Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 708
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Nie kontaktowałam sie w sprawie suni, ale nie dam rady się rozdwoić. Mąz wyjechał i zostałam sama z 2 - ką maluchów i chorym psem. Teraz najwazniejsze sa dla mnie dzieci... W poniedzialek po urlopie weta dzwonie do niego i umawiam na sciagniecie szwów, tak w okolicach wtorku jak sie da ok 17. Wojtus ja odbierze zaraz po pracy i zawiezie a potem zobaczymy co mądrzejsi postanowia...
Wezcie tylko pod uwage ze jak nie trafi do swojego dawnego domu to Pan wezmie sobie pewnie innego pieska i co bedzie z nim??? a poza tym zcedowałam juz na Ananasa zeby przekazał ze 9 szczeniak jest nie do uratowania, a teraz nagle suka ma "umrzec"?? On mieszka obok tego faceta, wiec bedzie codziennie swiecił oczami za Wasza decyzje. Moje zdanie znacie.

Ananas dzieki Tobie 9 szczeniaków przezyło i ma teraz dobre domki :)

Posted

[URL=http://img541.imageshack.us/i/hpim8706.jpg/][IMG]http://img541.imageshack.us/img541/9168/hpim8706.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://img31.imageshack.us/i/hpim8707.jpg/][IMG]http://img31.imageshack.us/img31/7722/hpim8707.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://img826.imageshack.us/i/hpim8710.jpg/][IMG]http://img826.imageshack.us/img826/3723/hpim8710.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://img404.imageshack.us/i/hpim8713.jpg/][IMG]http://img404.imageshack.us/img404/1504/hpim8713.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

Posted

Ale pierwsza wersja byla taka, że on tej suczki już nie chce
Zadnych decyzji tu nikt nie podjął, były tylko dyskusje i głosy za i przeciw.
Ale zastanówmy się jakie zycie będzie miala ta sunia? Cy to nie jest ważne? Czy jesteśmy w stanie zapewnić jej przez kilka, czy kilkanaśie lat stałą dostawe karmy? Jest tyle psów potrzebujących na dogo, tyle wydatków? Kto będzie tę karmę finansować?

Posted

[URL=http://img37.imageshack.us/i/hpim8717.jpg/][IMG]http://img37.imageshack.us/img37/2139/hpim8717.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://img295.imageshack.us/i/hpim8721.jpg/][IMG]http://img295.imageshack.us/img295/1759/hpim8721.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://img294.imageshack.us/i/hpim8715.jpg/][IMG]http://img294.imageshack.us/img294/5411/hpim8715.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://img811.imageshack.us/i/hpim8722.jpg/][IMG]http://img811.imageshack.us/img811/4302/hpim8722.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://img405.imageshack.us/i/hpim8723.jpg/][IMG]http://img405.imageshack.us/img405/233/hpim8723.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://img404.imageshack.us/i/hpim8713.jpg/][IMG]http://img404.imageshack.us/img404/1504/hpim8713.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

Posted

[quote name='AMIGA']Ale pierwsza wersja byla taka, że on tej suczki już nie chce[/QUOTE]
Bo chciał tego ostatniego szczeniaka, ale jak go "usmiercilismy" zmienił zdanie. Kazdy ma prawo do zmiany zdania w sytuacji zmiany okolicznosci

Ta sunia jest sliczna i kochana, zasluguje na cudowny dom, ale trzeba tez wziasc pod uwage sytuacje np Ananasa, ktory za nas bedzie swiecil oczami, bo tam mieszka. Wszystko mozna zalatwic polubownie... nie psujac nikomu opinii. Obiecal, ze w zwiazku ze "smiercią" malej Sara wroci po zabiegu....Piesek nie jest wieziony, bity, tylko biega luzno po polku... np. moze zaginac gdzies w polach ;)

Posted

wybaczcie ale jedno zdjecie mi się dodało 2 razy i nie moge go usunąc..
Zdjęcia nie jakies piękne ale modelka cudna :loveu:
moze niedługo dorobie sie aparatu podobnego do tego skradzionego :evil_lol: to będą zdjecia jak marzenie :oops:

Posted

[quote name='AMIGA']Zdjęcia sa fantastyczne, dzięki wielkie [B]paoii[/B][/QUOTE]

nie ma za co :oops:
polecam się na przyszłość :loveu: :evil_lol:!

Posted

[quote name='nina_q']Bo chciał tego ostatniego szczeniaka, ale jak go "usmiercilismy" zmienił zdanie. Kazdy ma prawo do zmiany zdania w sytuacji zmiany okolicznosci

[B]Ta sunia jest sliczna i kochana, zasluguje na cudowny dom[/B], ale trzeba tez wziasc pod uwage sytuacje np Ananasa, ktory za nas bedzie swiecil oczami, bo tam mieszka. Wszystko mozna zalatwic polubownie... nie psujac nikomu opinii. Obiecal, ze w zwiazku ze "smiercią" malej Sara wroci po zabiegu....Piesek nie jest wieziony, bity, tylko biega luzno po polku... np. moze zaginac gdzies w polach ;)[/QUOTE]

Ale wg mnie to nie jest kwestia tego na co zasluguje sunia, tylko kwestia MINIMUM, ktore pies powinien mieć, a tam tego minimum absolutnie nie ma. W Krakowie widuje się bezdomnych ludzi z psami ale w takim stanie, w jakim byly szczeniaki u tego wspaniałego pana jeszcze nie widzialam.

Nie wiem, może jeszcze niech się wypowiedzą inne osoby z tego wątku. Ja deklarowalam jeszcze 90 zl na jej dalszy dt.
Facetowi można powiedzieć, że sunia musi dłużej zostac pod opieką bo w związku z licznymi ciążami byly komplikacje po zabiegu. A potem zawsze mogła gdzieś się zerwać ze smyczy w trakcie wiezienia jej do weta.
Zresztą facet powinien się cieszyć, ze nie miał u siebie interwencji KTOZ-u, bo doprowadzenie psiakow do takiego stanu w jakim byly nadawalo się ewidentnie do zgłoszenia w TOZ-ie . Przpomnijcie Sobie co pisala Panu Sylwia, że sunia wyraźnie boi się mężczyzn. Czy to tez o czymś nie świadczy?

Powiedzcie szczerze, czy ten pies nie byl zaniedbany przez gościa? Piszecie, ze to nie ze zlej woli, tylko z ubóstwa. A co się zmieni po powrocie suni? Gośc nagle będzie mial dotacje na sunię?

Posted

Witam matka maluszków jest u mnie od tygodnia , jest miłą wilczurzycą grzeczną nie brudzącą w domu . Przeglądam temat i martwi mnie fakt że panie które miały zajmować się Sabiną ( nie mówię tu o Amidze ) w ogóle się sunią nie interesują . Pierwszy raz spotkałam się z brakiem zainteresowania zwierzęciem a mam ich kilka w domu i wcześniej też miałam tylko że pani od której kotek lub pies trafi do mnie na tym-czasówkę interesowała się tymi zwierzętami a tu po moich pytaniach o leki pojawia się na chwilkę pani ze strzykawkami chyłkiem ucieka a potem się nie interesuje to dla mnie jest oburzające ( dobrze że potrafię robić zastrzyki bo tak sunia by ich nie dostała ) . W sobotę 7 sierpnia dzwoniłam do "kopciuszka" z pytaniem co z kubraczkiem który sunia nosi kiedy można go zdjąć bo sierść która z niej wyłazi wciska jej się w szew i powoduje ropienie do dzisiaj nie otrzymałam odpowiedzi . Sama w poniedziałek zdjęłam kubraczek wyczesałam , przeczyściłam jej ranę i nasmarowałam maścią z antybiotykiem , sama też wyjęłam suni szwy asystowała mi przy tym moja sąsiadka . TO JEST CHORE oddać psa na tym-czas i nawet się nim nie interesować . Amiga do mnie wielokrotnie dzwoniła pytała się o Sabę ale z racji tego że jest daleko czuje się też nie komfortowo z tą sytuacją i brakiem zainteresowania . Sunia aż się prosi o dom nawet w bloku jest w niej tyle miłości ufa ludziom , sąsiedzi mieszkający w moim bloku i okoliczni ludzie podchodzą głaszczą ją a ona tylko czeka na gest ze strony człowieka . Potrąca rękę nosem na znak że chce więcej a wy dla świętego spokoju chcecie oddać ja do pana który śmie nazywać się jej właścicielem !!! jak mu się znudzi bo znajdzie młodszego pieska to ją albo wygoni albo zabije a wam powie że uciekła . Ciekawa jestem czy w życiu codziennym też staracie się sobie wszystko ułatwić a sprawy trudne omijacie .
Wiem że łatwiej jest znaleźć dom dla szczeniaczka ale właśnie na tym polega walka żeby góry zdobywać a nie pocieszać się małymi szczytami . Pracowałam z różnymi psiakami i miałam z nimi problemy wychowawcze a tu piękna sunia ułożona dająca łapkę słuchająca komend i wykonująca je bez szemrania ma znowu trafić w bagno jest dla mnie porażką . Koleżanka robiła fotki potem była u mnie Paulina dajcie te zdjęcia na forum szukajcie domu , dobrego domu bo na taki zasługuje .
Sunia jest w każdej chwili do obejrzenia dla zainteresowanych . Przepraszam za bałagan w wypowiedzi ale łatwiej jest powiedzieć niż napisać a pisarz ze mnie kiepski :) Pozdrawiam Sylwia

Posted

Przykra jest dla mnie Pani wypowiedz!!! Kazdy robi tyle ile moze w danej chwili. Tez nie mieszkam w Krakowie, przejechałam przez całe miasto do weterynarza a potem do suczki. Sama z dwojka małych dzieci nie jestem w stanie robic calodniowych wycieczek po Krakowie. Miałam szczeniaka na DT i wlasnego bardzo chorego psa, wiec zanim Pani zacznie kogos osadzac, niech sie zastanowi nad tym co pisze. Nieomieszkam przypomniec ze beze mnie i Ananasa nie zostaloby uratowane 9 szczeniaków, włozyłam mase czasu i pieniedzy na ratowanie ich zycia, jazde po weterynarzach i rowniez pieniazki ktore Pani dostała za pieska sa czesciowo moje. Takie wypowiedzi jak Pani ucza obojetnosci i znieczulicy!!!

Dziekuje wszystkim i żegnam....

Posted

Nina_q - nikt nie umniejsza tego co zrobiłaś dla ratowania szczeniaków.
Nie ma co się obrazać, bo trzeba się postawić też w sytuację, w jakiej znalazła się Pani Sylwia. Nikt nie zainteresował się, czy sunia ma jeszcze karmę, czy sunia po sterylce nie ma dalszych komplikacji. Miała przecież gorączkę. Przecież do tego nie trzeba aż jechać przez pół Krakowa, wystarczy telefon. A zresztą przecież na wątku było więcej osób niż nina_q.
Czy wszyscy zapomnieli, że jest jeszcze problem suni?

Posted

Czy ja mam wziasc ciezar na siebie za znalezione szczeniaki i suczke?? Nie wymagacie ode mnie za wiele??Amiga - jak sobie przejrzysz wątek pare postów wczesniej to zobaczysz ze sama prosiłam o to by ktos przejal kontakt z pania Sylwia bo ja nie dam rady. Odpisała Kopciuszek, ale baty dostaje ja!!! Poza tym sama mówiłaś ze bedziesz do niej dzwonic.

Leczycie mnie skutecznie z dogo. Dzieki ;)

Posted

A ja ze swojej strony chciałam przeprosić Panią Sylwię za brak odpowiedzi i za to, że się nie kontaktowałam, a obiecałam swoją pomoc :shake:
Niestety ostatnio miałam dużo na głowie i brak pieniędzy na koncie, aby zadzwonić. Do tego mam tymczaska, który na długo sam zostać nie może, bo płacze niemiłosiernie.
Ze swojej strony mogę obiecać, że wygospodaruję troszkę czasu w tym tygodniu i się z Panią umówię ;)

Posted

[quote name='nina_q']Czy ja mam wziasc ciezar na siebie za znalezione szczeniaki i suczke?? Nie wymagacie ode mnie za wiele??Amiga - jak sobie przejrzysz wątek pare postów wczesniej to zobaczysz ze sama prosiłam o to by ktos przejal kontakt z pania Sylwia bo ja nie dam rady. Odpisała Kopciuszek, ale baty dostaje ja!!! Poza tym sama mówiłaś ze bedziesz do niej dzwonic.

Leczycie mnie skutecznie z dogo. Dzieki ;)[/QUOTE]

Dlaczego tak się upierasz, zeby te wymówki samodzielnie przejąć na barki?
Chyba było tu więcej osób, które zabrały się za uratowanie calej sforki? Ja dołączylam do Was dopiero w momencie, kiedy moglam Wam pomóc z założeniem za sterylkę i ze znalezieniem dt.
Piszesz, że leczymy Cię skutecznie z dogo.
A ja się obawiam, że dt będzie skutecznie wyleczony z bycia dt

Posted

Nie chcę się wtrącać, ale skoro już tak się zaczytałam i przedewszystkim miałam okazje poznać sunię i panią Sylwie przy okazji robienia zdjęc to chciałam się wypowiedzieć. Według mnie suni o wiele lepiej byłoby w nowym domu (tzn nie u tego starszego pana) nie twierdze że tam żyła w strasznych warunkach, ale jest to naprawde sunia zasługująca na cos więcej. Kiedy ją wczoraj odwiedziłam nie znając mnie podeszła na początku troszke nie ufnie lecz juz po chwili podstawiała głowe do pieszczot, jest bardzo grzeczna i mysle ze nowemu włascicielowi dałaby wiele wiele miłosci. Szkoda by była tylko wiejskim psem który owszem miałby co jesc ale nie mógłby dać człowiekowi tego co może. Szkoda także zrażac do siebie p.Sylwie bo jest naprawde w 100 % zaangażowana w to co robi, innymi słowy świetny dt.
I przede wszystkim chce powiedzieć ze nikomu bron boze nie chce umniejszać zasług, bo wszyscy wydaje mi sie dali tyle ile mogli a czasem nawet i jeszcze więcej.
Troche skomplikowana wypowiedz wybaczcie:oops:

Posted

dajcie spokój kopciuszkowi.. :roll:
to młodziutka dziewczyna, nie możecie jej zwalać na głowę odpowiedzialności za te psiaki...

Osobiście uważam, że mimo iż tak trudno znaleźć domy dla psiaków, to sunia nie powinna wracać do tego gościa...
Nawet jeśli miała by wrócić do schronu...
uważam, ze tamto miejsce nie jest dla niej bezpieczne... ale to moje zdanie, zrobicie jak będziecie uważały..

oo z Paulinka pisałyśmy razem ;)

Posted

no tak jakos czytamy sobie w myślach :D

a z Asior równiez się zgadzam min dlatego ze skoro już ją wyciągnełyscie to po co ma znów tam wracać jesli jest mozliwosc ze cos jej sie moze stac, schronisko to jest zawsze jakies wyjscie tam przynajmniej wiemy co sie z psem dzieje, mozna go ogłaszac a moze akurat jakis fajny dom się trafi :)

Posted

Asiorku dziękuję ;) Ale sama napisałam, że w razie potrzeby mogę podjechać do suni także od obowiązku się nie wymiguję ;)
Tak jak napisałam jutro zadzwonię do Pani Sylwii i dowiem się co i jak. Umówię się z Panią Sylwią i do niej podjadę. Niestety nie jestem w stanie dzwonić codziennie i dowiadywać się co u suni .... max 3 razy w tygodniu mogę do suni podjechać ... Chyba, że zajdzie jakaś nagła potrzeba żebym przyjechała.

Posted

Asior - nikt tu tez nie "napada" na kopciuszka.

Nadal pozostaje problem i brak decyzji co do losów suni. Nie wiem, czy zauważyliście, że zadeklarowałam jeszcze następne 90 zł na dalszy pobyt suni w dt. Tylko pytanie - co ma się z sunią dalej stac?
Uważam, że jeśli sunia mialaby wrócić do "raju" do pana, który raz ją chce, a kiedy indziej nie (to oczywiście dowód wielkiej milości do psa) to nie wyobrazam sobie jak miałoby wyglądać oglaszanie suni. Czy mamy potencjalnego chętnego na nią wieźć w pola i tam gdzieś ją szukać, żeby ktoś się mógł zdecydować na wzięcie na ds?

Posted

Witam:)
Mój tymczas bardzo mnie absorbował i dopiero od piątku wróciłem do pracy i do Was tu na Dogo:)

Sprawa suni Sary- rozmawiałem z Niną, słucham Waszych sugestii ... i jestem w kropce.
Jeszcze to przemyślę co dla Suni byłoby najlepsze, odwiedzę ją, zabiorę do kontroli do Dr Szpayera (umawialiśmy się wstępnie z Niną na ten wtorek na godz. 17.00 - pomówię jeszcze z Panią Sylwią czy będzie tak dobrze).
Na pewno chciałbym żeby Sunia została na DT do końca sierpnia.

Biorąc pod uwagę sytuację Ananasa - widuje "Dziadka" prawie codziennie, mieszkają niedaleko - jak delikatnie rozwiązać sprawę rozmowy z "Dziadkiem" gdybyśmy zdecydowali że nie oddamy mu Sary,
Na razie postępowaliśmy łagodnie, zgadzając się z jego zdaniem-
można by też z grubej rury - inspektorzy KTOZ sprawdzają warunki u "Dziadka" - i na pewno domek "Dziadka" wypadłby negatywnie jeżeli chodzi o pobyt zwierząt, ale przecież Sara pobywa u niego dobrowolnie bo mieszka w polach przy domu.

Sara jest bezdomną Sunią, przychodzącą do "Dziadka", który ją dokarmia. Czy taka sytuacja Psiaka nie jest bez sensu.
Jak rozwiązac ten problem Suni.

Z opisu Pani Sylwi i wcześniejszych, i moich miziań Suni przed odjazdem na sterylkę i już u Weta - Sunia to kochany, łagodny Psiak, - widac po zdjęciach że jest teraz szczęśliwa, choć jest tylko na DT ale ma Panią Sylwię - swojego człowieka, jest na pewno dobrze odżywiona, ma spacery, cieszy się z kontaktów z innymi ludźmi- tego mieć nie będzie jak wróci do "Dziadka", znowu będzie zdana na siebie i to co "Dziadek" może jej dać.

Jeszcze nad tym pomyślę, tak mi szkoda Suni że ma taki los bieduli.

Posted

Weźcie też pod uwagę, że moja pomoc miała być w razie potrzeby, a nie cały czas. Ze względu na to, że mieszkam w hucie to oczywiście do suni mogę podjechać, ale też nie codziennie .... zawsze jak Pani Sylwia ma jakieś pytanie może do mnie zadzwonić ... Jeśli ja nie wiem jak jej poradzić to piszę ( tak jak w przypadku kubraczka) na tym wątku, aby ktoś kto zna odpowiedź skontaktował się z Panią Sylwią i jej poradził ... Ja nie mogę siedzieć bez przerwy na wątku i czekać na Waszą odpowiedź.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...