Radek Posted October 8, 2013 Share Posted October 8, 2013 Jakby samo starzenie się nie wystarczało to małpiszonek nam się wczoraj pochorował:shake: Saruśka wczoraj miała mniejszy apetyt i więcej leżała niż zwykle. Dzisiaj do tego doszło pokasływanie i trzeba było udać się do lecznicy. Serducho zdrowe, niedawno badane, więc tę przyczynę pani doktor wykluczyła. Osłuchowo (Saruśka była badana przez dwóch lekarzy) wyszło najprawdopodobniej zapalenie oskrzeli:( Dzisiaj suczydło dostało zastrzyk i dostaliśmy tabletki. Jutro na kolejny zastrzyk, a pojutrze się zobaczy czy się poprawia. Oczywiście mam przed sobą kilka dni obgryzania paznokci z nerwów:roll: Oprócz tych objawów Saruśka jest normalna co jest pocieszające:) Z tabletek jest zadowolona bardzo bo musi dostawać 3 dziennie i są podawane w kawałkach pasztetu:evil_lol: Zupełnie mi się to chorowanie Saruśki nie podoba:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted October 9, 2013 Share Posted October 9, 2013 Dzisiaj byliśmy na kolejnym zastrzyku, właściwie nie byłoby nic do napisania, bo Saruśka dalej niedomaga. Jest jednak małe 'ale'... Jak wiadomo małpiszonek boi się owczarkowatych (po pogryzieniu już tak zostało) i na wszelki wypadek kłapie na wszystkie paszczą. Dziś mieliśmy bliskie spotkanie z owczarkową sunią w lecznicy i Saruśka była tak przerażona perspektywą wejścia do gabinetu, że nawet na owczarzycę uwagi nie zwróciła:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted October 12, 2013 Share Posted October 12, 2013 Do środy jesteśmy na antybiotyku. Saruśka raz się czuje lepiej, raz trochę gorzej. Na szczęście cały czas jest wesoła i łakoma. Żeby małpiszonka nie stresować pani doktor dała nam teraz ten sam antybiotyk, ale w tabletkach (mniam, podajemy w pasztecie:evil_lol:). Dzięki temu do lecznicy pójdziemy dopiero w środę na kontrolę. Bardzo proszę o trzymanie kciuków za zdrowie Saruśki. Teraz psisko śpi smacznie na naszym łóżku:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 Jest źle, jest bardzo źle:( Napiszę coś więcej jutro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted October 23, 2013 Share Posted October 23, 2013 Nie mogłem pisać, zresztą dalej nie mogę, nie mam siły:( W poniedziałek 21 października wieczorem odeszła od nas Saruśka. Napiszę wszystko jak się ogarnę, bo chwilowo po wejściu na wątek mam łzy jak grochy:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted October 24, 2013 Share Posted October 24, 2013 ogromnie współczuję. szokująca wiadomość. :-(:-(:-( to najczęściej koty tak z nagła i szybko odchodzą, nie psy... często zaglądałam na ten wątek, tak pełen ciepła i spokoju. Saruśka miała z Wami cudowne życie i ciepły, dobry dom. wielka szkoda i wielki żal do losu. Brak słów. ściskam mocno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted October 24, 2013 Share Posted October 24, 2013 Bardzo Ci wspolczuje Radku, bardzo mi przykro. TO nie tak mialo byc. Nie wiem co wiecej napisac, tak mnie sciela ta wiadomosc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted October 25, 2013 Share Posted October 25, 2013 Bardzo przykro, tak nagle... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted October 30, 2013 Share Posted October 30, 2013 Serdecznie Wam dziękuję za ciepłe słowa. Ciężko mi się z tym wszystkim pogodzić. Za szybko to przyszło:shake: Na razie ciężko mi, wspomnienia cały czas żywe. Najgorsze jest to, że nie uchroniło Saruśki nawet moje przewrażliwienie i wizyty w lecznicach z każdym drobiazgiem. To cholerstwo nie dało nam żadnych szans na reakcję:( Napiszę wszystko, ale nie dziś, nie jutro. Po prostu nie mam siły. Dziś trzymałem się dobrze do momentu jak zajrzałem na Dogo:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted October 30, 2013 Share Posted October 30, 2013 Nie mogę uwierzyć, zaglądam, żeby przeczytać jak zwykle dobre wieści, a tu taka tragedia:placz:. Tak bardzo mi przykro, Sarunia, to sunia, z której uratowania cieszyłam się chyba najbardziej, bo tyle wcześniej przeszła. Ale za to trafiła do najcudowniejszego domu u Ciebie Radku i Twojej żony i te lata , które spędziła u Was z pewnością jej wynagrodziły te straszne przeżycia. Miała opiekę najlepszą, jaką można sobie wyobrazić, zrobiliście wszystko, aby ją uratować, nie udało się , widocznie tak miało być... Najważniejsze ,że te ostatnie lata przeżyła w kochającym domu, otoczona miłością i opieką. Wspólczuję Wam bardzo.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted October 31, 2013 Share Posted October 31, 2013 Mimo, że jest mi bardzo smutno i łza się w oku kręci to mam w sobie i trochę radości, że daliśmy Saruśce ponad siedem lat życia tak dobrego jak tylko potrafiliśmy. A kochana Saruśka odwdzięczała się nam bezgraniczną miłością. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted November 4, 2013 Share Posted November 4, 2013 Sarunia miała najlepszy dom na swiecie z najukochanszymi Panciami. Tak to jest, ze nasze zwierzaki odchodza wczesniej i zawsze to tak samo boli :-( i pustka wielka zostaje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted November 4, 2013 Share Posted November 4, 2013 Radku, jak już będziesz mógł, to napisz parę słów, dlaczego tak nagle i szybko.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 5, 2013 Share Posted November 5, 2013 Na pewno wszystko napiszę, potrzebuję jeszcze trochę czasu bo jak tu wchodzę to mi się robią mokre oczy:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted November 9, 2013 Share Posted November 9, 2013 Wspolczujemy bardzo odejscia Saruni... tylko czas zaleczy rany, nie ma innego lekarstwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 11, 2013 Share Posted November 11, 2013 Kurczę, wczoraj się rozkleiłem zupełnie. Sprzątałem pod komodą, przy której leżało posłanko. Nie wiem jak to się stało (wydawało się nam że nic nie przegapiliśmy wcześniej) że pod komodą ukrył się niebieski hipek - najukochańszy pluszak Saruśki. Gdy go wyciągnąłem spod komody usiadłem i rozryczałem się:( Hipek powędrował do psiego pudełka, gdzie jest kolczatka naszej poprzedniej suni - Norci, obroża i adresówka Saruśki i książeczki zdrowia. Dziękuję że zaglądacie i piszecie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted November 12, 2013 Share Posted November 12, 2013 :(:(:(:(:(:(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 13, 2013 Share Posted November 13, 2013 Smutno i pusto się w domu zrobiło:( Wczoraj porządkowałem zdjęcia i patrzyłem na te, wykonane w połowie września, podczas ostatniego pobytu na działce. Taka radosna mordka na zdjęciach, bieganie za piłką, patykiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted November 13, 2013 Share Posted November 13, 2013 No właśnie, dlatego trudno pojąć dlaczego tak się stało:(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 13, 2013 Share Posted November 13, 2013 Lekarze (a byliśmy u różnych w niejednej lecznicy) też nie potrafili mi odpowiedzieć. Sarunia była właściwie przez cały czas u nas pod opieką wet. Chodziliśmy do lecznicy z najdrobniejszą głupotą, a jednak nie udało nam się ustrzec naszej kochanej suni:( Choróbsko wyszło nagle i rozwijało się tak szybko, że nic nie dało się poradzić. Opiszę tę całą historię dzień po dniu, tylko muszę dojść do takiego momentu, gdy zaglądając tu nie będę zaraz zaryczany. Ciężko mi, bo małpiszonek była wyjątkowym psiakiem, miała w sobie takie pokłady miłości, tyle radości z bycia z nami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 19, 2013 Share Posted November 19, 2013 Pustka w domu jak cholera:( Brakuje wyjść, łakomstwa, nieśmiałego budzenia z rana i tej nieopisanej radości gdy wracałem do domu. Brakuje weekendowych wyjazdów do lasu, czy do parku. Zawsze planowaliśmy dzień tak, żeby uwzględniać Saruśkę, a teraz nawet do domu mi się nie spieszy bo wiem, że do powrotu Asi z pracy będę siedział sam:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted November 19, 2013 Share Posted November 19, 2013 Ech Radku współczuję. Ja teraz walczę o życie mojej Kajci... wątroba Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 19, 2013 Share Posted November 19, 2013 Trzymam kciuki za zdrowie Kajci, mam nadzieję że jeszcze jakiś wspólny czas uda się wywalczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 Cóż napisać... Dzisiaj mija miesiąc jak nie ma z nami Saruśki. Cały czas ciężko mi tu zaglądać:( Zostały tylko zdjęcia i cała masa wspomnień. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Malgoska Posted November 21, 2013 Share Posted November 21, 2013 [quote name='Radek']Cóż napisać... Dzisiaj mija miesiąc jak nie ma z nami Saruśki. Cały czas ciężko mi tu zaglądać:( Zostały tylko zdjęcia i cała masa wspomnień.[/QUOTE] trzymaj się ciepło wiem co czujesz :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.