Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dudi był jak pies rodem z horroru... Do schroniska został przywieziony przez SM, która odwiązała go od drzewa :shake: Wypatrzyła go na kwarantannie MonikaP i zaalarmowała Dogo i inne fora. Pies przesiedział na kwarantannie więcej niż stanowią przepisy, i mimo tego, że cierpiał potwornie, nikt nie udzielił mu w schronisku pomocy...Za namową FCEF, ulitowała się nad biedakiem Emir i zabrała Dudiegoze schronu prosto na SGGW..
[IMG]http://img57.imageshack.us/img57/2939/dudi0703111ba6.jpg[/IMG]

[IMG]http://img468.imageshack.us/img468/4076/dudi0703112ux2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img57.imageshack.us/img57/9747/dudi0703115hd0.jpg[/IMG]

[IMG]http://img521.imageshack.us/img521/6058/dudi0703114or5.jpg[/IMG]

Posted

Dudi w klinice SGGW spędził wieki, i smutny był to widok...
[IMG]http://img57.imageshack.us/img57/2231/dudi0703136co9.jpg[/IMG]
Był niedożywiony (MN ważył tylko 32kg) osłabiony, z ropowicą, i do tego ze skrzywdzoną psyche...Jak on musiał cierpieć... Spójrzcie na przerośnięte pazury, które podwinęły się i wbiły w opuszki łap...
Leczenie i troska zaczęły przynosić efekty... Dudi wyszedł o własnych silach na spacer...
[IMG]http://img516.imageshack.us/img516/8495/dudi0705041lf5.jpg[/IMG]
Jak mu się poprawiło, został przeniesiony do Fundacji Emir...
[IMG]http://img468.imageshack.us/img468/826/dudi0705255gj8.jpg[/IMG]

[IMG]http://img57.imageshack.us/img57/2050/dudi07060213wf0.jpg[/IMG]

[IMG]http://img521.imageshack.us/img521/3835/dudi0706027jy0.jpg[/IMG]

Niestety ropowica, mimo wielu miesięcy leczenia, wciąż powraca :-(

Posted

Ale jednak co by nie mówić, mimo że są nawroty choroby to DUDI wygląda super! Jest w nim życie i błysk w oku, a to najważniejsze.
Wspaniałą robotę odwalacie cioteczki!

Posted

[quote name='weszka']Ale jednak co by nie mówić, mimo że są nawroty choroby to DUDI wygląda super! Jest w nim życie i błysk w oku, a to najważniejsze.
Wspaniałą robotę odwalacie cioteczki![/quote] My musimy się posiłkować organizacjami z zapleczem. Jak już wspomniałam, najcięższe przypadki trafiły do Emir. Nie dość, że jest w Wawie SGGW, to jeszcze Emir ma zaplecze i ogromne doświadczenie... Poznań pod tym względem bardzo kuleje i mimo najszczerszych chęci, nie bylibyśmy w stanie zapewnić tak fachowej opieki psu w tym stanie w jakim był Dudi czy Sułtan :shake: I tak naprawde nie wiadomo, czy psyche i physis Dudiego da się wyleczyć...

Posted

Tak, gdyby nie SGGW to wiele psiaków nie miałoby szans na przeżycie. Szkoda że takich miejsc jest tak mało. W Krakowie nie ma nawet prawdziwej psiej klinki gdzie psy by mogły być stacjonarnie leczone :shake::shake::shake: Przez to możliwości ratowania są znacznie ograniczone.

Posted

Monika P ulitowała się nad pewnym wynędzniałym boksrowatym ciałkiem i stoczyła o to wątłe życie wielomiesięczną, heroiczną walkę. Najpierw z doskoku w szpitaliku schroniskowym, potem u siebie w domu. To chyba tylko Jej miłość do tego psiego dziecka sprawiły, że Tosia wygrała walkę z nosówką i powikłaniami, i stała się radosnym i pełnym życia psem. Wiele nieprzespanych nocy, dni pełnych obaw i łez, wreszcie szczęście z postępów w leczeniu sprawiły, że Pies i jego Wybawicielka nie mogli już się rozstać... Tosia wygrała podwójnie... nie poddała się czyhającej śmierci i zyskała serce Moniki. Monika natomiast ma najwierniejszego Przyjaciela...
[IMG]http://img354.imageshack.us/img354/8429/resizeofdscn0930sw0.jpg[/IMG]

[IMG]http://img75.imageshack.us/img75/9104/resizeofdscn0925ec9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img375.imageshack.us/img375/3879/resizeofdscn0939tn7.jpg[/IMG]

[IMG]http://img75.imageshack.us/img75/2162/resizeofdscn0978ej0.jpg[/IMG]

Posted

coż to za male chude ciałko..:cry::cry: takie maleństwo..
i już tyle krzywdy zaznało od człowieka..
cieszy niemniej mysl..
że malenstwo.. juz nigdy
nie zazna głodu...
u swojej panci... [SIZE=6][COLOR=Red][B]bravo[/B][/COLOR][/SIZE]

Posted

Tu jeszcze chudziutka, ale "idzie ku lepszemu"...
[IMG]http://img354.imageshack.us/img354/6488/resizeofdscn0950sb2.jpg[/IMG]
i już lepiej :loveu:
[IMG]http://img375.imageshack.us/img375/3494/dscn1729ao7.jpg[/IMG]
[IMG]http://img375.imageshack.us/img375/9468/resizeofdscn1731fz9.jpg[/IMG]
[IMG]http://img375.imageshack.us/img375/9449/resizeofdscn1819vg8.jpg[/IMG]
[IMG]http://img75.imageshack.us/img75/1757/resizeofdscn1831zm4.jpg[/IMG]

A teraz to już Tośka jest wielkim psem, którego zdjęć nie posiadam, bo na kontrole poadopcyjne wpadam co drugi dzień ;)

Posted

Dziękuję Goni za przypomnienie metamorfozy, jaką przeszła Tosia :-). Oczywiście, żeby nie było za dobrze, "po drodze" Tośka zaliczyła jeszcze boksiowe kłopoty z oczami, zapalenie jelit połączone z ponownym wychudnięciem oraz alergię, ale....oto ona, na tegorocznych wakacjach :loveu: :

[B][img]http://upload.miau.pl/3/22127.jpg[/img][/B]

[B][img]http://upload.miau.pl/3/22129.jpg[/img][/B]

[B][img]http://upload.miau.pl/3/22131.jpg[/img][/B]

Posted

Zaraz potem, jak Mysia przekroczyła bramę schroniska, przywiązano ją w szpitalnym korytarzu do kaloryfera i tak kazano przerażonej, smutnej, wyeksploatowanej boksince stać i czekać :-(
[IMG]http://img362.imageshack.us/img362/3509/resizeofdscn5720eb7.jpg[/IMG]
Mysia odbyła kwarantannę, została wysterylizowana, potem przeniesiona do boksów ogólnych, a my byłyśmy pewne, że ktoś się grubiutką, kochaną Mysią zachwyci i da jej dom... Owszem, na moich oczach Mysia została raz adoptowana, lecz następnego dnia wróciła, bo pani nie zauważyła, że to sunia, a ona chciała pieska :shake: I tak mijały miesiące, i nikt na Mysię nie zwracał uwagi, oprócz nas...
Nie mogąc znieść bezmiernego smutku w Mysiowych oczach, FCEF zapewniła jej dt, gdy tylko nadarzyła się okazja ;)
pierwsze chwile w dt...
[IMG]http://img530.imageshack.us/img530/3820/dscf0526br9.jpg[/IMG]
Mysia musiała odespać koszmar schroniska...
[IMG]http://img451.imageshack.us/img451/5100/57611801cq2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img451.imageshack.us/img451/5494/33in0.jpg[/IMG]
i na każdym kroku okazywała swoją wdzięczność...
[IMG]http://img362.imageshack.us/img362/1635/dsc01961ol5.jpg[/IMG]

Posted

Mysia w dt studiowała medycynę...
[IMG]http://img362.imageshack.us/img362/3840/14ae9.jpg[/IMG]
czasem jednak mówiła dość :)
[IMG]http://img362.imageshack.us/img362/4971/dsc00441yn8.jpg[/IMG]
i zabierała swoje Panie na spacery, żeby się odstresować...
[IMG]http://img530.imageshack.us/img530/7867/17hz5.jpg[/IMG]
[IMG]http://img530.imageshack.us/img530/1183/mysia3hc2.jpg[/IMG]
[IMG]http://img451.imageshack.us/img451/918/55045128dk7.jpg[/IMG]

Posted

A 13 lutego 2007 roku, Mysia stała się Warszawianką :loveu: I tyle ją widziałyśmy ;)
[IMG]http://img530.imageshack.us/img530/2619/mysiazpikyx6.jpg[/IMG]
hmmmm....
[IMG]http://img530.imageshack.us/img530/8683/a6ew8xd1.jpg[/IMG]
jaki Pan, taki Pies :evil_lol:
[IMG]http://img362.imageshack.us/img362/1494/a4wk6au3.jpg[/IMG]
fruwający boksio :evil_lol:
[IMG]http://img451.imageshack.us/img451/9603/a2gp5oz1tt7.jpg[/IMG]
boski nietoperek :evil_lol:
[IMG]http://img530.imageshack.us/img530/7893/img0046ry1ms1.jpg[/IMG]

Posted

Lula w schronisku.
[URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img247.imageshack.us/img247/3288/lula2nu3.jpg[/IMG][/URL]
Lula w nowym domu.
[IMG]http://farm2.static.flickr.com/1220/847334011_e4f0d8e3d2.jpg[/IMG]



[IMG]http://farm2.static.flickr.com/1236/847333983_2b5ad0b5f8.jpg[/IMG]



[IMG]http://farm2.static.flickr.com/1054/847333973_746f764f2a.jpg[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...