Jump to content
Dogomania

Hossa dla koszalińskiej HOSSY - MISSION COMPLETED ;-)


kinga

Recommended Posts

moj swiat nie sklada sie tylko z Hoski.
Ja mam takze dziecko, a zapewniam Was, ze NIKT zadna babcia ciocia ani niania nie przychodzi mi pomoc.
Mam takze inne zwierzeta, konie wymagajace pracy i pielegnacji, ktore sa moim zawodem ale tez moimi przyjaciolmi.
Inne psy - Bert, nieszczesna Sunia, staruszka Bunia z padaczka slepa i glucha, teraz Filip. Kazdemu chcialabym poswiecic tyle uwagi i ciepla ile to mozliwe.
Kazdym sie zaopiekowac.
Mam tez dom, ktory dopiero sie konczy. Kto z Was ma, lub mial, ten wie, ile pracy to kosztuje. I to JA ja wykonuje, glownie z powodow finansowych. Woze kamienie na podjazd. Wierce dziury na karnisze. Uszczelniam niedorobione okna. Sadze choinki. Zakladam zawory Danfossa. Wieszam lustro. Gotuje na 2 palnikach bo spec podlaczajac kuchnie cos schrzanil i dwa sie spalily. Maluje sciany w sieni. Grabie patyki i korzenie (na naszej dzialce roslo 13 olch ktore scieto. Wykopano korzenie i wywalono za plot. Mnie zostaly wadoly, dziury i gory, kupa korzeni sterczacych z ziemi, bloto, i lopata i grabie.I tak dalej...
Julia ma tylko mnie. Tata jest daleko, a reszta rodziny od przypadku do przypadku, raz na tydzien dwa jakas wizyta. Julie trzeba wozic do szkoly, ze szkoly, na angielski, na spiew, czasem jakas rozrywka by sie przydala, albo poprostu pobyc z mama. Zadanie odrobic. Ksiazke poczytac. Przytulic.
Konie zajmuja mi pol zycia tak jak Wam praca. Tyle ze ja sie dodatkowo przejmuje nimi, ten zakulal, tamta kaszle, dzis weta sciagalam z urlopu, martwie sie o nia, leki trzeba zalatwiac, tamten ma zapalenie oka, oklady musze robic z rumianku....
Stare psy nie sa absorbujace. Przewaznie spia. Wymagaja wizyt u weta, troski, czasem nasikaja albo zostawia koope, ale ja sie nie denerwuje.
Mlode psy... maja roznie. Zwlaszcza niektore z nich, na przyklad Hosia.
WIem, trzeba je szkolic. Uczyc.
Jechac z nimi na rower, isc do szkolki, trenowac codzien, uspokajac sie melisa po kolejnej klotni z sasiadka, pocwiczyc klikerem, zadzwonic do behawiorysty (jakie to modne) pomyslec o zaciagnieciu kredytu na nowy szczelny plot. Miec cierpliwosc, czas i dobre checi.
Mnie ich teraz braklo...:-(
Nie dlatego ze nie kocham Hoski. Ale ja mam malo czasu. Malo sil. I malo cieprliwosci w tej chwili... Nie umiem podniesc sie z fotela czasem, gdy mam dla siebie pol godziny, i powiedziec sobie ach spedze te pol godziny aktywnie z Hossa. Nie umiem... nogi sie uginaja glowa leci na oparcie marze o drzemce. Nie o treningu Hossy...:-( ani rowerze...
Ja Hossy z domu nie wyganiam. Moglaby jak inne psy lezec sobie, spac, jesc, chodzic na spacery, byc glaskana. Nie musialaby zwiewac krasc mi obiadu ( i tak sie kiepsko odzywiam) kolacji (dzis ukradla puszke sardynek, ale byla tylko nakluta i nijak nie udalo sie dostac do srodka... ocalilam kolacje) skakac do Suni, wlazic na kanape (dzis na moich oczach!)
No nie musialaby, powiedzcie sami....
Jak ja przekonac, ze by nie musiala? Bo ja jestem tak zmeczona ze nie mam juz sil....
Niedlugo przyjezdza tuxman. Nie wiecie jak bardzo sie ciesze. Takze dlatego, ze sie moze wyspie, ze ktos inny pojdzie z psami, zajmie Julia, ze ktos mi zrobi herbaty, przyniesie koc...

Nie chce tu rozwazac w nieskonczonosc Hosi byc albo nie byc. Nie wyrzuce jej z domu, przeciez mnie znacie. Staram sie uprosic znajomego o ktorym pisalam, by wzial ja wczesniej. On mieszka niedaleko, mialabym nadzor nad tym, odwiedzalabym ja, poza tym on ma dobre serce, naprawde.
Jesli sie to nie uda, a ja nadal nie bede sobie radzic, poprosze Was o pomoc.
Nie oddam jej na tymczas ani do hotelu, ani do schronu, ani nigdzie w niepewne rece. Jesli ja oddam, tylko w rece dobre i odpowiedzialne. Chyba mnie znacie...
jednak przeciez nawet biedny krawiec ma prawo do odrobiny szczescia, a ja- do odrobiny spokoju...
Napiszcie do Hosi list na Gwiazdke. List od Aniolka. Zeby byla grzeczna. Nie broila. sluchala. zyla przez jakis czas CICHO, SPOKOJNIE, I NIEKLOPOTLIWIE JAK INNE PSY. Moze zrobi mi ten prezent na Swieta...;)

dziekuje stokrotko za zrozumienie. Bardzo. To bardzo wazne dla mnie. Dziekuje Katcherine, bardzo zaangazowanej i pelnej checi pomocy (na pw o czym nie wiecie) dziekuje Camarze i Kindze ktore czuja sie odpowiedzialne za Hoske.
Dziekuje ze myslicie o nas.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

[quote name='tuxman']Potem, zabieram Hoskę do siebie do DE - co prawda będzie siedzieć przez 9 godzin w malym pokoiku, czekając na mój powrót z pracy, ale cóż. Takich psów są przecież SETKI jeśli nie TYSIĄCE - dlaczego akurat ona mialaby się mieć lepiej? :diabloti:Oprócz tego - zobowiązalem Dori o szukanie jej domu w DE - myślę, żę z tego się wywiąże...[/quote]
Tak naprawdę to nie wiem, na ile tuxman mówił to poważnie, ale... może się okazać, że Hoska zamknięta w domu, pozbawiona tych hektarów wokół, stanie się grzecznym psem. Bo przecież może być tak, że wolność uderzyła jej do głowy. Cztery ściany i krótkie spacery to nie jest pełnia szczęścia, ale może się okazać, że im ta smycz krótsza, tym pies jest lepszy dla świata.

Czytam o niej i widzę moją Erę... która też ma wśród przodków jakiegoś hovka. I też przez pierwsze 6 lat życia miała jeden cel - wyrwać się i zwiedzać okoliczne wsie. I wykorzystywała w tym celu całą swoją, niemałą, inteligencję :cool3: Ponieważ hektary wokół mnie są moje, a sąsiedzi względnie daleko, nikt się nie czepiał, więc i dla mnie nie był to zbyt wielki problem.
Dorothy, rozumiem Cię. I pewnie tak jak Tobie, serce mówi - daj jej szansę, a rozum dopowiada - szukaj domu.
Trzeba tylko znaleźć takiego wariata, który kocha psy i który może Hosce poświęcić dużo czasu.
Rzadko, ale trafiają się tacy ;)

No, chyba że tuxman poważnie mówił, że zabiera ją...

Link to comment
Share on other sites

Dzis w naszej stajni kon zlamal noge, zostalam pilnie wezwana. Lecialam jak do pozaru, nie mialam glowy rozgladac sie po domu i po kuchni.
Na piecu zostal garnek z barszczem ukrainskim przykryty grubym szklanym talerzem.
Jak wrocilam.... wycienczona psychicznie i fizycznie (kon pojechal na operacje do Gliwic) ... zobaczylam to:
Resztki burakow i warzyw rozwleczone po calej kuchni i przedpokoju,
garnek na piecu wyczyszczony, wszedzie slady czerwone lap odbite, na meblach kuchennych, blacie, podlodze (wszystko mam waniliowo jasne),
na podlodze szklo.
Hossa wyjadajac z pieca z garnka barszcz rozwalila ten talerz z grubego szkla, ktorym garnek byl przykryty. Talerz rozlecial sie na podlodze na kilkankascie grubych ostrych kawalkow.
Przyszedl Filip, Filip stary owczarek niemiecki, cierpi na spondyloze i kiepsko chodzi, a na kaflach sie wywraca (slisko), pewnie zwabily go odglosy. Wywrocil sie w tej kuchni i rozwalil sie na tym szkle, na barku zieje wielka dziura o srednicy z 7-8 cm, i widac miesnie i cala anatomie.
Jutro zaraz rano jade z nim do szycia, trzeba zrobic narkoze:-(
Dzis wet nie mogl go szyc bo trzeba koniecznie byc przy wybudzaniu, a wybudzanie wypadloby gdzies kolo polnocy. Ja nie mam sily...
Wiec jutro...

ciekawe, ciekawe co jeszcze...
wszystkim tym, ktorzy bronia Hossy, proponuje, zeby wzieli ja ode mnie na kilka dni. Tylko na kilka, zebym odpoczela, prosze....:-(

Link to comment
Share on other sites

Dorota ja Ci serdecznie wspolczuje.
Masz kawal serca i ciagniesz to ostatkiem sil, naprawde Cie podziwiam.
Ja rowniez mialam trudnego psa - goldena, demolanta , chuligana i uciekiniera.
Rozni z nim pracowali "szkoleniowcy" - g..............no to dalo, robil, co chcial. Byl psi psycholog, paru nawet:diabloti: , mnostwo wujkow i cioc "dobra rada" - nie bylo na Alberta sposobu. Po prostu nie bylo.
Bylam za miekka a on madrzejszy od nas wszystkich.
Uwazam ze sa psy ktore sa niereformowalne.
I tylko kwestia jak dlugo wytrzymasz.

Link to comment
Share on other sites

Dorothy - przepraszam, bardzo pobieżnie przeczytalam wątek - ale chcialam powiedzieć że AFN posiada duży transporter, leżakował u mnie jakiś czas, teraz jest pod Poznaniem. Może przyda sie jak diabelska Hossa będzie rozrabiać ???? Można go do Ciebie wyslać szybciutko, po co ma się marnować. Pomyśl nad tym :)

Nie znalazam zdjęć Hossy więc nie wiem jak duża jest, transporter jest na psiaka gabarytów ON.

Link to comment
Share on other sites

Dorothy - postaram się to jutro dla Ciebie załatwić :) Najlepiej chyba jakby go nadać kurierem - to koszt ok 50 zł - trzeba zorganizowac małą zrzutkę. Wyślij mi proszę na PW swój adres, a ja zlokalizuję klatkę i postaram się ją wypchać w Twoim kierunku :)

Link to comment
Share on other sites

nie gniewaj sie Aga, za te niecne plany;)
Mnie ta klatka uratuje od szalenstwa.
Wlasnie sie dowiedzialam ze Filip nie rozcial sie na szkle, to sa rany szarpane, obok wielki krwiak.
Filip byl sam w domu z Hossa, Sunia w kennelu Bert w sypialni.
Hossa rzucila sie na niego prawdopododbnie jak przyczlapal do kuchni zajrzec co ona tam robi. Przyczlapal to wlasciwe slowo. I napewno nie on sie na nia rzucil, staruszek.Walczyla o buraki... zrobila mu straszna krzywe, staremu choremu psu.:-(
Musi byc klatka albo nastepnym razem ja zrobie jej krzywde.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorothy']nie gniewaj sie Aga, za te niecne plany;)
Mnie ta klatka uratuje od szalenstwa.
Wlasnie sie dowiedzialam ze Filip nie rozcial sie na szkle, to sa rany szarpane, obok wielki krwiak.
Filip byl sam w domu z Hossa, Sunia w kennelu Bert w sypialni.
Hossa rzucila sie na niego prawdopododbnie jak przyczlapal do kuchni zajrzec co ona tam robi. Przyczlapal to wlasciwe slowo. I napewno nie on sie na nia rzucil, staruszek.Walczyla o buraki... zrobila mu straszna krzywe, staremu choremu psu.:-(
Musi byc klatka albo nastepnym razem ja zrobie jej krzywde.[/quote]


Ja się nie gniewam...;)
tylko się cieszyć, że dar serca od dobrego człowieka jest dobrze wykorzystywany ...

wspólczuje...wiem co to znaczy walki psie w domu i poszarpany, ranny pies...echhhh...czasami się odechciewa

Link to comment
Share on other sites

Ożesz ty...
No - w piątek rano (wlaściwie jeszcze w nocy) - jestem na miejscu.
Spodziewam, się calkowitego zaskoczenia Hosi pod wplywem mojego desantu...
Ninejszym także, chcialbym nadać komunikat:
"W związku z brakami w dostawach karpia świątecznego w odmianie stolowej - ZWLASZCZA na podbeskidziu - informuje się że w dniu 24-go grudnia z powodu w/w braków w tuxmanowej chacie spożyje się podczas uświęconej tradycją uroczystej wieczerzy - jako jedno z glównych dań, usmażone w panierce "dzwonka" z psininy..." :sabber::ylsuper:0X

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Takie cos zrobila Hosia staremu kulawemu owczarkowi bez zebow.
Brak zebow wyraznie widac na dolnym zdjeciu, popatrzcie na kiel. Jest go 1/3 kla... wszystkie zeby tak ma.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images4.fotosik.pl/255/cca56d8b477ecdd6.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images2.fotosik.pl/300/275a47b15b371a4a.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

przypomniał mi się tu incydent opisany przez Kasie z Krakowa, która ma dwa kaukazy: Aszota i Lincolna.
Aszot - stary i chory, Lincoln - ledwie wywinięty spod łopaty, ale młody i odzyskujący już siły.
Na co dzień w wielkiej komitywie.
Lincoln, który ne uznaje innych psów, bardzo poważający Aszota.
Któregoś dnia Aszot poczuł się źle.
I momentalnie w Lincolnie zrodził się instynkt walki o władzę w stadzie - nieprzyjemnie, bez żadnych sentymentów.

Rozważaliśmy to na tamtym wątku - podobne doświadczenia opisałam ja ze swoimi psami, podobne - Irma ze swoim stadem.

A Kasia to tak ładnie podsumowała ( cytuję z pamięci):
..." że my chcielibyśmy, aby zwierzęta zachowywały sie jak ludzie, zeby to mocniejsze pomagało temu słabemu, choremu, zeby opiekowało się nim.

Ale to nie ta bajka..."

Link to comment
Share on other sites

to prawda, zycie z psami to nie bajka, coraz bardziej sie o tym przekonuje.
Nie wszystkie psy to bobtaile z charakteru
To tez do mnie dociera.

Jednak zeby byl porzadek przywodca w stadzie musi byc jeden - JA.
Wtedy kiedy wychodze psy TEZ powinny przestrzegac zasad.
Inaczej swiat staje na glowie.
Hossa jakby po cichu wciaz probowala odebrac mi to przywodztwo, usmiechajac sie przepraszajaco spaceruje wokol krzesla na ktorym siedze, z piłą za plecami, podcinajac co rusz ktoras noge jak odwroce wzrok.
Paskudna baba.

Link to comment
Share on other sites

Hossa to pies o wyjatkowej inteligencji, ktora udowadnia Ci na kazdym kroku. Takie psy, podobnie jak wyjatkowe dzieci potrzebuja specjalnego, indywidualnego toku pracy, na ktory Cie najwyrazniej nie stac.
Ona nie chce i nie powinna byc jedny z wielu psow.
Psy z jej talentami wykorzystuje sie do roznych waznych, odpowiedzialnych zadan.
Ona "wrzeszczy" za praca!!, za zajeciem!!!

Ten watek stal sie okrutnie smutny- wieczne wyliczanie jej "wystepow",
to nie jej wina, ze jest jaka jest, a Ty nie mozesz dac jej wiecej.

Sprobuj zainteresowac nia srodowisko ludzi pracujacych zawodowo z psami-
np. ratownikow, strazakow....

Link to comment
Share on other sites

ten watek jest poprostu odbiciem mojej prawdy "na codzien".
Latwo jest pisac slodkie slowka i ochac i achac, (widze ze ladne slowka ubrane w futerka przechodza na dogomanii znacznie latwiej, a gorzka prawda nie na tym jednym watku jest po prostu wycinana jako politycznie niepoprawna.
trudniej jest zmagac sie z codziennoscia.)
Biorac Hosse rowniez nie wiedzialam ze jest wymagajaca i nie moze byc psem "jednym z wielu", i to takze nie moja wina, ze nie moge poswiecic jej tyle czasu, ile poswieca sie psu jedynakowi.
Szukam jej takich ludzi o jakich piszesz, oni jednak przewaznie sa zainteresowani szczenietami, nie doroslymi psami.
Potrzeba czasu....

Ja sadzilam ze biorac psa za posrednictwem niejako dogomanii, bede mogla tu zamiescic wszystko to, co w zwiazku z tym faktem nastapi.
Widze jednak, ze poki jest slodko, wszyscy spragnieni sa nowych postow jak nowych odcinkow Mody na Sukces.
Jak zaczyna byc pod gorke, watki sie wycisza....

wyciszmy i ten. Ja juz nie bede pisac....
D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...