Jump to content
Dogomania

Przepraszam, że żyję..


bonika

Recommended Posts

  • Replies 263
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Modliszko kochana naprawde zrobilas wszystko co moglas. Weterynarze raczej sie nie mylili, pomysl, co by bylo gdyby kochany zwierzak odchodzil na Twoich rekach w strasznych meczarniach, z krwotokiem wewnetrznym, a Ty nie moglabys NIC zrobic, bo noc, zadnego weta, zadnej pomocy....
Zawsze tli sie iskierka ze poki zyl, ze moze... nie mamy daru jasnowidzenia, nie umiemy byc pewni.... jednak weterynarze wiele lat spedzili na studiach i w praktykach, nie pozostaje nam nic innego, jak im ufac.:-(
Trzeba poprostu zyc teraz z tym bolem, az przygasnie i bedzie nauka, zeby robic wczesniej, wiecej, widziec szerzej bol i cierpienie... mnie z kazdym odchodzacym zwierzakiem otwieraly sie coraz szerzej oczy, nagle zaczelam widziec zwierzeta wokol, nie te rozkoszne milutkie, pluszowe kuleczki, tylko te stare, samotne, potrzebujace pomocy, niemo czekajace na koniec. Jedyne co mozemy zrobic, pomagac dalej, pomagac nastepnym, zeby zdazyc na czas nastepnym razem....:-(
Trzymaj sie Modliszko, nie jestes sama z tym bolem.

Link to comment
Share on other sites

Modliszko nie dało się nic zrobić - też się tu pytałam i pies na pewno cierpiał - nie było ratunku :-(
Szkoda, do tego ŚLICZNY ten Dziadziuś był :-( , szkoda, że nie pożył troszkę poza schroniskiem - żal go strasznie to zdjęcie to normalnie serce łamie :-( [B][COLOR=blue]Dla[/COLOR][COLOR=blue] Misiunia
[*] :-( [/COLOR][/B]

[IMG]http://shodan.math.uni.lodz.pl/~julka/s/tmpimg/124685.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Ciagle tu przychodzę , wracam, czytam , ogladam zdjęcia, płaczę.....
Modliszko , jestem z Tobą.
Zrobiłaś najpiekniejszą rzecz dla Dziadziusia.Nie odchodził sam, nie oddał swojego ostatniego oddechu leżąc łebkiem w misce albo też nie przyjmował ostatniego zastrzyku w obcych rekach , traktowany jak kolejny ....pies.Dla Ciebie On cos znaczył.Znaczył bradzo wiele.Ty Go przeprowadziłas przez bramę TM, odchodził godnie.Jak pies mający swojego pana.Odchodził w Twych rekch, wdychając Twój zapach.Zapach szczęścia.
I proszę , uwierz mi , bo doświadczam ludzkiej śmierci na swych rękach , że czasem (często)ludzie nie odchodzą w takiej miłości , z takim szacunkiem i godnością.Odchodzą samotnie , patrząc w obrzydliwe szpitalne sufity a ostatnim zapachem jaki czują to pełny basen sąsiada.......

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Verdana]Tak sobie myślę, żeby może spożytkować zmobilizowaną energię dla dobra podobnego pieska... Np. tego, o którym pisała tutaj KarOla. Żeby za chwilę nie był w takim stanie, jak Gadżecik... Żeby znowu nie było za późno...[/FONT]
[FONT=Verdana]Jak myślicie? Nie chcę być posądzona o namawianie do czegoś, za co sama nie jestem w stanie wziąć odpowiedzialności, więc od razu mówię, że niestety nie dysponuję domem tymczasowym (wynajmuję mieszkanie). Mogę dokładać się na hotelik i rozpuścić wici po znajomych. Zdaję sobie sprawę, że to niewiele, ale tyle mogę zaoferować. Może wspólnie jakoś damy radę?[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że na pewno są jeszcze pieski, które można jeszcze uratować :razz: albo chociaż zapewnić ostatnie dni w miłości i godnych warunkach. :roll: Aby chociaż u schyłku swojej drogi poczuły się chciane i kochane. Ale potrzebne są "ludzkie anioły" i tymczas, o który jest najtrudniej. Bo finansowo wiele z nas pomoże. Popieram [B]pomysł kelko[/B] aby RATOWAĆ ZAPOMNIANE PSINKI. Ale pozostaje kwestia jak to zorganizować? :niewiem:


Dla Daggeta [IMG]http://www.gifownik.pl/gify_gifownik_lut/rozmaite/kwiaty/18.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

szaleje za TM z Ptysiulcem, Jaśminką, Keksem ... Na pewno gonią moją Pusinkę, w końcu nawet tam trzeba kotu ... pogonić kota.
Są weseli, nic ich nie boli, skończyły się ziemskie cierpienia. Tylko my tutaj zostaliśmy nadal niepocieszeni i płaczący

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...
  • 4 weeks later...
  • 1 month later...

To już prawie 5 miesięcy.......

A wydaje się tak niedawno.....
Często o nim myślę ,
I wiecie co ??
Myślę ,ze miał szczęście .....
Że nie był sam ......
Że na ostatnie chwile swojego życia został otoczony opieką , troską i miłościa....

Dziaduniu ,biegaj sobie za TM i już zawsze bądź szczęśliwy.....

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

[quote name='modliszka84']
I dziekuje Ci Dagecik, bo to dzieki Tobie rozpoczełam działalnosc na dogo... zaczełam chodzic do schroniska... mozna powiedziec ze dzieki Tobie kilkanaście psiaków znalazło domy....[/quote]

Przecież to on, kieruje Twoimi działaniami zza TM dobra kobieto......
A Ty myślałaś może , że to Twoja zasługa???:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Żaden wątek o żadnym psie nie wywołał takiego płaczu jak ten...
Jesteś szcześliwy tam daleko-spokojny i bezpieczny...
Tylko nam tu tak bardzo żle bez Ciebie psino!!!
Śpij spokojnie,będę pamietać .
Ela

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tiger']Przecież to on, kieruje Twoimi działaniami zza TM dobra kobieto......
A Ty myślałaś może , że to Twoja zasługa???:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:[/quote]

Ale to naprawdę było coś niesamowitego... Nigdy wcześniej nie przytrafiło mi się nic tak wyjątkowego...bo to nie był przypadek....
Do dzisiaj rycze jak o tym pomyślę, gdy wracaliśmy z ciałkiem Daggecika... Ta ogromna przepiękna tęcza nad całą Łodzią :placz: dała nam znać, że podjęliśmy dobrą decyzję, że Dagecik przeszedł spokojnie na drugą stronę...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...