Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

staram sie kropić Caillou co miesiąc, oprócz tych miesięcy gdy jest snieg i mróz

ale praktycznie wychodzi mi rzadziej

bo ja kupuję frontline XL i dzielę - 1,5 mlm na Cailllou i po 0,5 na koty -więc schodza mi na to ze dwie godziny -koty uciekaja jak szalone

a każdego trzeba złapać, wziąśc odmierzoną strzykawką dawkę i w odpowiednie miejsce kota nakapać i żeby sobie nawajem nie zlizały

 

frontline dla Caillou samej by kosztował jakieś 36 zł

XL kosztuje ok 49 zł -a starcza na Caillou i  5 kotów 

pojedyńcze dla kotów sa po ok 20 -25 zł

 

wię przewaznie mi się przesuwa to zakraplanie

ale Caillou nie złapała nigdy kleszcza - codziennie ją czeszę, to bym zauważyła

Posted

Wrzesień jest w tym roku czasem wrotyczu, kasztanów i wielkich kąpieli.

Wrotycz pręży się dumnie w wazonie, czasami sam, czasami w towarzystwie krwawnika;

całe mieszkanie, ogrzane słońcem, pachnie kamforą i łąką.

Misia za to pachnie karmelkowo, kąpana codziennie robi obrażone minki, a potem schnie

wylegując się na wersalce, puchaciejąc i błyszcząc się czarnością.

Reksio zdobywa punkty biegając za kasztanami, znosząc je do domu i zakopując w pościeli.

Co tam Kopciuszek na ziarnku grochu - oto Jasza na kasztanie ;)

Posted

:siara: :siara:

Ja napisałam Kopciuszek?

Chmmm...

 

 

:hmmmm: :hmmmm: :hmmmm: :hmmmm:

Wrotycz mi zaszkodził... :no-no-no: :no-no-no: :no-no-no: :no-no-no:

Posted

Tak, to w tym wszystkim jest pocieszające.

Reksio nie drapie się już praktycznie wcale - Misia znowu rano obgryzała łapki.

Weterynarz powiedział, że ona może mieć APZS i nie wiem co wtedy.

Bo jeśli nawet pojedyncza pchła na nią wskoczy, ukąsi i zaraz padnie, to Misia znowu się będzie drapać.

Cale mieszkanie jest dezynfekowane co dwa, trzy dni i w domu na 99 procent się nie gnieżdżą.

Wczorajsza pchła pojawiła się na wersalce koło Misi zaraz po powrocie do domu.

A przed domem tobołki miały spotkanie z Nori :(:(

Przecież nie mogę uciekać na jej widok :(

To jakieś błędne koło.

Posted

Kąpiemy, kąpiemy.

Skończył nam się dzisiaj Hexoderm i kupiłam szampon jodoforowy dr. Seidla.

Za dwa tygodnie kontrola, popytam jak sobie radzić.

Posted

Teraz Misia się praktycznie nie drapie. Przynajmniej w ciągu dnia.

Zaczyna późną nocą, praktycznie nad ranem, ale nie drapie się tylko wygryza i wylizuje przy kikutku.

Więc albo znowu gruczoły ( tak wcześnie??) albo pchły, jak to podobno bywa często, przywklokły ze sobą robaki.

Posted

O ile już nie oszaleliśmy :unsure: :unsure:

 

Wczoraj tobołki pożarły łososia z soczewicą.

Przy czym Misi bardziej zasmakowała ryba a Reksiowi soczewica z masłem ;)

Zapomniałam, że psom nie powinno się podawać warzyw strączkowych.

Mogę się dzisiaj spodziewać rewolucji? Rankiem kupy były ok :huh:

Posted

Soczewica jest chyba łatwiejsza do strawienia niż fasola czy groch  ​ . Tobołki dadzą radę..  :smile:

Jak wrócicie, to okna otworzycie i bączki sobie wylecą...  ;-) ;-)

 

Apetyczne ostatnio są obiadki dla Misi i Reksia.  :sabber:

Posted

Jak wrócicie, to okna otworzycie i bączki sobie wylecą...  ;-) ;-)

 

:D :D :D

Wyobraziłam sobie wylatujące bączki ;)

 

Jak tam tobołki? Bez sensacji?

Jak też myślę, że po soczewicy nie powinno się nic dziać. No, poza bączkami ;)

Posted

Nic nie było, nawet bączków.

(Ja też sobie wyobraziłam takie wylatujące przez okno, puchate kłębki :no-no-no: :no-no-no: :grins: :grins: )

Za to wczoraj na obiad  - nuda.

Indyk z marchewką.

 

Misia prawie, prawie się nie drapie.

Wygryzała sobie za to dzisiaj troszeczkę nogę.

Wizyta u dr. Stefanka dopiero w środę.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...