Jump to content
Dogomania

Toś z ewakuowanego krakowskiego schroniska ZOSTAJE NA ZAWSZE u ewaal1982


sugarr

Recommended Posts

  • Replies 180
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

gratuluje wspaniałej decyzji.
taki biedaczek ma wspaniały dom i opiekę :loveu::loveu::loveu:
a z drugiej strony - nie ma chyba nic przyjemniejszego niz obserwowac jak z zabiedzonego, zmarnowanego biedactwa robi się prawdziwy radosny psiak :loveu::loveu::loveu:
fantastycznie tez patrzy sie na relacje miedzy kotem a psem :lol: tv nie potrzebne :lol:
zycze duzo zdrowia Tosiowi (jakie ladne imie i pasuje do niego), oby lapki nie bolaly, humor dopisywal, a wizyty u wetow byly tylko do szczepienia.
fajny ten Toś
i nareszcie Ktoś
:cunao:

Link to comment
Share on other sites

Ja czekam z niecierpliwością już na moment kiedy będzie mu można dać jakieś smakołyki do zabawy.Moze to go zainteresuje, piszczących zabawek się boi, sznurkową powąchał i zostawił.Skończy antybiotyk i wszystko będzie ok, to wreszcie dostanie coś dobrego :-) i witaminki będzie można wtedy zacząć dodawać do jedzenia.Póki co doktor powiedział ,żeby się wstrzymać i nie zmieniać wszystkiego równocześnie.Wet dumał też nad jego ząbkami i nad ściąganiem kamienia, ale niewiadomo czy serduszko na to pozwoli, ono z tych bardziej szmerających.Musimy się umówić do kardiologa, ale to też później.Póki co kończymy antybiotyki i odrobaczamy później, następnie dajemy odpocząć naszym portfelom :D

Link to comment
Share on other sites

moze byc i tak, ze raczej nie bedzie sie bawil;
jak nasz Norek. On zabawek zadnych nie uznaje, bieganie za patykami to dla niego glupota. tez jest ze azylu (ale innego), chyba jak byl dzieckiem, to nikt sie z nim nie bawil.
ma inne pasje; przytulanie, bieganie typu sprint, wyscigi na schodach, zabawa w podgryzanie.
tez ma niepelnosprawna przednia lapke (jak to nas przyjechal, to byl zupelnym kaleką, a na jakąkolwiek operacje bylo za pozno - stare zlamanie źle zlozone), ale nie boli go (wg lekarzy) i radzi sobie dobrze. trzeba uważać, żeby nie przemeczyć.
Oby Tosia tez przestalo bolec.
Jest takie rosyjskie przysłowie: w domu nawet ściany pomagają! :p
Tylko trzeba uwazac, zeby nie forsowac i nie go upaść - zeby stawom, kręgosłupowi nie bylo ciężej. I wetow tylko wrazliwych i rozsadnych wybierac.

Link to comment
Share on other sites

U nas podobnie, nie ma sensu łamać mu łap,żeby składać je od nowa.Cudem jest ,że Tosiek chodzi, z tym urazem kręgosłupa.Nie przemęczamy, on tak mniej więcej dochodzi do końca bloku i juz chce wracać.Szybko się męczy i patrzy błagalnie w oczy,żeby go na ręce brać :-) Nawet jakby się nie bawił a ową kość sobie lizał i mamlał byłoby miło.Z wagą faktycznie trzeba uważać , ale póki co chlopak nie tyje.Spacerów dluższych przy nim brakuje, tak mi się marzy iść na dlugaśny spacer z psem, ale co zrobić jak Tosiek woli kanapę :-) Ten Farcik to inny Fart, miło że też znalazł domek.

Link to comment
Share on other sites

Ewo, jak już Toś będzie mógł jeść coś więcej, spróbuj może z kongiem, albo miękką, ażurową piłeczką - jak coś pysznego (są takie pasty albo psi pasztecik) napchasz do środka, to jest mega fajne zadanie intelektualne ;) dla psa. A ile podgryzania i wylizywania :) Fajna sprawa. Zdziwiłabym się, gdyby Toś się nie skusił na taką zabawę :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewaal1982']Spacerów dluższych przy nim brakuje, tak mi się marzy iść na dlugaśny spacer z psem, ale co zrobić jak Tosiek woli kanapę :-) [/QUOTE]
Ewa chętnie wypożyczę Ci Kolę. Ona uwielbia spacery, gonitwy za ptakami, chlapanie w kałużach i jest tak energiczna i skoczna, że mamy jej dość (chwilami oczywiście ;-) ) Gwarantuję Ci, że po 2 dniach spędzonych z Kolusią poszłabyś na pieszą pielgrzymkę dziękczynną i dziękowała Bogu za spokojnego Farcika :p No i Farcik raczej nie wygląda na niszczyciela, co jest ogromnym plusem u piesków domowych bo np. Kola nie może zostać sama w pokoju na dłużej niż 10 minut bo zaraz coś rozszarpie :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Szarpania nie zazdroszczę.Toś płacze jak wychodzimy i zostaje sam, ale po 20 minutach przestaje.Dzisiaj chłopak czuje się pokrzywdzony, znowu go uprowadziłam do weterynarza , znów było kłucie ...(ostatnie na szczęście...ufff).Mało tego skrzywdzilam psinę podwójnie , bo po powrocie zmoczyłam go gąbką.Niby teraz chlodniej i przyjemniej , ale to wszystko tak bardzo krzywdzące ,że trzeba się przespać ;)

Link to comment
Share on other sites

Poznałam wczoraj Tosia/Farcika :-) Faktycznie troszkę nieśmiały chłopczyk z niego, prowadzący głównie leżący tryb życia ;-) To taki spokojny, nienarzucający się nikomu pieseczek. Podejdzie, popatrzy w oczy, zamerda czasem ogonkiem. Śliczny spokojny starszy pan. Niestety zapomniałam zabrać aparatu ale zrobiłam kilka zdjęć komórką.

[IMG]http://img341.imageshack.us/img341/3729/fartje.jpg[/IMG]

[IMG]http://img294.imageshack.us/img294/9608/fartlezy.jpg[/IMG]

[IMG]http://img339.imageshack.us/img339/6066/fartnalozku.jpg[/IMG]

[IMG]http://img709.imageshack.us/img709/9523/fartnaposlaniu.jpg[/IMG]

[IMG]http://img823.imageshack.us/img823/1430/fartnarekach.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 months later...

Dorwałam aparat i nakreciłam.Jakość lepsza będzie.Najlepiej pobrać wypakowac do jednego folderu i ogladać Tosiaczka :D
[url]http://www.mediafire.com/?yld3fjh2itt3kv9[/url]
[url]http://www.mediafire.com/?xtz5l6v6ctjajx2[/url]
[url]http://www.mediafire.com/?sfxuif8tj6aiy24[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

[quote name='ewaal1982']Wczoraj 15 października przed 18 niestety Tosiakowi trzeba było pomóc w zaśnięciu :([/QUOTE]
O niee!!! Malutki słodziaczek... jak pączek w maśle był u Was ;( Bardzo smutno ;(
Dzięki Wam odszedł godnie... w schronisku już dawno jego los by się zakończył, pewnie w przykrych okolicznościach... i nikt by po nim nie płakał.
Sprawiłyście, że był ważny... że był kochany!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jagienka'].. i nikt by po nim nie płakał.
Sprawiłyście, że był ważny... że był kochany![/QUOTE]

Oj łzy się lały od poniedziałku.Diagnoza była bezlitosna i nie było szans żadnych.Tęsknię za malym ponuraczkiem, który tyle radości wniosł w nasze życie, ale dobrze, że nie cierpi. Szkoda, że nie dane Ci było spotkać go w tym najlepszym jego okresie.
Pączkiem w maśle w ostatnich dniach nie był, nie jadł nic.SKóra i kości :( Był chudszy od psa, który przyszedł do mnie ze schroniska.Patrzyłam na filmy z nim i taki tłuściutki się wydaje tam.Dobra decyzja, właściwa , ale i tak ciężko i smutno okropnie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...