modliszka84 Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 4 maja: [IMG]http://i49.photobucket.com/albums/f254/Aga-Sonia/dagget.jpg[/IMG] 28 maja: [IMG]http://i49.photobucket.com/albums/f254/Aga-Sonia/daget6.jpg[/IMG] :placz: :placz: :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Modliszko kochana naprawde zrobilas wszystko co moglas. Weterynarze raczej sie nie mylili, pomysl, co by bylo gdyby kochany zwierzak odchodzil na Twoich rekach w strasznych meczarniach, z krwotokiem wewnetrznym, a Ty nie moglabys NIC zrobic, bo noc, zadnego weta, zadnej pomocy.... Zawsze tli sie iskierka ze poki zyl, ze moze... nie mamy daru jasnowidzenia, nie umiemy byc pewni.... jednak weterynarze wiele lat spedzili na studiach i w praktykach, nie pozostaje nam nic innego, jak im ufac.:-( Trzeba poprostu zyc teraz z tym bolem, az przygasnie i bedzie nauka, zeby robic wczesniej, wiecej, widziec szerzej bol i cierpienie... mnie z kazdym odchodzacym zwierzakiem otwieraly sie coraz szerzej oczy, nagle zaczelam widziec zwierzeta wokol, nie te rozkoszne milutkie, pluszowe kuleczki, tylko te stare, samotne, potrzebujace pomocy, niemo czekajace na koniec. Jedyne co mozemy zrobic, pomagac dalej, pomagac nastepnym, zeby zdazyc na czas nastepnym razem....:-( Trzymaj sie Modliszko, nie jestes sama z tym bolem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonika Posted May 30, 2006 Author Share Posted May 30, 2006 Modliszko nie dało się nic zrobić - też się tu pytałam i pies na pewno cierpiał - nie było ratunku :-( Szkoda, do tego ŚLICZNY ten Dziadziuś był :-( , szkoda, że nie pożył troszkę poza schroniskiem - żal go strasznie to zdjęcie to normalnie serce łamie :-( [B][COLOR=blue]Dla[/COLOR][COLOR=blue] Misiunia [*] :-( [/COLOR][/B] [IMG]http://shodan.math.uni.lodz.pl/~julka/s/tmpimg/124685.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 dla Ciebie psiaczku [*] [*] [*] :-( :-( :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monia70 Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Ciagle tu przychodzę , wracam, czytam , ogladam zdjęcia, płaczę..... Modliszko , jestem z Tobą. Zrobiłaś najpiekniejszą rzecz dla Dziadziusia.Nie odchodził sam, nie oddał swojego ostatniego oddechu leżąc łebkiem w misce albo też nie przyjmował ostatniego zastrzyku w obcych rekach , traktowany jak kolejny ....pies.Dla Ciebie On cos znaczył.Znaczył bradzo wiele.Ty Go przeprowadziłas przez bramę TM, odchodził godnie.Jak pies mający swojego pana.Odchodził w Twych rekch, wdychając Twój zapach.Zapach szczęścia. I proszę , uwierz mi , bo doświadczam ludzkiej śmierci na swych rękach , że czasem (często)ludzie nie odchodzą w takiej miłości , z takim szacunkiem i godnością.Odchodzą samotnie , patrząc w obrzydliwe szpitalne sufity a ostatnim zapachem jaki czują to pełny basen sąsiada....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kelko Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 [FONT=Verdana]Tak sobie myślę, żeby może spożytkować zmobilizowaną energię dla dobra podobnego pieska... Np. tego, o którym pisała tutaj KarOla. Żeby za chwilę nie był w takim stanie, jak Gadżecik... Żeby znowu nie było za późno...[/FONT] [FONT=Verdana]Jak myślicie? Nie chcę być posądzona o namawianie do czegoś, za co sama nie jestem w stanie wziąć odpowiedzialności, więc od razu mówię, że niestety nie dysponuję domem tymczasowym (wynajmuję mieszkanie). Mogę dokładać się na hotelik i rozpuścić wici po znajomych. Zdaję sobie sprawę, że to niewiele, ale tyle mogę zaoferować. Może wspólnie jakoś damy radę?[/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julia.zuzanna Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 owszem, można by, ale ten pies o którym pisała karola wcale nie jest w takim złym stanie, normalnie biega po boksie, myślę, że jest wiele innych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted June 2, 2006 Share Posted June 2, 2006 Myślę, że na pewno są jeszcze pieski, które można jeszcze uratować :razz: albo chociaż zapewnić ostatnie dni w miłości i godnych warunkach. :roll: Aby chociaż u schyłku swojej drogi poczuły się chciane i kochane. Ale potrzebne są "ludzkie anioły" i tymczas, o który jest najtrudniej. Bo finansowo wiele z nas pomoże. Popieram [B]pomysł kelko[/B] aby RATOWAĆ ZAPOMNIANE PSINKI. Ale pozostaje kwestia jak to zorganizować? :niewiem: Dla Daggeta [IMG]http://www.gifownik.pl/gify_gifownik_lut/rozmaite/kwiaty/18.gif[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted June 4, 2006 Share Posted June 4, 2006 maluszku to juz tydzien jak Cie nie ma wsrod nas...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted June 4, 2006 Share Posted June 4, 2006 szaleje za TM z Ptysiulcem, Jaśminką, Keksem ... Na pewno gonią moją Pusinkę, w końcu nawet tam trzeba kotu ... pogonić kota. Są weseli, nic ich nie boli, skończyły się ziemskie cierpienia. Tylko my tutaj zostaliśmy nadal niepocieszeni i płaczący Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted June 4, 2006 Share Posted June 4, 2006 ............[IMG]http://img188.imageshack.us/img188/9678/rbheader4uk.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted June 7, 2006 Share Posted June 7, 2006 Daggeciku taka szkoda ze Cie nie ma wsrod nas:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted June 20, 2006 Share Posted June 20, 2006 Dageciku, nie zapominamy o Tobie... masz juz swoje kwiatuszki posadzone i trawke... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monia70 Posted August 14, 2006 Share Posted August 14, 2006 Gagetku, pamietam [*] [*] [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted September 10, 2006 Share Posted September 10, 2006 Dageciku, opiekuj się TAM Tosieńką.... :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tiger Posted October 22, 2006 Share Posted October 22, 2006 To już prawie 5 miesięcy....... A wydaje się tak niedawno..... Często o nim myślę , I wiecie co ?? Myślę ,ze miał szczęście ..... Że nie był sam ...... Że na ostatnie chwile swojego życia został otoczony opieką , troską i miłościa.... Dziaduniu ,biegaj sobie za TM i już zawsze bądź szczęśliwy..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted November 1, 2006 Share Posted November 1, 2006 Dla Dageta ['][']['] [IMG]http://republika.pl/blog_zt_416402/694734/tr/1432.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted November 1, 2006 Share Posted November 1, 2006 [img]http://img361.imageshack.us/img361/9387/347wieczka1xa.gif[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tiger Posted November 1, 2006 Share Posted November 1, 2006 Piaskowy dziadek........ Pamiętam o tobie ........ [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oktawia6 Posted November 30, 2006 Share Posted November 30, 2006 [IMG]http://shodan.math.uni.lodz.pl/~julka/s/tmpimg/124683.jpg[/IMG] [CENTER][IMG]http://kergan87.free.fr/opesys/gifs/chaudr1.gif[/IMG][IMG]http://kergan87.free.fr/opesys/gifs/chaudr1.gif[/IMG][/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted November 30, 2006 Share Posted November 30, 2006 Daggecik:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted November 30, 2006 Share Posted November 30, 2006 Daggecik pamiętamy o Tobie wciąz... lezysz sobie na działeczce... Teraz jest juz Ci dobrze, ciepło, spokojnie... I dziekuje Ci Dagecik, bo to dzieki Tobie rozpoczełam działalnosc na dogo... zaczełam chodzic do schroniska... mozna powiedziec ze dzieki Tobie kilkanaście psiaków znalazło domy.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tiger Posted December 1, 2006 Share Posted December 1, 2006 [quote name='modliszka84'] I dziekuje Ci Dagecik, bo to dzieki Tobie rozpoczełam działalnosc na dogo... zaczełam chodzic do schroniska... mozna powiedziec ze dzieki Tobie kilkanaście psiaków znalazło domy....[/quote] Przecież to on, kieruje Twoimi działaniami zza TM dobra kobieto...... A Ty myślałaś może , że to Twoja zasługa???:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Elżbieta481 Posted December 3, 2006 Share Posted December 3, 2006 Żaden wątek o żadnym psie nie wywołał takiego płaczu jak ten... Jesteś szcześliwy tam daleko-spokojny i bezpieczny... Tylko nam tu tak bardzo żle bez Ciebie psino!!! Śpij spokojnie,będę pamietać . Ela Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted December 3, 2006 Share Posted December 3, 2006 [quote name='Tiger']Przecież to on, kieruje Twoimi działaniami zza TM dobra kobieto...... A Ty myślałaś może , że to Twoja zasługa???:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:[/quote] Ale to naprawdę było coś niesamowitego... Nigdy wcześniej nie przytrafiło mi się nic tak wyjątkowego...bo to nie był przypadek.... Do dzisiaj rycze jak o tym pomyślę, gdy wracaliśmy z ciałkiem Daggecika... Ta ogromna przepiękna tęcza nad całą Łodzią :placz: dała nam znać, że podjęliśmy dobrą decyzję, że Dagecik przeszedł spokojnie na drugą stronę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.