Neigh Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 [quote name='ronja']Rysiek się pokazał. Jest mega zestresowany. W nocy Bartek poszedł do łazienki i Rysiek wystrzelił zza kabiny prysznicowej. Poleciał na górę. Bartek też tam poszedł, kiciał,ale Ryszard nie wyszedł. Jedzenie nie tknięte. I co zrobić z tym Ryśkiem?[/QUOTE] Marta - obymyślę i zadzwonię - pogadam z mądrzejszymi....... NAJWAŻNIEJSZE, że jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ronja Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 i pił wodę z kabiny, bo male brudne nóżki zostały w środku myslę, że skoro odważył się już wychodzić w nocy ze swojego ukrycia - idzie ku lepszemu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaGucio Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 Bidny Ryszard... z niego taki dzikus, czy jest już tak doświadczony przez życie?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 Ja tam na kotach się nie znam ale na pewno Rysiek jest w szoku. Zabrano go z miejsca, które znał i lubił, gdzie czuł się pewnie, jechał zestresowany w klatce, u Marty powitały go szczekające psy, nowe zapachy, nowi ludzie, w jego mniemaniu nic dobrego. To się zaszył i jest w mega stresie. Wg mnie można było go zostawić na kilka dni w dużej klatce, karmić, głaskać i czekać. Tak bym oswajała psa, na kotach się nie znam. Bo teraz to ja się boję, że on się kiedyś przyczai przy drzwiach, wyskoczy na podwórko i będzie koniec. A szybki jest mimo posiadania tylko 3 łapek jak błyskawica :evil_lol: wg słów Bartka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 Rysiek jest bardzo sprawny. Tak jak pisałam w ogłoszeniu, jemu brak łapy kompletnie nie przeszkadza. Jest niezwykle łowny. Jako jedyny ze strychowej drużyny w oka mgnieniu łapie szczury! A to jest sztuka.......Co innego mysz, co innego broniący się wściekle szczur. Jest dokładnie tak jak napisała Mysza w 1 części - doznał szoku. Na ciemnym strychu mieszkał dłuuuuugo. wyjęli obcięli pazury, wyczyścili uszy, do transportera i jazda..... Sama ta droga + zmiana miejsca by wystarczyła. Dodatkowo na dzień dobry ( kiedy siedział w transporterze ) opadły go psy. Musiał się czuć strasznie..... Wystraszył się kosmicznie. Nie Aniu on nie jest dzikus. SERIO. Miałam go zawsze ilekroć byłam na strychu na rękach, bo był pierwszy pod nogami i pierwszy się na ręce pchał.......Inna sprawa, że tam spokojnie, ciemno.......dobiegało tylko szczekanie psów. On sobie siłą rzeczy usiłuje stworzyć warunki zbliżone do tych ci miał. Pić mu sie chce, bo żre myszory. Swoją drogą jemu to nie zaszkodzi, a domowi Marty na zdrowie wyjdzie. Tak jak mówię, przegadam z kociarzami i zadzwonię..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted February 1, 2011 Author Share Posted February 1, 2011 Dziewczyny, Ryśka szkoda bardzo. Ale mnie bardzo żal Marty i Bartka. Przecież chcieli i nadal chcą jak najlepiej:-( Stało się, nikt nie przewidział, że z miziastego kota wyjdzie taki strachulec. Tak jak napisała Neigh - najważniejsze, że jest. Trzeba mu zostawiać miseczkę z wodą w kibelku i może jakieś jedzenie. A może też kuwetę? I w końcu może da się złapać... Bardzo się martwię o nich wszystkich:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmd Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 Dobrze, że jakiś ślad jest. Neigh a on do Ciebie by wyszedł? Może mu jakiś znajomy zapach podesłać, coś z poprzedniego domu? Tylko po to, żeby go trochę odpuściło to przerażenie. Też kombinuję intuicyjnie, o kotach nie wiem wiele.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ronja Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 Rysiek spędza nam sen z powiek... wodę ma na górze i pod podłogą. jedzenie też codziennie wystawiamy i suche i saszetki i mięso Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 Byle tylko nie chciał uciec przy okazji jakiejś, bywa na dole a tam jest wyjście na dwór. Poza tym to nic mu nie grozi przecież. Tylko pytanie czy w taki sposób to on się w ogóle oswoi z ludźmi, bo żyje sobie obok, sam sobie wszystko organizuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmd Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 Kiedyś myszy się skończą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 Ja też się na kotach nie znam, choć mam dwa... Ale jak przyjechał Dzionek (dorosły, z ulicy, ale oswojony z ludźmi), siedział w kontenerze postawionym na stole parę godzin a psy się kręciły po kuchni i te większe zaglądały do kontenera. Prychał, warczał, ale siedział, bo innego wyjścia nie było. Potem kontener postawiłam na podłodze, ciągle zamknięty. Jakoś tak mi intuicja podpowiadała, że Dzionek musi wiedzieć jak wygląda potencjalny "przeciwnik". Dopiero po kilku godzinach najpierw na stole, a potem na podłodze, zaniosłam go do jednego z pokoi, otworzyłam kontener i wyszłam zamykając drzwi. Kot wylazł, posiedział trochę za kanapą, ale przyszedł na jedzenie. Wtedy wzięłam go na ręce, zaniosłam do kuwety i zostawiłam. Do pokoju musiał wrócić sam, przełamując strach przed psami. A potem to już było z górki... Może jednak gdyby udało się Ryśka złapać, to rzeczywiście spróbować go trochę pooswajać metodę Myszy i po trosze moją... Choć jeszcze raz podkreślam - ja działałam czysto intuicyjnie, bo żaden ze mnie kocicholog. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 [url]http://www.dogomania.pl/threads/201300-Mix-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci-bazarek-dla-chorego-Gerarda-do-6.02./page2[/url] Na razie zaproszę na bazarek Gerarda. Mam przeczucie, że będzie ok......zobaczycie......nie wiem czemu ale jestem dziwnie spokojna. Rysiek jest mądrala....Marta i Bartek mają doświadczenie ze świrami różnymi......dajmy temu jeszcze chwilę. Nie będę tu wszystkiego pisać. Martula.....zadzwonię jutro, tylko rzuć jakiegoś smsa o której...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ronja Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 Aga, nie oddzwoniłam, bo w sklepie byłam, a jak dotarłam do domu, to zajęłam się psami, a potem papierami (kazali wyliczać frekwencję uczniów w procentach dla każdego z każdego miesiąca, z 5 miesięcy i dla wszystkich razem - było ciężko;)) mam już naszykowanego fileta z kurczaka, zostawię mu w kabinie prysznicowej, bo Ryszard tam wejść się już nie boi. wody mu trochę też napuszczę (tak by była w bocznych rynienkach), skoro ta bardziej smakuje niż miskowa. a tak swoją drogą to zawsze trafiają nam się swirnięte przypadki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted February 1, 2011 Share Posted February 1, 2011 Tia........wiesz on do piątku to byl raczej normalny:-).......powiedziałabym kto z kim przestaje.....hihihihi Dobra zadzwonię jutro bo dziś to już nie mam siły.......Jutro tylko mam kupę lekcji, to jakoś tak pomiedzy spróbuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted February 1, 2011 Author Share Posted February 1, 2011 Będzie dobrze, musi być:-) Wpadłam zapisać, że Kajuś dostał stałą deklarację (jego jedyną zresztą) z mojego portfela do jego koperty:evil_lol: Zapiszę na pierwszej i idę spać:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted February 3, 2011 Author Share Posted February 3, 2011 Dzisiaj dostałam ostatnią wpłatę z mojego bazarku robionego dla Kajusia i Soni:-) Kajuś dostaje z niego 180 zł, a link do bazarku jest tu: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/199894-Koniec-rozliczamy-SUPER-CIUCHY-DAMSKIE-duże-rozmiary-Do-22-stycznia-do-godz.-22-00[/URL] Wszystkim kupującym serdecznie dziękuję!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted February 4, 2011 Author Share Posted February 4, 2011 Co z Ryszardem? Pokazał się jeszcze? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted February 4, 2011 Share Posted February 4, 2011 [quote name='ronja'] a tak swoją drogą to zawsze trafiają nam się swirnięte przypadki :)[/QUOTE] To fakt :)))))))))))))))) I nie tylko zwierzaki:)))))))))))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ronja Posted February 4, 2011 Share Posted February 4, 2011 [quote name='Ellig']To fakt :)))))))))))))))) I nie tylko zwierzaki:))))))))))))[/QUOTE] a kto jeszcze:)? dziś będzie chwila prawdy dla Kaluchnego - przyjeżdza Piotr:) ps. Rysiek dziś w nocy nie ujawnił się, ale dwie ostatnie noce łaził i jadł - było go słychać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmd Posted February 4, 2011 Share Posted February 4, 2011 To oznacza jedno - myszy już nie macie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted February 4, 2011 Author Share Posted February 4, 2011 [quote name='ronja']a kto jeszcze:)? dziś będzie chwila prawdy dla Kaluchnego - przyjeżdza Piotr:) ps. Rysiek dziś w nocy nie ujawnił się, ale dwie ostatnie noce łaził i jadł - było go słychać[/QUOTE] Najważniejsze, że chodzi, że wie, gdzie jest jedzenie:-) Za Kaluchnego trzymam mocno kciuki!!!! Marta:loveu: bardzo Ci dziękuję, że tak naprawdę robisz dla Kalucha dużo, dużo więcej niż to było w naszej umowie. Mam poczucie, że jeśli może zrobić krok naprzód, to tylko u Was, pod taką opieką, z takim morzem miłości i wyrozumiałości dla głupolka:loveu: Bardzo jestem ciekawa oceny Piotra. Wierzę, że dzięki jego uwagom i Waszej ciężkiej pracy Kaluch w końcu pozwoli na dowolne majstrowanie przy szyi... No i zrobi się ciut grzeczniejszy:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted February 4, 2011 Share Posted February 4, 2011 Rysiek nie jest głupi........a co to myszy, to zazdroszczę - ja mam aktualnie 6 kotów w domu i myszy.......To jakiś obłęd. Nooo ja też umieram z ciekawości dco Piotr powie. Hihihi a Marta mnie przyłapała, jak karmiąc ciastkami Kajusia - mi się wyrwało "wcale nie jesteś az tak bardzo brzydki":-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted February 4, 2011 Share Posted February 4, 2011 Dzisiaj będzie chwila prawdy :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ronja Posted February 4, 2011 Share Posted February 4, 2011 Piotr stwierdził, że Dzi Aj Dżoł jeszcze nas zaskoczy:evil_lol: Kaluchny ma mega motywację - żarcie, które można super wykorzystać do pracy. Będziemy pracować nad siadaniem, warowaniem z wykorzystaniem klikiera (i pasztetu;)), odwrażliwiać okolice szyi i bliskości smyczy w moim ręku. Będziemy też wraz z Sonią pracować nad przywoływaniem na gwizdek wysokotonowy i nad zabawami w aportowanie i przeciąganie (też w parze z Sonią). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmd Posted February 4, 2011 Share Posted February 4, 2011 Żarcie to potęga;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.