Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


Recommended Posts

Posted

[quote name='evel']Bo coś nam nie wychodzi, musimy się spotkać kiedyś na jakiś napój alkoholowy i pogadać normalnie, bo tak to se można :evil_lol:[/QUOTE]
dogomania oleeeeeee :evil_lol:

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

uhh dla mnie zupełnie niewyobrażalne jest oddanie psa. może to brzmi arogancko, ale uważam, że nigdzie nie jest i nie będzie jej lepiej niż przy mnie :lol: bo to nie jest piesek, któremu wystarczy mizianie na kanapie, mimo że bardzo to lubi. nie wystarczy jej też po prostu spuszczenie ze smyczy i pobieganie sobie. chociaż wydaje mi się, że byłaby w stanie dostosować się do innego trybu życia, ale byłoby to tylko dostosowanie się, a nie prawdziwe szczęście ;)

Posted

[quote name='Vectra']a zrobisz mi bannerek :loveu:[/QUOTE]
Oszywiście jakom, że ciem lubięm :loveu:

[URL="http://www.textspace.net/img/1349903062_f9b3d490_1349903093.gif"][IMG]http://www.textspace.net/img/1349903062_f9b3d490_1349903093.gif[/IMG][/URL]

[QUOTE=makot'a;19800026]Chyba się trochę zagubiłam już w tej dyskusji :roll:[/QUOTE]
A to normalka - idziesz do kibla wracasz i już nie masz o czym pisać :lol:

[quote name='evel']Dlatego napisałam, że dla mnie to z kosmosu - psami w domu zajmuję się ja, ja biorę za nie odpowiedzialność. Znam przypadki, gdzie psy oddane mają się lepiej, niż u "pierwotnego" pana, nie oceniam zbyt pochopnie, bo różnie jest, ale jak ktoś bierze sobie papisia a po jakimś czasie starszego psa oddaje, podając przy tym argumenty na poziomie ziemi ogrodowej, to jest to co najmniej dziwne. Według mnie. I nie wiem, czy myślimy o tym samym przypadku, bo ja mam na myśli co najmniej kilka takich sytuacji tu na dogo w ciągu ostatnich 3-5 lat może ;-)[/QUOTE]
Takim przypadkiem to mogę być choćby ja ;). Nie wiem też jakie to są argumenty w postaci ziemi ogrodowej ;)

Posted

[url]http://www.textspace.net/img/1349903062_f9b3d490_1349903093.gif[/url]

boszzzzzzzz , normalnie cacuszko :loveu:

ja tam oddaje regularnie psy , wracają i inne wylatują .. ale jakoś nie czuje kaca :diabloti:

Posted

o, to ja jestem ta zła co "starego" pieska oddała a nowego wzięła :loveu:
mój stary niekochany piesek właśnie leży na mojej poduszce a ten nowy fajny do spełniania ambicji zamknięty w klateczce :diabloti:

I ja od razu też napiszę, że z Gramem mam totalnie inną i o wiele większą więź niż z czarnym koczkodanem ;)

Posted

ja teraz jak Rekin dostanie cieczki , to nie wiem co do Mieczysława oddeleguje ....
Przecież swojego paniczyka nie oddam , Terrierka tym bardziej , Hankę mi Rafał znów rozreguluje .. Mieczysław nie bardzo rozumie po holendersku ....
Wyleci Lalka :diabloti: bo Klamki to Rafał nie rozumie :grins:

Posted

W sumie to zazdraszczam takich elastycznych psów, co można oddawać i przyjmować... ;)

Bo z Kano chyba się tak nie dało? ;)

Posted

Był taki czas , że dało się by był z Rafałem.
Przecież nie idą w obce miejsce i do obcego człowieka ...

Chronologia związków , może pomoże ... najpierw był Kano , potem Rafał , potem Lalka i reszta ;) tylko Hanka i Bogusław narodzone w tym domu w którym mieszkam ... reszta odchowywała się tam gdzie mieszka R.

Posted

moje psy też mogę zostawiać ;) popłaczą, pojęczą ale zachowują się w miarę normalnie, poza tym że są smutniejsze niż zwykle, ale to kwestia wychowania, spotykania całej masy ludzi, wyjazdów i tak dalej

Posted

U mnie to nawet nie chodzi o to, że w obce miejsce czy coś, bo był czas jak Jari był przez jakiś czas u TŻ, ale jak wrócił to był rozpuszczony jak dziadowski bicz. Z jamnicami tego nie ma... Może dlatego, że nie da się ich bardziej rozpuścić? Hm....? ;)

Posted

Dlatego R nie dostanie Hanki , bo ona podatna na popsucie .. reszta jest jak kamień zakodowana.

I nie są smutne , nauczyły się tego i już :) ten który ma na sobie obrożę to jedzie i nie ma protestów i inne wiedzą że nie jadą i nikt nie płacze.

Mieczysław nie zna życia samotnego , temu daje zawsze któregoś mu do towarzystwa.

Trzeba psy tego nauczyć :) że nie tylko boomer i las :diabloti:

Posted

a to rozpuszczone to i moje się robią...


wiecie co Gramuś zaczął robić jak jest pora jedzenia? wiewióra :mdleje: siada przed kimś i robi wiewióra, a że ma gruby bebech to może tak trwać i trwać, i jest przy tym tak przesłodki i rozczulający że się po prostu nie da :mdleje:
albo jak chce żeby go pogłaskać staje łapami na kolanach i macha łapciulką :mdleje:

Posted

U Jariego z uwagi na jego predyspozycje rasowe, wagę, rozmiary i brak mózgu takie rozpuszczenie jest niebezpieczne dla otoczenia dlatego wolę nie ryzykować. Jadąc gdzieś na wakacje w życiu bym go też nie zostawiła w jakimś hoteliku z panią z certyfikatem wesołej łapki, tylko u jakiegoś faceta najlepiej co wie co i jak z takim typem. Żeby po powrocie nie okazało się, że czeka na mnie prokurator :evil_lol:

[QUOTE]wiecie co Gramuś zaczął robić jak jest pora jedzenia? wiewióra :mdleje: siada przed kimś i robi wiewióra, a że ma gruby bebech to może tak trwać i trwać, i jest przy tym tak przesłodki i rozczulający że się po prostu nie da :mdleje:
albo jak chce żeby go pogłaskać staje łapami na kolanach i macha łapciulką :mdleje:[/QUOTE]
Oj przecież to jest przesłodkie :loveu: :evil_lol: Jamniki tak często robią... Moje się "niestety" nie nauczyły... Gdyby Cortina tak robiła to lodówka byłaby już tylko jej :eviltong:

Posted

Lalki i Klamki uwierz też nie mam odwagi zostawić z NIKIM , tym bardziej z obcym panem ... żeby nawet był hiper super i oh ah .... Lalka nie da sobą rządzić i nie słucha nikogo , a Klementyna mimo iż dekiel , zębów umie używać i to w bardzo niefajnych sytuacjach.

Hanka za to , jak się jej pofolguje , to zaczyna rządzić psami :diabloti: a Rafała nie słucha zupełnie ... ona to jest kawał skunksa :mad: imię rodowodowe odzwierciedla jej charakter .. jedynie respekt ma do ojca ... bo matką to rządzi jak chce ..

Posted

[quote name='Amber']
Oj przecież to jest przesłodkie :loveu: :evil_lol: Jamniki tak często robią... Moje się "niestety" nie nauczyły... Gdyby Cortina tak robiła to lodówka byłaby już tylko jej :eviltong:[/QUOTE]
no jest przesłodkie, i w tym problem :evil_lol:
najgorsze w tym wszystkim jest to, że on jest najśliczniejszy na świecie i nie da się tego zignorować :evil_lol: w ogóle za każdym razem jak na niego patrzę myślę że jest najśliczniejszym psem na świecie, wiem wiem, jestem chora :evil_lol:

Posted

[quote name='Amber']Proszę :loveu:

[URL]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead 3/DSC_6898.jpg[/URL][/QUOTE]
jaki ma nosek fajny jak Pinokio :loveu:

Posted

Nieprawda! Najśliczniejszy jest mój [U]szczur[/U]* :diabloti:
Takie toto piękne, dobrze odżywione, puchate i kolorowe... słodki szczeniaczek w czystej postaci po prostu* :diabloti:

A tak serio to najśliczniejsza jest Bastunia :loveu:
Chociaż wszyscy twierdzą, że Nitka :roll:

A dla mojej mamy, najpiękniejsiejszym pieskiem na ziemi jest.... Łateczek!
I nikt temu nie zaprzeczy, prawda? :evil_lol:

____________
*przy swoim rówieśniku goldenku serio wyglądał jak chudy, brzydki, bury szczur :lol:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...