Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


Recommended Posts

Posted

Buda jest apartamentem pięciogwiazdkowym, docieplona grubym styropianem, którym docieplany był dom, uszczelniona pianką, folią, zabudowana deskami, pomalowana i z przedsionkiem, więc nawet mróz niestraszny, ale na jakieś straszne temperatury będą go pewnie zabierać gdzieś do domu ;) Na jesień pewnie dostanie kurtynę. Którą pewnie zeżre :evil_lol:

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

moj tez ma kurtyne z takiej hmmm dziwnej pianki ale z jednej strony jest pokryta takim czyms sliskim..nie wiem jak ci mam to opisac..jest juz za stary na zzeranie i rwanie tego ale nie powiem bo jeszcze z 5 lat temu czynil to regularnie :) moz eniech sprobuja zamontowac takie drzwiczki [URL]http://allegro.pl/duze-drzwiczki-xl-z-tunelem-dla-kota-psa-4-funkcje-i2509328106.html[/URL] ciezko to zniszczyc a znajomi maja takie cus wlasnie zamontowane przy budach..na lato wyciagaja...

Posted

Evel-zabieranie do domu w największe mrozy ,a potem nazad na dwór to najgorsze co można zrobić.Moje mieszkaniowe psy przeżyły tą zime w budzie jednej na 3ke.Dużo słomy i tyle.
I nawet -25 w nocy nie było im straszne. Do budy o wymiarach 2m/1,2m/1m wcisnąłem 4klocki słomy,było ciepło ,sucho.Do tego jako ,ze w kojcu zamieszkali w sierpniu to stopniowo wraz z niższymi temp. obrastali futrem taki ,że walczę z nim do teraz....a mamy prawie wrzesień.

Posted

no tez sie zgodze..mlody moze nie bedzie wiedzial :WTF: moj kundelos też przezyl..mial slome na to poduche stara pierzowa i na to ciciowy koc z wlochmi takimi..a wejscie zabite kurtynka z tej pianki...

Posted

[quote name='Aleks89']Evel-zabieranie do domu w największe mrozy ,a potem nazad na dwór to najgorsze co można zrobić.Moje mieszkaniowe psy przeżyły tą zime w budzie jednej na 3ke.Dużo słomy i tyle.
I nawet -25 w nocy nie było im straszne. Do budy o wymiarach 2m/1,2m/1m wcisnąłem 4klocki słomy,było ciepło ,sucho.Do tego jako ,ze w kojcu zamieszkali w sierpniu to stopniowo wraz z niższymi temp. obrastali futrem taki ,że walczę z nim do teraz....a mamy prawie wrzesień.[/QUOTE]

Może masz rację. Muszę się rozejrzeć za słomą chyba :eviltong: A włos on zmienia już teraz, wypada mu resztka szczeniakowego i porasta zupełnie innym włosem, myślę, że wraz ze spadkiem temperatur będzie zarastał. Do tego bardziej kaloryczne żarcie na zimę dostanie. Zobaczymy jak to będzie, na pewno krzywdy mu nikt nie zrobi. A że nie śpi na podusi, cóż, widać patologiczne posiadanie psów zatacza coraz szersze kręgi :evil_lol: Zu śpi w klatce, co spotyka się zwykle z reakcją: COOOOOO?! Ale JAK TO w klatce?!

Posted

Moj Ayo nie miał okresu buntu. Miał chwilowe odjebanie pod tytułem: "Suka sąsiadki ma cieczke, chce mieć z nią dzieci, teraz!" ten horror trwał 2 tygodnie, poczym go wykastrowałam i koniec buntu


:-D więc nie wiem, czy to mozna nazwac okresem buntu :-D
Timek miał w pewnym momencie coś w rodzaju "mam cie w dupie", ale wspomogłam się szybciorem doświadczeniem pana myśliwego, od którego go wzięłam i szybciutko Timek zmienił zdanie;-)

Aktualna ma suka, czyli Miya nie wiem jaka była w szczenięctwie, ale jak patrze na nią teraz, czyli od pół roku jak jest u mnie, to odnosze wrażenie, że jej życie to jeden wielki okres buntu:shake:

Edit: a propo patologii...
jak wychodze z domu, to suka zostaje zamknięta w klatce, a pies zostaje luzem
w nocy pies śpi ze mną w łózku, suka spi w klatce
pies chodzi luzem, suka zwykle na smyczy
pies dostaje więcej żryć niż suka, z psem się bawie piłeczkami a suka w tym czasie jest uwiązana i tylko się przygląda:diabloti:

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']a propo patologii...
jak wychodze z domu, to suka zostaje zamknięta w klatce, a pies zostaje luzem
w nocy pies śpi ze mną w łózku, suka spi w klatce
pies chodzi luzem, suka zwykle na smyczy
pies dostaje więcej żryć niż suka, z psem się bawie piłeczkami a suka w tym czasie jest uwiązana i tylko się przygląda:diabloti:[/QUOTE]

I już wszystko wiadomo :diabloti:

[quote name='yamayka']Ale tu ciekawie u Was, Evel! ;)[/QUOTE]

Zastanawiam się, czy to normalne, że ja "wady" Dextera postrzegam jako zalety :D Chyba już mnie totalnie poryło :lol: Jedyne, nad czym ja bym osobiście pracowała mocno to olewka innych psów i odwrażliwianie na różne dziwactwa miastowe. Reszta jego osobowości mnie nieodmiennie zachwyca :loveu:

[quote name='anorektyczna.nerka']Pozdrawiamy z wiochy zabitej dechami, Benny śpi od ośmiu lat w budzie, nawet zimą i ma się dobrze ;D[/QUOTE]

Pozdrawiamy ;)

Dzisiaj przyczepiło się do nas jakieś małe cuś, wyleciało przez zamkniętą (sic!) furtkę i lazło za nami, lazło, lazło... baba się wydziera, pies ma w dupie, baba się pyta, czy idziemy daleko...? Odwrzasnełam, że owszem! Może chciała zaproponować, w razie gdybyśmy szły blisko, żebyśmy zabrały jej dupelka, w końcu jeden w tą czy w tamtą, co za różnica? :evil_lol: Stara suka zlewka, Dex zlewka, dobrze, że nie było Zu, bo by dupelkowi przetrzepała futro - nie wiem, czemu, jak idziemy z większą ilością psów to Zu się zamienia w bodyguarda :roll:

Posted

[quote name='evel']nie wiem, czemu, jak idziemy z większą ilością psów to Zu się zamienia w bodyguarda :roll:[/QUOTE]

Tak samo miała Tori :lol: W ogóle wszystkich zawsze musiała pilnować, a jak zauważyła, że kogoś nie ma, to był wieeelki stres. Musiała wtedy przeszukiwać teren i jednocześnie jeszcze pilnować nas :lol:

Posted

Pamiętam, jak Zu na wakacjach chciała wpieprzyć każdemu psu, który podchodził do Jaxa, nawet jeśli oni się witali - bo to jej mały, biały śmierdziel :diabloti:

Posted

no wiecie moj pies ma takiego swojego osobistego smierdziela, ktorego pozornie nie lubi i ciagle demonstruje swoje obrzydzenie do niego podparte argumentacja slowna i reczna, a jak na tego smierdziela zza plecow wyskoczyl z jazgotem pies i go przestraszyl, to ten pies dostal taki lomot, ze ledwo poznalam mojego pieska;))))

Posted

nie mam takiego doświadczenia z psami, bo mam jednego :( ale za to kotów mamy więcej i jak były jeszcze tylko dwa ;) i jednego postanowiliśmy wykąpać, bo kocica lubiła łazić po strychu, za to nie myła się wcale. darła się okropnie w trakcie kąpieli, na co druga kocica, która wcześniej nie wykazywała żadnego spoufalenia z młodszą koleżanką, rzuciła się mojej mamie z pazurami na plecy :diabloti:

Posted

u mnie jest najlepiej...moje psy sie nie lubią, nie bawią ze sobą, uprzejmie je poprosiłam by się tolerowały...tolerują się z wielką łaską - a w zasadzie to suka toleruje psa z wielką łaską:-D, bo on to by się z nia pobawił, ale ona co jakis czas mu przypomina, że ona się nie bawi!
Ale jak na przykład Ajusia jakis piesek przestraszył, to suka tak wyrwała (a niby sobie chodziła obok kompletnie nie patrząć na sytuacje i mając wszystkie psy jak to ona w zwyczaju głeboko w tyłku) do niego, że aż zachrypłam...wrociła zjeżona, zapluta i wkurzona jeszcze kilkanascie minut hihihi

Posted

A ja nigdy jeszcze nie miałam takiej sytuacji, żeby pies podleciał i się rzucił, no nigdy :razz: może mam wyjątkowo mało konfliktowe psy? tudzież ja mam dar odpychania czy coś :grins:
w każdym razie ostatnio Gram nawet bardzo nie ucieka jak ona się koło niego położy, więc mamy progres ;) bawić się ze sobą uwielbiają, Gram potrafi ciągać Bruma jak szmatę za skórę na karku po podłodze, a ta nawet nie ucieka tylko cieszy ryja :evil_lol:

Posted

Zu jest niepewna w pierwszym kontakcie, co może prowokować inne psy jak się dowiedziałam, a poza tym próbuje tę swoją nieśmiałość zamaskować np. wydarciem ryja :roll: albo chociaż przyjęciem odpowiedniej postawy - sztywny pies, ogon w górze na plecach najlepiej i wgapianie się. Lepsze to niż szał i rodeo, więc niech już jej będzie, trudno. I tak jest jakieś milion razy lepiej niż na początku, gdy ona w ogóle nie umiała się z psami komunikować :splat:

Posted

Etna też tak robi, jak Zu. tzn podobnie. bo w sumie to ona prawie cały czas chodzi jak wielki boss osiedla- klata wypięta, kita do góry, no i te sterczące uszy ;) wydaje mi się, że jest bardzo prowokująca

Posted

Gram w sumie albo zlewa, albo chce się przywitać, a jak się rzuca to zazwyczaj dopiero po przywitaniu :grins: a Brum z daleka zlewa, a później robi glizdę ;) one mają taką postawę że w żaden sposób nie prowokują, Gram niby się napręża, ale robi to w taki sposób "okej okej spokojnie nie szukam zaczepki", sierść ma zjeżoną, ogonem sztywno macha w górze, uszy po sobie ;) nie warczy i nie szczeka

Posted

[quote name='motyleqq']nie mam takiego doświadczenia z psami, bo mam jednego :( ale za to kotów mamy więcej i jak były jeszcze tylko dwa ;) i jednego postanowiliśmy wykąpać, bo kocica lubiła łazić po strychu, za to nie myła się wcale. darła się okropnie w trakcie kąpieli, na co druga kocica, która wcześniej nie wykazywała żadnego spoufalenia z młodszą koleżanką, rzuciła się mojej mamie z pazurami na plecy :diabloti:[/QUOTE]

ja wcale nie mam na mysli swojego psa jako tego smierdziela.

moje psy sie lubia, jak mlode smierdzi, to starsze je myje, zeby nie smierdzialo.
poza tym jakos malo jest psow tak mocnych w uszach, zeby wyskoczyly do mojej mlodszej suki.
tak szczerze to nie znam zadnego.
ona ma na ryju wypisane "lepiej mnie nie dotykaj".

Posted

Przyszli nowe szarpacy :grins:

[IMG]http://img13.imageshack.us/img13/4602/sdc12475.jpg[/IMG]

[IMG]http://img844.imageshack.us/img844/1729/sdc12474v.jpg[/IMG]

[IMG]http://img706.imageshack.us/img706/7537/sdc12469h.jpg[/IMG]

[IMG]http://img528.imageshack.us/img528/6359/sdc12464n.jpg[/IMG]

[IMG]http://img824.imageshack.us/img824/6232/sdc12463001.jpg[/IMG]

Posted

Wyciskanie psem :evil_lol:

[IMG]http://img14.imageshack.us/img14/1376/sdc12467g.jpg[/IMG]

[IMG]http://img28.imageshack.us/img28/9918/sdc12466c.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='dorka1403']jakiez pod kolor obrozy..jeja..sliczne.. ;)[/QUOTE]

Drugi jest błękitno-niebieski, ale darzony równie szczerym uczuciem ;)

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...