Jump to content
Dogomania

Dylanka (*) odeszła szczęśliwa i biega z innymi tyszakami za TM.......


Recommended Posts

Posted

JA ZNALAZŁAM FILMIK ,GDZIE NAPEWNO JEST DYLANKA ,A PISZE Dylan...
[url]http://www.youtube.com/watch?v=_Fbrlvk7Eiw&feature=related[/url]

JAK SIE MIEWA NASZA KOCHANA PSIAPSIULKA.

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Rzeczywiście - jest tam Dylaneczka choć podpisana jako Dylan....... Jakaś pośpieszna Ciotka się pomyliła :evil_lol:

Dylaneczka na razie ok. W zeszłym tygodniu było pogorszenie, niestety guz rośnie i ropieje...:-(. Teraz mamy już sytuację trochę opanowaną, antybiotyk działa, leki przeciwbólowe też.... Jednak Pani Doktor mówi, że to kwestia miesiąca, dwóch... I choć ją bardzo lubię, darzę zaufaniem to ....... mam nadzieję, że tym razem się myli i to bardzo....
A teraz jak Dylaneczka dostaje ten antybiotyk i leki to znów jest "poprzednia Dylanka". Czyli psinka z ogromnym apetytem, pełna energii i chęci do spacerowania. Mam zrobione jej nowe fotki tylko muszę kiedyś zgrać na fotosik i Wam kochani wstawić :lol:.

Dalej prosimy o kciuki za zdrowie naszej suni.....

Posted

[quote name='Monika z Katowic']Czy można Ci jakoś pomóc kochana?
Najmocniej całuję Dylaneczkę!:loveu::loveu::loveu:[/QUOTE]
Moniko, zawsze możesz pomóc byciem na wątku. I bardzo o to proszę. I Dylance i mnie potrzebne są Wasze ciepłe myśli. Bardzo potrzebne...

Dylaneczka ... Oj, Dylaneczka... Ciężko jest nam teraz ale jeszcze dajemy radę. Niestety guz rośnie. Jest już bardzo duży ale jeszcze daje się z nim żyć. Jednak rośnie bardzo szybko... Są momenty, że jak Dylanka coś je to jakby jej "wychodził" z pyszczka. I ona tak chętnie by się go wtedy pozbyła... Zawsze mam wtedy łzy w oczach jak na to patrzę... Ma coraz mniejszy apetyt do jedzenia. Teraz już muszę jej na początku dawać jedzenie z ręki. Później jak już zasmakuje to je sama... A przecież jeszcze nie tak dawno wyjadała wszystkim moim zwierzaczkom co tylko zostało w ich miseczkach...
Chętnie wychodzi na spacerki, chętnie sobie maszeruje po dworze i prawie nigdy nie chce wracać do domku... Najchętniej by sobie tak dreptała, dreptała, dreptała...

Posted

[quote name='Monika z Katowic']Mocno, najmocniej Was obie przytulam kochane Dziewczyny - Alfo i Dylanko!:loveu::loveu:
I przesyłam najmilsze, najjaśniejsze myśli!:loveu::loveu:[/QUOTE]

Ja też !!! Każdego dnia !!!

Posted

[B]Alfo kochana!!! :loveu::loveu::loveu:
Oto rada od lekarza, który podczytuje wątek Dylanki - cytuję:[/B]

[URL="http://www.dlazdrowia.abc24.pl/default.asp?menu=18"]"http://www.dlazdrowia.abc24.pl/default.asp?menu=18[/URL]
[I]To jest ANRY.
Można też dawać psom, Dylanka mogłaby wziąć.
Miałam styczność kiedyś z psem który miał "coś "na podniebieniu,niby z podejrzeniem guza ,ale to się okazało ropniem."[/I]
[B]
Spróbuj!!! Pozdrawiam serdecznie!:loveu::loveu::loveu:
Monika[/B]

Posted

Moniko, zapytam naszego weta o to, jeśli powie, ze można spróbować to nie ma sprawy, spróbujemy!!!

Niestety to co Dylanka ma to nie jest ropień :shake:. To solidny, szybko rosnący guz, który jej teraz przeszkadza w jedzeniu. Jak ona otwiera pyszczek to guz jakby chciał wyjść, wydostać się z mordki. Jeszcze jest w stanie sama jeść / pod warunkiem, że dostanie coś smakowitego ale przyznam szczerze, że dogadzam jej teraz jak tylko potrafię :p/, choć są z tym czasami problemy, po prostu nie zawsze jest w stanie tak ułożyć pyszczek żeby wziąć jedzenie. Dlatego często ją karmię z ręki. Tak jest jej wygodniej choć ona woli mieć miskę i z niej jeść. Taka Zosia-Samosia z niej... Guz jest ropiejący, z pyszczka wypływa ropa... Lepiej wyglądał jak smarowałam go Balsamem Szostakowskiego ale ostatnio przestałam smarować bo jak guz urósł to Dylci przeszkadzało to moje smarowanie :shake:. Może jednak powinnam smarować???????? Sama nie wiem...

Pozdrawiamy serdecznie. Prosimy o ciepłe myśli ....

Posted

Strasznie dawno do Was nie zaglądałam, a tu takie niepokojące wieści.... Nawet jak nie zaglądam, to często o Was myślę. Wierzę, że Dylanka da radę, że stanie się jakiś cud, ma przecież wspaniały domek :)

  • 2 weeks later...
Posted

Na razie w miarę ok :lol:. Czasem są problemy z jedzeniem ale to tylko wtedy kiedy nie trafię w gusta wybrednej sunieczki :evil_lol:. W tej chwili wszelkie suche jest beeeeee. Puszki też wszystkie prawie beeeee. Dobre są pieczone kurczaczki, smażona wątróbka i inne takie mało psie przysmaki :lol:. Dylanka wie, że ma super uprzywilejowaną pozycje w domu i wykorzystuje to na całego :lol:.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...