Jump to content
Dogomania

Dosia odeszła za TM [*]


piechcia15

Recommended Posts

Na wątku Mokrego Noska (post #10) wyczytałam, że Dosia jest tam już 3 lata, a mnie się zdawało, że 2 ... ale ten czas galopuje. Dobrze, że ma tak fajne miejsce z własnym fotelem :multi:

Jeśli ktoś będzie robił dla niej bazarek mogę mu wysłać kilka fantów - używane: ciuchy, buty, torebki, bibeloty.

Edited by Ewanka
Link to comment
Share on other sites

dziewczyny złe wieści...
dzwoniła dziś p.Gosia że stan Dosi jest bardzo poważny, był wręcz niemal krytyczny. Od 2 dni nic nie je, serce szalało, miała omdlenie ale leki pomogły a dziś miała z tego co pamiętam ponad godzinny atak, cała zdrętwiała, leki nie pomagały, nie mogła chodzić ledwo łapała oddech. Upoważniłam p.Gosię do wszelkich decyzji nawet o uśpieniu Dosi gdyż ja nie mam jej na co dzień i nie czuje sie 'decyzyjna' w tym kierunku. Przyjechał lekarz, stwierdził że stan jest powazny, serce już ledwo ciągnie, ale jeszcze postanowił spróbował dał jej chyba jakiś steryd, kofeinę i coś tam jeszcze. Ponoć poczuła sie lepiej i zobaczymy jak to będzie... :(

p.Gosia miała dziś niestety pogrzebowy dzień gdyż w trakcie rozmowy ze mną lekarz usypiał innego,kolejnego psa... No niestety upały nie są najlepszym czasem :(

Link to comment
Share on other sites

pani Gosia mówi że u niej w domu jest chłodno i Dosia jest praktycznie cały czas w domu, ale ciśnienie jest kiepskie i tego się nie oszuka.

Nie jestem za ratowaniem psa za wszelką cenę. Wydaje mi się, że ona daje nam pewne znaki, że jej życie się kończy, ona nie ma siły :( Ten lekarz który teraz u niej był ponoć już przy poprzedniej wizycie powiedział że przy następnym kryzysie on już nie będzie mógł jej pomóc skoro tak silne leki przestają działać. A mimo to jak przyjechał teraz postanowił jeszcze spróbować. Postaram się jutro zadzwonić i sprawdzić jak się czuje.
Poza tym wg mnie ona nie przeżyłaby transportu w taki upał nawet w klimatyzowanym aucie,stres i pogoda robią swoje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='piechcia15']pani Gosia mówi że u niej w domu jest chłodno i Dosia jest praktycznie cały czas w domu, ale ciśnienie jest kiepskie i tego się nie oszuka.

Nie jestem za ratowaniem psa za wszelką cenę. Wydaje mi się, że ona daje nam pewne znaki, że jej życie się kończy, ona nie ma siły :( Ten lekarz który teraz u niej był ponoć już przy poprzedniej wizycie powiedział że przy następnym kryzysie on już nie będzie mógł jej pomóc skoro tak silne leki przestają działać. A mimo to jak przyjechał teraz postanowił jeszcze spróbować. Postaram się jutro zadzwonić i sprawdzić jak się czuje.
Poza tym wg mnie ona nie przeżyłaby transportu w taki upał nawet w klimatyzowanym aucie,stres i pogoda robią swoje.[/QUOTE]
Smutne to strasznie... :sad:

Link to comment
Share on other sites

no własnie dziś dzwoniła pani Gosia że z Dosią jest nadal źle :( lekarz powiedział że już nie ma sensu jej dalej faszerować i próbować stawiac na nogi, bo leki nie przynoszą takich efektów jak powinny :( Dosia z trudem łapie powietrze, nie je. Wczoraj miała chwilowy zryw zjadła 3 parówki i to wszystko:( dziś już z trudem oddycha. Nawet Ania przesłała mi film na maila żeby udowodnić ale nie działa :(
czekaja na moją decyzje a ja nie wiem :(
szkoda mi jej strasznie, bo nie zapowiadaja aby upały sie skończyły a to jak ona teraz żyje to nie zycie to męka i walka o każdy oddech :(

Link to comment
Share on other sites

Powiem wam tak...film, który Ania nakręciła z Dosia trwa 5 min. Ja po 30 sek. wyłączyłam....
żeby nie było że podejmuję decyzję bez lekarza zadzwoniłam natychmiast do Niziołka, ale jest na urlopie. Rozmawiałam z druga Pania doktor, która tez Dosie przyjmowała. Wysłałam jej ten film na maila i ma mi oddzwonić jutro. Na szybko kazała zwiększy dawkę furosemidu, a na wnioski poczekamy do jutra, ale ciężko to widzę :(

Link to comment
Share on other sites

pani doktor po obejrzeniu filmu oddzwoniło do mnie przed chwilą. Zasugerowała że jej się wydaje, że Dosia ma problem przy wdechu i tak jakby to nie problem kardiologiczny sie wydaje. Ale to tylko sugestia. Podpowiedziała żeby zrobić suni RTG klatki piersiowej w pozycji 'waruj' żeby zobaczyć co sie w środku dzieje. Pytała czy sunia jest po sterylce i czy nie ma guzów na sutkach. Ale przecież dosia jest po sterylce a guzy miała usuwane więc większość jej opcji odrzuciłam. Pani Gosia ma sie postarać jutro podjechać na RTG do Sochaczewa i zobaczymy. Lekarka pozwoliła tez jeszcze zwiększyć dawki leków, ale to poczekamy do jutra, żeby zobaczyć czy to faktycznie serce czy nie serce.

zobaczymy jutro

Link to comment
Share on other sites

Magda, przepraszam, nie mogłam odebrać Twoich telefonów. Jestem już. Jutro nie mam samochodu. Nie mam możliwości pojechania z Dosią. Zresztą nie jest to dobry pomysł jechania z nią do Warszawy w ten upał. Do kliniki jedzie się prawie 1,5 godz. w jedną stronę. Bardzo mnie martwi Dosia. Dr Nizołek uprzedzał, że jej stan będzie się niestety pogarszał. Pani Małgosia ma do Sochaczewa blisko. Otworzyli tam tez dość dobrą przychodnię. Myślę, że spokojnie można ją tam przebadać. Dosia jest tak słodką, cudowną, delikatną jak chmurka sunią. Okropnie przeżywam jej chorobę. Ciężko mi nawet pisać...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...