Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


Recommended Posts

Posted

[quote name='motyleqq']słuchaj, weź go na DT, a ja do od Ciebie adoptuję we wrześniu :cool3: suka też fajowska...[/QUOTE]

Ale serio? :evil_lol: Suka superowska, aż żałuję, że nie mogę wziąć dorosłej suki na DS. Właściwie to obecnie nic nie mogę wziąć na DS :eviltong:

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted (edited)

świetny jest faktycznie, nie ciągnie mnie do tych psów ale ostatnio na jednym forum zobaczyłam jednego i coś mnie do nich tknęło , jakoś sie powoli przekonuję z wyglądu , bo charakter to nie mój :)

[URL]https://lh3.googleusercontent.com/-5HKBVpmYTPA/T9jdQ23jCyI/AAAAAAAAFWo/eLxvERETlI4/s912/DSC05090%20%28Kopiowanie%29.JPG[/URL]

[URL]https://lh3.googleusercontent.com/-RTUdGg-gSJM/T9jdQAmirsI/AAAAAAAAFWg/5zSXjqcHyP4/s912/DSC05078%20%28Kopiowanie%29.JPG[/URL]

Edited by gops
zmieniłam an linki
Posted

[quote name='evel']Ale serio? :evil_lol: Suka superowska, aż żałuję, że nie mogę wziąć dorosłej suki na DS. Właściwie to obecnie nic nie mogę wziąć na DS :eviltong:[/QUOTE]

muszę najpierw wywrzeć nacisk na TŻ, by móc stwierdzić, czy faktycznie mogłoby tak być, sama wiesz jak to jest :evil_lol: bo teraz to mieszkamy w strasznej ciasnocie i nawet z grzywkiem było ciężko, ale we wrześniu się wyprowadzamy... :lol:

Posted

Jak komuś nie przeszkadza, że rodzice są praktycznie nn, nic nie wiadomo o linii z jakiej pies pochodzi, nikt nie widział ich pracy i nie ma aspiracji na wyższej rangi zawody, gdzie pies musi mieć papiery to można brać w ciemno ;).

Posted

no wiesz, ja adoptowałam Etnę zupełnie niechcący i nie żałuję, że wzięłam przypadkowego szczeniaka leżącego na lekach uspokajających :eviltong: nie wiedziałam o niej nic, ale to nie miało(i nadal nie ma)żadnego znaczenia. i tak jest wspaniała :)

Posted

Bierz malinkę, bierz, bierz, bierz!
Cudne te "maluchy", taki fajny domek mógłby któryś mieć u Ciebie...

[quote name='a_niusia']bierz!!!!

a wilczaki nie sa wcale fajne:)))[/QUOTE]

Nieprawda, są najcudowniejsze! :loveu:

Posted

Nie no oczywiście, zaznaczam tylko, że gdyby po drodze (a wiemy ile psy żyją) zmieniło się plany i chciało zacząć się z psem robić coś ambitniejszego to mamy związane ręce. Te psy są nadal tylko w typie belga, tak naprawdę nie wiadomo co w nich siedzi.

Oczywiście, jeżeli ktoś nigdy nie chciał mieć psa z papierami to czemu nie. Piszę to bo ja też miałam momenty żeby jakiegoś psa adoptować ale w końcu zrobiłam jak zrobiłam. Daleko mi od osądzania, że jakieś pies jest lepszy czy gorszy bo jeden ma papiery, a drugi nie, ale trzeba sobie też zdać sprawę, że coś tam za sobą to niesie. No i przemyśleć wszystko 100 razy i zadać sobie pytanie: czego od psa oczekuje? Jak nas widzę np. za 5 czy 10 lat?

A ty Aga nie myślałaś o staffiku w ogóle? ;)

Posted

tak naprawdę, to mi podoba się tyle ras, że nie ma dla mnie większego znaczenia jaki będzie mój drugi pies. nie mam wygórowanych oczekiwań, planów itd. na pewno go nie sprzedam :diabloti:

myślałam, ale chyba trzeba spojrzeć prawdzie w oczy= praca+studia nie równa się szczeniaczek :roll: zwłaszcza w wynajmowanym mieszkaniu. Etna nieźle zasikała nie mój dywan ;) a wtedy nie pracowałam

Posted

Nikt nigdzie nie pisze, że to są 100% malinois i że będą wymiataczami ringów. Ale nadal będą pewnie aktywnymi psami, potrzebującymi aktywnych, myślących, rozsądnych przewodników, którzy je przyjmą takimi, jakie są i będą nadal uczyć, a przede wszystkim kochać te psy. Jak ktoś nie ma ambicji na MŚ a chce aktywnego psa, to ja nie rozumiem, w czym problem ;)

Zresztą adopcja zawsze jest jedną wielką niewiadomą tak naprawdę - choćby patrząc na mój przypadek ;) Czy żałuję? Nie.

P.S. Pauza ma zajebisty naturalny aport i drive. Jeśli trafi w ręce pasjonata, który to doszlifuje to owszem, będzie wymiataczem.

Posted

[quote name='evel']

P.S. Pauza ma zajebisty naturalny aport i drive. Jeśli trafi w ręce pasjonata, który to doszlifuje to owszem, będzie wymiataczem.[/QUOTE]

przesssstań, proszę! :placz:

Posted

[quote name='motyleqq']przesssstań, proszę! :placz:[/QUOTE]

Przepraszam, nie chciałam :evil_lol: Nie wiem natomiast, co siedzi w Enterze, ale mam nadzieję, że się dowiem ;)

Posted

[quote name='Unbelievable']
teraz tylko czekam na aniusię, kolejną znawczynię ;)[/QUOTE]

ze sie wypowiem...

otoz pozwalajac sobie na takie zlosliwostki, sama powinnas byc bez skazy.

a ty co?
madrzysz sie niesamowicie, a ile wychowalas poslusznych, nieklopotliwych psow, ktore nie maja "schiz"?

masz psa, ktory byl z toba od szczeniaka, a gryzie lapy w smotnosci, spierdziela ci, rzuca sie na inne psy...ale tak..to ideal do agility i obi i w ogole ideal.

zdaje sobie sprawe z tego, ze jesli miedzy nami jest wieksza roznica wieku niz miedzy moim mlodszym bratem a toba, to dyskusja zawsze bedzie odrobine zabawna, ale jednak...nie majac sie za bardzo czym pochwalic w dziedzinie wychowania psow, powinnas sie nieco pohamowac, zeby sie nie osmieszac.

Posted

[quote name='evel']Zuzanka jest bardzo grzeczna. Zawsze. Czasem ja sobie muszę zedrzeć gardło, żeby jej przypomnieć, że grzeczne dziewczynki się TAK nie zachowują, i sobie przypomina. I dalej jest grzeczna. Zresztą jakoś wytrzymała 10 dni z upierdliwym, podszczypującym, wkładającym jej łapy do uszu (tak, to było głupie :P) JRT i go nie zabiła, a zaczęła nawet tolerować, więc to chyba świadczy o tym, że nie jest nieobliczalną psychopatką i potrafi funkcjonować z psem nawet na małej przestrzeni (na wakacjach pokoik ok.14m2).

Kolejna sprawa jest taka, że ja jestem bardzo ostrożna w jej kontaktach z innymi psami - na wakacjach psy nie jadły razem, były klatkowane, czasem rozdzielane, jeśli wymagała tego sytuacja i nic się nie stało. Bywało, że staffik warczał na Zu, albo Zu na niego - wszyscy wrócili do domu cali i zdrowi (tylko szczuplejsi i wyżyłowani po gonitwach plażowych :eviltong:). Naprawdę uważam, że wiem, na co się porywam, zwłaszcza, że dzisiaj przez pół godziny rozmawiałam z obecną opiekunką maliniaków. Enter nie jest agresywny. Jest szczeniakiem ustawianym przez wszystkie inne psy, jak jakiś pies go oburczy to stoi w kącie jak sierota i zastanawia się, co ma robić. Chyba nie bardzo pretenduje do miana ewentualnego zabójcy mojej suki.
[/QUOTE]

ja tez widzialam zu jak sie bawila z calkiem dorosla, duza i czarna suka...

tak wiec uwazam, ze teksty o jej "schizach" sa daleko przesadzone.

kazdy, nawet najbardziej ulozony i dobrze wychowany pies ma prawo miec problem z zaakceptowaniem innego psa w swoim domu.
rola wlasciciela jest niepozwalanie na samodzielne "docieranie" sie psow i pelna kontrola nad nowo tworzacym sie stadem.

ja np. uwazam, ze do mojego stada jestem w stanie wprowadzic kazdego psa.
oczywiscie, ze moja mlodsza suka mialaby z tym wiekszy problem niz starsza, co pokazala ostatnio jak tymczasowalismy szczeniaki, ale to rola wlasciciela jest poinformowac psa, ze nie wolno sie tak zachowywac.

Posted

[B]dorka, [/B]tylko ja jestem poza Wrocławiem do końca sierpnia ;)

Jeśli miałabym wskazać osoby, którym powierzyłabym na DT psa wiedząc, że sobie poradzą (albo zasięgną opinii specjalisty, a nie będą robić wszystko na pałę), że wyprowadzą psa z jego głupich nawyków, że przygotują go do adopcji - jedną z tych osób na pewno byłaby evel. Owszem, można iść na łatwiznę i wziąć sobie szczeniaka z hodowli (ja np. tak zrobiłam, mając doświadczenia ze szczeniakami ze schronu) - ale evel bierze tego psa na DT, a nie na DS. Ona go nie adoptuje, tylko daje mu szansę na znalezienie normalnego domu - a doświadczony DT (bo doświadczenia evel nie można odmówić, patrząc na to, co przeszła z Zuzanką adoptowaną zresztą pośrednio ode mnie i jakie ma doświadczenie w ogóle z psami ze schronisk) to jest ogromny krok do przodu, zwłaszcza dla szczeniaka, którego socjal był cofnięty. Warto też byłoby czytać ze zrozumieniem - maliniak nie jest ze schronu, został znaleziony w lesie, prawdopodobnie przebywał w pseudo, bo właśnie dużo podobnych psów było wyrzucanych w tych okolicach. Evel jest jedną z niewielu osób, które potrafi w ogóle w logiczny sposób postępować z psami i mają nie tylko rozsądek, ale i ogromne serce - bo gdyby nie to serce, to by nawet pewnie się nie obejrzała na Entera. Ja np. bardzo żałuje, że nie mogę prowadzić DT, mimo że wiem, ile to wymaga wysiłku, a nieraz i łez i wyrzeczeń - ale dla mnie warto, choćby dlatego, że potem oglądam zdjęcia psa, ktory do mnie trafił w strasznym stanie, a teraz wygląda super. Poza tym, jestem pewna, że evel poradziłaby sobie z moją tymczasowaną Rozi, a Enter przy niej to nic ;) Znam też opiekunkę aktualną psów, brałam od niej psy na DT i wiem, ze jest szczera i rozsądna - uważam, że jest jedną z niewielu osób, które w ogóle potrafią pomagac bezdomnym psom. Dlatego, jeśli evel miałaby brać psa na DT, to właśnie tego i właśnie teraz, kiedy w Zu zaszła ogromna zmiana od poprzednich wakacji (czyli dwa lata temu), i właśnie od tej osoby. Mówię to jako przyjaciółka, ale też jako osoba odpowiedzialna poniekąd za Zu oraz osoba z doświadczeniem w działaniu pośród bezdomnych psów, mająca na DT kilkanaście różnych osobników i sprawdzająca różne DT w ramach współpracy.

Posted

ja do swojego stada tez chyba jestem w stanie wprowadzić każdego psa - tylko czasem wolała bym bez właściciela, bo to z tym jest największy problem....

Posted

evel - gdybyś potrzebowała pomocy dobrze socjalizowanego stada - polecam swoje - moje psy choć 75% z nich to labradory są dobrze socjalizowane!!!! Jeśli będzie konieczna pomoc stada przy tymczasie - spokojnie licz na nas :) A za chwilę jeszcze będę miała dwa psy po szkoleniu myśliwskim, więc nabędziemy nowych umiejętności. Tylko mam jeden warunek - psy co nas odwiedzają muszą być odrobaczone i odpchlone. Wiem, że to u Ciebie norma, ale ostatnio odwiedzili nas ludzi z tak zapchlonym psem, ze szok.... bez komentarza zostawię (ale od dawna mam zawsze "na zapas" w psiej szufladzie coś od pcheł, co teraz baaardzo było potrzebne)

Posted

Evel, dałabyś sobie radę. Nie róbmy z malin potworów. Popaprany psychicznie maliniak to moze być faktycznie hard core, ale te chyba nie są? Oczywiście, ze dla przeciętnego Kowalskiego to odpada, ale to chyba jasne.

Posted

Ja już pisałam, ale u mnie evel ma pomoc "ogłoszeniową" i w razie potrzeby i możliwości również finansową czy rzeczową - jak zawsze.

Posted

evel, ja nie miałam na myśli tego, że Zuzanka jest psychopatką :diabloti: tylko że jest mniej pokojowo nastawiona od chociażby mojego Grama, któremu mogłam na łeb sprowadzić agresywną sukę i on tylko się do niej nie zbliżał i nie spoufalał ;)

[quote name='a_niusia']ze sie wypowiem...

otoz pozwalajac sobie na takie zlosliwostki, sama powinnas byc bez skazy.

a ty co?
madrzysz sie niesamowicie, a ile wychowalas poslusznych, nieklopotliwych psow, ktore nie maja "schiz"?

masz psa, ktory byl z toba od szczeniaka, a gryzie lapy w smotnosci, spierdziela ci, rzuca sie na inne psy...ale tak..to ideal do agility i obi i w ogole ideal.

zdaje sobie sprawe z tego, ze jesli miedzy nami jest wieksza roznica wieku niz miedzy moim mlodszym bratem a toba, to dyskusja zawsze bedzie odrobine zabawna, ale jednak...nie majac sie za bardzo czym pochwalic w dziedzinie wychowania psow, powinnas sie nieco pohamowac, zeby sie nie osmieszac.[/QUOTE]
właśnie na to czekałam :loveu:

jakie złośliwostki? i czy ja kiedykolwiek powiedziałam że jestem bez skazy? to ty cały czas twierdzisz, jaka to idealna jesteś i, oczywiście, wiesz najlepiej

gdzie ja się mądrzyłam w tym momencie? proszę, pokaż :) czekam z niecierpliwością, ja i mój brak wiedzy :)
miałam Grama od 3,5 miesiąca, to już nie był taki mały szczeniaczek ;) po drugie- wzięłam go z zerowym doświadczeniem, zerową pomocą. Próbowałam go wyprowadzić na ludzi własnym rozumem, rozmowami ze szkoleniowcami (tymi którzy chcieli mi pomóc, oczywiście) i polegając na znajomości jego rozumku. I na tyle na ile można wyprowadzić na ludzi psa, który sra zostawiony samemu, kradnącemu zabawki, gryzącemu co się da a później popierdzielającemu z tym po całym domu, uciekającemu przy każdej minimalnej okazji, mordującemu zwierzątka bez jakiegokolwiek zahamowania i rozumu, nie bawiącemu się zabawkami, nie zwracającemu uwagi na nikogo i nic, na tyle mu pomogłam. Byłam z nim u Kalisza, wiesz co mi powiedział? że mam w niego rzucać butem jak ucieka. Kalisz rzucił w niego butem on nie zrobił sobie z tego nic. I nie potrafił mi powiedzieć nic więcej niż tylko to, że muszę z nim pracować :) to było na seminarium agility, piesu mój nie zrobił nic poza siedzeniem w klatce. Pół roku później normalnie pracował na nowym, nieznanym terenie na innym seminarium. I wcale nie zaczęłam w niego rzucać butem. I nie masz pojęcia ile przez tego psa łez wylałam, ile nerwów, ile pracy mnie on kosztował. Ale ja przecież mam uciekającego terrierka z lękiem separacyjnym i nie mam zielonego pojęcia o schizach. Już nie mówiąc o tym, że mam bordera który ma problemy, ale to na bank moja zasługa, bo przecież nie mam się czym pochwalić :) no i bordery są takie łatwe w obsłudze, a już na pewno te z linii pracujących, no po prostu musiałam ją sama zepsuć! ja i te moje biedne skrzywdzone pieski :(
a jeszcze co do rzucania się na psy- to jest dorosły JRT który był wykastrowany dopiero w wieku chyba 3 lat, rzuca się tylko i wyłączne na małe samce z jajami, jego preferencja to grzywki i pudle :) dla mojego własnego spokoju nie zabieram go na spacery na których są samce z jajkami. Z całym innym światem dogaduje się idealnie, nawet z agresywnymi sukami. No i podejrzewam, że jakbym mogła nad tym pracować, a nie mogę, bo tam gdzie mieszkam nie ma psów, to problem zapewne już dawno byłby zażegnany.

Posted

[QUOTE=makot'a;19398486]:evil_lol:[/QUOTE]

Gram od tego wieku urósł już tylko ze 2-3cm w górę, i rozumku szczeniakowego też już nie miał. Porównując do mojej suki, bo ta ma 8 miesięcy i dopiero zaczyna myśleć jak starszy pies
bez porównania z 8tyg kulką, w tym wieku też go widziałam ;)

Posted

[quote name='Unbelievable']jakie złośliwostki? i czy ja kiedykolwiek powiedziałam że jestem bez skazy? to ty cały czas twierdzisz, jaka to idealna jesteś i, oczywiście, wiesz najlepiej
miałam Grama od 3,5 miesiąca, to już nie był taki mały szczeniaczek ;) [/QUOTE]

nie musiałaś nic mówić każdy się sam domyślił...

no 3,5 miesiąca to już faktycznie prawie dorosły pies...
z tego co piszesz fakt nie miałaś łatwo ale skoro są ludzie którzy mają doświadczenie chcą i mogą pomóc i ułożyć psa który później ma szanse na normalne życie to dlaczego mu tego nie zapewnić?bo ma ciężki i harakter i schizy? o właśnie po to potrzeba mu pomóc i to musi zrobić ktoś kto się na tym zna i potrafi to zrobić...finał tej dyskusji bo biedna evel ma zaśmiecony blog..

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...