Jump to content
Dogomania

Matka dobcio-onków MA WSPANIAŁY DOM!!!!


andzia69

Recommended Posts

Jakby samo starzenie się nie wystarczało to małpiszonek nam się wczoraj pochorował:shake:
Saruśka wczoraj miała mniejszy apetyt i więcej leżała niż zwykle. Dzisiaj do tego doszło pokasływanie i trzeba było udać się do lecznicy. Serducho zdrowe, niedawno badane, więc tę przyczynę pani doktor wykluczyła. Osłuchowo (Saruśka była badana przez dwóch lekarzy) wyszło najprawdopodobniej zapalenie oskrzeli:( Dzisiaj suczydło dostało zastrzyk i dostaliśmy tabletki. Jutro na kolejny zastrzyk, a pojutrze się zobaczy czy się poprawia. Oczywiście mam przed sobą kilka dni obgryzania paznokci z nerwów:roll:
Oprócz tych objawów Saruśka jest normalna co jest pocieszające:) Z tabletek jest zadowolona bardzo bo musi dostawać 3 dziennie i są podawane w kawałkach pasztetu:evil_lol:
Zupełnie mi się to chorowanie Saruśki nie podoba:mad:

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj byliśmy na kolejnym zastrzyku, właściwie nie byłoby nic do napisania, bo Saruśka dalej niedomaga. Jest jednak małe 'ale'...
Jak wiadomo małpiszonek boi się owczarkowatych (po pogryzieniu już tak zostało) i na wszelki wypadek kłapie na wszystkie paszczą. Dziś mieliśmy bliskie spotkanie z owczarkową sunią w lecznicy i Saruśka była tak przerażona perspektywą wejścia do gabinetu, że nawet na owczarzycę uwagi nie zwróciła:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Do środy jesteśmy na antybiotyku. Saruśka raz się czuje lepiej, raz trochę gorzej. Na szczęście cały czas jest wesoła i łakoma. Żeby małpiszonka nie stresować pani doktor dała nam teraz ten sam antybiotyk, ale w tabletkach (mniam, podajemy w pasztecie:evil_lol:). Dzięki temu do lecznicy pójdziemy dopiero w środę na kontrolę.
Bardzo proszę o trzymanie kciuków za zdrowie Saruśki. Teraz psisko śpi smacznie na naszym łóżku:loveu:

Link to comment
Share on other sites

ogromnie współczuję.
szokująca wiadomość. :-(:-(:-(
to najczęściej koty tak z nagła i szybko odchodzą, nie psy...
często zaglądałam na ten wątek, tak pełen ciepła i spokoju.
Saruśka miała z Wami cudowne życie i ciepły, dobry dom.
wielka szkoda i wielki żal do losu. Brak słów.
ściskam mocno.

Link to comment
Share on other sites

Serdecznie Wam dziękuję za ciepłe słowa. Ciężko mi się z tym wszystkim pogodzić. Za szybko to przyszło:shake:
Na razie ciężko mi, wspomnienia cały czas żywe. Najgorsze jest to, że nie uchroniło Saruśki nawet moje przewrażliwienie i wizyty w lecznicach z każdym drobiazgiem. To cholerstwo nie dało nam żadnych szans na reakcję:(
Napiszę wszystko, ale nie dziś, nie jutro. Po prostu nie mam siły. Dziś trzymałem się dobrze do momentu jak zajrzałem na Dogo:-(

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę uwierzyć, zaglądam, żeby przeczytać jak zwykle dobre wieści, a tu taka tragedia:placz:.

Tak bardzo mi przykro, Sarunia, to sunia, z której uratowania cieszyłam się chyba najbardziej, bo tyle wcześniej przeszła.

Ale za to trafiła do najcudowniejszego domu u Ciebie Radku i Twojej żony i te lata , które spędziła u Was z pewnością jej wynagrodziły te straszne przeżycia.
Miała opiekę najlepszą, jaką można sobie wyobrazić, zrobiliście wszystko, aby ją uratować, nie udało się , widocznie tak miało być...

Najważniejsze ,że te ostatnie lata przeżyła w kochającym domu, otoczona miłością i opieką.
Wspólczuję Wam bardzo....

Link to comment
Share on other sites

Mimo, że jest mi bardzo smutno i łza się w oku kręci to mam w sobie i trochę radości, że daliśmy Saruśce ponad siedem lat życia tak dobrego jak tylko potrafiliśmy. A kochana Saruśka odwdzięczała się nam bezgraniczną miłością.

Link to comment
Share on other sites

Kurczę, wczoraj się rozkleiłem zupełnie. Sprzątałem pod komodą, przy której leżało posłanko. Nie wiem jak to się stało (wydawało się nam że nic nie przegapiliśmy wcześniej) że pod komodą ukrył się niebieski hipek - najukochańszy pluszak Saruśki. Gdy go wyciągnąłem spod komody usiadłem i rozryczałem się:(
Hipek powędrował do psiego pudełka, gdzie jest kolczatka naszej poprzedniej suni - Norci, obroża i adresówka Saruśki i książeczki zdrowia.
Dziękuję że zaglądacie i piszecie.

Link to comment
Share on other sites

Lekarze (a byliśmy u różnych w niejednej lecznicy) też nie potrafili mi odpowiedzieć. Sarunia była właściwie przez cały czas u nas pod opieką wet. Chodziliśmy do lecznicy z najdrobniejszą głupotą, a jednak nie udało nam się ustrzec naszej kochanej suni:(
Choróbsko wyszło nagle i rozwijało się tak szybko, że nic nie dało się poradzić. Opiszę tę całą historię dzień po dniu, tylko muszę dojść do takiego momentu, gdy zaglądając tu nie będę zaraz zaryczany. Ciężko mi, bo małpiszonek była wyjątkowym psiakiem, miała w sobie takie pokłady miłości, tyle radości z bycia z nami.

Link to comment
Share on other sites

Pustka w domu jak cholera:( Brakuje wyjść, łakomstwa, nieśmiałego budzenia z rana i tej nieopisanej radości gdy wracałem do domu. Brakuje weekendowych wyjazdów do lasu, czy do parku. Zawsze planowaliśmy dzień tak, żeby uwzględniać Saruśkę, a teraz nawet do domu mi się nie spieszy bo wiem, że do powrotu Asi z pracy będę siedział sam:shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...