Jump to content
Dogomania

dziuba

Members
  • Posts

    497
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by dziuba

  1. Przepraszam za opóźnienie :) Do przedszkola zostałam zaproszona przez moją sąsiadkę na pogadankę o zwierzętach. Dzieciaki oczywiście trochę Raję stresowały, choć były bardzo zdyscyplinowane - krótkie głaskanie odbyło się w warunkach kontrolowanych. Raja spisała się na medal, podczas całej 1,5 godzinnej wizyty była wpatrzona wyłącznie w smakołyki. Raja potrafi doskoale skupiać uwagę na interesujących ją rzeczach. Hitem nadal są wszelkiej maści ptaszory, obecnie do zestawu zainteresowań dołączyły wiewiórki. Kiedy coś dojrzy, świat zewnętrzny przestaje dla niej istnieć. Potrafi spędzić dobry kwadrans wpatrując się w jeden punkt, przez co jest nazywana Alicją w krainie czarów. Druga jej ksywka to Golas - przy kudłaczu Gofrze wypada dość.... goło:) Przez znajomych nazywana jest też Alienem - szczególnie wieczorami, kiedy jest już zmęczona, ale za wszelką cenę nie chce zasnąc, prezentuje zestaw min, na widok których wszyscy umierają ze śmiechu. Mówimy wtedy "uwaga, Raja zaczyna alienować" - co oznacza, że Raja z półprzymkniętymi powiekami i lecącą co chwilę głową walczy z wrogiem Morfeuszem :)
  2. Uprzejmie donoszę, że Raja zaliczyła dzisiaj wizytę w przedszkolu. Uczyłyśmy dzieci, jak o psa dbać i co zrobić, by się nie zgubił (lub po zgubie odnalazł). Na koniec dzieci zobaczyły Raję w wersji schroniskowej (pierwsza fota w tym wątku), oglądnęły miejsce po uciachanym palcu i zgodnie stwierdziły, że fajna z niej laska :)
  3. To na głowie to celownik - tu drapać :) Mamy tylko mały problem z uchwyceniem Raji na zdjęciach - ja niestety demonem fotografii nie jestem, a ona żyje w takim pędzie, że na większości fotek mam np koniec ogona lub rozmazaną brązową plamę [IMG]http://img13.imageshack.us/img13/2858/p1020695i.jpg[/IMG]
  4. Raja wita i pozdrawia prosto z kanapy :) Jest taką przytulanką, że ze wzgędu na nią musieliśmy wymienić mebel na większy model. Wydaje się, że już na dobre zaklimatyzowała się w nowym otoczeniu i dogadała z naszym drugim psem Gofrem. Na spacerach cieszy sie już bezsmyczową wolnością. Czasem jeszcze zdarza jej się zapomnieć i pogalopować za jaskółką, ale to już na szczęście tylko pojedyńcze wyskoki, a nie norma. Świetnie sprawdza się jako towarzysz rowerowych wypadów i motywuje Gofra do aktywności, dzięki czemu nasz leniuszek gubi nagromadzone sadełko. Za nami usunięcie chorego palca. Raja to prawdziwy twardziel, zabieg nie zrobił na niej większego wrażenia. Wszelkie gmerania przy ranie pooperacyjnej znosiła z godnością. Powrót do pełnej sprawności zajął ok 4 tyg, teraz po palcu i problemie bolącej łapy nie ma śladu. [IMG]http://img560.imageshack.us/img560/2861/p1020703b.jpg[/IMG]
  5. Raja zostaje Rają :) Po kilku dniach zachowuje się już jak królowa na włościach, testując, na ile może sobie pozwolić. Na spacerach świruje jak rozbrykany szczenior, ciekawi ją każdy listek, na pierwszym miejscu top listy niewątpliwie znajdują się ptaki wszelkiej maści. Uprawiamy wycieczki krajoznawcze, staram się za każdym razem wybierać inną trasę spacerową. Rajka kilka dni przed przyjazdem do mnie miała pobierany wycinek z chorego palca i narazie porusza się głównie na 3 łapach, co wygląda troszkę komicznie, bo przy całym swoim zafascynowaniu otaczającym ją światem zasuwa jak kicający mały robocik. Ona nie ma czasu nad rozczulanie się nad sobą, jak wokół jest tyle do wywąchania. Za to chorą łapę (w połączeniu z cierpiętniczym spojrzeniem) można z powodzeniem użyc np do sępienia jedzenia, miejsca na kanapie czy innych przywilejów :) Paluch narazie dochodzi do siebie, jutro pójdziemy kontrolnie do "lekarza pierwszego kontaktu", a jak tylko ustąpi obrzęk, udamy się do chirurga/ortopedy. Chwilowo więc sprawa palca jest w stanie zawieszenia. Nasz drugi pies oczywiście ma kwaśną minę z okazji pojawienia się nowej koleżanki. Gofer jest z tych melancholijnych i foch to jego drugie imię, więc jesteśmy przyzwyczajeni i nie robi to na nas wrażenia. Na wyżełkowy spacer oczywiście się piszemy :) Rajka chodzi jeszcze na smyczy (8 m) i ten stan utrzyma się pewnie przez dłuższy czas. Narazie jest tak zaaferowana otoczeniem, że nawoływania giną gdzieś w natłoku informacji.
  6. Ja się nie odzywałam, żeby nie zapeszać :) A akcja transportowa trochę na wariata, ale się udało. Na wariata, bo z zaskoczenia - Raja jest u nas od wczorajszego wieczora. Jak narazie albo odsypia, albo się cieszy, przy czym jeden stan łagodnie i niezauważalnie przechodzi w drugi :) Za to ja jestem przeszczęśliwa, że drugie legowisko znów ma lokatora... a przynajmniej w teorii, kanapa wydaje się korzstniejszą opcją wypoczynkową.
  7. Jako szczęśliwa "nowa mama" stwierdzam, że Raja jest psem zdecydowanie domowym. Wie co to smycz, kanapa, schody. Wie, że z potrzebami należy poczekać do spaceru. Została dzisiaj kilka godzin sama (mając do towarzystwa naszego obrażonego drugiego psiaka) i brak jakichkolwiek oznak destrukcji. Jeżeli w tym momencie miałabym się do czegoś przyczepić... to do tego, że mi faceta owinęła wokół palca :) Jestem wdzięczna, że mogę dzielić życie i łóżko z tą wyżełkową słodyczą. Dziękuję Ati i opiekunce z dt - bez Waszego zaangażowania na pewno nie poznałabym Raji.
  8. [quote name='MagYa^^']NA STALE???? Cisex :D HURRA!!! Te duze "bydelka" maja jednak duzy problem ze znalezieniem domku :([/quote] Na stale, na stale - Cisex sama potelepala sie tam pociagiem z Aza, zeby wszystko bylo cacy. Tylko Cisex to skromna dziewczynka i nie lubi sie chwalic :evil_lol:
  9. [quote name='malagos']Możesz dać zdjecia?[/quote] Malagos - czy domek aktualny? Oto jamniczka tymczasujaca u Cisex - porzucona w podwroclawskiej miejscowosci - dziewczynka ok roczna z lekkim ADHD :evil_lol: [IMG]http://img167.imageshack.us/img167/3540/s2300105we3.jpg[/IMG]
  10. Kolejna psia tragedia w Ligocie :placz: :placz: :placz: :placz: jeszcze nie urodzil sie tymczas dla ciezarnej suni, a juz mamy nastepnego biedaka, ktorego natychmiast trzeba zabrac !! Przed chwila dostalam telefon, ze jeden pies zostal dotkliwie pogryziony przez innego psa, ktory zerwal sie z lancucha. Zostal pozszywany przez weterynarza, nie wiem, w jakim jest obecnie stanie. Ten pies jest ofiara nieodpowiedzialnych ludzi - wrocil z nieudanej adopcji. Teraz to pogryzienie.... POMOCY :placz: :placz: Pies jest mlody i bardzo przytulasny :( [IMG]http://img443.imageshack.us/img443/1561/s2300087om6.jpg[/IMG]
  11. Dostalam Pw, niestety nie znam suni :( ogloszenie w Wyborczej trzeba przypilnowac, bo zdarza sie, ze nie drukuja. Piekna ta mala zguba
  12. [quote name='oktawia6']Dziękujemy Dziuba:Rose: :Rose: [U]tak płatny tymczas to lepsze niż wegetacja na SGGW[/U]:-( i to ktoś kto będzie miał naprawdę cieprliwośc i przede wszystkim dużo czasu mu poświęcic-może rechabilitacja albo masaże z leczniczym pływaniem by trochę zaczął chodzic i by odbudowac mięśnie.[/quote] Po takim zastoju boje sie, w jakim stanie sa jego stawy :( A tu jeszcze Bonharenu nigdzie nie ma :( miesnie mozna podreperowac, tylko zeby w kosteczkach wszystko gralo :(
  13. Poprosilam GreenEvil o przelanie 2 stowek od Ligociakow dla Bary'ego na dobry poczatek. Mam nadzieje, ze osoby pomagajace naszym psom nie beda mialy nic przeciwko. Dawno nie czulam sie tak beznadziejnie..... chyba platny tymczas bedzie lepsza opcja niz SGGW, o ile oczywiscie stan zdrowia na to pozwoli - on powinien juz do konca zycia byc nieprzyzwoicie rozpieszczany :(
  14. [quote name='KWL']Nie wime może watek nowy - Ligockie tymczasy ? Wstawiem w aktualności ligota.webhost.pl.[/quote] podrzucilam Wam maila z aktualnosciami, duzo psiakow juz sie wyprowadzilo z Ligoty :)
  15. Kto zaopiekuje sie sunia po zabiegu? [IMG]http://img504.imageshack.us/img504/9561/s2300094mv6.jpg[/IMG]
  16. Nie ma bata, chyba trzeba poczekac na koniec wakacji.
  17. [quote name='dziuba']Zdjecia przestraszonej mlodziezy, wszystkie pieski sredniej wielkosci, docelowo osiagna wage ok 20 kg: Sunia 6 m-cy, z nia jest najgorzej - powarkuje i bardzo, bardzo sie boi. Jest jednym ze szczeniakow urodzonych i wychowanych w lesie, suka przyprowadzila mlode jak juz mialy kilka tygodni... spryciara [IMG]http://img340.imageshack.us/img340/160/s2300083te3.jpg[/IMG] Dwoch chlopakow 9-miesiecznych - jeden z nich to ten czarny psiak po lewej, drugi niestety odmowil pozowania do zdjecia: [IMG]http://img455.imageshack.us/img455/2092/s2300089pk5.jpg[/IMG] I wreszcie nasza mloda przyszla matka - sterylka i domek posterylkowy na cito potrzebny :( Sunia bardzo niesmiala, ale nieagresywna: [IMG]http://img386.imageshack.us/img386/2356/s2300093gx3.jpg[/IMG] [IMG]http://img386.imageshack.us/img386/2914/s2300090mt2.jpg[/IMG][/quote] podniose temat, bardzo potrzebny tymczas dla czarnej suni - ze sterylka nie bedzie problemu, ale co dalej ???? U nas wszystkie tymczasy pozapychane :placz: :placz: :placz: Ona nie moze urodzic :placz: :placz: :placz:
  18. Oki zrobimy tak - mam w rekach fakture na 242 zl za szpitalowanie Narni - faktura zostala juz oplacona z pieniedzy, jakie otrzymalam bezposrednio na konto - wysle ja jutro do AFN, poprosilam GreenEvil o przelanie tej kwoty do mnie - zanim ta procedura sie zakonczy i pieniazki do mnie trafia, na pewno wymyslimy, jak je zainwestowac
  19. Zdjecia przestraszonej mlodziezy, wszystkie pieski sredniej wielkosci, docelowo osiagna wage ok 20 kg: Sunia 6 m-cy, z nia jest najgorzej - powarkuje i bardzo, bardzo sie boi. Jest jednym ze szczeniakow urodzonych i wychowanych w lesie, suka przyprowadzila mlode jak juz mialy kilka tygodni... spryciara [IMG]http://img340.imageshack.us/img340/160/s2300083te3.jpg[/IMG] Dwoch chlopakow 9-miesiecznych - jeden z nich to ten czarny psiak po lewej, drugi niestety odmowil pozowania do zdjecia: [IMG]http://img455.imageshack.us/img455/2092/s2300089pk5.jpg[/IMG] I wreszcie nasza mloda przyszla matka - sterylka i domek posterylkowy na cito potrzebny :( Sunia bardzo niesmiala, ale nieagresywna: [IMG]http://img386.imageshack.us/img386/2356/s2300093gx3.jpg[/IMG] [IMG]http://img386.imageshack.us/img386/2914/s2300090mt2.jpg[/IMG]
  20. Male sprawozdanie po dzisiejszej wizycie dla osob zaangazowanych w sprawy ligociakow. W Ligocie nadal przebywa ok 80 psiakow, z czego 20 jest juz przygotowanych na wyjazd do Niemiec. Duzo fajnych mordasow jeszcze do wydania, glownie samce sporych gabarytow, ale sunie oczywiscie tez sie znajda :) Dziesieciu chlopakow w ostatnich dniach stracilo swoje klejnoty i nie sa chyba tym faktem zachwyceni :oops: Na szczescie jajeczka, a raczej to, co z nich zostalo, zadnemu nie popuchlo i szybko sie pogoilo. Adopcje ida jak krew z nosa, ale powolutku zwierzaki nam sie rozjezdzaja. Dzisiaj kolejnego pieszczocha odwiezlismy do Zmigrodu. Niestety, wybierajac "mniejsze zlo" wiekszosc psow zostala zapieta na lancuch, tylko w ten sposob uda sie uniknac kolejnych pogryzien. Jak to w zyciu bywa, wroclawskie domy tymczasowe, ktore zabraly co trudniejsze przypadki (Cisex, Monikita, Pulsari :cool3: ) dziwnym trafem zmierzaja do bycia dla nich domami stalymi. Nie wspomne juz o Doddy, czy Andzi69 - te, co zgrywaly twardzielki, ze niby swoje amstaffowate potwory oddadza do adopcji :evil_lol: :evil_lol: Dzieki dziewczyny! Do czego zmierzam - tym sposobem wykruszyly sie tymczasy, a takiej instytucji bardzo teraz potrzebuje ligocka mlodziez - dwa psy w wieku ok 9 m-cy, sunia ok 6 m-cy i sunia ok 9 m-cy (ostatnia w trybie pilnym, szybko musi zostac wysterylizowana aborcyjnie). Mlodziez wprawdzie biega sobie luzem i zaznaje odrobiny dziecinstwa, ale wszystkie potrzebuja socjalizacji - takim wystraszonym dzieciakom trudno bedzie znalezc domek staly. Jesli ktos mieszka w poblizu i bylby gotowy chociaz na krotki okres zabrac do domu takiego wyplocha, pokazujac, ze czlowiek nie gryzie - bardzo prosze o kontakt. Wstawie dzisiaj zdjecia wspomnianych psow.
  21. Jeszcze w innym temacie - jako wlascicielka psa z ciezka dysplazja - przychylam sie do opinii Molkas, jak na psa dysplatycznego Kajan porusza sie bardzo sprawnie. Ja pochopnie podjelam decyzje o operacji swojego zwierza i teraz zaluje. Co do zdjecia na AR, zgadzam sie! Swietny sprzet, specjalisci od dysplazji. mimo wszystlko jest wsrod nich jeden, ktory bardzo bardzo lubi sobie cos pokroic... konsultujac psa na AR umowilabym sie z doktorem Bieżyńskim (bywa na AR, ale przyjmuje tez prywatnie, lecznica Panaceum, ul. Tarnogórska 1, tel 3416418 ) - ja bylam u niego wprawdzie tylko na konsultacji, bo leczymy sie gdzie indziej, ale jest to osoba znana i uznana i od razu zaznacza, ze operacja to ostatecznosc. Jest pewien "cudowny lek", lagodzacy bole zwiazane z dysplazja - czyli znany chyba wszystkim wlascicielom psow z problemami stawowymi kwas hialuronowy - u nas w bardzo drogiej wersji Hyalgan, ale juz u Czechow jako o niebo tanczy Bonharen (koszt 6-tyg kuracji to ok 180 zl). Stawia na nogi na prawde ciezkie przypadki. Warto poczytac forum [URL="http://www.dysplazja.com"]www.dysplazja.com[/URL], tam znajduje sie wiele cennych informacji od ludzi, ktorzy zyja z dysplatykami pod jednym dachem i od lat walcza o ich komfort zycia. nie wiem, jaka operacje przewidzial dla Gratisa weterynarz. jesli podciecie miesni - efekt zaden lub krotkotrwaly. Jesli odnerwienie - to samo mozna uzyskac podajac kwas hialuronowy. Jesli wreszcie resekcje glowy kosci udowej - mimo, ze wszedzie pisza, jak po miesiacu czy dwoch psy cudownie wracaja do prawie pelnej sprawnosci - moj po tej operacji odmowil uzywania lapy, dlugo poruszal sie na trzech i zadna sila nie mozna go bylo zmusic do obciazania lapy operowanej. Ponad rok po operacji (!!!!) lapa jest zasuszona jak sucharek, wprawdzie Bazyl juz ja troche obciaza, ale duzo wody uplynie, zanim miesnie sie choc troche odbuduja. Sama operacja jest bardzo bolesna i traumatyczna, pies ponad miesiac dochodzil do siebie psychicznie.
  22. kota widzialam - wszystko juz sie ladnie zagoilo, szyja jest jedna wielka blizna, ale nie potrzeba interwencji lekarza. Pozostaly otwarte dwie male dziury, ale karmicielka chlasta je antybiotykiem i nie powinno z nich nic juz wylazic. Cala kwota nadal do zagospodarowania... Pomyslalam o Ulv - niedawno bylam w lecznicy i zagladalam ukradkiem na ekran komputera - dziewczyna ma tam ponad 3 stowy dlugu za leczenie wyciaganych ze schronow i innych zakamarkow polamancow.... moze pomozemy ????
  23. Skoro Uciechow jest bez dotacji, to czemu Robert zapewnia, ze nie potrzebuje kasy ???? CZEMU W OGOLE ZGODZILISCIE SIE PRZYJAC TEGO PSA ??? Pamietasz Justyna, wczesniej dzwonilam do Ciebie w sprawie innego owczarka, podalas mi telefon do Roberta - z nim rowniez sie skontaktowalam, ale on odmowil, przekonujac mnie, ze bedzie mial problemy z tytulu przyjecia nowego zwierzecia. A skoro juz zdecydowal sie na przyjecie innego psa, czemu Robert, osoba madra i rzetelna, podpisuje taka, a nie inna umowe? Co innego jest mowione w realu, co innego na forum. Wszyscy zaczeli ubolewac, ze musza sami zaplacic za leczenie Gratisa, a do tego nie moga podpisac faktury za leczenie - tymczasem Robert zapewnial, ze z faktura przelewowa za leczenie nie bedzie problemu !!!! A Justyno - kieruje to do Ciebie, bo staralas sie wszystkich blednie przekonac do swojej racji - faktury przelewowej nie podpisuje nikt, poza lekarzem weterynarii. Od czasu tej afery potwierdzalam te informacje u lekarzy, ktorzy regularnie wystawiaja takie papierki. Zarzut byl bezpodstawny, niestety nikt nie wspomni, ze sie pomylil. A o ile mi wiadomo, wlasnie od kosztow leczenia "sie zaczelo". Co by nie zrobic, bedzie zle. Jak Dawid nie odpowiada - ZLE! Jak odpowiada na kazdy z wczesniejszych zarzutow - jeszcze gorzej. Pozostaje siedziec i dac sie pokornie ukrzyzowac... Piszac te posty dotarlo do mnie, jak beznadziejna strata czasu jest wyklocanie sie na forum. Mam nadzieje, ze wszystko wyjasni sie telefonicznie, skoro Dawid 'wyszedl z ukrycia". Trzeba miec duzo czasu, zeby ciagnac te internetowe pogaduszki. Ja go niestety nie posiadam.
×
×
  • Create New...