arjuna Posted May 16, 2013 Posted May 16, 2013 ukąszenie zmiji daje bardzo charakterystyczne objawy: najpierw po ukąszeniu pies wpada we wstrzas-czyli jest osowialy, na nic nie reaguje, psa trzeba nieść, kładzie się spać. CZęść ciała, w która zostaje ukąszony pies bardzo puchnie. ok. dobe po ukąszeniu pojawia się zgorzel, który wygląda tak, jakbys wysmarowała psa atramentem. objawy, ktore opisujesz nie bardzo pasują do ukąszenia. możesz tez zacząc rozważać zatrucie(to by wyjasniało krawą biegunkę i szarpanie na wymioty). Wystarczy, że suczka spróbowała zakazonej padliny np. lisa, lub zjadła mysz, która wczesniej zjadła trutkę na myczy przy gospodarstwach domowych. Kilka lat temu znajoma tak wlasnie straciła swego 40-kilowego psa. sekcja zwłok jednoznacznie stwierdziła, że pies zostal otruty strychniną, objawy byly dosć podobne do tych, które opisujesz. Ale jeśli nie zrobiłas sekcji, to raczej pozostanie tylko gdybanie. wspólczuję bardzo. Quote
madik Posted May 17, 2013 Posted May 17, 2013 Dzięki, no właśnie nie dowiem się..brałam pod uwagę ukąszenie tylko ze względu na rany,które się pojawiły i te czerwone wybroczyny na skórze..ale z drugiej strony noga nie puchła chyba,że wnętrze brzucha..po zatruciu raczej nie ma zewnętrznych objawów..Natomiast nawet gdyby coś połknęła trującego to sam proces zatruwania trwa chyba dłużej.. No cóż, nie daje mi to spokoju bo nie jestem pewna czy zrobiłam wszystko co było możliwe..ale skąd ja mogę to wiedzieć skoro weterynarz tez nie umiał mi na to odpowiedzieć ani skutecznie pomóc(choć mam wrażenie,że akurat jemu zależało na przeciaganiu tej sytuacji by więcej zarobić niż na samym wyleczeniu zwierzęcia)..ale to akurat nie tylko moje spostrzeżenia niestety. Quote
madik Posted May 17, 2013 Posted May 17, 2013 Nie wiem czy nie palnę teraz głupoty ale mam pytanie czy po tych już trzech dniach da się jeszcze zrobić sekcję i właściwie ile to kosztuje?..może ktoś umiałby na to odpowiedzieć..? Quote
gryf80 Posted May 17, 2013 Posted May 17, 2013 sekcję mozna wykonać ale niektóre trucizny są niestabilne i moze byc tez tak że ta,która otruto twojego psiaka mogła ulec rozkładowi.sekcja kosztuje nawet i 300 zł Quote
IlonaS Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Pięknie się zrobiło i cieplutko w dzień, fajniutko, ale.....UWAGA NA ŻMIJE, wczoraj pierwszą wypełzła mi na posesję, mieszkamy właściwie w lesie. Pies ujadał tak zawzięcie na coś na ziemi, że wyszłam zobaczyć co się dzieje. Psy zamknęłam w domu i ruszyłam na poszukiwania, bo coś mnie tknęło, że to chyba nie jaszczurka, bo ta uciekłaby od razu. W bzach pod płotem, jakieś pięć metrów dalej od miejsca oszczekiwania, leżała żmija i syczała. I tak przypomniałam sobie, że oprócz kleszczy muszę mieć się na baczności przed żmijami. Uważajcie więc w lasach i na łąkach, w ogródkach i na drogach polnych, leśnych, bo sezon już się zaczął - niestety. Quote
IlonaS Posted April 24, 2015 Posted April 24, 2015 Łódzkie na pograniczu ze świętokrzyskim, przyroda już całkiem obudziła się do życia, żmije też. Quote
filodendron Posted April 25, 2015 Posted April 25, 2015 Gryf, jeśli pytasz pod kątem Lubelszczyzny, to w minionym sezonie było kilka info w Kurierze Lubelskim o notowanej zwiększonej liczbie żmij na Roztoczu, w okolicach Biłgoraju i Zamościa. Quote
gryf80 Posted April 25, 2015 Posted April 25, 2015 pytałam tak z ciekawości,ale dobrze wiedziec co się dzieje "w ogródku",do Biłgoraja i Zamościa nie jeżdżę a Roztocze ostatnimi czasy z rzadka odwiedzam(niestety :\ ) Quote
filodendron Posted April 29, 2015 Posted April 29, 2015 My w terenie, na którym wiem, że są żmije (Beskidy) nosimy ze sobą zastrzyki przeciwwstrząsowe. Ale czy to w razie czego - odpukać - wystarczy? Nie wiem. Quote
marta1624 Posted April 29, 2015 Posted April 29, 2015 U mnie też już żmije się pokazały- niestety do zimy odpuszczamy sobie pola :( A szkoda, najlepsze miejsce na spacer :( Quote
ManciaZ Posted August 26, 2015 Posted August 26, 2015 mojego podhalana żmija potraktowała w niedzielę w nos. Też miał szczęście, skończyło się na ogromnej opuchliźnie, dwóch ranach na nosie i jedniodniowym leżeniem pod stołem. Psom nie podaje się anatoksyny, a leki przeciwzapalne, przewiwalergiczne i witaminy. Ja dodatkowo robiłam mu okłady na opuchliznę i smarowałam żelem. Na szczęście Michu już ma się dobrz :) Nikomu nie życzę tego stresu o ukochane zwierzątko Quote
Juliusz(ka) Posted August 26, 2015 Posted August 26, 2015 Psom nie podaje się antytoksyny, ponieważ jest: 1. chole*nie trudna do zdobycia "na już", 2. droga. Jeśli 2 powyższe nie są problemem - podaje się; oczywiście istnieje ryzyko wstrząsu anafilaktycznego. Do poczytania: http://www.vetpol.org.pl/www_old/ZW2006/2006_07_ukaszenia_zmij_u_psow.pdf Zdrowia dla "górala" :) 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.