Jump to content
Dogomania

Kandydaci na weterynarię '11


Rafola

Recommended Posts

  • Replies 345
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Progi w tym roku były bardzooo niskie. W Olsztynie- najniższy- 356pkt (biol i chemia i mat/ang/fiz) rozszerzenie x2 (czyli mas 600 pkt). Nie wiem jak na innych.

edit: i różnice w Olsztynie i Lublinie między pierwszym a ostatecznym progiem są duże, więc się w razie czego nie denerwuj jak się nie dostaniesz od razu. We Wrocku i Wa- wie te różnice są ciut mniejsze.

Link to comment
Share on other sites

Dasz radę to nic ciężkiego... Mała rada: rozwiązujcie dużo zadań z bioli, ja się tylko uczyłam, a potem się okazało, że nie umiem trafiać w klucz na bioli, a osławiony klucz z polskiego nie sprawił mi żadnych problemów (94% bez przygotowania).. taka mała rada Ciotki Maszkaronki

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maszkaronka']Dasz radę to nic ciężkiego... Mała rada: rozwiązujcie dużo zadań z bioli, ja się tylko uczyłam, a potem się okazało, że nie umiem trafiać w klucz na bioli, a osławiony klucz z polskiego nie sprawił mi żadnych problemów (94% bez przygotowania).. taka mała rada Ciotki Maszkaronki[/QUOTE]

dzięki :)

[quote name='borysova']Hej :)
Ja to się chyba do ostatniej chwili nie zdecyduję... Ciągnie mnie do tej weterynarii, do zwierząt, ale boję się, że sobie nie poradzę, przecież ryczę jak słyszę o każdym skrzywdzonym zwierzęciu... :( Do tego ta chemia ;/[/QUOTE]

od przyszłego roku na SGGW będzie nowy kierunek związany ze zwierzętami, może tam celuj?
a co do chemii... też tak myślałam, a póki co, nie mam większych problemów :) dodam, że z chemii mam zaległości jeszcze z gimnazjum, a w liceum miałam tylko do drugiej klasy. maturę zdawałam w 2010, także jak łatwo się domyślić, moja wiedza z chemii do rozpoczęcia kursu była mniejsza niż zero :D ale daję radę :)

Link to comment
Share on other sites

Skroro tak mówicie... :roll: To chyba właśnie zmieniłam swoje plany i skierowałam je na weterynarię :D
Moim marzeniem jest wrocław. Warszawa to kawał drogi ode mnie i byłam tam 1 raz w życiu :o więc w sggw nawet się nie wgłębiam.
Poczytałam trochę i zainteresowała mnie np. dogoterapia.. Coś jak psychologia + zwierzęta :P Nie jako kierunek tylko coś na przyszłość, po studiach. Ktoś coś ma z tym wspólnego? ;)

Link to comment
Share on other sites

Mnie interesuje wszelka rehabilitacja zwierząt.. Też planuję coś zrobić w tym kierunku po studiach, o ile je skończę :) Zootechnika na której teraz jestem na razie mi sie podoba, ciekawe zajęcia pomijając te do odbębnienia które sa wszędzie ;) czyt np religioznawstwo ..

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie na początku jest mały szok jeśli chodzi o ilość materiału do ogarnięcia, trzeba się w sumie nauczyć uczyć od nowa. Jest też okres przyzwyczajania się do nazw łacińskich, na początku przy każdej nazwie jest katorga. Ja sobie pomagałam jakimiś głupimi wierszykami czy zapamiętywaniem skojarzeń np wyciski palczaste impressiones digitatae --> impresjoniści dali wycisk swoim palcom co nie podobało się dygnitarzom :evil_lol:. Potem jest lepiej: każda nowa nazwa łacińska jest tak samo trudna do zapamiętania jak polska. Anatomia, która na początku mnie przerażała okazała się spoko jeśli ktoś się regularnie uczy (wejściówki). Za to napotkałam nieprzewidziane problemy przy biologii komórki :roll: dużo osób wychodzi z ćwiczeń, mówi, że napisało wejściówkę na 90-100% po czym jak dostają wyniki okazuję się, że 40%. To mi się trochę kojarzy z trafianiem w klucz na maturze, a myślałam, że z tym koniec.
Ja też niestety mam teraz kłopoty z mieszkaniem... muszę jeszcze cały miesiąc mieszkać w miejscu, którego nie znoszę, ale mam nadzieję, że w grudniu coś znajdę...:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maszkaronka']Ogólnie na początku jest mały szok jeśli chodzi o ilość materiału do ogarnięcia, trzeba się w sumie nauczyć uczyć od nowa. Jest też okres przyzwyczajania się do nazw łacińskich, na początku przy każdej nazwie jest katorga. Ja sobie pomagałam jakimiś głupimi wierszykami czy zapamiętywaniem skojarzeń np wyciski palczaste impressiones digitatae --> impresjoniści dali wycisk swoim palcom co nie podobało się dygnitarzom :evil_lol:. Potem jest lepiej: każda nowa nazwa łacińska jest tak samo trudna do zapamiętania jak polska. Anatomia, która na początku mnie przerażała okazała się spoko jeśli ktoś się regularnie uczy (wejściówki). Za to napotkałam nieprzewidziane problemy przy biologii komórki :roll: dużo osób wychodzi z ćwiczeń, mówi, że napisało wejściówkę na 90-100% po czym jak dostają wyniki okazuję się, że 40%. To mi się trochę kojarzy z trafianiem w klucz na maturze, a myślałam, że z tym koniec.
Ja też niestety mam teraz kłopoty z mieszkaniem... muszę jeszcze cały miesiąc mieszkać w miejscu, którego nie znoszę, ale mam nadzieję, że w grudniu coś znajdę...:roll:[/QUOTE]

haha podoba mi się Twój sposób zapamiętywania, ja nie mam takiej fantazji :D
a mieszkasz z jakimś zwierzakiem, czy bez?

[quote name='olalolaa']ja myślałam o adopcji jakiejś psiny bo moje dwie zostały w domku, a bez psa to jak normalnie bez połowy siebie.. ale teraz zajęcia czasem cały dzien mi zajmuja, jak patrzałam na plan wety to tez nie jest za fajnie, mieszkam daleko, piesek nie miałby za fajnie :([/QUOTE]

słyszałam, że na niektóre wykłady można wejść z psem. jeśli to nieprawda, to nie wiem co zrobię, jeśli miałabym cały dzień na uczelni, a mój facet w tym czasie byłby w pracy(pracuje po 12-13h...), przy czym jeszcze istotne jest to, że mam dość aktywnego psa. chyba nie sposób wziąć drugiego psa :( a z drugiej strony, jakoś nie chciałabym żeby między moimi psami było jakieś 7 lat różnicy wieku... eh ;)

Link to comment
Share on other sites

No ja tez tak słyszałam, ale nie wiem jak jest na prawdę. myślałam jak już o jakimś staruszku który nie potrzebowałby dużej dawki ruchu, długich spacerków itd, nie wiem jak to pogodzić bo bardzo mi ciężko bez psiaka. na pewno będę jeździć do schroniska bo od ostatnich lat to się już uzależniłam.
Dobrze że teraz mieszkam z koleżanką która ma kota, przynajmniej tyle :D

Link to comment
Share on other sites

Na wykłady można brać psa. Nie na wszystkie, ale na dużą część. Tylko warunek jest taki, że pies ma nie piszczeć. Może sobie chrapać na całą aule, ale jak zacznie piszczeć to wykładowa walnie kazanie, że to za duży stres dla psa i że nie wolno tak robić bo pies cierpi blablabla...

motyleqq, nie mieszkam ze zwierzakiem, bo moje psy by nie dały tu rady (jeden nieuleczalnie chory, drugi waży 75kg i ciasno mu by było w małym pokoju), po za tym ciężko znaleźć stancję gdzie na to pozwalają... myślałam żeby kupić sobie jeża afrykańskiego ;)
ale fakt, całe życie mieszkałam w domu z psem i ciężko się przestawić...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...