Jump to content
Dogomania

Toś z ewakuowanego krakowskiego schroniska ZOSTAJE NA ZAWSZE u ewaal1982


sugarr

Recommended Posts

Wkleiłam ten numer do pierwszego postu jako kontakt w sprawie adopcji.

Co do kąpieli - radzę troszkę jeszcze poczekać, aż go dobrze poznasz, a on oswoi się z nowym miejscem. Różnie psy reagują w nowych, stresujących sytuacjach. No chyba, że zapach jest nie do wytrzymania... Ale bardzo spokojnie się z nim obchodź

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 180
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

On własciwie pozwala zrobic kolo niego wszystko.Smrodek jest mocny , ale znacznie bardziej za kąpielą przemawia to ze on sam sie próbuje umyć wylizuje futerko i wygryza bloto.Bylismy siknąć na trawniku , kurcze on chyba kiedys mial dom:| wie po co biorę smycz, jak mówię ,że idziemy to merda ogonkiem.Utyka na tą łapę dość mocno.Plusem jest ,że zupełnie nie boi sie podnoszenia.Kladzie mi pysk na ramieniu i tak wędrujemy na to czwarte piętro...
Jagienko, może Ty cokolwiek o nim wiesz?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaal1982']Dziękuje za założenie wątku Dobrej Duszy.Mam prośbę ogromną do wolontariuszy , chciałabym cokolwiek się dowiedzieć o tym Biedaku.W schronisku jest od 10 miesięcy , może wpadł komukolwiek w oko i ktoś go kojarzy ?Bardzo malutko o nim wiem , właściwie tylko tyle ,że wie do czego służy kocyk i miska.Poza tym patrzy tymi smutnymi oczyskami i nie reaguje na nic.Jest potwornie zrezygnowanym i smutnym psem.[/QUOTE]super, że go zabrałaś, może znajdziesz dla niego nowy kochający domek by nie musiał już wracać do schronu. Tylu ludzi pozabierało zwierzaki, oby większość się w nich zakochała i nie chciała się ze zwierzakami już rozstawać...zasługujesz normalnie na :calus:

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, on zwyczajnie nie może u mnie zostać na stałe :( on sie nie nadaje do chodzenia po schodach.Pomyślcie ,że nie dałbyście nikomu takiego psiaka do adopcji na czwarte piętro.Gdzie jesteśmy tylko dwie, z czego ja jedynie mogę znieść i wynieść.Miałam setera, który dożył 14 lal, ale pod koniec pokonać schody to byl zwyczajny dramat, dla niego , dla nas- pękało nam serce,robiliśmy przystanki, a on chciał to mieć jak najszybciej za sobą i ciągnął na górę, potykał się, łapy bolały, ale szedł sam... Fart nie wyjdzie sam na czwarte piętro....ja teraz jestem , ale nie mam pojęcia co będzie i muszę się liczyć z tym,że jeśli miałby zostać u mnie na stałe ,to ja musialabym cały czas być w domu, a to jest zwyczajnie niewykonalne. Zaproponowałybyście mi albo mniejsze dziabągi , albo młode,zdrowe psiaki wtedy.On musi znaleźć inne miejsce niż u mnie....

Link to comment
Share on other sites

Szkoda :-( ale może pomogę jakoś w ogłoszeniach? jak coś pisz pomoge jak będe tylko mogła.
Niektórzy ludzie mają w domu kuwetki dla piesków [URL]http://www.psiafarma.com/zdjecianawww/kuweta.jpg[/URL] może to by było rozwiązanie dla nowych właścicieli, wiem, że kupuje się tam jakieś wkłady i na to sobie psiaki siusają.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaal1982']Iwonko on absolutnie nie powinien do kuwetki sikać ...on trawkę lubi, tylko schody omija jak może.On do domku z kawałkiem ogrodka, albo do kogoś na parter czy z windą.[/QUOTE]wiesz, lepsza kuwetka niż schronisko, oczywiście fajnie by było mieć dla wszystkich psiaków optymalne warunki:( trawke trzy razy dziennie itp. ale to chyba niewykonalne. Być może dlatego go ktoś oddał, bo nie chciał go nosić itp. :-(

Ale może Tobie się uda znaleźć mu dobry domek, najważniejsze nie tracić nerwów. Sama nie jesteś, z dogo ci napewno ktoś zawsze pomoże.

Link to comment
Share on other sites

Pies to nie kot! Załatwiania się do kuwety można nauczyć tylko szczeniaka, dla dorosłego psa zabrudzanie swojego miejsca życia to ogromny stres i dyskomfort...
Ewaal82 postaraj się o jakieś lepsze fotki może :) On jest dość atrakcyjny wizualnie, ludzie ostatnio lubią kolory beagla :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ulaa']Pies to nie kot! Załatwiania się do kuwety można nauczyć tylko szczeniaka, dla dorosłego psa zabrudzanie swojego miejsca życia to ogromny stres i dyskomfort...
Ewaal82 postaraj się o jakieś lepsze fotki może :) On jest dość atrakcyjny wizualnie, ludzie ostatnio lubią kolory beagla :)[/QUOTE]no z tym ogromnym stresem i dyskomfortem to może ciut przesadziłaś:roll: choć nie ukrywam, że dla mnie to też było to dziwne i niesmaczne dopóki nie zobaczyłam jak piesek z problemami pęcherzowymi musiał siusiać do kuwety, problemem było nauczenie go tylko nie podnoszenia nóżki;) oczywiście na spacerki też z nich wychodzono:painting:
No i wklady wymienia się na bierząco więc piesek bardzo chętnie ponownie "zalicza" kuwetke:)

Link to comment
Share on other sites

On się nie wysiusia w domu.To piesek nauczony czystości.Dla niego tak jak mówię parter, winda lub (marzenie wielu psów)dom z ogrodem.
Jutro idziemy do dr.Orła zobaczymy co powie o psiaku, odczytamy chip , będzie numer to może coś mi powiedzą na jego temat w schronisku.z tą łapą jest kiepsko, poza tym ma też długaśne pazury.Wiecie ile taka wizyta w krakvecie będzie kosztować? zmieszczę się w 50 zlotych ?

Link to comment
Share on other sites

Normalny lekarz by nic nie wziął za odczytanie chipa, oględziny psa i obcięcie pazurów u psa ze schroniska... Chyba, że jakieś RTG czy badanie krwi, wiadomo...

[SIZE=1]Brudzenie w miejscu legowiska jest wbrew psiej naturze i rozważanie tego pomysłu jest barbarzyństwem. Szukanie nowego domu w tej sytuacji jest naturalnym wyjściem, zamiast na siłę gnębić psa jakimś wynaturzeniem.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ulaa']Normalny lekarz by nic nie wziął za odczytanie chipa, oględziny psa i obcięcie pazurów u psa ze schroniska... Chyba, że jakieś RTG czy badanie krwi, wiadomo...

[SIZE=1]Brudzenie w miejscu legowiska jest wbrew psiej naturze i rozważanie tego pomysłu jest barbarzyństwem. Szukanie nowego domu w tej sytuacji jest naturalnym wyjściem, zamiast na siłę gnębić psa jakimś wynaturzeniem.[/SIZE][/QUOTE]Ulaa ale pieski nie śpią w kuwecie, one tylko tam sikają;) zresztą ta alternatywa jest napewno lepsza od schroniska:(
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/5991-Kuwetka-raz-jeszcze?highlight=sika+kuwety"][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Iwonko, on ma siedem lat, na wątku który podałaś Dziewczyny rozpisują sie o mlodych yorkach , lub takich ktore znają kuwetę od maleńkości.Nie chce go męczyć kuwetami, nie chce żeby trafił do domu w którym bedzie kuweta wypelniala obowiązek spaceru.Nie! Mam nadzieję ,że znajdzie się ktoś, kto go przygarnie z zaletami i wadami wszystkimi jakie posiada.
Po kąpieli wyprałam tez koc, wytarta psinka w ramach poslania dostała moją kurtkę(która i tak wisiala bezużytecznie)podszytą ciepłym kożuszkiem.O Kochane , najpierw psinka upewnila się czy nikt nie patrzy, Kocica obserwuje go z bezpiecznej odległości dość często. Jak Kot również wzrok odwrócił psina zaczela łapać w ząbki za futerko i mościć sobie gniazdo.A jak przykryłam jeszcze czymś to pełnia szczęscia już byla.Ogólnie Wam powiem to mądra psina jest.Ja przyzwyczajona przez setera zamiast iść po schodach na alejki, szłam obok schodów po blocie a Farcik ? A skąd ! Fart wybrał opcję dla wózków dziecięcych :) I coraz częsciej macha ogonkiem, malutko i na chwilkę, ale widać ,że te 24 godziny i psinka w lepszej kondycji psychicznej, chociaż ociupinkę.
Ula dzięki za informację - jutro zdam relację co i jak :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaal1982']
Jutro idziemy do dr.Orła zobaczymy co powie o psiaku, odczytamy chip , będzie numer to może coś mi powiedzą na jego temat w schronisku.z tą łapą jest kiepsko, poza tym ma też długaśne pazury.Wiecie ile taka wizyta w krakvecie będzie kosztować? zmieszczę się w 50 zlotych ?[/QUOTE]
Orzeł nie bierze dużo, czasem nic w krakwecie nie płaciłam. Tyle, że zdjęcie łapki może kosztować ok. 50-60 zł. Nie wiadomo co z tą łapką. Czy on w ogóle na nią nie staje? Czy go boli ta łapka? Jeśli to jakaś świeża sprawa to może coś poradzą w lecznicy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lidan']Orzeł nie bierze dużo, czasem nic w krakwecie nie płaciłam. Tyle, że zdjęcie łapki może kosztować ok. 50-60 zł. Nie wiadomo co z tą łapką. Czy on w ogóle na nią nie staje? Czy go boli ta łapka? Jeśli to jakaś świeża sprawa to może coś poradzą w lecznicy.[/QUOTE]
Nie mam pojęcia czy go boli cokolwiek , on chyba z tych co to bedą znosić wszystko w milczeniu.Widzę ,że mocno utyka, widze też szpony jakie ma.Nie ma co snuć domysłów , pojdziemy zobaczy go fachowiec to powie co z nim. Szczerze Wam powiem ,że boje sie tam iść.Ostatnio na sanockiej byłam ratować Szanta - Setera i niestety już tam został :( Jak zaczne ryczeć znowu przy tym Orle, bo mnie jakie wspomnienia najdą to dopiero będzie cyrk, ale licze na to ,że uratuje jakoś Malucha i wymyśli jak mu pomóc:)
Zdjęcia najdalej w poniedziałek bedą , mam nadzieje że uda sie szybciej.Ogonek merda , tylko te oczyska taaakie smutniaste ...

Link to comment
Share on other sites

Witaj Ewo,
Farta przywiózł do Ciebie mój mąż, więc chcąc niechcąc poczuwamy się do współodpowiedzialności za gościa i możecie liczyć na naszą pomoc:)
W kwestii weterynarza - czy to aby nie jest tak, że psom schroniskowym na tymczasach powinien służyć bezpłatną pomocą weterynaryjną weterynarz pracujący w schronisku?
Jeśli nie to dorzucimy kilka groszy do kosztów ewentualnego leczenia. Jak długo pies może u Was zostać? Mobilizujmy siły i postarajmy się znaleźć mu dom, bo ten pies nie powinien na jesień swojego życia wracać do schronu. My obecnie z 2 małych dzieci (miesięczniak i 2,5-latek) i bulterierką mieszkamy na 5 piętrze w bloku, ale najpóźniej w październiku (mam nadzieję) wynosimy się na wieś. Jeśli do tej pory Fart ie znajdzie domu to postaramy się tak zorganizować aby wziąć go do siebie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='arnika']Witaj Ewo,
Farta przywiózł do Ciebie mój mąż, więc chcąc niechcąc poczuwamy się do współodpowiedzialności za gościa i możecie liczyć na naszą pomoc:)
W kwestii weterynarza - czy to aby nie jest tak, że psom schroniskowym na tymczasach powinien służyć bezpłatną pomocą weterynaryjną weterynarz pracujący w schronisku?
Jeśli nie to dorzucimy kilka groszy do kosztów ewentualnego leczenia. Jak długo pies może u Was zostać? Mobilizujmy siły i postarajmy się znaleźć mu dom, bo ten pies nie powinien na jesień swojego życia wracać do schronu. My obecnie z 2 małych dzieci (miesięczniak i 2,5-latek) i bulterierką mieszkamy na 5 piętrze w bloku, ale najpóźniej w październiku (mam nadzieję) wynosimy się na wieś. Jeśli do tej pory Fart ie znajdzie domu to postaramy się tak zorganizować aby wziąć go do siebie.[/QUOTE]
Magdo,
Wiadomo ,że im szybciej chłopak znajdzie dom tym lepiej, bo tutaj znów się przyzwyczai i znów poczuje się porzucony jak go oddamy.Póki co niech , go zobaczy lekarz , niech powie co z tą łapką.Mam nadzieje ,że chłopak do października u mnie nie zostanie, że dobre miejsce mu znajedziemy wspólnymi siłami, ale ale ...to jest CUDOWNA INFORMACJA ,że W razie czego znajdzie u Was kąt :) Jakby był z Wami , spokojnie bym spala.Do schroniska nie oddam z powrotem tego przerażonego malucha.Póki co siedzę w domu, on siedzi ze mną i z Kocicą.Na początku lipca pewnie będę chciała wyjechać na trochę -Mam nadzieje,że znajdzie się dom dla niego do tego czasu. Pytamy znajomych, sąsiadów , którzy mieli takie maluchy kiedyś , ale poumierały ze starości.Pytam właściwie każdego znanego mi psiarza.Bardzo się cieszę ,że o nim pamiętacie:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...