, że Aki nic nie miała w ustach przez 4-5 dni, tylko piła, ale ogólnie starałm sie jej dawać cokolwiek by tylko jadła.Dostawała dosłownie wszystko, dlataego nie mozliwe było zachowanie diety, co utrudniało jej leczenie.Moja sunia furosemidu nie dostawała w ogóle bo bardzo często i dużo sama siusiała.

Nawet elektrolitów nie dostawała, bo po konsultacji z moim wetem i z wetem z kliniki stwierdzono , że jej to zaszkodzi.Bo podobno z elektrolitrami trzeba bardzo uważać przy nerkach.Ona dostawała dożylnie bardzo dużo witamin na wzmocnienie.

Link to comment
Share on other sites

Samo badanie moczu nie zawsze wystarczy do postawienia diagnozy o chorobie nerek. Niestety nerki nie zregenerują się gdy już wystapiły typowe objawy ich niewydolności .Nie jestem wetem, ale podczas ratowania mojej suni poruszyłam niebo i ziemię, więc w związku z tym nie wierzę w cuda wyzdrowienia psa gdy juz objawy wystąpiły.

Link to comment
Share on other sites

Chętnie udziele rad i pomocy w leczeniu pieska chorego na nerki, nawet najlepsi lekarze popełniają błędy.
lor, a możesz powiedzieć cos więcej? Jesteś wetem?
Po pierwsze należy dać mocz do analizy i postawić diagnoze co konretnie sie dzieje z nerkami
Uważasz, że wszelkie problemy z nerkami można zdiagnozować na podstawie analizy moczu :o ???
Nerki posiadają bardzo dużą zdolność regeneracji.

Taak??? :o To raczej wbrew temu, co głosi medycyna. Możesz podać źródło tej informacji?

Link to comment
Share on other sites

Napisze trochę z innej beczki. Jak znosicie nasze piekne lato w tym roku :-?

Bo ja już pomału dostaję kota, nawet nie można iśc na dłuższy spacer z przyjemnością bo trzeba zawsze chodzić z parasolem no i co to za przyjemnosc spacerować w deszczu z psem który go nie znosi :roll:

Mam tylko nadzieję , że zanim skończy mi sie kwarantanna malucha to lato przypomni sobie o swoim powołaniu 8)

Link to comment
Share on other sites

a u mnie beznadzieja .... nie ma dnia, żeby nie padało ... do tego nie moge sobie posiedzieć na balkonie, bo jest zimno ... całe surfinie mam 'wycięte' przez deszcz ... ale na weekend podobno ma być ładniejsza pogoda ....

P.S.

Kora otrzymałaś moją wiadomość??

Link to comment
Share on other sites

ado tego nie moge sobie posiedzieć na balkonie, bo jest zimno ...
Hejki, sylwia72, jak zmino to wkładaj sweterk! :D Ja właśnie wróciłam od przyjaciół, gdzieśmy sobie pili herbatkę na tarasie, w tej samej chyba Warszawie, co Ty! Na Mokotowie nie jest źel: pochmurno, ale nie pada i przynajmniej nie ma upałów... Ale ja już zapowiedziałam, że w tym roku na Mazurach ja do wody nie włażę 8) .
Link to comment
Share on other sites

A ja uwielbiam upały :lol: lubię wylegiwać się na słonku schłodzić się i popływać w jeziorku lub morzu- :lol: :lol: posiedzieć do ciemnej nocki przy ognisku, grilu( wysmarowana żelem na komary) lub nad brzegiem morza....Najlepiej to bym chciała do ciepłych krajów...

gdzie na okrągło jest lato.

W zeszłym roku gdy było cieplutko to akurat miałam kwarantanne z Misiem...

Link to comment
Share on other sites

Flaire, a ja mieszkam na Białołęce blisko Choszczówki .... chodzimy często na spacery po lesie .... lub jezdzimy do Nieporetu do Portu Pilawa .... kąpać się w jeziorze lub w morzu to nie moge niestety w tym roku ze wzgledu na ciążę .... ale codziennie prawie chodziłam na basen ... niestety jest zamkniety na miesiąc ze wzgledu na renowację .... a do innych boje sie chodzić, zby nie nabawić się jakiejś infekcji ... a na wakacje też raczej nie pojadę, bo boje się że coś może wyskoczyć nieoczekiwanego w kniejach :) już miesiąc temu np. skierowali mnie do szpitala i leżałam jeden dzień na obserwacji .... mój pierwszy pobyt w szpitalu w całym moim życiu ..... :lol:

a Wy dziewczyny jedziecie gdzieś na wakacje???

Link to comment
Share on other sites

Moja pociecha już jest na wakacjach i mam cały dom tylko dla siebie i psów. Ale ja niestety nigdzie się nie wybieram ze względu na malucha, ale że mam blisko góry i rzekę to małe wypady są u mnie mile widziane.

Myślę, że po skończonej kwarantannie suni tez sie to spodoba.

Sylwia a jak Twój dzidziuś , duży już jest ? :) Napewno juz Ci sie daje we znaki :roll:

Link to comment
Share on other sites

Wiola dzidziuś ma już ok 25-30 cm i waży niecałe 0,5 kg :) Jest to 6 miesiąc. W listopadzie rozwiązanie. W USG z 20 tygodnia wyszło, że ma być to chłopiec - Kacper. Dziewczynka miała być Natalka. Kopie mnie już gdzieś od 4 tygodni, coraz mocniej. Zwłaszcza wieczorami :)

Jeśli chodzi o KIWI to chyba w okresie kwarantanny możesz ją brać na wypady za miasto - tam gdzie nie ma psów i nie ma ryzyka zachorowania na coś? Ja pamiętam chodziłam z moim buniem na spacery na rękach i wszyscy mówili o jaki śliczny jamniczek ........ :)

Pozdrawiam i całuję nasze najukochańsze psiaczki, które odeszły od nas na jakiś czas i które na nas czekają brykając sobie w obłoczkach ..... :) nasze najukochańsze pieszczoszki !!!!!

:iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :Dog_run: :Dog_run: :calus: :calus: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou: :iloveyou:

Link to comment
Share on other sites

:( :( Moja Lucky byla teraz ze mna na urlopie na wsi w PolsceWykorzystalam ten pobyt takze w celu zasiegniecia opini veta w sprawie dysplazji stawu lodciowego i artretyzmu. Jego zdanie pokrywa sie z opinia tutejszych lekarzy- operacja nic nie pomoze. Zrobilysmy tez duze badanie krwi , bo sunia bierze ciagle leki homeopatyczne,i moje zaskoczenie –za duzo mocznika 0,5g/l, kreatyna 1,7mg na cos tam. Zupelnie nie mam pojecia czy to niebezpieczne i co robic.2 vet. sie wypowiedzialo- jeden powiedzial ze sunia dostaje za duzo miesa, a drugi pytal sie mnie czy cos zauwazylam, (za duzo siusia czy z krwia ) Ja nic nie zauwazylam, owszem kiedys wydawalo mi sie ze za czesto siusia, ale ostatnio nie.Mam badanie powtorzyc za 2,3 miesiace.

Sunia miala okazje jesc na wakacjach u chlopa duzo bialego twarogu i pic mleko prosto od krowy. Wlasciwie sama gdzies sie do tego dorwala i jak ja zauwazylam ze jej to bardzo smakuje to juz jej potem dawalam sama.Czy przy problemach nerkowych mozna to jesc i co wlasciwie powinno sie jesc. Czytalam tutaj o strasznych problemach i az sie boje ze moja sunie moze tez to czekac. Co robic????!!!

Link to comment
Share on other sites

ta choroba jest śmiertelnie niebezpieczna i żaden z naszych psów nie został z niej wyleczony :((( wszystkie od nas odeszły :((((

znajdź dobrego weterynarza, który poprowadzi Twojego psa ....

kup karmę dla psów z chorobami nerek: Royal Canin Renal lub inne ....

nie dawaj mięsa ....

niech pies duzo pije ...

czy chudnie? czy brzydko pachnie mu z pyszczka? czy brak mu apetytu? czy jest śpiacy? czy ma kamień na zębach?

Link to comment
Share on other sites

Mleko prosto od krowy ? :o Przeciez to ma mnóstwo tych procentów tłustych ! Może to zaszkodziło psiakowi i dlatego ma podwyższone poziomy.Ale na wszelki wypadek lepiej kogoś sie poradzić, powtórzyć badania i obserwować dobrze psiaka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...