Jump to content
Dogomania

TARNÓW-wyżełek DROP w końcu ma swojego człowieka!!!


_Aga_

Recommended Posts

Nawet mój TZ ( przeciwnik psów w domu z uwagi na charakter jego i mojej pracy ) po obejrzeniu zdjątek i wysłuchaniu opowiadań na temat piesków w azylu ( i co niebywałe - sam o nie wypytywał ) stwierdził, że jak tak bardzo chcę, to sobie tak w domu "dyżury" ( czas wolny ) dogramy, żeby psiur którego ewentualnie zabierzemy nie czuł się samotny. Ja jednak jestem zdania, że to nie jest dobre rozwiązanie, bo trzeba mieć pewność że pies będzie odpowiednio dopieszczony. I trzeba dysponować czasem wtedy, gdy jest on potrzebny, a nie tylko wtedy, gdy akurat tak wypadnie. No - jak będę miała warunki na psa - pies będzie. Na razie nie chcę narażać psa na samotne dni i wieczory. No...........

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No........ tak, tak, a świstak siedzi i zawija w sreberko..... gadaj zdrowa!!- jak jakiś czterołapek wpadnie ci w serce, to noc nie oprzespana, dzień cały w nerwach i..... adopcja jak malowanie!!!:lol: - czego ci życzę bardzo:evil_lol:

[SIZE=1]Mój TZ ostatnio skarżył się w gościach, że ja wpadłam do domu po pracy i pierwsze co spytałam "psy jadły" - a on odpowiada "psy jadły, ale ja nie"- hi, hi, hi!!!;) [/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Choruję na brązowego boksia z ciemną mordulą. Zastanawiałam się nad Pelem, ale chciałabym suczkę. Na razie niemożliwe ( nowa praca w terenie - małopolska i podkarpacie, wyjazd wcześnie rano, przyjazd późnym wieczorem ) ale jak tylko będzie jakaś normalizacja w moim życiu, to jakaś zabiedzona boksia znajdzie u mnie dom :cool3:

Link to comment
Share on other sites

:lol: no prosze...'Polek rozmowy...':lol:

a wszystko przez Brutusa Dropcia.

:diabloti: to ja juz wiem czemu sie dodzownic nie moglam do cioci doddy....ciocia ulegla 'zaciemnieniu'...zeby sie nie tlumaczyc odosobnienem Dropiastego.

Tanitka ty cos w sobie masz...Stefcia walczyla jak lwica...Dropciaste bierze na oczka rodem z 'Zakochany kundel'.

A ja sie doczekac nie moge lipca............
I czuje sie cholernie winna ze nie moge juz byc przy Dropsiatym :-( .

I marze zeby Gysiek z Dropciem tak sie zaprzyjaznily jak Rudolf z Brunciem......:oops:

Link to comment
Share on other sites

Katcherine...
Dropsio jest pieskiem, w którym nie można się nie zakochać od pierwszego wejrzenia. Naprawdę trafił Ci się psi rodzynek. To jego spojrzenie i ta ciągła radość... To machania nie ogonem, ale całą dupcią.... Ta chęć przytulania się jak największą powierzchnią ciała... Ja to znam i wiem co się wtedy czuje... Mój ON (*) robił dokładnie to samo. Pies zabrany z ulicy w stanie kompletnego wyczerpania i odwodnienia, słaniający się na nogach i odratowany w ostatnim momencie. Pies po wzięciu którego musiałam się do tygodnia wyprowadzić z wynajmowanego mieszkania, bo się właścicielowi nie podobało - bo taki wielki pies w bloku - kto to widział. Pies, który spał ze mną w łóżku, a właściwie to na mnie, bo leżąc obok dotykał mnie tylko grzbietem, a on musiał przecież pysk mieć na mojej twarzy. Ile łez ze śmiechu wylałam patrząc na jego kombinacje i podchody. Ile razy budziłam się w nocy z powodu braku możliwości normalnego oddechu, bo mnie przygniatał sobą. Chodził za mną krok w krok. Echhhh.... Kochane było psisko.... I wiem, że Drop też będzie wdzięczny osobie, która go zabierze do siebie - już na zawsze. I trochę zazdroszczę Ci tego wspaniałego uczucia, jakim potrafi obdarzyć człowieka pies po przejściach. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Dropek oprocz Gwozdzika malenstwa i jamnika sprzed 20 lat....jest po przejsciach jak Grysiek, Keya, Alfa, Gwozdzik pierwszy z palucha.

One kochaja calym soba. Tak bardzo ze zadne trudnosci czy przywary nie zaciemniaja tego uczucia a raczej przeciwnie- kocha sie je jeszcze bardziej.

Dropciaste ma biegunke. Wychodzi na smyczce. Bardzo ladnie zostaje sam, nie protestuje. kochany dzielny psiak.

Teraz najwazniejsze to doprowadzic do stabilizacji w jego zyciu. jeszcze tylko lub az za poltora miesiaca bedzie musial pogodzic z jeszcze jedna zmiana- na nasz domek.

Czuje sie winna strasznie- ze nie moglam psiaka po przejsciach od razu w domku z nami 'ustabilizowac'.
Czasem niestety wybiera sie mniejsze zlo :shake: .
My juz go kochamy i mam nadzieje ze Dropek nam wybaczy te 'ludzkie' ale niezrozumiale dla psiakow sytuacje.

Oby tylko z Gryskiem sie tak pokochali jak Brunonek z Rudolfem.Ja zrobie wszystko co na tym swiecie sie da zeby im to jak najbardziej ulatwic.

Drop ogromnie przypomina Mata z Palucha. Tyle razy Mat wracal na fora...i nadal nie ma domku :-( .

Link to comment
Share on other sites

Piękny pies. Ale - wzorem Twojego TZ stwierdzam: Dropiasty ładniejszy :evil_lol: No - może nie ładniejszy, ale jakiś taki bardziej przytulański mi się wydaje. Pozatym weź pod uwagę fakt, że Mat - jak wynika z opisu - nie lubił miziania, a Drop da się zamiziać "na śmierć". Ja uciekam - muszę jechać do azylu suńcię collaka skontrolować.

Link to comment
Share on other sites

Morgan my bylismy na paluchu widzielismy Mata.
Mat jest przytulansi, byl troszke niepewny czy my chcemy go itd...
On wyczol ze nie bedziemy razem. Jemu bylo smutno...ale widzial nas pierwszy raz. Do TZ sie przytulal niesamowicie. mnie ignorowal.

Ale nie o to chodzi. Grysiek sie go przestraszyl.
Wogole sytuacja byla koszmarna. Bo Gryf czekajac na nas i na Mata na spacer slyszal cale schronisko.Tak zestresowanego Gryfa w zyciu nie widzialam.
kiedy wyprowadzilam Gryska i poszlismy na neutralny grunt Mat go zignorowal- ale Gryf spanikowal. To bylo cos niesamowitego. Gryf skamlac mowil ze on sie boi ,ze on chce stad odejsc, odjechac.I skojarzyl z tym Mata.



Nawiazujac do tego ja nie wiem jak czlowiek moze pojsc do schroniska i oddac swojego psa.



Wtedy byla inna sytuacja Nie pracowalam, nie mialam pieniazkow. A decyzja miala byc albo tak albo nie. Zadnej szansy na przywzyczajenie psow.A ja mieszkalam w kawalerce........Zadnej mozliwosci koegzystencji dwoch psow w tym jeden majacy zle skjarzenie a drugi jako nowy nie wiadomo jak reagujacy na polecenia...

Gryf unikal zawsze sznaucerow, ogolnie szorstkowlosych psow. na spotkaniach z psami na spacerach wyzlom krotkowlosym wszystko uchodzi....ale wszelkie szorstkowlose sa trzymane na dystans.

Jedyne co moglam zrobic dla Mata to darowac mu nieudana adopcje. A ja go bym nie odwiozla na Paluch.
Ot cala prawda o Macie...i o mojej porazce.

Link to comment
Share on other sites

:oops: rozmawialam tylko przez chwilke bo doddy ma tylko komorke.
Dropek wychodzi na smyczce na spacerki. troszke z kupka sa problemiki.Jak narazie jest odizolowany od innych psow, i ma ciocie doddy na wylacznosc.Do miziania.

Raz burknal na doddy.
Doszlysmy do wniosku ze musi miec spokoj i sobie wszystko przemyslec.Za duzo sie dzialo- wysjcie ze schronu- pobyt u tanitki gdzie juz sie cieszyl ze ma domek...i znowu zmiana. a wszystko w obrebie duzej ilosci psow.
On musi teraz nauczyc sie porzadku dnia...poczuc choc troszke bezpiecznie.Rutyna dnia, wlasne poslanko, osoba ktora poglaszcze . Powinno przywrocic poczucie jako takiego bezpieczenstwa.

Powolutku trwa odzywianie malenstwa. W przyszlym tygodniu bedzie wet u nich w hoteliku to obejrzy malenstwo oslucha i pozaglada mu w oczka itp.

Rozmawialam z mama- moj plan jest taki ze jak przyjedziemy do pl to pojedziemy z mama i gryskiem do doddy.
Pieski poznaja sie na polach- bez dodatkowych towarzyszy, jak na spacerku. wtedy pojedziemy do domku. Jak wrocimy do warszawy Grys bedzie juz ulokowany z nami u tesciow a Dropek od razu Zainstaluje sie z mama. Caly czas jaki bedziemy w polsce Dropsiate bedzie na dlugich spacerkach z nami i Gryskiem- ale nocki spedzi z mama- zeby sie do niej przyzwyczail.I zeby wiedzial ze to domek.Mama juz go wycaluje i wytuli.
I bedzie ja mial na wylacznosc. A Gryska skojarzy z dlugimi spacerami- to co wyzelki lubia najbardziej.
No a pozniej znowu rozstanie nasze...Dropsik sadze ze z mama sie dogadaja bez problemu....bo mama kocha przytulac, ukochac...i dobrze jesc dac...i w lozeczku miejsce zrobi;););).
A nas pozna i Gryska.
Choc bardzo bym chciala go miec caly czas tego pobytu w pl- ale nie chce go dreczyc az tyloma zmianami. Bedzie chyba tak najlepiej.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]W przyszlym tygodniu bedzie wet u nich w hoteliku to obejrzy malenstwo oslucha i pozaglada mu w oczka itp.
[/QUOTE]

on miał już taki przegląd- uszy wyczyszczone, oczy zakroplone, rany opatrzone, serce i płuca osłuchane, flaczki wymacane, odrobaczenie- wszystko OK !!!!
niech Doddy zrobi mu full morfologię, no i mój wet powiedział że ta chudośc to może np tasiemiec??

Link to comment
Share on other sites

może to zwykłe wygłodzenie??

DROP zrobił na wszytskich wielkie wrażenie, mój TZ dzisiaj twierdził, że on jest pewnie polujący skoro ma charakterek. a moje mama pierwsze co zapytała jak zadzwoniłam z życzeniami na dzień matki - "no i co tam u tego pieska,wiesz coś?? ":p
DROP jest jak brzydkie kaczątko, które zamienia się w łabędzia i jak [B]Doddy [/B]z nim popracuje to myślę że łabędziem się stanie.:lol:

Link to comment
Share on other sites

:lol: a ja dzwonilam dwa razy w tym roku ...bo tutaj dzien mamy maja w innym terminie...

Drop wedlug mnie byl zaglodzony- widac to po brakach umiesnienia :shake: .Organizm najperw pobral energie z tluszczu...a pozniej z miesni.

Napewno jakies robaczki sie tez tam trafily. Ale tu tylko czas i dobre jedzonko, i troksze milosci pomoga.Czy beda skutki takego stanu w pozniejszej przyszlosci...trudno powiedziec.

Tanitka- jak bylas u weta pobieraliscie krew do analizy?
Jak nie to zadzonie do dody zeby niuniusiowi zrobili dokladne badania.

A co do biegunke moje Panie to ja mam 10 lat wyczulenia na tym punkcie...Grysiek ma co pare tygodni problemy z kupka.Badania ma rewelacyjne, wszelkie badania w kierunku roznorakich robaczkow, ameb, nietypowych pasazerow i nic. pies zdrowy...a co jakis czas biegunka :(.
Jada sama karme dlarekonwalescentow dostaje trilac...dlusza chwile spokoj...i wystarczy np. ze pogoda sie zmieni na ciepla...i juz cos nie tak.
Ja podejrzewam ze Gryska uklad pokarmowy nie utrzymuje prawidlowej mikloflory bakteryjnej. a co moze byc przyczyna? hmmm- alergia? wyniszczenie kosmkow jelitowych w jelitach? nikt nie ma zielonego pojecia:shake:

Wiec sie prosze nie dziwic ze Dropkowa kupka mnie bardzo bardzo interesuje:diabloti: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tanitka']on miał już taki przegląd- uszy wyczyszczone, oczy zakroplone, rany opatrzone, serce i płuca osłuchane, flaczki wymacane, odrobaczenie- wszystko OK !!!!
niech Doddy zrobi mu full morfologię, no i mój wet powiedział że ta chudośc to może np tasiemiec??[/quote]

Ciociu tanitko- chodzilo mi o sprawdzenie stanu niuniusia przy tych biegunkach. Grsyka biegunka potrafi w ciagu 3 dni doprowadzic do chudosci i odwodnienia. pies, je, pije...a stan sie robi nie bardzo.

A Dropek narazie rezerw nie ma w sobie. Zrozumialam ze nie mial pobieranej krwi na badania- pogadam z doddy.

Link to comment
Share on other sites

....a w dalszych planach kochane ciocie- to ja Dropcia naucze wszystkiego co Dropek wyzelek powinien umiec z mysliwskich umiejetnosci. Jak niuniek ma talent bedziemy rozwijali.
Jak Gryska udalo sie nauczyc pracy nosem to wyzelka nie dam rady?????:evil_lol: :lol:
TZ ma juz zapowiedziana nauke biegania przy rowerze. Gryf to kocha...ale juz na emeryturze. Pokarze Dropciowi o co biega, i beda chlopcy cwiczyli.

Ale to sa plany dla Dropcia - klopsika. Narazie Dropcio- szczapeczka musi zadbac o prawidlowe odzywianie:diabloti: .

Link to comment
Share on other sites

:diabloti: cieszyc sie wszysycy bedziemy w lipcu- jak ja poznam to sreberko.

Mama jako opiekun juz co telefon pyta na wstepie- co u mojego wyzelka...?:evil_lol:
Tz pyta..Moj bedzie moj...?
Normalnie kolejka:cool1:

:loveu: przynajmniej dzieki Tanitce wiem kto w paszporcie:diabloti: :diabloti: :diabloti:

Chcialam tylko dodac ze: Dropek nieoczekiwanie jest naszym 5-tym rodzinnym psem.A wszystko przez mojego tate ktory we wrzesniu 2005 udowodnil mi ze wcale tak zapsieni nie jestesmy zeby nie miec miejsca na jeszcze jednego psa...:razz: Dowodem jest:Alfusia.

wedlug kolejsnosci przybywania mamy:

Keya bokserka- miala byc moja, zostala rodzinnie porwana z moich skrzydel po 2 tygodniach od przygarniecia- teraz bedaca oczkiem w glowie Babci- ktora nie moze chodzic, i ma wspaniala przyjaciolke.
Grysek- MOJ ci on:evil_lol: Zlowiony jako wymarzony pies po informacji rodziny ze Keyi NIE ODDADZA.

Gwozdzik zwany Malym- Taty....ze wspolnota z mama. Jako jedyny trafil do nas w wieku 2 miesiecy w koszyczku. Po stracie Gwozdzika z Palucha.

Alfa- Dowod nr.1. Babsztyl ekstra klasy- a poza tym najkochansza, najmilsza,i wogole- oczko mojego Ojca.

Dropek - Wlasnosc emocjonlana calego batalionu:loveu: Dowod nr.2

Tanitka...ty cos wspominalas ze u Ciebie 3 psy...?????i ze za malo?czy za duzo?:razz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...