Selenga Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 [quote name='basia0607'][INDENT] Duszka prawie cały dzień przesiedziała pod krzesłem, cichutka, potulna , była po zastrzyku z relanium. Chciała jechać z państwem gdy Ci wychodzili ze schroniska. Serce się kroi , tak się cieszyliśmy z tej adopcji ! Państwo wiedzieli o atakach Duszy, mówiłam, że nie jest na luminalu, że mamy nadzieję , że u nich w domu nie będzie ataków. Tak zresztą sugerował wet. W niedzielę miała 2 ataki. [/INDENT][/QUOTE] Może się nie powinnam wypowiadać, bo fachowiec ze mnie żaden, ale wydaje mi się, że skoro ataki w nowym domu się nasiliły, to wskazywałby to na to, że to nie był TEN dom... Jeśli padaczka Duszki nie jest związana z innym schorzeniem, to musiał się zwiększyć poziom stresu i to bardzo zwiększyć. Ja rozumiem, że zmiana miejsca to zawsze jest stres, ale wydaje mi się, że ze strony ludzi nie było troski o zmniejszenie tego stresu... Czy Duszka miała robione badania? Przepraszam, może nie doczytałam... Pytam dlatego, że mój Guzik tez miał ataki padaczkowe - wcześniej był bity i kopany, więc sądziłam, że to pourazowe. Ale badania wykazały problem z wątrobą i po leczeniu ataki ustąpiły. Co prawda on nie miał tych ataków w sytuacjach stresujących, tylko tak zupełnie znienacka, nawet w stanie całkowitego spokoju... Quote
Alexandra29 Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 Duszyczko kochana znajdziemy Ci domek, taki prawdziwy, i więcej Cię nie oddadzą. Widać Ci ludzie nie zasługiwali na Ciebie, nie byli Ciebie warci. Boże jak mi się chce wyć, jak pomyślę co ta biedna istotka przeżywa:-( Quote
aanka Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 Duszyczko , mały aniołku , nie wiem co powiedziec malutka .......:shake::-(....................................... Quote
Lolalola Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 sciskam Cie malenka:(...........bardzo mi smutno............Dusi sie nie oddaje.......... Quote
nescca Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 K.... co za ludzie. Biedna mała. Mam zaznajomiony hotel który niedawno powstał i gdzie mogę negocjować cenę. Moge nawet powiedzieć śmiało ,że Dusia miała by ogromne szanse aby być w domku i biegać z psem ktory jest psiakiem wlascicielki. To fajna kobieta....wrazliwa na psie niedole. Hotel dopiero rusza....ale ja bywam tam kilka razy w tyg.wiec mogla bym Duszkę obserwowac i ewentualnie dowozić do wetki (bardzo dobrej wetki ) Nie wiem co mogę wiecej zaproponowac..... do domku biedy wziąć nie mogę ,bo w nim juz wiecej zwierząt niż ludzi. Serce się kroi nad tą suczynka. Pozdrawiam wszystkie elbląskie ciotki. Quote
AgaiTheta Posted July 26, 2010 Author Posted July 26, 2010 Ja chwilowo jestem poza obiegiem, ale wydaje mi się, że nie wszyscy rozumieją gdzie Duszka przebywa. O jakim hotelu mowa? Konkretnie - gdzie, u kogo, jakie warunki? Nie wydamy Duszki do kojca, bo kojec to może mieć u nas. Możemy ją zamknąć do kojca, nawet do izolatki, tylko tam jest dramat i kolejny stres. Nie wyobrażam sobie Duszki w hotelowym kojcu. Ci co oddali Duszkę to dobrzy ludzie, nie można ich tak oceniać. Może niezbyt odpowiedzialni, albo może my nazbyt naiwni i nachalni, bo chcieliśmy wierzyć. Duszka wróciła do nas! Jutro podumamy jak zwolnić moje biuro, bo tam Dusi było najlepiej. Cała historia Duszki jest na dogo, czy ktoś podejmie się ogłoszeń? Quote
toyota Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 Najbardziej mnie dołuje fakt , że wygraliście tą walkę o jej życie i to wszystko na nic , bo Dusza jest nikomu niepotrzebna. Patrzę na to zdjęcie z pierwszej strony, gdzie była w agonalnym stanie . Sprawiliście ,że stał się cud , że przeżyła , że wygląda ślicznie , żeby tylko jeszcze ktoś ją pokochał i zabrał do domu :-( Ja ogłoszeń robić nie umiem , ale mogę zapłacić za wyróżnione allegro , jeśli ktoś zrobi. Quote
ilon_n Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Zaglądam, bo tytuł wątku znów mnie poraził .. jeśli nie ma komu ogłaszać Duszki, to polecam bazarek ogłoszeniowy - sama skorzystałam dla mojego podopiecznego i mam problem ogłoszeń chwilowo z głowy .. trwa do końca lipca .. [url]http://www.dogomania.pl/threads/188208-Wakacyjny-bazarek-og%C5%82oszeniowy!-60-og%C5%82osze%C5%84-za-jedyne-15-z%C5%82!-Do-ko%C5%84ca-lipca[/url]! Duszko, bądź dzielna, potrafisz, wytrwasz, będzie dobrze. Quote
TERESA BORCZ Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Raju, co za elektryzująca wiadomość. Tak się cieszyliśmy z domku duszki!!! Nic to słońce nasze, znajdziemy domek są ludzie którzy przytulają takie pieski, to jest dolegliwośc jak każda inna ale nie tak przerażająca jak u człowieka. Są ludzie o wielkim sercu którzy potrafia się zaopiekować psiakiem z taka przypadłością, jak naprzyklad cudowna pani elżbieta z pszczyny, która na uwagę że pies jest chory na padaczkę zaadoptowała go właśnie dlatego. Mały jamnikowaty osierocony przez poprzednią pania bartuś z niedawnego wątku jest w raju. I takiego życzymy duszce! Może ktos z opiekunów duszki zadał by sobie trochę trudu i uszył taki pas pod obrożę lub rodzaj jakiegoś mini kubraczka malutkiego , poprzeszywanego w rulonki wypełnione białą gorczycą, to może być nawet tak pdobrożowy pasek. Biała gorczyca wytwarza bardzo silne biopola które mają wspaniałe właściwsci uspakajające, kojace i bardzo przydatne w przypadkach padaczki u ludzi, także u zwierząt. Raz przygotowany wkład z bialej gorczycy ma siłę działania przez wiele lat. Może warto psini pomóc dodatkwo do śroków farmakologicznych. Jeśli sunia zachowuje czystość mozna zastosować gorczycwy wkład do legowiska aby spała na tym bezpośrednio. Materace gorczycowe są w kraju polecane na wiele schorzeń, znacznie mniej znane jest działanię w przypadkach epilepsji. Quote
Lolalola Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 pani Tereso..........podziwaiam,zawsze jestem zaskoczona radami i staram sie je pamietac!!!!!!!!!!!!uszylabym Dusi taka mieciutka obrozke,tylko nie mam gorczycy,bialej gorczycy......nie sadze,zebym w tym dziwnym kraju ja znalazla.............moze poprosze mame,zeby mi kupila i wyslala,to uszyje....tylko rozmiar szyji Dusi musze znac.........wszystko dla Dusi zeby poczula sie lepiej........... Quote
Nutusia Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 AgaiTheta ma rację - jeśli Dusia miałaby teraz znów zmieniać miejsce pobytu - to nie może być boks - nawet w najwspanialszym psim hotelu! Myślę, że trzeba poszukać raczej domowych warunków (płatne DT, domowy hotelik) i to taki, w którym nie ma za dużo zwierząt, żeby można było poświęcić jej dużo uwagi. Padaczka nie jest wyrokiem przecież. Baczna obserwacja pozwoli stwierdzić w jakich okolicznościach dochodzi do ataków, by móc im zapobiegać w jak największym stopniu. Ale przede wszystkim... spokój będzie sprzymierzeńcem w tej walce. Quote
nescca Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Czy ja pisalam ze ofruje Dusi boks?.... czy dom? Bo mam wrazenie ,że ktos nie rozumie co ja pisze. Chyba moje dobre intencje zostaly opacznie zrozumiane. Trzymaj się Dusieńko. Życzę dobrego Stalego Domku. Quote
Nutusia Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Twoja propozycja Nesco, jak dla mnie jest de bomba! Niestety, nie do końca mam prawo głosu, gdyż nie mam na razie możliwości dorzucić się finansowo do takiego przedsięwzięcia :( Quote
nescca Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Nie wyobrazam sobie Duszy w boksie. Ona musi miec doskonala opiekę i być ciagle "na oczach" .Ja zdaję sobie z tego sprawę. I wiem też ,że nowy hotel przyjmie zapewne jakiegos pensjonariusza do mieszkania w domku.... pomyslalam ze moze to być Duszka. Maja w domku spokojnego 8 letniego psa(knypka). Może udalo by sie im zaprzyjaznić. Tak sobie pomyslalam poprostu bo.....serce mi peka na mysl że Ona musiala wrocic z DS. Ja naprawdę nie wiem jak pomoc w inny sposob. Z rozmowy z bebeczką wywnioskowalam że jak trafi się psiak szczegolnej troski to jest Go w stanie wziać do domku. Ale nie wiecej niz jednego. Więc..... jesli tylko byscie zechcialy....dajcie znać. Quote
AgaiTheta Posted July 27, 2010 Author Posted July 27, 2010 [quote name='nescca']K.... co za ludzie. Biedna mała. Mam zaznajomiony hotel który niedawno powstał i gdzie mogę negocjować cenę. Moge nawet powiedzieć śmiało ,że Dusia miała by ogromne szanse aby być w domku i biegać z psem ktory jest psiakiem wlascicielki. To fajna kobieta....wrazliwa na psie niedole. Hotel dopiero rusza....ale ja bywam tam kilka razy w tyg.wiec mogla bym Duszkę obserwowac i ewentualnie dowozić do wetki (bardzo dobrej wetki ) Nie wiem co mogę wiecej zaproponowac..... do domku biedy wziąć nie mogę ,bo w nim juz wiecej zwierząt niż ludzi. Serce się kroi nad tą suczynka. Pozdrawiam wszystkie elbląskie ciotki.[/QUOTE] nesca ja przepraszam, że się unoszę, ale basia0607 już też o tym hoteliku wspominała, ale nikt nie powiedział nadal czy znajoma by się zgodziła, czy by się nie zgodziła. Zapytaj proszę:Rose: Quote
nescca Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Lilka sie zgodzila tyllko wczesniej musi poznac wszystkie szczegoly dotyczące pielegnacji Dusi podczas napadow padaczkowych. Jest troche wystaszona...nie miala wczesniej doczynienia z psem o podobnym schorzeniu ,ale jestem dobrej mysli. Mysle ,że jesli Dusza bedzie miala spokoj i wieeelki ogrod do dyspozycji to szybko ataki Jej przejdą bezpowrotnie. Quote
Nutusia Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Ja w każdym razie zaciskam wszystkie 20 palców, bo uważam, że to jest duża szansa na względną "normalność" dla Duszki, dopóki nie znajdzie się DS... Quote
diana79 Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 ja też mocno trzymam kciuki za Duszę padaczka nie jest taka groźna, w czasie ataku wystarczy psa przytrzymać aby nie zrobił sobie krzywdy (przynajmniej u nas tak było) mój pies miał padaczkę całe życie a żył prawie 17 lat [*] :-( idzie z tym normalnie żyć :-) Quote
Niebieska713 Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Szkoda,ze Duszka wrocila z powrotem do schroniska. Czy Duszka miala wczesniej takie ataki padaczki,czy dopiero to zaczelo sie niedawno? Jak objawiaja sie takie ataki Duszki? czy idzie wczesniej jakos to przewidziec? Quote
Lolalola Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Dusiu oby wiec sprawa wypalila,ja juz zaciskam kciuki,zeby,wlosy targam...........naprawde strasznie mi przykro............. Quote
Selenga Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 [quote name='toyota']Najbardziej mnie dołuje fakt , że wygraliście tą walkę o jej życie i to wszystko na nic , bo Dusza jest nikomu niepotrzebna. Patrzę na to zdjęcie z pierwszej strony, gdzie była w agonalnym stanie . Sprawiliście ,że stał się cud , że przeżyła , że wygląda ślicznie , żeby tylko jeszcze ktoś ją pokochał i zabrał do domu :-( Ja ogłoszeń robić nie umiem , ale mogę zapłacić za wyróżnione allegro , jeśli ktoś zrobi.[/QUOTE] Z największą przyjemnością zrobię allegro dla Duszki, tylko niestety finansowo nie dałabym już rady wyróżnić, więc jeśli Cioteczko deklarujesz pomoc, to na jutro ogłoszenie będzie :) Quote
basia0607 Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Dzisiaj mnie Duszka nie przywitała, znalazłam ją w piwnicy. Ucieszyła się, ogonkiem machała i wyszła nieśmiało na dwór. Boimy się zamykać ją w izolatce , boimy się o nią gdy inne psy biurowe biegają po schronisku, nie wiemy gdzie ją umieścić. U nas są wszędzie zwierzęta, w każdym pomieszczeniu psy, koty ptaki. Pod biurkiem nie możemy wyprostować nóg zawsze leżą trzy dyżurne sunie. Pracownicy nie mogą spokojnie zjeść bo zawsze jakiś siedzi im na plecach. Musimy to jakoś ogarnąć . Quote
AgaiTheta Posted July 27, 2010 Author Posted July 27, 2010 Basiu dzisiaj był bardzo ciężki dzień, dlatego może wszystko widzisz w ciemnych barwach, ale jutro będzie nowy dzień, oby lepszy... Co do Duszki to uważam, że ona ma wielkiego doła z powodu tego, że musiała się wynieść od nas z biura. Tam walczyła o życie, tam odzyskiwała siłę, tam miała spokój. Paja z maluchem zajęli jej miejsce, w dodatku jak tylko pojawi się w drzwiach to obrywa od Paji, bo ta broni szczeniaka. Uważam, że jutro trzeba podumać gdzie przenieść Paję i małego, a Duszka powinna wrócić do nas. Ja jej się nie dziwie, że ma doła, że chowa się w piwnicy. Snuje się sama po schronisku, bo nie potrafi zaprzyjaźnić się z żadnym psem, a ludzie nie mają dla niej czasu. Każda sunia ma jakiegoś kumpla, a Dusia nie ma nikogo. Dzisiaj część dnia Duszka spała pod biurkiem u dziewczyn w biurze adopcyjnym, tak twardo zasnęła, że aż się zaniepokoiłam czy oddycha. Pracownicy sami sobie winni, każdy ma swojego pupila i uważa, że jego powinien być biurowy, stąd cała ich masa w ciągu dnia. Nie dramatyzuj kobieto, wiesz, że damy rade ze wszystkim! Quote
Lolalola Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 skoro sprawa talk sie ma,to tez uwazam,ze zabranie jej miejsca moze powodowac dola,to gdzie ona sie ma podziac?w zyciu miejsca nie ma..........miala u Was bliskosc w biurze,miala swoje 5cm i nie ma:(jesli tylko dacie rade to wezcie ja tam prosze!!!!!!!!!!!!!!na pewno sie jej poprawi...........Dusia jest wyjatkowo,wyjatkowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
toyota Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 [quote name='Selenga']Z największą przyjemnością zrobię allegro dla Duszki, tylko niestety finansowo nie dałabym już rady wyróżnić, więc jeśli Cioteczko deklarujesz pomoc, to na jutro ogłoszenie będzie :)[/QUOTE] Wyślij mi proszę swój nr konta na priva i ile do zapłaty. Czy ona miała już wcześniej allegro ? Czy rozważacie możliwość wyadoptowania jej gdzieś w Polskę ? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.