maciaszek Posted November 28, 2010 Posted November 28, 2010 A ja Wam powiem, że jak ogonek i jego okolica porosną włoskami to Misiunia będzie miała uroczy "pomponik". Jak mała się czuje? Jak z wychodzeniem z domu? Quote
Jasza Posted November 29, 2010 Author Posted November 29, 2010 Też myślałam o "pomponiku" ale do tego długa droga jak widać... Przemywanie ryvanolem udało się tylko raz.:roll: Od dzisiejszego ranka każde moje oględziny misiowej dupki kończą się powarkiwaniem. Mała siada zakrywając to co zostało z ogona i tyle. Ma już dosyć chyba. Nawet Reksio zrozumiał i już przestał ją ciągle niuchać. Na szczęście na dwór wychodzi normalnie. Pogoda świetna więc szaleją na śniegu ile wlezie, wracają obklejone na biało i muszę je a szczególnie Misię - odśnieżać pod klatką schodową. I fajnie, że rana się nie ma prawa zabrudzić, bo wszędzie tylko biało i czysto. Za to dzisiaj w nocy zrobiła mi pobudkę o 1.17:placz: A zasnęłyśmy ( ona na fotelu, a ja opatulona szlafrokiem, na podłodze) gdzieś przed piątą.:placz: Masakra.:placz: Wiało i dmuchało, wiatr wył w kominie na tym naszym czwartym piętrze, jak w jakimś zamczysku...Misia się trzęsła jak osika, oczy szeroko otwarte jak spodeczki i szczekanie, warczenie, szczekanie, warczenie - i tak w kółko...:placz: Jestem padnięta. Zobaczymy dzisiaj. Jestem o krok od decyzji, żeby jej weterynarz przepisał coś na uspokojenie... Quote
maciaszek Posted November 29, 2010 Posted November 29, 2010 Oj, ciężka noc :(. Może rzeczywiście coś na uspokojenie by się przydało? Po co i Misia i Ty (i sąsiedzi? :diabloti:) macie się tak męczyć? Quote
Jasza Posted November 29, 2010 Author Posted November 29, 2010 W tym miesiącu już zbankrutowałam, ale po wypłacie spróbuję kupić KalmAid i zobaczymy... Quote
Jasza Posted November 29, 2010 Author Posted November 29, 2010 Wieczorny spacer = dwa podejścia. Za pierwszym razem spanikowała. Za drugim - zero stresów. Nie mam pojęcia dlaczego. Już myślałam, że ona się boi wychodzić kiedy jest ciemno, ale to nie to... Teraz leżą z Małym i ktoryś z nich puszcza bąki. Podejrzewam, że Misia. Bo jakżeby inaczej. Matusiu, niech dzisiejsza noc będzie spokojna. Quote
Jasza Posted November 29, 2010 Author Posted November 29, 2010 Czy ktoś z Was ma jakiekolwiek pojęcie i doświadczenia "własne" z preparatami typu Kalm Aid, Stresnal, Serene UM???? Quote
Awit Posted November 29, 2010 Posted November 29, 2010 Oj bidulinka. Jej brakuje kawałka jej osoby, więc może ma prawo do chwilowych lęków, objawiających się tak jak Jasza opisujesz. A poza tym, pewnie ma dolegliwości bólowe, a wtedy staje się nerwowa i stąd te różne niepokoje przy wychodzeniu, czy nieprzespane noce. Gdyby dobrze się czuła, wiatr by ją obudził i spałaby dalej. Ja bym chyba też myślała o czymś łagodnym na uspokojenie, pozwoli jej to na spokojne dojście do siebie. Quote
__Lara Posted November 29, 2010 Posted November 29, 2010 [quote name='Jasza']Też myślałam o "pomponiku" ale do tego długa droga jak widać... Przemywanie ryvanolem udało się tylko raz.:roll: Od dzisiejszego ranka każde moje oględziny misiowej dupki kończą się powarkiwaniem. Mała siada zakrywając to co zostało z ogona i tyle. Ma już dosyć chyba. Nawet Reksio zrozumiał i już przestał ją ciągle niuchać. Na szczęście na dwór wychodzi normalnie. Pogoda świetna więc szaleją na śniegu ile wlezie, wracają obklejone na biało i muszę je a szczególnie Misię - odśnieżać pod klatką schodową. I fajnie, że rana się nie ma prawa zabrudzić, bo wszędzie tylko biało i czysto. Za to dzisiaj w nocy zrobiła mi pobudkę o 1.17:placz: A zasnęłyśmy ( ona na fotelu, a ja opatulona szlafrokiem, na podłodze) gdzieś przed piątą.:placz: Masakra.:placz: Wiało i dmuchało, wiatr wył w kominie na tym naszym czwartym piętrze, jak w jakimś zamczysku...Misia się trzęsła jak osika, oczy szeroko otwarte jak spodeczki i szczekanie, warczenie, szczekanie, warczenie - i tak w kółko...:placz: Jestem padnięta. Zobaczymy dzisiaj. Jestem o krok od decyzji, żeby jej weterynarz przepisał coś na uspokojenie...[/QUOTE] O Wy bidulki, obydwie zestresowane:shake: Quote
Andzike Posted November 29, 2010 Posted November 29, 2010 Jasza, trzymam kciuki za przespaną noc ... Odnośnie Kalm-Aidu - tak jak pisalam u Biszkopta -doświadczenia mam tylko z drugiej reki :( Quote
Andzike Posted November 30, 2010 Posted November 30, 2010 Jasza, popytalam i bardzo doświadczony DT zasugerowal zapytanie weterynarza o: [url]http://www.ilekarze.pl/leki/H/hydroksyzyna/[/url] i jeszcze o neospazminę radziła zapytać... Quote
Jasza Posted November 30, 2010 Author Posted November 30, 2010 Dziękuję Andzike. Jaaga podaje Toli, która przyjechała do niej z Kielc na tymczas właśnie hydroksyzynę. Dzisiajsza noic przespana w całości. Na razie więc się wstrzymam. Ale jeśli miałoby to wyglądać tak jak latem ( ile to wtedy trwało?? Ponad miesiąc???) to pójdziemy do weta i popytam. Bo się obydwie wykonczymy. Teraz damy sobie troszkę czsu..może to rzeczywiście stres po wypadku. Kurcze, ludzie po takiej traumie korzystają z pomocy psychologa czasami, a pies musi sobie poradzić z tym po swojemu. Dzisiaj Miśka obudziła się, przeciągnęła, otworzyła zaspane oczy i zaczęła mnie budzić po swojemu, czyli całuskami... Przytuliłam ją mocno i podziękowałam na uszko, że tak ładnie spała.. Nie wiem czy mnie zrozumiała, ale Quote
Jasza Posted December 3, 2010 Author Posted December 3, 2010 Zjadło mi post jak widać... Noce rewelacyjnie senne, przespane, bez niespodzianek.:loveu: Aż się bałam zapeszyć. Szwy nie wyciągnięte jeszcze, antybiotyk skończyliśmy, w poniedziałek do kontroli i ..mam nadzieję, że teraz pomponik zacznie zarastać ekspresowo. Mama moja uszyła futrzakom sweterki polarowe,matko, Kula wygląda jak.....KULA.... Kolory niewyszczuplające..;) Jutro popstrykam fotki. Quote
Istar19 Posted December 3, 2010 Posted December 3, 2010 dobrze że wszystko wraca do normy :) Nie mogę się doczekać zdjęć w sweterkach^^ Moja Masia nosi teraz na spacery kombinezon...bez niego z domu nie chce wyjść :D Quote
maciaszek Posted December 3, 2010 Posted December 3, 2010 To ja też czekam na fotki sweterkowe :). Quote
Andzike Posted December 3, 2010 Posted December 3, 2010 [quote name='maciaszek']To ja też czekam na fotki sweterkowe :).[/QUOTE] I ja też się nie mogę doczekać! :) Quote
AlfaLS Posted December 3, 2010 Posted December 3, 2010 To czekamy na te fotki :lol:. Ale nam Jasza ochoty na oglądanie narobiła........ Quote
Jasza Posted December 4, 2010 Author Posted December 4, 2010 O kurcze...a ja dzisiaj tradycyjnie aparatu nie zabrałam... Ogonki śpią wymęczone bieganiem w śniegu.. Mi też się oczy kleją.. Jutro fotki, jutro... Quote
Jasza Posted December 5, 2010 Author Posted December 5, 2010 Dzisiejszego mroźnego poranka...kocyki na spacerze: [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/1a5b1c7aa767effa.html"][IMG]http://images37.fotosik.pl/415/1a5b1c7aa767effagen.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/fde4a91cfd2216a9.html"][IMG]http://images50.fotosik.pl/440/fde4a91cfd2216a9gen.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/0669b318f72d440d.html"][IMG]http://images37.fotosik.pl/415/0669b318f72d440dgen.jpg[/IMG][/URL] Quote
Jasza Posted December 5, 2010 Author Posted December 5, 2010 Zapomniany troszkę filmik. Nasza ulubiona zabawa, kiedy pogoda nie sprzyja długim spacerom. Nasza - czyli Reksia i moja. Miśka nie za bardzo jeszcze łapie o co chodzi, mimo, że prawie dziennie "szukamy" kilka razy. Ten filmik ma nieudane zakończenie co prawda, bo ogony zjadły wszystkie dozwolone psie czekoladki i schowałam im zamiast tego kawałek żwacza.. Reksio znalazł, ale pogardził i poleciał szybko po skarpetkę z resztką słodkości od których się Miska oderwała na chwilkę.. [URL]http://www.youtube.com/watch?v=zGWnYh4v3wI[/URL] Quote
maciaszek Posted December 5, 2010 Posted December 5, 2010 Kocykowe pelerynki bardzo "twarzowe" :). A zabawa w szukanie to dobry pomysł. Najbardziej mi się podobało jak Reksio sprawdzał górę kanapy :). Quote
Jasza Posted December 6, 2010 Author Posted December 6, 2010 A jak wracamy ze spaceru a Damianowi się chce, to też im się chowa.... I Reksio go szuka...najpierw zawsze pod fotelami....:diabloti: a potem też na oparciu wersalki....potem lecą na balkon..i tam najczęściej go znajdują...bo w kwestii szukania kryjówek mój mąż nie jest zbyt twórczy...:diabloti: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.