Jump to content
Dogomania

Wielkoucha Pigi! Czyli swinskie opowiesci Dag :D


masienka

Recommended Posts

My mamy kaganiec skórzany, ale nasza nic nie je na spacerach to tylko tak aby policja się nie doczepiła.
Biedna jesteś przy tym sikaniu :( i biedna Pigi
Co się zaś tyczy kosteczek to ja już od roku nie podaję... chciałam przejśćć na BARF'a ale żołądek Loony stanowczo odmówił... kości są be.
A takiej pogody ducha życzę jeszcze długo, długo :D

ps. pomysł z wetem fantastyczny :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 766
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No ja nie moge wyjść za weta bo jestem z chłopem już 16 lat, ale ty.... czemu nie.... dobry pomysł. Nieraz mówię mojemu wetowi, ze za moje pieniądz edobuduje sobie trzecie piętro. hehehe
My mamy skórzany pleciony, ale Leśka ma go tylko nawychodzenie i wchodzenie do klatki (coby sąsiad widział, bo inaczej to przywiera do ściany) . Koopow nie jada. Jest niezły (kaganiec) , ale jak się go czymśc upaprze to może być masakra.
Trzymaj się ....myśolę że z Piggy w końcu będzie już tylko lepeij. Mam bulkę nie ze schroniska, ale jestem jej trzecią rodziną, kłopoty stwarzala wielkie. Teraz też daje popalić ale jest już 100 razy lepie.
Buziaki dla suczydeł. Beata

Link to comment
Share on other sites

Pigunia dostaje furagin i witaminę C i już jest stanowczo lepiej. Od dwóch dni nie zsikała się pod siebie. Pije też mniej wody i jakby powoli zaczyna czaić, że jak usiądzie pod drzwiami, to zaraz będzie spacerek. Dalej zdarzają jej się "wypadki przy pracy", ale juz widzę światełko w tunelu.

W poniedziałek musiałam iść do weta z Chrumą, bo Piga "wyszczypała i wyszarpała" jej mięsko z policzka i się to zaczęło babrać. Jeszcze z tydzień smarowania i się zagoi.
Teraz mam tylko mega zabawę w pilnowanie paszczaków, żeby się nie żarły po mordach.

Piga zaczyna coraz bardziej mnie zauważać, wpakowała mi się kilka razy na kolana (tylko, że po chwili tulania zaczęła żuc moja rękę :evil_lol: ... mocno żuje maupa wredna), a w domu rozkręciła się jak mały szczeniak. Kradnie papier toaletowy i zwiewa z nim po mieszkaniu, kradnie generalnie wszystko, co jej się spodoba i zanosi wszystko do SWOJEJ klatki jak sroka.

Gdy zamykam Chrumę w klatce, by w spokoju mogła skonsumować swojego gnata- Piga zaczyna gulgotać i szczekać i ogólnie strasznie się awanturować- bo nie dość, że Chruma ma gnata, to jeszcze siedzi w JEJ klatce.

Dzisiaj zabrałam dziewczyny nad wodę i znowu tak się wyhasały, że leżą padnięte. Kąpały się w gliniance, więc teraz obie lekko wonieja żabami... upiorę je, jak tylko się obudzą.

A bardzo zmęczony piesek śpi tak:

[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3259.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Matko, jaki zawrót głowy miałam... mega impreza w klubie, tona przygotowań... się zagubiłam w akcji...

Ale już nadrabiam :p

Dziewczyny gryzą się mniej- a raczej ja bardziej je rozdzielam... albo może załapały zwiazek pomiędzy wygryzaniem sobie sierści, a wściekłą pancią???

Staram się im pokazac, ze wyrywanie sobie z ryja piłeczki/butelki/sznurka/innego śmiecia - jest dobre - i wtedy pancia nie psuje zabawy.
Za to gryzienie się po faflach/uszach/nogach/szyjach itd- jest niedobre i wtedy pancia się piekli.

Na spacerkach Piga coraz bardziej docenia szeleszczącą torebkę z żarciem, chociaż muszę przyznać, że poprawa nastąpiła po tym, jak dostała wczoraj w odwłok smyczą.
Tak, wiem, niewolno:oops: ... ale po 15-to minutowym pościgu za psem, który postanowił nawiać przedemną z wielgachnym kawałkiem chlebka w ryju, po szeleszczeniu żarciem, kwileniu i zachęcaniu - nerwy mi puściły.
No ni diabła nie dawała się złapać za obrożę, a chlebek był wyjątkowo spleśniały... Nie mogłam jej dosięgnąć łapą, to trafiłam smyczą... tak lekko- słowo daję...

Się wystraszyła, wróciła do mnie grzecznie porzucając obleśny chlebek... i tak uszy po sobie położyła...

Do dziś się w lustro patrzeć na siebie nie mogę... ale kurna- zadziałało...

Dziś, jak coś żarła- albo to wypuszczała, jak szeleściłam torebką i wracała, albo- jak żarcie nie działało- za to zobaczyła mnie zbliżającą się z wściekłym wyrazem pyska, warczącą "Piga zostaw", to znowu uszy po sobie, chlebek "tfu" i czekała grzecznie, aż zapnę jej smycz.

Nie umówiłam się jeszcze z nikim, kto by mi pomógł ją wyszkolić, bo zwyczajnie padam na ryj- ale obiecuję, że to zrobię.

Ale mam wyrzuty sumienia, no...

Zdrowotnie juz było wszystko ok, miałam nawet ze 3 dni bez sikania w domu (i to z ograniczeniem do tylko 5ciu spacerków dziennie;) ), a dziś znowu juz dwa razy zsikała się pod siebie, jak spała, czyli zapalenie pęcherza wróciło- jutro znowu tuptamy do wetki.

A na dowód, że kocham pieska strasznie i że już nigdy nie pacnę jej smyczą:


USZYSKA:
[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3261.jpg[/IMG]

Always cocacola:
[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3260.jpg[/IMG]

[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3262.jpg[/IMG]

[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3263.jpg[/IMG]

kocham pieska strasznie:
[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3272.jpg[/IMG]

[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3269.jpg[/IMG]

[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3270.jpg[/IMG]

[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3271.jpg[/IMG]

paskudnie wyszłam, ale piga śliczna....
[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3274.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Sie tak nie przejmuj.Jeżeli ma więcej z bulteriera to upartośc to jej domena(wiem sama wiele przeszlam z moją bulką). Ja na niesubordynację urzywalam puszki z kamieniami, kilka rzutów za psem oczywiście i wrzask niee poskutkowalo. Tak oduczylam zrzeractwa podblokowego i szczekactwa natrętnego na ludzi pod balkonem... a dodatku na parterze to ludzie wpadali w popłoch :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja swoją oduczyłam zjadania śmieci właśnie rzucając w nią- smyczą, łańcuszkiem, kluczami... nigdy nie w nią nie trafiłam, ale metoda i tak okazała się skuteczna. Działa rowniez dobrze jak pies ucieka i trafisz w niego lub przed niego, na chwilę jakby wróci do rzeczywistości i przypomni sobie kto tu rządzi.

Ja polecam tą metodę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicjarydzewska'][I][B]Cudowne Wasze foteczki:loveu:
Hmmm a może susz jej chlebuś skoro tak lubi:cool3:
[/B][/I][/QUOTE]


Dziękujemy bardzo. :loveu:

A co do chlebka, to suszę... naprawdę... tylko jakoś spleśniałego jej dawać nie potrafię, a ona taki najwidoczniej woli (tzn spleśnieć chlebek umiem, ale jakoś opory mam przed dawaniem tego psu).

Ale nie o tym miało być...:p

[B][SIZE="6"][COLOR="Red"]JAKA JA JESTEM TERAZ SZCZĘŚLIWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/COLOR][/SIZE][/B]

Dzisiaj miałam 2 idealne spacerki!!!

Na pierwszym Piga zaczęła od ganiania gołębi (poluje na nie, kiedy może, pewnie dlatego, że wyżerają JEJ chlebek:diabloti: )
Hasała i ganiała, szczęśliwa jak chyba nigdy wcześniej.
Zawołałam- podskoczyła jeszcze raz za pticą- i wróciła :loveu:
A potem ganiała za Chrumą, i co się oddalała, wołałam, trząchałam torebką z serkiem- i wracała... tylko raz się zapomniała, polazła dalej, przeżuła coś, ale jak zobaczyła, że lezę w jej kierunku, to w podskokach wróciła...:loveu: :loveu: :loveu:

A na drugim spacerniaku było jeszcze fajniej... lazła gdzieś dalej, a potem sama podnosiła łeb i sprawdzała, jak się czuje torebka z żarciem. Jak nic nie robilam, to sobie lazła, a jak trząchnęłam torebką i zawołałam- frunęła do mnie na uszach :loveu:
Dziką frajdę sprawia też obserwowanie, jak dziewczyny "razem" bawią się frisbee.
Wygląda to tak: Ja rzucam, Chrum pędzi, Piga pędzi.
Po kilku metrach Chrum pędzi szybciej, a Piga się przyczaja w trawie, no bo po co ma ganiać, jak Frisbee zaraz samo przyjdzie w Chrumim pysku.
Potem następuje "napad", chwila kotłowaniny i wracają truchtem obie, wczepione zębiskami w frisbee.
Czasem scenariusz się urozmaica o Chrumę wydającą wściekłe odgłosy, czasem ciągną frisbee w przeciwne strony, ale dziś udało mi się kilka razy zakończyć przeciąganie, kiedy potrząchnęłam torebką z żarciem. Raz nawet wróciły obie bez gadania i usiadły przedemną jak aniołki!!!

No i najpiękniejsza rzecz dzisiaj- Chrum poleciała za frisbee, wraca, a tu nic jej nie napada...:crazyeye: Stanęła zdziwiona w pół drogi i patrzy, co ta Piga się obija... a Piga żarła coś z trawy, odwrócona odwłokiem do Chrumy. I nic.

[B]Chruma postała tak sekundę, po czym podlazła do Pigi i zaczęła zaczepiać ją frisbee [/B]:loveu: :loveu: :loveu:

Dla niewtajemniczonych- frisbee to dla Chrumy rzecz święta i żaden inny pies mniejszy, bądź niewiele większy od Chrumy nie ma prawa się do frisbee dotknąć, gdyż grozi to śmiercią!!! Piłeczka, sznurek, chwytak, patyk- do wspólnej zabawy - tak. Ale nie JEJ frisbee.:diabloti:

Ja do tej pory byłam cała w strachu, jak Piga uczepiała się frisbee, bo już oczami duszy widziałam, jak będę musiała rozdzielać prawdziwą bójkę na śmierć i życie.

NIGDY bym nie pomyślała, że Chrum może się chcieć "podzielić" frisbee!!!!!!!!!!

Oczywiście to cudowne wrażenie nie trwało długo, bo już za którymś kolejnym rzutem Chrum znowu zaczeła gulgotać, ale dalej jestem w szoku.:crazyeye:

Na koniec spacerku zawołałam "dziewczyny do domu" i obie grzecznie potruchtały za mną. Jeszcze tylko "Piga stój", "Piga siad"- zapięłam smycz, serek do ryja, potem to samo z drugą... i jestem najszczęśliwszą dziewczynką na świecie!!!:loveu: :loveu: :loveu:

A teraz foty moich grzecznych, kochanych, cudownych prosiaczków
(najbardziej kocham je jak śpią;) )

Piga w całej okazałości:
[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3276.jpg[/IMG]

Chruma w całej "żabiej" okazałości:
[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3278.jpg[/IMG]

Piga pilnująca żabich udek:
[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3277.jpg[/IMG]

świnie obie:
Na tej focie widać dziurę, jaką Pigunia wygryzła Chrumci w policzku w bullowatej ulubionej zabawie pt. "wolna amerykanka"
[IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3275.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dag']polazłam z Pigulcem na baaaaardzo długi spacer, pokazać ją znajomym... i się zaczęło...

No bo śliczna, ale one się zeżrą...

No cudo, ale przecież ona zje Chrumę.

Przepiękna, szkoda, że Chruma ją zje...[/quote]

Przekopalam caly watek zeby tylko ten cytat wyciagnac:evil_lol: Zycie jest wspaniale:roflt: :ylsuper:

Link to comment
Share on other sites

[B][FONT=Comic Sans MS]Przecudowne Panienki Jestescie !!!![IMG]http://img.photobucket.com/albums/v142/dagdag/Pigi/100_3271.jpg[/IMG][/FONT][/B]
[B][FONT=Comic Sans MS][/FONT][/B]
[B][FONT=Comic Sans MS]:multi: [/FONT][/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...