Jump to content
Dogomania

Wyjątkowy wspaniały Wiśnia zamieszkał w swoim domu :))))


mysza 1

Recommended Posts

  • Replies 3.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='IVV']a co z Murzynkiem?[/QUOTE]
Murzynek jest w klinice dla zwierząt. Dzięki pomocy panów z budowy zapakowaliśmy jakoś psy, same nie mogłyśmy założyć obróżek. Murzyn został wniesiony na rękach do samochodu, siedział smutny okrutnie; on chyba nigdy nie był w zamknięciu...
W lecznicy zestresowany sytuacją, trochę się martwię. Trzymajcie za niego kciuki. Jutro będzie diagnozowany i zobaczymy.

Sunia, w pierwszej chwili nerwowa, bardzo się uspokoiła w samochodzie. Trochę pojeździła, przysypiała spokojnie na siedzeniu.
Bardzo boi się innych psów, nie lubi ich towarzystwa dlatego ma samodzielny kojec. Na razie jest przerażona wszystkim, lepiej by się czuła w domu bez zwierząt ale skąd taki weźmiemy...
Jutro umówimy ją na sterylkę i coś trzeba zrobić z ogonem.

Fotek dzisiaj nie wstawię, bo jutro rano wyjeżdzam a jeszcze się nie spakowałam, pies mi wymiotuje, postaram się jutro wstawić.

Potrzebujemy kasy i kciuków dla psiaków.

Link to comment
Share on other sites

jestem!

Murzyna wczoraj poznałam :) chyba nie jest aż tak stary :)
ale fajny jest, ma wielki nos

na razie jest w stresie i obrażony, ale będzie dobrze... :)

ważne, żeby go szybko zabrać
ja wiem, że to czasem nierealne
ale trzeba go zabrać, bo w lecznicy jest pełno :( i Murzyn jak tylko dojdzie do siebie może trafić znów do pilnowania gdzieś :/ masakra jakaś normalnie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mru']ooo, tam gdzie jest wiele rzeczy jest możliwych :P

mam nadzieję, że z tym chodzeniem to mu się poprawi... :([/QUOTE]

Też mam nadzieję, bo jak on wtedy schodził z góry tego domu po schodach to jak ślimaczek powoli sobie szedł. Strasznie utykał. No i ciekawa jestem co z tym siusianiem, bo też po kropelce robił. Było widać, że bardzo go to boli. Czy to prostata, a może zapalenie pęcherza? Cholera wie.

Link to comment
Share on other sites

Murzyn to wielki pies. Mam jakieś zdjęcie z samochodu, zaraz wstawię.
Nie wiem czy tą łapkę da się uratować....

Ogólnie jest w kiepskim stanie - wychudzony BARDZO, łupież, fatalna sierść, zapalenie spojówek na pewno, problem z prostatą albo zapalenie dróg moczowych - na pewno. Nie umie chodzić na smyczy i bardzo się boi.

Saba jest nieufna. I jak na moje oko jest duże prawdopodobieństwo, że jest w ciąży. Sterylka będzie potrzebna na szybko.

Link to comment
Share on other sites

No tak. To ja marnym okulistą jestem, ale też mówiłam Myszy, że on ma zapalenie spojówek. Ta łapa mnie martwi, zwłaszcza jeśli będzie do amputacji. Jasna dupa, skąd te pieniądze brać :( Gusia, a duże miałyście problemy żeby zapakować je do auta, czy na dwa razy trzeba było, bo nie wiem?

Ja mam zdjęcie Murzynka takie z komórki, z ubiegłej soboty.

[IMG]http://images40.fotosik.pl/282/d61a46ff4577699dmed.jpg[/IMG]

[IMG]http://http://images40.fotosik.pl/282/d61a46ff4577699dmed.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Aaaaaa
I dementuję plotki jakoby Murzyn miał być stary. Pozaglądałam mu do pyska i na moje oko ma 3, max 4 lata.
Jest po prostu bardzo zaniedbany i chory

[IMG][URL=http://img192.imageshack.us/i/zdjcie0005j.jpg/][IMG]http://img192.imageshack.us/img192/7927/zdjcie0005j.jpg[/IMG][/URL]

[IMG]http://yfrog.com/5czdjcie0005jj[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Gusia, a duże miałyście problemy żeby zapakować je do auta, czy na dwa razy trzeba było, bo nie wiem?[/QUOTE]


Gdyby nie pomoc Panów z budowy miałybyśmy duży problem.
Nie chciały pozwolić sobie na założenie obroży, nie podchodziły do auta.
Ale Panowie bardzo pomogli - pozakładali obroże, pozapinali smycze i pomogli zapakować psy do samochodów - Sabę do Myszy, Murzyna do Golf i Beki.

I jeszcze Saba już w samochodzie u Myszy

[IMG][URL=http://img18.imageshack.us/i/zdjcie0006m.jpg/][IMG]http://img18.imageshack.us/img18/1383/zdjcie0006m.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

To jest właśnie najważniejsze-działanie a nie siedzienie i biadolenie.

Buziaki

[quote name='Ewanka']Niebywała akcja :crazyeye:

... dziewczyny, jesteście wielkie :loveu: ... cały czas się uczę, jak rewelacyjnie można pomagać psim nieszczęściom.

Jestem pod wielkim wrażeniem !!![/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Murzyn ma skomplikowane złamanie miednicy :(
Strasznie bieny, przestraszony. On tak chodził pomaleńku bo go wszystko bolało :(.

Główka kości udowej wbił się do środka i uciska na moczowody i jelito (stąd problemy z sikaniem i wypróżnianiem).

Wiek przez panie lekarki określony na ok 6 lat.
Dr. też przy mnie go obejrzał i stwierdził że się podpisuje pod tym.

Bez operacji sie nie obejdzie i tu sie zacznaja schody

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beka']Murzyn ma skomplikowane złamanie miednicy :(
Strasznie bieny, przestraszony. Ontak chodził bo go bolała :(.
Główka kości udowej wbił się do środka i uciska na moczowody i jelito (stąd problemy z sikaniem i wypróżnianiem).[/QUOTE]

Co to oznacza? Operacja? Da się coś zrobić z tym złamaniem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beka']W pewnym sensie. W Andzie na dzień dzisiejszy nie mozna przeprowadzic tej operacji. Czy trzeba to zrobic poza lecznicą, a wiec poza gminą, czyli za gotówkę :([/QUOTE]

Cholera, do dup.... sprawa. Czy chociaż wiadomo jakie byłyby orientacyjne koszty tej operacji? Gusia, ja sie nie znam, Ty się może oerientujesz. Czy nie da absolutnie żadną miarą podciągnąć tego biedaka pod jakąś fundację?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Cholera, do dup.... sprawa. Czy chociaż wiadomo jakie byłyby orientacyjne koszty tej operacji? Gusia, ja sie nie znam, Ty się może oerientujesz. Czy nie da absolutnie żadną miarą podciągnąć tego biedaka pod jakąś fundację?[/QUOTE]

Pojęcia nie mam, muszę popytać

Link to comment
Share on other sites

ojeza :/ faktycznie w Andzie nic sie nie da zrobić

nie wiadomo jaki koszt? maaatko, psiak musi faktycznie cierpieć :/

mam fajnego chirurga na Sadybie :) bardzo dobry
chociaż tu nie problem w znalezieniu chirurga w Warszawie, ale w kasie... :/

Link to comment
Share on other sites

Saba się juz zadomowiła. Uwielbia się przytulać i być głaskana. Dziś z rana zostałam przez nią super wycałowana. Tylko jest problem z ogonem. Sunią kręci się w koło, łapie za ogon albo siada za na nim i go liże. Przedtem musi go gryźć bo cały kojec zbryzgany jest krwią - podłoga, buda, miski i Saba. Jak jestesmy na wybiegu i zaczyna biegać za ogonem i zwrócę jej uwagę, ze nie wolno - przestaje i przychodzi się miziać ale nie jestem z nią przez cały czas. No i Saba nie lubi innych psów i suk. Nie wiem jakie jest tego podłoże - może się boi i tak reaguje ale na dzień dzisiejszy nie widzę jej u mnie w mieszkaniu po sterylce bo mam na stałe w domu moje trzy suki. Kora i Megi pewnie by dały sobie radę ale Gabrysi, która jest pudelkiem pewnie by się nie udało:( Z tego co wiem od Myszy Saba jedzie jutro na oglądanie ogona, który wygląda średnio ciekawie. Może skończy się na opatrunku, a moze na częściowej amputacji...nie wiem czy ona biega za tym ogonem bo miała jakiś uraz mechaniczny i teraz chce go lizać czy robi to na tle nerwowym.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...