Jump to content
Dogomania

Zachowania Dominacyjne


justynk@

Recommended Posts

  • Replies 65
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Marta i Wika']Przede wszystkim, to nie jest żadna dominacja. Suczka czuje się niepewnie u Was w domu. Dziwisz jej się? Nie zna zupełnie zasad w nim obowiązujących... A do tego pewnie są one całkiem inne niż w jej starym domku.

Myślę, że ona nie jest wredna ani dominująca - jest przestraszona i zagubiona.[/quote]


Dzięki wielkie za rady!!! Mam nadzieję, że tak jak mówisz to kwestia czasu i zaufania.

Co do zrzucania jej z łóżka to oczywiście nie jestem sadystką rzucającym psem o podłogę - kiedy mówię do niej zejdź i pokazuje ręką na dywan- ona od razu pokazuje wszystkie ząbki i szykuje się do ataku:) no ale dałaś mi trochę wiary, że to wynik tego, co przeszła i co odczuwa teraz.

Dzięki jeszcze raz

Link to comment
Share on other sites

Ankita - a ja pozwolę sobie Ci poradzić: nie ufaj zanadto naszym radom internetowym.
:lol: :cool1:

To chyba za poważna sprawa, żeby ktokolwiek poważył się na serio rozwiązywać Twój problem tą drogą.:crazyeye:

Suczkę - i Wasze z nią interakcje - powinien zobaczyć ktoś kto zawodowo zajmuje się psami, ich szkoleniem i/lub behawiorem.

Wiesz, tutaj na Dogo jest pełno fachowców... :razz: ;) w stylu, hm, "erotomanów-gawędziarzy", co to duuużo "o tym" mówią, a w działaniu są absolutnie kiepscy.
;)
Abstra***ąc od tego, że ŻADEN trener z doświadczeniem i umiejętnościami nie podjąłby się chyba radzenia Ci na podstawie paru zdań napisanych w tym topiku. :shake:

Jeśli masz takie kłopoty, to - naprawdę - postaraj się dotrzeć do trenera ktory zgodziłby się Was odwiedzić i przyjrzeć się sytuacji (ktorej nota bene lepiej jednak tak całkiem nie lekceważyć... :cool3: - bo może to nic, a może sięrozwinąć w niezbyt miłym kierunku...).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ankita']Dzięki wielkie za rady!!! Mam nadzieję, że tak jak mówisz to kwestia czasu i zaufania.

[/quote]

Jednak chyba nie tylko czasu i zaufania :-(.Zbyt pochopne stwierdzenie.Jesli nie bedziesz miala dobrego planu pracy z tym psem i nad tym psem ,wkrotce suczka bedzie kontrolowac wszystkich i wszystko.Tu trzeba kogos kto suke zobaczy w akcji ,fachowca ktory wie jak radzic sobie z agresja.Bo choc to maly piesek ,niewatpliwie jego dzialania to agresja ,obojetnie jakim motywem podyktowana.
Jesli mozna Ci cos radzic Ankita , poswiec czas i forse i idz do specjalisty.

Link to comment
Share on other sites

No nic dzięki i wam za rady.

Na razie mam taki plan- ponieważ to dopiero dwa tygodnie, dam jej jeszcze trochę czasu - jeśli nic się nie zmieni, skorzystam z rady specjalistów bo cała rodzinka już się czuję "pod kontrolą" tej małej. ciekawa tylko jestem, czy u tak dorosłego (9 lat) i wykształconego już psa można cos zmienić.... oby tak.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Ankita, ja nie czekalabym jeszcze dwoch tygodni.
Jesli nie podejmie sie odpwiednich w tej sytuacji dzialan - pies upewnia sie, ze to co robi jest sluszne, celowe i wlasciwe.
Nie podjelabym sie tez konkretnych rad na odleglosc, nie widzac psa.
Sprobowalabym porozmawiac z poprzednim wlascicielem - czemu chcial uspic, czemu oddal. Wiedza o przeszlosci psa jest nielsychanie wazna przy wszelkich dzialaniach naprawczych.

To nie jest tak, ze pies sam z siebie uzna - oni sa mili, nie bija, nie dokuczaja, dali mi dom, to z wdziecznosci zmienie zachowanie. To byloby za piekne, za proste, za latwe.
Kazdy dzien bez uczenia odpowiadajacych nam zachowan jest dla psa upewnianiem ze to co robi jest sluszne, bo odpowiada jemu, bo zapewnia zgodnie z az 9-letnimi doswiadczeniami bezpieczenstwo.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Ankita, ja nie czekalabym jeszcze dwoch tygodni.
Jesli nie podejmie sie odpwiednich w tej sytuacji dzialan - pies upewnia sie, ze to co robi jest sluszne, celowe i wlasciwe.
Nie podjelabym sie tez konkretnych rad na odleglosc, nie widzac psa.
Sprobowalabym porozmawiac z poprzednim wlascicielem - czemu chcial uspic, czemu oddal. Wiedza o przeszlosci psa jest nielsychanie wazna przy wszelkich dzialaniach naprawczych.


Zofia[/quote]

Dzięki Zofia. Wiem, że wiedza o przeszłości psa byłaby przyadtna., ale nie chcę widzieć tych ludzi- ja sobie nie wyobrazam mieć psa 9 lat - okazac sie tak nieodpowiedzialnym żeby w tym wieku go oddać. Nic tego nie usprawiedliwa - chyba, że alergia na sierść wśród nalblizszych albo agresja psa do małego dziecka- ale nawet wtedy szukałabym mu domu a nie chciała uśpić i nie interesowała się jego losem. A ci ludzie nie podali takich powodów. Trzeba być odpowiedzialnym za swoje zwierzęta - nie mozna tak po prostu oddawać psa bo zachowuje się tak a nie jak maskotka.

Poszukam kogoś z Wrocławia - skoro czas jest tak ważny, to zacznę od jutra- i proszę w takim razie jesli ktoś z WAs zna kogoś z mocih wrocławskich okolic kto mógłby mi pomóc, o podanie jakiś namiarów.

Z góry dziękuję

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

A jak ona zachowuje sie na spacerach?
Daje sobie zalozyc smycz, idzie za Toba spokojnie, lubi wychodzenie? Zna jakies hasla? Spokojnie potrafi brac jedzenie z reki?
Reaguje na przywolanie, na siad, na cokolwiek?

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']A jak ona zachowuje sie na spacerach?
Daje sobie zalozyc smycz, idzie za Toba spokojnie, lubi wychodzenie? Zna jakies hasla? Spokojnie potrafi brac jedzenie z reki?
Reaguje na przywolanie, na siad, na cokolwiek?

Zofia[/quote]

Na spacerach to jest istny anioł - nie muszę w ogóle zakładac jej smyczy- jest bardzo posłuszna - pilnuje mnie nieustannie, oczywiście smycz też daje sobie założyć. Na spacerach zachowuje się bardziej wzorowo niz jakikolwiek mój pies, jakiego miałam. Z tym że jak jestem w domu to nie ma szans żeby wyprowadził ją ktoś z rodziny...

Jak poinformowali mnie rodzice, jak tylko gdzieś wychodzę ona np. wybiera sobie mojego tatę i jest miła dla niego - tzn nie gryzie, cała reszta natomiast (mama, siostra) nie ma szans do niej podejść... jak wracam znowu jest ze mną a tata idzie w odstawkę i nie ma szans żeby ją pogłaskał - choc dopiero co mógł ją głaskac, bawić, czy nawet trzymać na rekach. A i jeszcze jedno jak już warczy - tak porządnie, że mam wrażanie że zaraz rzuci się do ataku (czasem to robi) to potem bardzo bardzo sie trzęsie- i nie ma znaczenia czy na nią krzyknę czy nie - po prostu cała się telepie. czasem po takim zachowaniu tak jakby mnie przeprasza- czołga się i liże po rękach. wczoraj ugryzła mnie w rękę - ale przyjęłam że to moja wina- w domu było przez chwilę dziecko - pobiegła do pomieszczeania gdzie było - ja za nią no i złapałam ją z tyłu (bałam się że dopadnie dziecko) no i mnie capneła. ale od razu mam warżenie zrozumeiała, że ufgryzła mnie i kajała się jak mogła. no ale tak jak mówie- to moja wina- złapałam psa z tyłu - czuł się zagrożony itd.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska'] Zna jakies hasla? Spokojnie potrafi brac jedzenie z reki?
Reaguje na przywolanie, na siad, na cokolwiek?

Zofia[/quote]

Jedzenie z reki - owszem- ale z ręką.... nie jest delikatna... no i zaraz po zabraniu jedzenia warczy...

na imię reaguje - jest posłuszna, kiedy mówię "spokój" "leżeć" reaguje tylko czasem - tj. wtedy kiedy nie jest bardzo bardzo zła. jak już się trzęsie- jak p[isałam powyżej - nie ma szans na jakąkolwiek komende- wtedy jak coś do niej mówię coraz głośniej warczy i strzeże ząbiska.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Alez ktos temu psu namącil w glowie!!!!
Bidula nie umie komunikowac sie z czlowiekiem, boi sie straszliwie, a ze najgorzej gryzie pies ze strachu, to i ona gotowa jest ugryzc. Prawdopodobnie coraz mocniejszy glos zapowiadal lanie - zamiast nauczyc psa co ma robic, wrzeszczeli i bili, i ona nie ma pojecia co jest dobrze, co jest zle.
Jesli uda sie ja nauczyc ze slowo - dobrze - zapowiada nagrode, a rownie spokojne powiedzenie - nie - oznacza, ze nagrody nie bedzie i ze musi zrobic cos innego, aby uzyskac nagrode, to bedzie wielki krok naprzod.

Ale jest swiatelko w tym tunelu. Jesli na spacerach jest idealem - spacery jak najdluzsze i podczas spacerow szkolenie na smakolyki. Co chwile jakis maly smakol jak idzie spokojnie, przywolanie, pochwala, smakol. Zebny zrozumiala bodaj, co znaczy slowo dobrze.
A po powrocie na smyczy to samo w domu.
Nie glaszczcie jej za darmo!!!! Tylko za cos, co zrobi.

Ale niech ja jakas fachura zobaczy - najpierw na spacerze, nie od razu wejscie do domu!!!!

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Alez ktos temu psu namącil w glowie!!!!
Ale jest swiatelko w tym tunelu. Jesli na spacerach jest idealem - spacery jak najdluzsze i podczas spacerow szkolenie na smakolyki. Co chwile jakis maly smakol jak idzie spokojnie, przywolanie, pochwala, smakol. Zebny zrozumiala bodaj, co znaczy slowo dobrze.
A po powrocie na smyczy to samo w domu.
Nie glaszczcie jej za darmo!!!! Tylko za cos, co zrobi.

Ale niech ja jakas fachura zobaczy - najpierw na spacerze, nie od razu wejscie do domu!!!!

Zofia[/quote]

Dzięki za rady- będę trenowac według wskazówek a zaraz biore się za szukanie fachowca...


Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

A ja mam takie pytanie. Gdzieś przeczytałam, że lizanie może być oznaką psiej dominacji (trochę mnie to z resztą rozbawiło :lol: ale, kto wie jak jest naprwdę )
Pytam z ciekawości, czy ktoś się z taką opinią też spotkał?

Ogólnie z tego, czego się nauczyłąm podczas szkolenia swojej suki i nie tylko, to zachowania, które od dawna się słyszy - że mogą być dominacyjne, to wcale nie muszą wpływać na wzajemne stosunki pies-człowiek.
Np: spanie na łóżku (teoretycznie legowisko przywódcy należy TYLKO do niego, ale przecież jest cała masa psów, którym to nie przeszkadza respektować swojego człowieka)
...inny przykład - pies puszczany przodem przez drzwi, czy jedzący przed właścicielem - nie zawsze takie "błędy" wychowawcze, że tak nazwę mają wpływ na dominowanie człowieka, przez psa. Generalnie z psem, który przejawia silne skłonności dominacyjne (a to podejrzewam widać gołym okiem) nie powinno się iść na opisane przeze mnie wyżej ustępstwa, przezornie z resztą można się spodziewać wykorzystania tego przez takiego psa, przeciwko nam.
Uczulam na to, bo, jak ktoś przeczyta pozycje książkowe np.Jan Fennell, czy Fishera i święcie wierzy w ich słuszność, to można zacząć, niepotrzebnie czasem z resztą, w lekką paranoję wpadać:p.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Delay']
Uczulam na to, bo, jak ktoś przeczyta pozycje książkowe np.Jan Fennell, czy Fishera i święcie wierzy w ich słuszność, to można zacząć, niepotrzebnie czasem z resztą, w lekką paranoję wpadać:p.[/quote]

Zgadzam się. Myślę, że najważniejsze to dobrze wychować psa, nauczyć najważniejszych komend i określić mu jakie zasady panują w domu. Nie muszą to być wcale zasady z Fennell lub Fishera, ważne żeby pies miał co do nich jasność. Ja nie uważam, żeby pies tworzył typowe stado z człowiekiem, bo to jednak różne gatunki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...