Jump to content
Dogomania

Ile spacerów?


Czekunia

Recommended Posts

Ponieważ nigdzie podobnego tematu nie znalazłam, pozwoliłam sobie założyć go tutaj.
Od jakiegoś czasu nurtuje mnie kwestia spacerów. Jestem ciekawa, ile czasu spędzacie na spacerach i innych aktywizujących spacerach ze swoimi psiakami. Nie jest to żadna prowokacja, poprostu czasami mój TZ musi mnie stopować, bo ja ze swoim spędzałabym cały dzień na dworze, przy piłeczce itp. Sama mam nieraz wrażenie, że chyba faktycznie przeginam...
Póki co pracuję na 1/2 etatu, więc mamy dużo czasu na wspólne zajęcia, w rezultacie czego Sajan ma dziennie minimum 4h zajęć na dworze, w tym bieganie po polach, aportowanie piłeczek, zabawa z zaprzyjaźnioną labradorką, elementy posłuszeństwa.
Ale nieraz nachodzą mnie myśli, co będzie w przypadku zmiany pracy na cały etat, przecież doba ma tylko 24h, a chciałabym, żeby Sajan nie odczuł żadnej zmiany. Oczywiście mój TZ bardzo mi pomaga, ale sam dużo pracuje...
Stąd moje pytanie: Jak Wy sobie z tym radzicie? Jak Wasze psiaki znoszą te 8h w samotności?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 78
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja kiedy mam mniej zajęć na uczelni czy w pracy to chodzę z moimi jamnikami na dwa długie spacery, przed południem i na wieczór, każdy trwa od 1.00 do 1.30. a w miedzy czasie jak jestem w domu to wypuszczam je na podwórko ( na szczeście mam ten komfort) gdzie szaleją do woli, a jak im się nudzi bieganie to same wracają do środka. Jednak zdarza się tak że siedzą 8 nawet 10 godzin, wtedy musi im wystarczyć jeden długi spacer jednak nie mają z tym jakiegoś większego problemu, nie niszczą w domu i nie szczekają (wiem od sąsiadów).

Link to comment
Share on other sites

Czekunia, Twój pies jest na pewno bardzo szczęśliwym psem :)
Moja sunia zostawiona w domu na dłużej niż 4-5 godzin pokazywała swoją dezaprobatę gryząc buty i stołowe nogi, no i też zdarzało jej się wtedy siknąć na podłogę. Dlatego staraliśmy się tak układać zajęcia, żeby nie musiała tak długo sama siedzieć.
Za to obecna suczka mojej mamy jest bardzo spokojna i grzeczna i zostawiona w domu nawet na 10 godzin nie robi demolki, nie wyje.

Link to comment
Share on other sites

Mój Duffel zostaje w domu około 8 godzin, co prawda niezupełnie sam, bo mieszkam z babcią i dziadkiem, ale oni się nim raczej nie zajmują. Rano ma krótki, około 10 minutowy spacer na załatwienie potrzeb fizjologicznych.W ciągu dnia, jeśli chce, może biegać sobie po ogrodzie. Po moim powrocie ze szkoły idziemy na długi spacer, zazwyczaj okolo 1,5 h, na którym Duffel sporo biega, ćwiczymy,bawimy się. Ostatni, wieczorny spacer,trwa zazwyczaj ok. 30 min.
Inaczej jest w weekendy, kiedy mam dużo więcej wolnego czasu, a więc i spacery często są dłuższe i jeździmy w różne ciekawe miejsca ;)

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, może ja faktycznie popadam w jakąś paranoję:roll:.
Czasami wydaje mi się, że to mało...
A jeszcze jak wychodzę z domu i Sajana zabrać nie mogę, a on usiądzie w przedpokoju i patrzy takim smuuutnym wzrokiem:-(, to serce się kraje...:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']Dziewczyny, może ja faktycznie popadam w jakąś paranoję:roll:.
Czasami wydaje mi się, że to mało...
A jeszcze jak wychodzę z domu i Sajana zabrać nie mogę, a on usiądzie w przedpokoju i patrzy takim smuuutnym wzrokiem:-(, to serce się kraje...:evil_lol:[/QUOTE]
Nie martw się, doskonale to znam...wiecznie mam wrażenie,że Duffel ma za krótkie spacery, zwłaszcza, że on często po powrocie z niby męczącego 2 godzinnego spaceru nadal ma siłę biegać po podwórku i w ogole nie sprawia wrażenia wyczerpanego...
i też bardzo nie lubię wychodzić bez niego, jak patrzy takim wzrokiem...dlatego staram się go zabierać wszędzie gdzie tylko mogę :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa&Duffel']Nie martw się, doskonale to znam...wiecznie mam wrażenie,że Duffel ma za krótkie spacery, zwłaszcza, że on często po powrocie z niby męczącego 2 godzinnego spaceru nadal ma siłę biegać po podwórku i w ogole nie sprawia wrażenia wyczerpanego...
i też bardzo nie lubię wychodzić bez niego, jak patrzy takim wzrokiem...dlatego staram się go zabierać wszędzie gdzie tylko mogę :cool3:[/QUOTE]

O to, to, to:lol:
Sajan też po powrocie z 2godzinnego biegania godzinkę pośpi, a potem szybka regeneracja i pełna gotowość na spacer z piłeczką:mad:. Nwet nasza znajoma labradorka przy nim wymięka i po takim spacerze śpi jak kamień.
Generalnie również zabieram go wszędzie, gdzie mogę, prócz pracy niestety:diabloti:.
Trochę mnie uspokoiłyście, może rzeczywiście przesadzam, jak nadopiekuńcza mamuśka.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli masz możliwość, to aktywizuj psa na maksa. Nie ma "za dużo", czy "za długo" (chyba, że są przeciwskazania medyczne). Ruch na świeżym powietrzu, zabawa i szkolenie, to rzeczy bezcenne. Równolegle ucz spokojnego zostawania w domu pod Twoją nieobecność i w przyszłości nie powinno być żadnych problemów. Pies to stworzenie bardzo plastyczne, powinien się dostosować do innego trybu życia, o ile zaspokoisz jego potrzebę wysiłku - zarówno fizycznego, jak i psychicznego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']Dziewczyny, może ja faktycznie popadam w jakąś paranoję:roll:.
Czasami wydaje mi się, że to mało...
A jeszcze jak wychodzę z domu i Sajana zabrać nie mogę, a on usiądzie w przedpokoju i patrzy takim smuuutnym wzrokiem:-(, to serce się kraje...:evil_lol:[/QUOTE]U mnie jest to samo.Mimo,że wychodzę z gadzinami często i długo,to wielka, zawsze jak wychodzę nawet śmieci wyrzucić bez nich,to ma taką minę jakbym ją porzucała na zawsze.:)A co do spacerów to tak:pierwszy:7.05 do 7.25 na siku,potem jak przyjeżdżam z odwożenia syna do szkoły:8.10 do 8.30.Potem przerwa do 12.30.Wtedy idziemy na półtorej godz.do dwóch.potem jeszcze z dwa razy po 15,20 min i to by było na tyle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']Jeśli masz możliwość, to aktywizuj psa na maksa. Nie ma "za dużo", czy "za długo" (chyba, że są przeciwskazania medyczne). Ruch na świeżym powietrzu, zabawa i szkolenie, to rzeczy bezcenne. Równolegle ucz spokojnego zostawania w domu pod Twoją nieobecność i w przyszłości nie powinno być żadnych problemów. Pies to stworzenie bardzo plastyczne, powinien się dostosować do innego trybu życia, o ile zaspokoisz jego potrzebę wysiłku - zarówno fizycznego, jak i psychicznego.[/QUOTE]

Greven, tak to właśnie na dzień dzisiejszy wygląda, ja sama jestem osobą bardzo aktywną fizycznie, lubiącą ruch i świeże powietrze, a Sajan świetnie się sprawdza jako towarzysz wypraw.
Boję się tylko, że jeśli nie będę mogła za jakiś czas poświęcać mu tyle uwagi, on na tym ucierpi.
Problemów z zostawaniem w domu nie ma i nigdy nie było - nie niszczy, nie szczeka - zachowuje się, jakby go nie było.
Od prawie 2 miesięcy mieszkamy na wynajmowanym i daję sobie głowę uciąć, że większość sąsiadów nawet nie wie, że mamy psa.
Liczę się z tym, że będzie musiał zostawać ok. 8h dziennie sam, ale jakoś narazie nie mogę się do tej myśli przyzwyczaić...

Link to comment
Share on other sites

Ja mam to szczęście, że mój pies sie bardzo dostosowuje do mojego dnia:) Możemy iść na dwa krótkie spacerki rano i wieczorem , a możemy też iśc na 3 spacery po 2h. Często mam poczucie, że za mało z nim spędzam czasu na spacerach, ale on nigdy nie niszczył, nigdy nie szalał po domu, nawet na spacerach nie biega dużo-chyba jest leniwy tak jak ja ;) Jeśli wiem, że długo mnie nie będzie w domu to staram się wcześniej wyjść z nim na jak najdłużej. W czerwcu pewnie dużo się zmieni, bo będzie drugi pies:)

Link to comment
Share on other sites

moje psy nie zostaja same wcale
jesli juz to na max 3 godz
mam dosyc malo zajec szkolnych i codziennie na spacery z psem poswiecam kolo 4 godz
popoludniu 3godz i wieczorem godzinke
rano 5 min na siku , oprocz tego w domu cwiczenie komend itp

jesli mozesz psu posweecac tyle czasu to to rob! pies powinien sie przyzwyczaic do zostawiani samego ale ucz go tego juz teraz

Link to comment
Share on other sites

Mój jest na spacerach różnie, w zależności od jego bądź naszego nastroju :) rano zawsze jest na spacerze czasami 1h czasami 2h - zależy jaki ma humor :razz: wieczorem również ok 1,5h spaceru, chociaż czasami już mu się nie chce wychodzić, zwłaszcza jak np pada deszcz - śpi tedy jak zabity. Generalnie staramy się, żeby te 2,5-3h był poza ogrodem, ale jeżeli ani my ani on nie mamy ochoty na wieczorny spacer, to po prostu go sobie odpuszczamy :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']
jesli mozesz psu posweecac tyle czasu to to rob! pies powinien sie przyzwyczaic do zostawiani samego ale ucz go tego juz teraz[/QUOTE]

Gops, pisałam stronę wcześniej, że Sajan bez problemu zostaje sam;).
Problem nie tkwi w nim, a raczej w mojej podświadomości.
Sama siebie nakręcam na to, że ciągle mu mało spacerów...

Link to comment
Share on other sites

Jaskier zostaje sam około 6h. tzn. z moimi dziadkami, ale beze mnie ;p Rano jak idę do szkoły to nie zwraca na to uwagi, idzie się z dziadkiem bawić. Ale jak chcę gdzieś wyjść po południu to cały dom zajmuje czymś psa, zeby nie piszczał ;) Ale nei zostawiam go często po południu.
Spacery... to zależy od dnia... już ktoś pisał, że jego pies się dobrze dostosowuje... Mój też ;D Nie ma nic przeciwko 3 godzinnemu spacerkowi, ale jak w jakiś dzień naprawdę nie mam czasu i z nim w ogóle nie wyjdę to też jest ok ;)
Po spacerze Jaskier ma taki swój rytuał. Najpierw przez 5-10 minut (to zależy od długości spaceru) biega, szaleje, gryzie, szczeka - po prostu głupawka, a potem śpi (długość snu też zależy od długości spaceru).
Jeszcze czasem - jak mam mniej czasu - idę z psem na podwórko i tam biegam z nim, żeby przeskakiwał przez "hopkę" ;p
No i jeszcze napiszę, że mój pies ma 10,5 miesiąca i jest psem w typie maltańczyka.

Link to comment
Share on other sites

A moje to sa totalne lenie.. :)
na spacerki idą jak maja humorek, bo nie lubie się na nie denerwować a jak mają zły dzień to sa okropne..:)
Toro wychodzi po południu na godzinę około, bo jak to niuf jest leniwy i mu się nie chce tyle łazić..:)
Nie ma mowy u niego z 3 godzinnym spacerem:P
Wieczorkiem tak koło 22 wychodzimy na 30 min i spać;)
I to nie zawsze, czasami jak słodko spi to go nie budzę;)
To w tedy nie idziemy;)

Link to comment
Share on other sites

rano, tj o 6:40 wychodzę z domu i niestety jestem tylko 20-25 minut. Po szkole - 15:00 jestem z nim ponad godzinę, na wieczór tak samo. ; ) oczywiście jak jest ciepło to potrafię po kilka godzin każdorazowo spędzić na spacerze z psem. ; ] a jak mam wolne, to nawet pół dnia. ;D
Jeśli pada deszcz, bądź jest zimno, to psiak sam ciągnie do domu i jesteśmy tylko jakieś 20-30 min. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

ja rano po 7.00 wychodzę na jakieś 10-15 min tylko na załatwienie potrzeb bo nie mam zbytnio czasu przed szkołą i do tego Nuka też zaspana więc zbytnio chodzić nie chce, później jak wracam ze szkoły to idę z nią na ok 1h, później ok 18 też na 1h i wieczorem na ok 30-40 min

Link to comment
Share on other sites

ja z moim psem wychodzę kilka razy dziennie; zależy którą mam zmianę w pracy.zależy też którą zmianę ma mój mąż.Ziomek-mój pies-zostaje sam na 9-10 godzin co trzy tygodnie przez pięć dni bo wtedy oboje mamy jedną zmianę.zwykle wtedy rano ma 1,5h( od 3.30 do 5.00)spaceru.po powrocie do domu(14.30) ma 30 min na siku itp,potem ma trening przy rowerze około 6 km lub bieganie luzem po łące ok 1h(16.00).wieczorem spacer około 40min do 1h.(21-22)
natomiast gdy mamy różne zmiany jest na dworze jeszcze 1-2h około 11-12 w południe.
zresztą posiadam Siberiana Husky który musi mieć dużo chodzenia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...