agaga21 Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 [quote name='Prince']A może spróbować z indykiem? Kurczaki często są faszerowane antybiotykami i hormonami, żeby szybciej rosły. Indyki ponoć nie. U nas to się sprawdziło bo mój psiak miał uczulenie na kurczaka natomiast przy indyku zupełny spokój. Jest w internecie mnóstwo informacji na ten temat. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Freyusię.[/QUOTE] o, własnie! u nas np. dostępne są w sklepie indyczym takie fajne chrząstki z mięsem(bez kości, bez skór-same białe chrząsteczki z mięskiem) za 3,90zł za kg! chrząstki dobre na stawy. moje psy za tym przepadają. tez słyszałam, że indyk nie powinien uczulać. Quote
TERESA BORCZ Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 nie ma mnie sporo na dogo ale i ta niebecność cos daje nie mam kropki,niestety nie wiem czemu, pewn wróci proszę ja sobie wyobrazać Ratuję sunie po okropnym wypadku samochodowaym po amputacji tylnej łapki tuż przy tułowiu NIESTETY nikt nie dał suni do mnie tuz po zabiegu bo wiedzą że przepełnienie, no i sie popaprało wiadomo nawet najlepsza opieka nic nie da w "tłumie" MAM JA U SIEBIE , BYLY PRZETOKI I CIEKNĄCA OKROPNA RANA, NIE GOIŁO SIE I SZWY ROZWALAŁY groziła następna operacja uswania większej ilości kości , czemu to piszę ; zastosowałam moje leki w dodatku do antybiotyku od dobrego weta, nie ma mnie bo leżę razem z cudną sunia i usiłuje ja powsytrzymać od ruchów, prujacych szycie Pisałam już na tym watku co stosuje normalnie, nie zapomniałam Freyci , ale jestem unieruchomiona i na dogo wchodze sporadzycznie MAM DWA CIĘŻKIE PRZYPADKI ALE WPISAŁAM SPORY POST NA WĄTKU OKROPNEGO STANU VIKUNI TO PODOBNIE MOŻE ODNOSIĆ SIĘ DO FREJCI bardzo proszę odszukać i zastosować co sie da absolutnie nie odrywać strupków podleczone same odpadną, a oderwane dają dostęp okropnym wirusom, dziwna rada wetki prosze nie martwic sie jedzeniem, jeśli nie ma uczulenia na białko , można kupować fajne kęsy rosołowego indyka , super chude, świeże w mięsnych działach BIEDRONKI PO 6,50 ZA KG SUPER MIĘSKO I CIEŃKIE MIECIUTKIE CHRZASTECZKI BIAŁY SER PODAWAĆ ABSOLUTNIE, najlepiej z roztartym olejem lnianym nieoczyszczonym , tzw, budwigowym dostępnym w dobrych aptekach zielarskich leczy genialnie najgorsze schorzenia i zwęnetrzne i wewnetrzne To mało znane ale genialne , stosowane nawet przy nowotworach i wszelakich paskudztwach ogromna ilosć omega 3 w najczystszej postaci , sa 250 ml i 500 ml butelki musi byc z lodówki Mozna podawać rybę , np łososia oczywiscie nie wędzonego , i jarzyny z tym zmieszane rozdrobnione w formie pulpetka z dodatkiem omeganu, koniecznie dla dostarczenia pozywionka dla ciala SPIRULINA W KAPSULKACH, nadrobi sporo braków Sprawdzilam raz jeszcze genialne działanie grupy mydełko oliwkowe rivanol propolis od kilku dni rana suńki wygląda genialnie, nie cieknie, nie ślimaczy sie nie krwawi; Sunia ma też martwicę skóry na grzbiecie od ciągnięcia samochodem to spory obszar, płaty skóry suchej i paskudnej wraz z sierścia odchodzą płatami, czyszczę goluteńkie biedne ciałko jak wyżej, i uwaga to ważne traktuje na oczyszczone miejsca nowo znalezioną maścią o genialnym działaniu to mi pomaga w sprawie suni i na ranę i na martwicę , to jest maść z czarnej huby rosnącej na białych brzozach Składniki to także olejek rokitnikowy, super lek i olejek z drzewa herbacianego, wiele innych , BARDZO DOBRZE PRZYJĘTY PRZEZ SUNIE to hubowit balsam z wyciagiem huby brzozowej zawiera aktywne substancje biologiczne Smaruje bardzo delikatnie, cienko, po odczyszczeniu i odkazeniu patyczkami do uszu nie dotykajac ran, tylko brzegi tuż przy szyciach, aby ją nie piekło , PO KILKU DNIACH JUŻ WIDZĘ OGROMNIASTĄ POPRAWĘ!!!! Jak obie wytrzymamy nie będzie dodatkowych amputacji!! nie usuwam martwicznych kawałków stopniowo je "anektuje " lecząc to co samo odpadło i tak sobie leczenie postepuje Na gołym ciałku pojawia sie o cudzie juz meszek tabletki można podawać w kawałeczku zimnego twardawego masła, masła nie wyczuwają psiaki, wszystkie moje szpitalikowe tymczaski tak zażywają albo w paszteciku cielęcym WSZELKIE KONSERWANTY UCZULAJĄ I POWODUJĄ POWSTAWANIE TOKSYN, podejrzewam że wybroczyny Vikuni są takiego pochodzenia mozna podac tabletki w takim kremie twarogowao budwigowym tez nie wyplująpsiaki jak nic nie pomaga to rozgniatac lub wysypywac z kapsułek i podawać z płynem małą strzykaweczką na jęzorek Już nie byłam w Krakowie będę jak psiakom sie obu polepszy całkowicie, mydełka naprzeciw PKO STRADOM SĄ SUPER, JAK TRZEBA PO 19,90!!! A NIE PO 39,9O JAK W SKLEPIE NIECO DALEJ NA KRAKOWSKIEJ Obok mocnego antybiotyku podaję probiotyk Nutriplant forte bakterii jest ok 3 mln w mg oraz inulina i wit C, AESCIN NORMALNIE PODAWANY PO OPERACJACH I PRZY KRWIAKACH, , oraz za zezwleniem weta daje kapsułki Vilcacory, tzw kociego pazura można kupic na sztuki po 1,50 , świetne na zapalenie wirusowe, grzybiczne i cale multum poważnych schorzeń Nie szkodzi a wspomaga bardzo Może mi sie uda dziś poczytać wątek od momentu kiedy nie wchodzłam, pędzę podać leki ddaje szybko, nie myć psa w szamponach , żadnych tylko przecierać tym oliwkowym mydełkiem , lisc laurowy jest anytseptyczny kocyk na spód, na wierzch prosze stosowac codziennie zmieniane przescieradełka, pociąć stara poszwę lub przescieradło, szybciej schnie i nie drażni prać, jak pieluchy do płukabia dodawać malenko, 2 krople olejku z drzewa hebracianego, płukać w małej ilości wody dla lepszego stężenia leku Quote
2411magdalenka Posted September 13, 2010 Author Posted September 13, 2010 zabijajcie, ale ściągnęłam kołnierz... bo ona i tak się wali nim po ciele i chyba więcej szkód zrobi niż parę liznięć jęzorem. Obserwowałam ją przez godzinę bez przerwy - jest wniebowzięta bez tego na głowie, chodzi i merda ogonem, przez godzinę polizała się może 3-4x i to tak od niechcenia.. spróbuję jeszcze parę godzin. Spróbuję indyka, kupię dzisiaj, ale zaraz dam młodej kurczaka z kaszą, bo już robię, a ona masakrycznie mało jadła ostatnio i jak się napiła wody po kąpaniu to normalnie chlupoce jej w brzuchu gdy truchta :( aaaa.. Freyka nie lubi wody z miski. Zawsze mi to umykało. Nie wiem czy przyzwyczajenia z tej opuszczonej działki, gdzie mieszkali, ale żłopie z kałuży... i nieważne że obok podstawiam świeżą wodę w misce - grzecznościowo mlaśnie 2x jęzorem i dalej kałuża... a w tych kałużach to może być wszystko - ziemia, robale, glony... ??? jakaś rada? Quote
Vlk Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 nie wiem, może by ją zainteresowała taka 'fontanna' do picia dla psów? Nie jest to tani interes, może ktoś by miał pożyczyć na spróbowanie? Bo szkoda kupować, jeśli Freyka się nie zainteresuje. Woda płynie w obiegu zamkniętym i spływa po takim jakby jajku, z tego podobno lubią spijać psy czy koty, które nie przepadają za miskami. Nie mam pojęcia czy to pomoże jednak. Quote
wojtuś Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 [B]Magdalenko[/B], jesli chodzi o jedzenie gotowane, nie powinno się dawać Psiakom do jedzenia kaszy. W informacji którą dostaje sie w naszym schronie jest zapis: Jedzenie gotowane w proporcjach: [B]1/2 mięsa, 1/2 ryżu lub makaronu z dodatkiem warzyw[/B]. [U]NIE KARMIMY PSÓW KASZĄ - ONE JEJ NIE TRAWIĄ!!![/U] Super gotuje się ryż paraboliczny w woreczkach, nie rozgotowywuje się, oczywiście gotujemy bez dodatku soli, Ja dodaję gotowaną marchew i pietruszkę, seler ma mocny zapach i Wika go nie zje, tak więc - marchew i pietruszka. Do porcji mięsa (indyk lub kurczak - trochę rozdrobnione) dodaję najmniej pół woreczka ryżu, po 1 kolbie ugotowanej marchewki i pietruszki - też rozdrobnione. Wszystko zalane rosołem. Mój Maksio miał alergię genetyczną na "wszystko" w tym pokarmową, jadł tylko gotowane jako podstawowy posiłek, bez suchej karmy - tylko dostawał jako nagrody. Podobnie teraz Wika- podstawowy posiłek to gotowane, choć lubi inne nagrody i smakołyki w tym szynkę, kromke chleba z masłem lub pasztetem, parówkę, [B]Może Magdalenko spróbuj tylko gotowane np raz dziennie i uzupełniaj suchym jak Freyka będzie chciała[/B] [B]Picie wody z kałuży[/B] - to nawyk od szczeniaka i raczej się nic nie zaradzi- chyba że słoneczko wysuszy kałuże:) Moja Wika do roku radziła sobie sama gdzieś po parkach i teraz na spacerach na łąkach nieraz mi popije z kałuży, jak jest upał wskoczy do dzikiego jeziorka byle się ochłodzić i wyskakuje, podjada korzonki, goni za zającem, straszy kuropatwy. Trzymamy tu wszyscy za Was Quote
andzia69 Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 a ja proponuję niealergizującą rybę z ryzem...pisałam o tym wcześniej..i trzymam kciuki:) a tak poza tym...nasze babcie na wszystko miały sposoby - i szare mydło było prawie na wszystko ;) Quote
2411magdalenka Posted September 13, 2010 Author Posted September 13, 2010 ok, no to głupia mam teraz 4 kg kaszy na krupniki ;) na szczęście ryż i makaron w domu mam ;) dzięki wojtuś, przyda się ta info.. Quote
ania z poznania Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 Ten indyk albo kurczak to taki ze sklepu? Słuchajcie, to jest sama chemia i antybiotyki, ja nie podaję psom tego, nie miały alergii skórnych ale biegunki takie, że myślałam, że je rozerwie. Myślałam, że to alergia na drób, ale nie, jak kupię coś z rynku, wiejskiego to jest wszystko w porządku. Quote
dr kotek Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 WIEM Z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA,ze NIE MA JEDNEGO LEKU NA WSZYSTKO I DLA WSZYSTKICH.KAŻDY ORGANIZM JEST INNY CZY TO CZŁOWIEKA CZY ZWIERZĘCIA.WIEM RÓWNIEŻ,ŻE KAŻDE'' BOSKIE'' STWORZENIE LECZY SIĘ SAMO.ANTYBIOTYK, LEKARZ,BIOTERAPEUTA CZY NAWET CUDOTWÓRCA URUCHAMIAJĄ TYLKO PROCES SAMOUZDRAWIANIA.W PRZYPADKU NASZEJ FREYKI LEKARZ MIAŁ JUZ SWOJĄ SZANSĘ TERAZ DZIAŁA QUANTEC.ZDROWY SYSTEM OBRONNY FREYKI NIE BĘDZIE REAGOWAŁ UCZULENIEM NA ŻADEN POKARM.NUZENCE NIEGROŻNIE BĘDĄ SOBIE BYTOWAĆ NA SKÓRZE FREYKI JAK W TEJ CHWILI NA KAŻDYM Z NAS.PIESKA NIGDY NIE TRZEBA BĘDZIE KĄPAĆ CHYBA ZE WYTARZA SIĘ NP.W ZDECHŁEJ RYBIE.A NA BOZE NARODZENIE MAGDA ZAPROSI FREYKE DO DOMU BEZ OBAWY O ZDROWIE DZIECI.WŁACZYŁAM SIĘ W TO WSZYSTKO BO CHCIAŁABYM,ABY I WASZE CIERPIĄCE ZWIERZAKI BYŁY ZDROWE A NIE WCIĄŻ LECZONE.DAJCIE IM SZANSĘ. JAKOŚĆ ŻYCIA ,NIE DŁUGOŚC JEST DLA NICH WAŻNA. Quote
agaga21 Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 [quote name='dr kotek']WIEM Z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA,ze NIE MA JEDNEGO LEKU NA WSZYSTKO I DLA WSZYSTKICH.KAŻDY ORGANIZM JEST INNY CZY TO CZŁOWIEKA CZY ZWIERZĘCIA.WIEM RÓWNIEŻ,ŻE KAŻDE'' BOSKIE'' STWORZENIE LECZY SIĘ SAMO.ANTYBIOTYK, LEKARZ,BIOTERAPEUTA CZY NAWET CUDOTWÓRCA URUCHAMIAJĄ TYLKO PROCES SAMOUZDRAWIANIA.W PRZYPADKU NASZEJ FREYKI LEKARZ MIAŁ JUZ SWOJĄ SZANSĘ TERAZ DZIAŁA QUANTEC.ZDROWY SYSTEM OBRONNY FREYKI NIE BĘDZIE REAGOWAŁ UCZULENIEM NA ŻADEN POKARM.NUZENCE NIEGROŻNIE BĘDĄ SOBIE BYTOWAĆ NA SKÓRZE FREYKI JAK W TEJ CHWILI NA KAŻDYM Z NAS.PIESKA NIGDY NIE TRZEBA BĘDZIE KĄPAĆ CHYBA ZE WYTARZA SIĘ NP.W ZDECHŁEJ RYBIE.A NA BOZE NARODZENIE MAGDA ZAPROSI FREYKE DO DOMU BEZ OBAWY O ZDROWIE DZIECI.WŁACZYŁAM SIĘ W TO WSZYSTKO BO CHCIAŁABYM,ABY I WASZE CIERPIĄCE ZWIERZAKI BYŁY ZDROWE A NIE WCIĄŻ LECZONE.DAJCIE IM SZANSĘ. JAKOŚĆ ŻYCIA ,NIE DŁUGOŚC JEST DLA NICH WAŻNA.[/QUOTE] czekamy zatem na efekty twoich "czarów" (bardzo chciałabym w to wierzyć). Quote
dr kotek Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 cos pomijacie.quantec jest urządzeniem medycznym ,mają go lekarze. Quote
dr kotek Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 myślisz,że uwierzysz jak Freyka będzie zdrowa? Wątpię,świat jest dualny,zawsze będzie,że na dwoje babka wróżyła. Quote
agaga21 Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 bez urazy, dr kotek. po prostu nie mogę się doczekać aż to biedne psie dziecko będzie mogło cieszyć się życiem. Quote
dr kotek Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 nie ma żadnej urazy.Ale...możecie mi zazdrościć wy macie tylko czekanie a ja mam,że tak powiem własnoręczny wkład w zdrowie Freyki.PRoszę nie ''buczeć na forum bo Magda wsparcia potrzebuje a nie współczucia.odchodzę bo FReyka czeka reiki. Quote
wojtuś Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 [quote name='agaga21']bez urazy, dr kotek. po prostu nie mogę się doczekać aż to biedne psie dziecko będzie mogło cieszyć się życiem.[/QUOTE] też tak myślę, czekamy aż w końcu "coś" zadziała. [B]Dr kotek[/B] - gdyby nie ta cholerna nużyca - to myślę, że Freyka na pewno juz by sobie poradziła, mając własny układ odporniościowy, z innymi chorobami, jak teraz uaktywnić ten jej układ odpornościowy lub wzmocnić - tak odbieram Twoje działania - bardziej pobudzić, wzmocnić układ i ...sam sobie poradzi. Zobaczymy .... ale też byśmy chcieli by to ozdrowienie Freyki w końcu nastąpiło:) Pięknie pozdrawiam Quote
Vlk Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 ja tam jestem sceptyczna wobec pewnych metod ale za to kibicuję Freyce i wierzę, że w końcu nadejdzie poprawa, oby jak najszybciej. A już bardziej skłonna jestem wierzyć w alternatywne metody hm... jak to określić. No nie na odległość w każdym razie. Ale... kto wie? Są takie rzeczy, o którym nie śniło się filozofom ;) Quote
Evelka Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Ja również mam wielką nadzieję, że nie ważne dzięki czemu, ale że Freyka w końcu będzie mogła byc radosnym i beztroskim szczeniakiem... Bez ciągłego bólu i cierpienia... Cały czas mocno trzymam za Was kciuki Madziu i Freyko! I wierzę, że już niebawem będzie dobrze... Musi być...!:) Quote
baster i lusi Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 [quote name='agaga21']czekamy zatem na efekty twoich "czarów" (bardzo chciałabym w to wierzyć).[/QUOTE] Ja też podchodzę do tego sceptycznie,ale uwierzę gdy zobaczę poprawę. Quote
madziara1983 Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 No właśnie niekonwencjonalnych metod ,które na pewno nie zaszkodzą zawsze można spróbować. Sama zresztą tez jestem Reikowcem :-) Oczywiście używam tego jako dodatek . Czyli w pakiecie najpierw wizyta u lekarza badania ,recepta i reiki :-) Ważne oby pomogło. Pies na pewno będzie bardziej zrelaksowany po tym nawet jeśli na inne schorzenia nie pomoże to wypocznie trochę od stresu chorobowego. Quote
2411magdalenka Posted September 14, 2010 Author Posted September 14, 2010 Z Freycią niefajnie. Złamałam się i zdjęłam kapelusz.. nie miała go 24h (nosiła bite 1,5-miesiąca :( ) no i zabijajcie, ale rozdrapała sobie pod pyszczkiem i rozlizała świeżo zagojony tyłek. Kołnierz wrócił... sunia niezadowolna, przykro mi, ale franca od razu zaczęła sobie szkodzić. Dzisiaj świąd na potęgę. No i doszły te 2 świeże rany. Jedynie łapki jakby trochę mniej opuchnięte, ale okolice siuchy i ud to... już nie wiem co pisać, bo ciągle piszę "dramat i masakra". Niefajnie jest i tyle. Widzę że na grzbiecie i łopatkach już skóra nie jest taka napuchnięta i zwisająca. Dziękuje p. Małgosiu za reiki i Quantec, ale może też organizm zareagował na Amoksiklav.. w końcu dzisiaj 3 doba... Wiecie, że wyczytałam, że łojotokowe zapalenie skóry może być następstwem sterydoterapii? :( nigdy więcej tego świństwa. Zdecydowałam, że odpuszczam jutrzejszą wizytę, doktor powiedział, że jak się nie polepszy (a wg mnie stanowczo NIE), to wracamy do sterydów. Więc nie mam tam po co jechać, bo to nic nie daje, a tylko "środek" niszczy i odporność. No i doktor powiedział, że u mnie nie powinna zostać, bo czymś ją uczulam. Staram się wyeliminować wszelkie czynniki, zobaczymy... Freyka jest na kurczaku i ryżu, smakuje jej i wcina. Przynajmniej tyle. Quote
dr kotek Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 jeżeli mówisz że zareagował tzn. jest super a na co nieważne!wciąż pytam czy są nowe miejsca na ciele chorobowo zmienione,nie pytam o na nowo rozdrapywane rany.To jest normalne.wysłałam rano meila. Quote
dr kotek Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 jeśli zaczął reagować to jest super,a na co,nieważne p. MAdziu.ma reagowac na wszystko.Wciaż pytam czy sa nowe miejsca zmienione chorobowo nie pytam o na nowo rozdrapane rany. Wysłałam rano meila .przeczytany?A to ze łapki jakby mniej opuchniete to żle? Quote
andzia69 Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 [quote name='2411magdalenka'] Wiecie, że wyczytałam, że łojotokowe zapalenie skóry może być następstwem sterydoterapii? :( nigdy więcej tego świństwa. Zdecydowałam, że odpuszczam jutrzejszą wizytę, doktor powiedział, że jak się nie polepszy (a wg mnie stanowczo NIE), to wracamy do sterydów. Więc nie mam tam po co jechać, bo to nic nie daje, a tylko "środek" niszczy i odporność. No i doktor powiedział, że u mnie nie powinna zostać, bo czymś ją uczulam. Staram się wyeliminować wszelkie czynniki, zobaczymy... [/QUOTE] Madzia...pamiętasz, co pisałyśmy na początku o sterydach? przy nużycy nie powinno się stosować sterydów - koniec, kropka.Wiem, ze to było ze względu na gnilca...no ale wiesz - jedno wyleczysz, drugie się rozwinie... uważam, ze wszystkiemu winny steryd - jak dla mnie to jest podstawa wszystkich chorób:( czy któraś z was słyszała o uczepie trójlistkowym? "Zastosowanie uczepu: - wspomaga fizjologię organizmu w działaniach przeciwreumatycznych - wspomaga walkę z łuszczycą - wspomaga w likwidacji problemów skórnych oraz alergii" ludzie stosuja to w leczeniu niekonwencjonalnym łuszczycy i azs...można stosować wewnętrznie albo do stosowania zewnętrznego...tylko nie wiem jak w przypadku psiaków... Quote
fioneczka Posted September 15, 2010 Posted September 15, 2010 nie wiem co można Ci doradzić, co napisać żeby pocieszyć .... my borykaliśmy się z chorobą ponad rok ... i bardzo mi Ciebie żal bo doskonale wiem co przeżywasz każdego dnia, żal mi Freyki bo wiem jak ona się męczy z tym wszystkim ... :( jedyne czego jestem pewna na dzień dzisiejszy to to że nie powinnaś jej kąpać i pryskać bo pogoda jest niedobra, zimno i wilgoć ... a przecież Freyka nie mieszka w domku kąpiele powodują wyjałowienie skóry .... niestety, a to skutkuje gronkowcem, mikrokokami, grzybicą i innymi świństwami jakie sa tylko możliwe zaproszę na Wasz watek mariamc ... Danusię może Ona wymyśli coś sensownego Quote
dr kotek Posted September 15, 2010 Posted September 15, 2010 znam twoją tragedię FIONA.rozumiem,ZE przez pryzmat własnych doświadczeń nie potrafisz pocieszyć Magdy.JA mam 22 letnią kocicę u której wet stwierdził 8 lat temu zmiany nowotworowe w brzuszku/podczas operacji/.kocica nie ma żadnych objawów choroby.otatnio tylko niedowidzi.nie byłam z nią u weterynarza 8 lat.od 8 lat codziennie otrzymuje odo mnie porcję reiki.na jej miejsce wzięłam już 6 kotów.MAGDA MUSISZ MYśleć O ZDROWEJ FREYCE. PRZYJDZIE DO CIEBIE TO O CZYM MYŚLISZ.przywołuj myśli, które wywołuja w tobie dobre samopoczucie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.