Jump to content
Dogomania

Matka dobcio-onków MA WSPANIAŁY DOM!!!!


andzia69

Recommended Posts

Radku, ledwo powstrzymuję łzy, jak tu zaglądam, widząc Twój ból:(.
Ale tak, jak napisałeś, daliście Saruni kilka lat najwspnialszego życia, a ona teraz nie cierpi, tylko pewnie patrzy na Was ze swojego"psiego raju" i nie chciałby , żebyście byli smutni.

Link to comment
Share on other sites

Erko, są takie dni gdy jest mi smutniej niż zwykle. Z wtorku na środę śniło mi się jak przyjechaliśmy z Saruśką na działkę, małpiszonek wybiegł z samochodu, poszliśmy otworzyć domek, wchodzimy do domku, a Saruśki nie ma z nami i wtedy zdałem sobie sprawę, że już nie usłyszę jej łapek na podłodze w domku:(
Obudziłem się ze łzami w oczach:shake:
Cieszę się, że Saruśki już nic nie boli, ale tęsknota jest... i pewnie pozostanie długo bo kochany pies zapada w serce bardzo.

Link to comment
Share on other sites

3maj się jakoś! Będzie dobrze, wiesz, ze na tęczowym moście jest jej dobrze :) Ja tez ostatnio musiałam pożegnać się z moim pupilem - kotem Zbyszkiem, mimo, że maluch miał ledwo ponad pół roku :( do tej pory mocno to przeżywam, mimo że ustkę w sercu starają mi się wypełnić Bey - mój pies owczarek niemiecki i Rysiek, moj drugi kot

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omomom']wiesz, ze na tęczowym moście jest jej dobrze :) [/QUOTE]

Wiem, że teraz Saruśce jest dobrze, ale tęsknota jest i pozostanie... Jest z nami mała mordka o dość trudnym charakterze i trochę nam pomaga (szczególne że jest absorbująca;) ) .
Anka, czas płynie i wcale nie jest dużo łatwiej:( Myślałem że dam radę napisać kilka słów o chorobie Saruśki, ale jeszcze nie daję rady. Cały czas łzy się cisną do oczu.
Bardzo Wam dziękuję za odwiedziny u Saruśki i przesyłam ciepłe myśli. Trzymajcie się.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Czasem drobiazg potrafi wywołać wspomnienia. Dziś rano jadłem serek waniliowy, po zjedzeniu spojrzałem na kubeczek i zrobiło mi się bardzo smutno. Zawsze dawałem kubeczek po jogurcie czy serku małpiszonkowi do wylizania:(

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Różne sytuacje przypominają o naszych pożegnanych przyjaciółkach...
Teraz dopadła mnie jakaś paskudna infekcja i pójść sobie nie chce, a wyjścia z psiakiem uniknąć się nie da;) Gdy wychodziłem z Saruśką podczas mojego przeziębienia czy infekcji wyjście nie było męczące ponieważ małpiszonek nie potrzebował zbyt szybkich wędrówek. Teraz wychodzę z małą mordką (cały czas diabełek musi szybko wędrować, powoli nie potrafi chyba) i z łezką w oku wspominam dostojne spacery ze starszą owczarkową Sarunią. Kurczę blade, cały czas tęsknię za siwą mordką Saruśki:(
Za niedłuo czeka mnie właśnie wędrówka i wrócę z wywieszonym językiem;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

W sobotę wybraliśmy się rowerami między innymi do "naszego" lasu na granicy Bielan i Bemowa. Jeździliśmy po tak bardzo znajomych ścieżkach. Czasem trudno było mi łzy powstrzymać, bo z każdą ścieżką wracało tyle wspomnień. Te leśne ścieżki schodziliśmy z Saruśką wielokrotnie i w każdą stronę.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Cały czas nie mogę nie zajrzeć zajrzeć na wątek kochanej Saruśki. Długi weekend majowy spędziliśmy w miejscu, gdzie w zeszłym roku, w sierpniu byliśmy z małpiszonkiem na wakacjach. Teraz byliśmy z naszą małą mordką, a wspomnienia o Saruśce nie opuszczały mnie:(

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ten weekend spędziliśmy na działce. Bałem się tam pojechać, bo ostatni raz byliśmy na działce jeszcze z kochaną Saruśką. Smutno mi było, wspomnienia działkowe są cały czas tak świeże:(
Szczególnie ciężko było mi przy grillu, gdzieś tam z tyłu głowy widziałem Saruśkę zaglądającą do grillowej altanki i śliniącą się do smakołyków na grillu. Cały czas brakuje mi kochanego małpiszonka.
Teraz byliśmy na działce z naszą małą mordką i całe szczęście. Mimo tęsknoty za Saruśką nasza mordka dawała (daje zresztą cały czas) nam dużo radości, tak jest naprawdę łatwiej. Dziwnie jest to wszystko urządzone. Każdy psiak jest kochany jednakowo. Tęsknimy za pożegnanymi czworołapnymi przyjaciółmi, ale zawsze w sercu znajdzie się miejsce dla kolejnego psiska.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

W środę tak się złożyło, że byłem po pracy na "starych śmieciach". Nie było to dla mnie łatwe doświadczenie. Chodziłem po okolicy, którą przeszedłem z Saruśką wzdłuż i wszerz. Z każdym krokiem wracały wspomnienia:(
Nie mieszkamy tam już ponad cztery lata, a gdzieś tam unoszą się wspomnienia małpiszonka. Bardzo pokochałem Saruśkę i cały czas jest w moim sercu.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
  • 1 month later...

W tym tygodniu Saruśka nie dawała zapomnieć o sobie. Najpierw w połowie tygodnia przyszedł SMS z leczcnicy z przypomnieniem o dacie szczepienia Saruśki:( I się poryczałem. A dziś mija rok od naszego ostatniego pobytu z Saruśką na działce. Czas mija, a wciąż tęsknię za kochanym małpiszonkiem. Saruśka była wspaniałym psiakiem, za krótko była z nami:(

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Dzisiaj wracaliśmy z działki i przepaliła nam się żarówka w reflektorze. Musiałem zajrzeć do skrzynki z narzędziami w bagażniku i znalazłem tam mocowanie szelek Saruśki do jej samochodowych szelek. Nie mogłem powstrzymać łez:(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...