Jump to content
Dogomania

Młoda, duża sunia szuka wymarzonego domu


ananas

Recommended Posts

cześć... łączę się z ochami i achami :)

a oprócz tego dzisiaj dostałam miłą niespodziankę w postaci mmsa od Państwa właścicieli Promila, dzisiaj CEZARA

[IMG]http://i53.tinypic.com/343gmm8.jpg[/IMG]

kawał chłopaczka nam wyrósł, przypuszczam, że ma wiecej niż 6,5 kg ;)
On pierwszy wylądował w swoim domku w Kleczy Dolnej k/Wadowic.. ja go zawoziłam, Wojtusiu myślałeś kiedyś, żeby tam podjechać na poadopcyjną i podrążyć jeszcze temat kotki.... pamiętasz? ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 708
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Właśnie przed chwilką rozmawialam z panią od Saruni. Sunia jest przekochana, przewspaniała. Jest wyczesana i podobno wypiekniała. Pani jest w niej coraz bardziej zakochana a Sara w pani.
Pani jest najważniejsza a córka jest do zabawy. Nawet w trakcie zabawy pierwszy raz można było usłyszeć jak szczeka. Sunia pięknie chodzi na smyczy, jakby nigdy nie chodziła inaczej. Najlepiej czuje się na balkonie ale pod nieobecność pańci bardzi skwapliwie wykłada się na łóżku córki pani :-)
Mam obiecane zdjecia i szykujemy się z Panią Sylwią na wizytę za jakieś 2 tygodnie

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

Mam niestety smutną wiadomość - Sara nie zyje
[*]
[*]
Pani zadzwoniła do mnie i opowiedziała, ze Sara wyskoczyla przez okno :shake::placz:
Był okres okolo godziny po wyjściu córki z domu a przed powrotem pani z pracy. Okazało się, że córka zostawiła uchylone drzwi do pokoju, gdzie było uchylone okno. I Sara wyskoczya (nie wiadomo czy za jakimś ptakiem, czy na głos jakiegoś szczekającego psa). A to jest 3 piętro. Sąsiadka pani opowiadała, że zobaczyła jak sunia spada i jak się podrywa i pędzi gdzieś. Zaraz rozpoczęły się poszukiwania. Sarunia leżała w pobliskim lasku i nie mogła wstać. Zostala zawieziona do lecznicy, tam zostala na obserwacji. Pewne bylo to, że ma złamaną łapkę, ale trzeba ją było poobserwować, czy nie ma jakichś wewnętrznych obrażeń. Po nocy i dniu w lecznicy Sara zostala wypuszczona do domu i na własnych nóżkach wrócila do domu. Wydawało się, że oprócz łapki wszystko jest w porządku. Niestety nad ranem sunia odeszła :-(:placz::shake::-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...