konisia Posted May 8, 2006 Author Posted May 8, 2006 Witajcie:) I znów przepraszam, że się tak długo nie odzywałam, ale tak jak napsiała AgaiThea, studiuję dziennie, pracuje i jeszcze mam trzy psy:ylsuper: więc czasami doby nie starcza, a jak przychodzi wieczór marzę już tylko o spaniu. A teraz najważniejsze - wieści od Oscarka:) Po pierwsze prosił, żeby wszystkie cioteczki pozdrowić;) Po drugie zaczyna strasznie bałaganić. Wszedzie go pełno:mad: :evil_lol: Właściwie to nic nie leży poza jego zasięgiem, szczególnie jeśli zostaje sam w domu. Wracając z pracy odkrywamy (albo mama albo ja) coraz to nowe "rozwiązania techniczne" w naszym mieszkaniu. Przyznam, że bywa to męczące. Ostatnio kupiłyśmy drewnianą brameczkę do kuchni, żeby mały nie mógł wchodzić tam podczas naszej nieobecnośći. I co? Brameczka pożyła 2 dni, a teraz już nie stanowi prawie żadnej bariery. W sumie nie było to nic solidnego, ale miałysmy nadzieję, że sam fakt jakiejś zapory choć trochę odwiedzie go od planu odwiedzania kuchni. Niestety byłyśmy nawine (co ostatnio często się zdaża:diabloti: ) Quote
boksiedwa Posted May 8, 2006 Posted May 8, 2006 Konisia to nie Wy byłyście naiwne tylko Oskarek pomysłowy :) Quote
konisia Posted May 8, 2006 Author Posted May 8, 2006 Poza tym Oscarek zaczął merdać ogonkiem na powitanie:multi: :-o :loveu: Narazie jeszcze tylko do mnie, ale mam nadzieję, że będzie robił postępy. Ostatnio wpadł w taki szał radości (oczywiście do prawdziwego, boksiowego szału radości jeszcze mu daleko, ale biorąc pod uwagę to, jak wcześniej się zachowywał można to porrównać do właśnie takiego wybuchu uczuć:loveu: ), że ze szczęścia, kiedy usiadłam na dywanie, wskoczył mi na plecy i zaczął wykonywać hmm...ruchy kopulacyjne:lol: :oops: Poza tym, złapał mnie tą swoją bezzębną szczęką za szyję:crazyeye: I to w taki sposób, że gdyby miał ząbki, to napewno nie obyłoby się bez zadrapań. A więc był to pierwszy tak duży wybuch radości od początku pobytu u mnie. Myślę, że to łapanie za szyję, kopulacja,gryzienie itd były spowodowane radością, której nie umiał typowo po psiemu okazać. Jeśli chodzi o spacery, to codzienne ganianie z piłką musi być obowiązkowo zaliczone:) Zauważyłam też, że szybko się nudzi nowymi kolegami. Z nowo poznanym pieskiem obwą****e się, pobawi, popodgryza za lapki (to jego ulubiona zabawa) i już wypatruje czegoś/kogoś innego. A więc życie z Oscarkiem staje się coraz bardziej barwne i na pewno nie wieje u nas nudą:evil_lol: Quote
Monika:) Posted May 8, 2006 Posted May 8, 2006 [B]Konisia : [/B]nie wiem czy probowalas mu kupic takiego balwanka gumowego z dziura w srodku do ktorego mozesz wlozyc troche miesa mielonego czy jakiejs mokrej karmy dla psow i jak bedziesz wychodzic z domu to mu to daj. bardzo ciezko psu wyciagnac z tego jedzenie wiec powinno mu to zajac troche czasu. Nie wiem jak Ty ale ja mysle ze warto sprobowac :) Quote
oktawia6 Posted May 8, 2006 Posted May 8, 2006 Witajcie, miałam kontakt z ludzmi którzy mieli lamblie. W czsie kiedy są nowe wylęgi, obumierają stare osobniki dochodzi do zatrucia organizmu. Toksyny są tak silne, że potrafią doprowadzić do takich stanów pychicznych, że ludzie są w stanie popełnić samobójstwo. Może te jego dotychczasowe dolgliwości są spowodowane właśnie tym. Wiem, że najgorszy okres dla tych co mają lamblie to jesień i wiosna Nic nie mów:crazyeye: one przecież przeszły leczenie-tylko u jednego została Toxocara Canis-my też mieliśmy od groma w sobie Lamblii i Drożdżaków-bo akurat to gg..o działa zarówno na psa i ludzi. Pozdrawiam serdecznie Oskarka i jego panią;) Quote
Imbirka Posted May 8, 2006 Posted May 8, 2006 [quote name='oktawia6'] Nic nie mów:crazyeye: one przecież przeszły leczenie-tylko u jednego została Toxocara Canis-my też mieliśmy od groma w sobie Lamblii i Drożdżaków-bo akurat to gg..o działa zarówno na psa i ludzi. Pozdrawiam serdecznie Oskarka i jego panią;)[/quote] Ja nie strasze córka koleżanki wróciła z wyjazdu do ciepłych krajów i sie zaczęło.... Ja sie nie znam, może jest jakaś różnica między tymi robalami ale że nie jest to bezpieczne to jest pewne Quote
_beatka_ Posted May 9, 2006 Posted May 9, 2006 sprawa tomografu wygląda nastepujaco... pani dr garncarz jak się okazalo jest w ciąży i juz jej w klinice na ten moment raczej spotkac nie mozna, nie wiem tez czy będzie dobierac telefony bo niedlugo podobno ma rodzić... inny aspekt calej sprawy to to, że jak pisalam kiedys byla mozliwość leczenia na sggw zwierząt ludzi studiujacych tam weterynarie ale jak się wlasnie dowiedzialam znizki te zniosla w pazdzierniku 2005 roku pani Garncarz...:shake: ...ale jest szansa ze jak pojdziemy do niej na kolanach to zejdzie z ceny..a jak oskarek się czuje teraz? Quote
konisia Posted May 10, 2006 Author Posted May 10, 2006 Co do objawów, to jeśli Oscarek bierze leki, jest w porządku. Tzn. nadal nie zachowuje się w pełni jak "typowy" pies, ale taka już po prostu jego uroda:cool3: Generalnie jest ok. A co do lamblii, to na samym początku pobytu u mnie dostał serię leków mająych wytępić to świństwo i mam nadzieję,że jest już "czysty":) Quote
_beatka_ Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 to jakby coś to daj znac kiedy i czy wogóle chcesz żeby zadzwonić do Garncarz i się zapytać wreszcie o tą zniżke;) Quote
anija Posted May 11, 2006 Posted May 11, 2006 Konisiu, cebula, zjedzona przez Oscarka to pikuś - Majki, który jest u mnie na tymczasie właśnie przed chwilą pozarł resztkę papryki czuszki ze śmietnika:-o Quote
Aganiok Posted May 11, 2006 Posted May 11, 2006 dobrze, że teraz lato i można wietrzyć do woli :diabloti: Quote
AgaiTheta Posted May 17, 2006 Posted May 17, 2006 hmmm jak zdrówko?? Gorzej nie jest, rozwolnionko męczy niekiedy jak łobuziak podje co nieco z domowego sprzętu jak jest sam. Tomografia jest w trakcie załatwiania. Dzięki Wam kochani, pieniążki już uzbierane, tylko jeszcze termin trzeba ustalić. Jeszcze fakt narkozy trzeba skonsultować. Białasku zaskocz nas i wróć magicznie do świata zdrowych, boksiozakręconych psiaków :) Quote
oktawia6 Posted May 18, 2006 Posted May 18, 2006 [quote name='AgaiTheta']hmmm jak zdrówko?? Gorzej nie jest, rozwolnionko męczy niekiedy jak łobuziak podje co nieco z domowego sprzętu jak jest sam. Tomografia jest w trakcie załatwiania. Dzięki Wam kochani, pieniążki już uzbierane, tylko jeszcze termin trzeba ustalić. Jeszcze fakt narkozy trzeba skonsultować. Białasku zaskocz nas i wróć magicznie do świata zdrowych, boksiozakręconych psiaków :)[/quote] Poproście o narkozę wziewną ona jest droższa lecz zdecydowanie bezpieczniejsza dla psa niż ta zwykła Quote
_beatka_ Posted May 18, 2006 Posted May 18, 2006 a jak w koncu zaltwiacie tomograf? pomoc w czymś? Quote
AgaiTheta Posted May 18, 2006 Posted May 18, 2006 Dziewczyny nic nie wiem, stan Oscara się pogorszył :( Lekarze twierdzą, że tomogrfia to strata pięniędzy, bo wyniki i tak nakarzą leki a trzustka Oscarka tego nie zniesie. Ja nie wiem... Quote
oktawia6 Posted May 18, 2006 Posted May 18, 2006 [quote name='AgaiTheta']Dziewczyny nic nie wiem, stan Oscara się pogorszył :( Lekarze twierdzą, że tomogrfia to strata pięniędzy, bo wyniki i tak nakarzą leki a trzustka Oscarka tego nie zniesie. Ja nie wiem...[/quote] to niech się nie mundrują nie słuchaj wetów-kopnij ich w zad-nier robią mu te CT bez ociągania i dopiero wówczas po otrzymania wyniku będą Cię tak pocieszać:shake: -może akupunktura? (ale to tak wspomagająco) trzymam kciuki:thumbs: Quote
Faro Posted May 19, 2006 Posted May 19, 2006 To nie jest tak prosto - kazda narkoza mniej lub wiecej obciąża organizm, trzeba rozważyć wszystkie "koszty" i "korzyści" dla Oskarka i podąć decyzję . Szczerze mówiąc ja tez zastanawiałam sie czy tomografia ma sens - jesli lekarze uważaja, że potwierdzi ona tylko to co oni juz wiedzą a jest to zawsze dodatkowe obciązenie organizmu Oskarka. [B]Oskarek musi mieć z pewnoscia stałą , systematyczna opieke lekarską u[/B] [B]bardzo dobrego lekarza[/B] i taki lekarz prowadzący i znajacy Oskarka - pewinien zadecydować co jest najkorzystniejsze dla jego pacjenta w mysl zasady "przede wszystkim nie szkodzić". Czekam na jakies konkretne informacje co do aktualnej kondycji zdrowotnej Oskarka i diagnoz Quote
oktawia6 Posted May 19, 2006 Posted May 19, 2006 [quote name='Faro']To nie jest tak prosto - kazda narkoza mniej lub wiecej obciąża organizm, trzeba rozważyć wszystkie "koszty" i "korzyści" dla Oskarka i podąć decyzję . Szczerze mówiąc ja tez zastanawiałam sie czy tomografia ma sens - jesli lekarze uważaja, że potwierdzi ona tylko to co oni juz wiedzą a jest to zawsze dodatkowe obciązenie organizmu Oskarka. [B]Oskarek musi mieć z pewnoscia stałą , systematyczna opieke lekarską u[/B] [B]bardzo dobrego lekarza[/B] i taki lekarz prowadzący i znajacy Oskarka - pewinien zadecydować co jest najkorzystniejsze dla jego pacjenta w mysl zasady "przede wszystkim nie szkodzić". Czekam na jakies konkretne informacje co do aktualnej kondycji zdrowotnej Oskarka i diagnoz[/quote] I tak strasznie bym chciała by był zdrowy i faktycznie narkoza nawet najlepsza jeśli piesek jest w kiepskiej kondycji zdrowotnej jest ryzykowna ale stopień ryzyka jak i stan zdrowia psiak ocenia sam lekarz prowadzący może nawet wspólnie z anestozjologiem - pozdrawiam Oskarka i jego panią za tyle pracy i serca dla niego:loveu: Quote
Aganiok Posted May 19, 2006 Posted May 19, 2006 Bez tomografii trudno stwierdzić co tak naprawdę jest Oskarowi, wydaje mi się, że przydałoby się ją zrobić. Quote
_beatka_ Posted May 19, 2006 Posted May 19, 2006 tez tak uwazam!a czemu sie pogorszylo? zmieliście leki?czy tamte przestaly dzialac? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.