Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


Recommended Posts

Posted

Nie czaj się, ja dzieliłam włos na czworo, rozkminiałam kolejki po wybór z miotów 2013 albo i 2014, i pewnie nadal bym była na etapie, kiedy mój pies nie byłby nawet zygotą, by może za rok czy dwa się rozczarować albo że krycie puste, albo suki nie było dla mnie, albo nie wiem co ;)
Suka sama mi się w ręce wepchnęła, decyzja z dnia na dzień, i wszyscy są szczęśliwi ;)

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Tak, spontaniczne decyzje - to jest to :D
Ja się przez ponad rok czaiłam "na poważnie". A mimo wszystko szczeniaka nie brałam i nie brałam, bo ciągle było jakieś "ale".
Aż nagle pojawił się MIOT - trzy dni i decyzja podjęta :diabloti:

Posted

U nas też: 'nie chcę na razie psa, żadnego psa póki co..' a jak zobaczyłam zdjęcie, to od razu wiedziałam i dwa dni później jechałam po nią aż do Łodzi spod Szczecina :) Absolutnie nie żałuję, bo prędzej czy później i tak by był jakiś pies, a ona mnie oczarowała od razu :)

Posted

no ja się też błyskawicznie zdecydowałam na miot i na konkretnego szczeniaka ;) szczeniak to była wręcz konieczna konieczność żeby wziąć tą małą wredną sukę która mnie o zawał serca przyprawiła :diabloti:
sama Susan Garret mówiła, że przy wybieraniu szczeniaka musi być "to coś", i niekoniecznie musi być to pies najlepszy z miotu, albo z najlepszego miotu ;)

Guest wolfheart
Posted

u nas w mieście widziałam latem właśnie takie pręgowane cudeńko:cool3: ale nie wiedziałam jeszcze ,że to Owczarek Holenderski

Posted

[quote name='evel']No, można to tak ująć ;)

Me serce krwawi... [URL]http://www.itske.com/index.php?co=szczenieta[/URL] Ten jasny jeszcze nie jest zaklepany... :placz:[/QUOTE]

I tak prędzej czy później trafi do Ciebie drugi pies :) Moim zdaniem nie ma na co czekać. Masz wiedzę i chęci, jeśli finansowo i czasowo dasz radę - a raczej tak, skoro zdecydowałaś, że chcesz drugiego psa - to bierz. Mi się psy zawsze trafiały w najgorszym możliwym momencie, kiedy miałam mało czasu albo kasy, i to jeszcze problematyczne wariaty - no i dawałam sobie radę i mam fajną sforę ;) A u Ciebie sytuacja lepsza, więc nie ma co kminić, bierz kundla!

Posted

takie nie do końca przemyślane decyzje są najlepsze.
i sucze i małego wzięłam mając na decyzje w przypadku suki pare godzin a w przypadku małego 2 dni chyba.

kupuj małego , on tam na Ciebie czeka ;) a może trafi w złe ręce, musisz go uratować :cool3:

Posted

[quote name='gops']takie nie do końca przemyślane decyzje są najlepsze.
i sucze i małego wzięłam mając na decyzje w przypadku suki pare godzin a w przypadku małego 2 dni chyba.

kupuj małego , on tam na Ciebie czeka ;) a może trafi w złe ręce, musisz go uratować :cool3:[/QUOTE]
Napisała ta co też planowała za rok i sześć niedziel :evil_lol:

Moja siostra też chciała psa na wiosnę 2013 ... dostała już i nie żałuje ... czasem spontaniczne decyzje , są najlepsze na świecie ... Najgorzej to tak dumać , knuć i szukać dziury w całym.

Martyna , bo żyje się z psem , który ma TO COŚ za co go wielbimy i gdy na 5 minut z oczu spuścimy to tęsknimy .. a nie z jego wyglądem i doskonałością. Więc teoria tej pani , bardzo mi się podoba !!! Bo u mnie są zwierzaki , które mają to coś , co mi nie pozwoliło ich wydać ;)

Posted

[quote name='Vectra']

Martyna , bo żyje się z psem , który ma TO COŚ za co go wielbimy i gdy na 5 minut z oczu spuścimy to tęsknimy .. a nie z jego wyglądem i doskonałością. Więc teoria tej pani , bardzo mi się podoba !!! Bo u mnie są zwierzaki , które mają to coś , co mi nie pozwoliło ich wydać ;)[/QUOTE]
dokładnie :)
dodam, że pani ta jest świetnym szkoleniowcem i trenerem agility, i psy wybiera pod kątem tegoż sportu, i mimo że miała z tymi psami wybranymi na miłość :grins: sporo problemów to nie żałuje ;)

Posted

Niestety, na razie sobie piszę z Hodowczynią, ale czysto teoretycznie raczej. Choć ona też żałuje, że nie mogę teraz wziąć od niej szczeniaka ;)

DLACZEGOOOOO ten miot nie mógł się urodzić w kwietniu? :placz:

Posted

Ja też stękałam... W marcu... W październiku Jari był mój. Czekał widocznie na mnie przez ten cały czas... I miał rację, bo któż inny by z nim wytrzymał? :evil_lol:

Od uporczywego stękania do celu, jest krótsza droga niż jak się nie stęka - ta zasada jest sprawdzona :lol: Ja stękałam 19 lat, ale ostatnie pół roku to już było "zaraz wsiądę w pociąg i sama po niego pojadę" ;)

Posted

mi brakowało 700zł bo zbierałam na spokojnie na wiosne :lol: poruszyłam wszystko i w 2 dni miałam te 700zł .
więc się da jak się chce .

a co będzie w kwietniu że koniecznie kwiecień a teraz nie ? ;)

Posted

Może hodowca zgodzi się sprzedać szczeniaka na raty? ;)

Kupuj! :diabloti: Nie lubię jak ktoś dużo gada, a mało robi :diabloti:

Posted

Nie wiem, Aleks, czy jesteś odpowiednią osobą do oceniania kobiecego stękania :diabloti:

Ja mówię, gdyby to ode mnie zależało, to bym już miała ustalony transport do celu. Ale to nie jest takie proste, bo muszę się liczyć nie tylko ze swoim "chciejstwem", ale też choćby z innymi członkami mojej rodziny i z kilkoma innymi rzeczami. No cóż, bywa, pozostaje mi zacisnąć zęby i cierpieć w milczeniu... ;)

Posted

[quote name='evel'][B]Nie wiem, Aleks, czy jesteś odpowiednią osobą do oceniania kobiecego stękania [/B]:diabloti:

Ja mówię, gdyby to ode mnie zależało, to bym już miała ustalony transport do celu. Ale to nie jest takie proste, bo muszę się liczyć nie tylko ze swoim "chciejstwem", ale też choćby z innymi członkami mojej rodziny i z kilkoma innymi rzeczami. No cóż, bywa, pozostaje mi zacisnąć zęby i cierpieć w milczeniu... ;)[/QUOTE]

Pół dogo do mnie stęka:evil_lol:

Posted

[quote name='Aleks89']Pół dogo do mnie stęka:evil_lol:[/QUOTE]
ee już chyba nie , to w poprzednim wcieleniu latały za Tobą jak kotki w rujce :shake: :evil_lol:

Posted

[quote name='evel'] No cóż, bywa, pozostaje mi zacisnąć zęby i cierpieć w milczeniu... ;)[/QUOTE]

łączę się z Tobą w bólu ;) parę razy był do adopcji jakiś pies stworzony dla mnie(jak ostatnio ta malina...), ale czasem się po prostu nie da :(

Posted

Ja się czaiłam ponad rok tak "na serio"... i cały czas było za mało kasy/za mało czasu/za mało miejsca (mam pokój niecałe 8m kwadratowych w Krk :razz:)/a bo mieszkanie studenckie/a bo sąsiedzi/a co z nim zrobić jak będzie jakaś impreza/a co jeśli nie bedzie umiał sam zostawać/i masa innych problemów... cały czas było mówione, że za rok, może dwa... z naciskiem na MOOOOOŻE.
Aż w końcu nadszedł ten konkretny miot, decyzja podjęta w trzy dni i co?
I nie żałuję... bo czas udało się wygospodarować, klatka się do pokoju zmieściła, lokatorzy psa akceptują, umie zostać sam już na 2h w ciszy, a na imprezach ŚPI... :diabloti:

Evel, trzymam kciuki... przemyśl to jeszcze!

Posted

Szczerze mówiąc nie rozumiem, chcesz szczeniaka, ciągle o nim piszesz, nawiązujesz kontakty z hodowcami, szukasz odpowiedniego miotu, a jak w końcu znajdujesz i masz możliwość rezerwacji malucha to rezygnujesz, z takim podejściem ciężko będzie znaleźć właściwy moment, bo zawsze jest jakieś "ALE..." ;)

Posted

Hihi, widzę że nie tylko ja mam psa z zaskoczenia :D To było coś jak "mamo, tato, jadę jutro po psa, wiem, ja też w to nie wierzę, odwieziecie mnie na dworzec?" :evil_lol: I telefon do SmallPati "siema, jedziesz jutro ze mną po szczeniaka pod Warszawę?" :evil_lol:
To było zabawne ;) Już trzymając tego psa na rękach, dalej nie wierzyłam, że to się dzieje naprawdę :D

Plan był taki, że miałam czekać z psem na "po maturze". No cóż, plan nie wyszedł :diabloti:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...