GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Nie wiadomo jak Ricz trafił do schroniska, wiadomo jednak, że była to (i z resztą nadal jest) dobermanowa ciapa ;) W największe mrozy Ricz spał na betonie bo wejścia do budy wzbraniali mu współtowarzysze niedoli. Był cały w cętkach grzybicznych, chudy jak szczapa i bardzo smutny. Do czasu.... FCEF ogłosiła go na Dogo. Natychmiast odezwała się Nadzieja Dobermana, i Vika_Bari przyjęła Ricza na czas leczenia do dt. Psiak wkrótce odżył, a teraz ma wspaniały dom pod Poznaniem :loveu: [IMG]http://upload.miau.pl/3/21559.jpg[/IMG] [IMG]http://upload.miau.pl/3/21561.jpg[/IMG] [IMG]http://upload.miau.pl/3/21563.jpg[/IMG] [IMG]http://upload.miau.pl/3/21569.jpg[/IMG] [IMG]http://upload.miau.pl/3/21567.jpg[/IMG] Quote
olenka_f Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Tosisko zębole szczeży, zadowolona i pewna siebie , kruszynka:evil_lol: czarnulek też cały zachwycony i skory do zabawy, bernardynek cudny a dobek przecuuuuuuuuuuuuudny wspaniałe psiaki i wspaniali właściciele:loveu: :loveu: :loveu: Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Pikusia... Ach ta Pikusia... Moja psia miłość... Znalazła ją Bigos na poznańskiej Malcie. Z braku dt, sunia trafiła do schronu. Miała potworne zapalenie pęcherza, i była mocno wyeksploatowana... prawdopodobnie była to maszynka do rodzenia szczeniąt, które mia[PHP][/PHP]y uchodzić za Goldeny lub Podhalany... W takim stanie została "wysterylizowana w schronisku.... FCEF zabierała ją ledwie żywą, słaniającą się na nogach... Nasz wet dawał jej 15% szans na przeżycie. Praktycznie prawie już zapadła decyzja o uśpieniu, zostało wylane morze łez.... A jednak po kroplówce Pikunia się uśmiechnęła i wsunęła parówkę (którą przywiozłam, bo miała być jej ostatnią...) No i daliśmy jej szansę... Dzięki Dogomaniakom i Allegrowiczom (a przede wszystkim Anuli 1959, ktora zmagała się z wpłatami przez Jej prywatne konto)) byliśmy w stanie pokryć koszmarny rachunek za długotrwałe leczenie. Determinacja i miłość, którą otrzymała we wspaniałym dt podniosły ją na nogi. Potem ukazał się obszerny artykuł w GW, i dzięki niemu wyłonił się cudowny dom docelowy, w którym Pikusia vel Księżniczka dożyje swoich dni. I zapewniam, że będą one najszczęśliwsze w jej życiu. Wiem, bo nie racę z nią kontaktu...:loveu: [img]http://upload.miau.pl/3/21577.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21579.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21581.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21583.jpg[/img] wychodziło z niej takie coś :shake: [img]http://upload.miau.pl/3/21585.jpg[/img] Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Był moment, kiedy wet podejrzewał nowotwór... Jednak w dniu wyznaczonej operacji powtórzyliśmy usg... Dziwne, zło wróżące cienie znikły... Od tej pory przynajmniej 10 letnia Pikunia zaczęła młodnieć i zdrowieć w oczach... [img]http://upload.miau.pl/3/21587.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21589.jpg[/img] chciałam ją zatrzymać i zaprzyjaźnić z moim czarnym szczęściem... [img]http://upload.miau.pl/3/21591.jpg[/img] zaczęła poznawać uroki psiego życia... [img]http://upload.miau.pl/3/21593.jpg[/img] i cały czas jeździłyśmy do weterynarza by usłyszeć coraz to lepsze wieści...(aż dziw, że nioe rozwaliłam samochodu z tego rozanielenia:loveu:) [img]http://upload.miau.pl/3/21595.jpg[/img] Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Zdrowiała i zaskakiwała nas każdego dnia... Piękniała w oczach... Psi Aniołek :loveu: [img]http://upload.miau.pl/3/21597.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21599.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21601.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21603.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21605.jpg[/img] Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Aż wreszcie ucięliśmy pępowinę i Pikunia zamieszkała w nowym, wspaniałym domu... Nie mam złudzeń, że jest najszczęśliwszym psem na świecie :multi: [img]http://upload.miau.pl/3/21607.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21609.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21611.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21613.jpg[/img] [img]http://upload.miau.pl/3/21615.jpg[/img] Quote
zdrojka Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Przepiękna historia bialutkiej suni :loveu: aż się popłakałam Quote
AnkaG Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Bardzo lubię (jak zresztą chyba każdy) zaglądać na ten wątek. Piękne historie ... :loveu: Quote
blue.berry Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 oj pamietam Gonia jak walczyliscie o Pikusie. to naprawde cud ze ona wyzdrowiała. Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 [quote name='blue.berry']oj pamietam Gonia jak walczyliscie o Pikusie. to naprawde cud ze ona wyzdrowiała.[/quote]Również dzięki Waszemu Forum (w szczególności Uli G. i Vigenowi) Pikunia dostała dar od losu i nowe, wspaniałe życie!!! Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Sara trafiła do schroniska rzekomo po śmierci właścicielki. Nikt się nią nie interesował pomimo wspaniałego charakteru... Sara cierpiała na straszną chorobę oczu...W schronisku jej nie leczono... FCEF postanowiła o nią zawalczyć... [IMG]http://img372.imageshack.us/img372/3727/mg1422copytc6.jpg[/IMG] [IMG]http://img367.imageshack.us/img367/5444/mg1426copysj7.jpg[/IMG] [IMG]http://img480.imageshack.us/img480/2116/73543sk1.jpg[/IMG] [IMG]http://img480.imageshack.us/img480/7083/mg1431copydz1.jpg[/IMG] Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Nie miałyśmy dla Saruni DT, więc ustaliłyśmy dyżury i na zmianę, 5 razy dziennie, wg wskazówek psiego okulisty, jeździłyśmy (ja i MonikaP) do schronu, aplikować Sarze leki... W międzyczasie ruszyła akcja internetowa i cegiełkowe Allegro. Dzięki ludziom dobrej woli oraz Dogomaniakom, a w szczególności Majaa, udało nam się uzbierać, lub dostać bardzo drogie leki, które, mimo niesprzyjających leczeniu schroniskowych warunków, odnosiły powoli pożądane skutki.... [IMG]http://img367.imageshack.us/img367/8096/imgp0494hw6.jpg[/IMG] [IMG]http://img484.imageshack.us/img484/5487/73759up9.jpg[/IMG] przy okazji wyczesaliśmy z niej tonę podszerstka... [IMG]http://img480.imageshack.us/img480/7665/imgp0516vw4.jpg[/IMG] Sara zdrowiała i piękniała, aż wreszcie pojawił się godny dom i przyjął ją z jej ułomnością pod swój szczęśliwy dach, i nie straszne im było aplikowanie leków i comiesięczne wizyty u psiego okulisty :loveu: [IMG]http://img468.imageshack.us/img468/8099/sarawnd1yi8.jpg[/IMG] [IMG]http://img460.imageshack.us/img460/8584/sarawnd4hd6.jpg[/IMG] [IMG]http://img484.imageshack.us/img484/3412/sarawnd3gi3.jpg[/IMG] Quote
weszka Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Kolejne wspaniałe historie - Pikunia :loveu: i Sara :loveu: Quote
Asia & Ginger Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 [B]GoniaP[/B], wspaniałe metamorfozy. :loveu: Jak dobrze, że są jeszcze tacy LUDZIE na tym świecie. :p Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Do schroniska trafiło coś bardzo brudnego i kudłatego, coś bardzo zagubionego i nieszczęśliwego... I do tego śmierdziało przeokropnie... Wkrótce wyłonił sie z tego czegoś rasowy Westie, który stał się Idee Fix'em MonikiP... a wkrótce mojego TZ'ta... [IMG]http://img480.imageshack.us/img480/8683/73640iu3.jpg[/IMG] [IMG]http://img372.imageshack.us/img372/2283/73641sz0.jpg[/IMG] [IMG]http://img480.imageshack.us/img480/8594/73642pb1.jpg[/IMG] [IMG]http://img372.imageshack.us/img372/3299/73643me9.jpg[/IMG] [IMG]http://img372.imageshack.us/img372/7742/73645qh8.jpg[/IMG] Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Historia jest bardzo skomplikowana... Westie został wykastrowany ze względu na duże zainteresowanie pseudohodowców... DT zaproponowała niejaka Avii, która po odebraniu Westiego ode mnie i przewiezieniu go 1 klasą do Katowic, tego samego wieczoru zaczęła panikować, że nasz Westi jest agresorem :evil_lol: i zje jej suczkę. Chciała natychmiast oddać go do wątpliwej renomy hotelu i pozbyć się kłopotu. Nie czekaliśmy... Moj TZ wsiadł w samochód następnego ranka i jechał po Westiego... Ja w tym czasie rozdzwoniłam się po przyjaciołach. Szczęsliwie, tego samego dnia, moj TZ. zamiast wrócić z Idee Fixem do Poznania, zawióżł go do Rodziny mojej Przyjaciółki do Gliwic, gdzie teraz Mucho, wiedzie wspaniały kanapowy żywot :loveu: Najlepszych zdjęć (w tym z nowo narodzonym dzieckiem i uśmiechniętą paszczą) nie mam, ale wstawię wkrótce... Niemniej.... [IMG]http://img367.imageshack.us/img367/990/joyxx074sp0sn0.jpg[/IMG] [IMG]http://img372.imageshack.us/img372/8065/mucho1li4.jpg[/IMG] [IMG]http://img372.imageshack.us/img372/8262/mucho2wl9.jpg[/IMG] Quote
olenka_f Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 cudna historia z cuuuuuuudnym zakończeniem:loveu: Quote
yewcia1 Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 [quote name='GoniaP']Na Dogo jestem od dawna, a dopiero załapałam, że istnieje wątek, który jest balsamem dla duszy... Ponieważ dziś od rana miałam dół, szukałam czegoś, co podniesie na duchu. I znalazłam... Nie pozostaje mi więc nic innego jak zaprezentować nasze metamorfozy...[/quote] Też nie szybko tu trafiłam ale ten wątek przypomina nam po co to robimy :loveu: I po obejrzeniu tych szczęśliwych psiaków człowiek nabiera sił:lol: Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Tonia w schronisku zauważyła Monika P. Przejęła się tym bezmiarem smutku w jego oczach, rezygnacją z życia i wycofaniem... Zaczęła go oswajać. Z początku szło opornie, ale w miarę upływu czasu, coraz lepiej. Tonio w końcu otworzył się [U]tylko[/U] na Monikę i z Nią gruchał i świergotał... W stosunku do pracowników miał wrogie nastawienie, w stosunku do innych prezentował wycofanie... [IMG]http://img391.imageshack.us/img391/229/1865sf3.jpg[/IMG] [IMG]http://img391.imageshack.us/img391/624/dscn3969yx5.jpg[/IMG] [IMG]http://img372.imageshack.us/img372/7918/1864nl4.jpg[/IMG] Quote
Diana S Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Jaki slodziaszek kurcze ilez Bokserow jest w schronach, serce sie kraje... Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Prawie rok zajęło to poznawanie Tonia przez kraty i podejmowanie decyzji co z nim począć. Forum Molosów i inni Dobrodzieje umożliwili Toniowi start, a i nam dodali skrzydeł i otuchy, że może jednak beznadziejny przypadek nie jest jednak tak beznadziejny... No i Tonio trafił do pod poznańskiego hotelu... ii rozkwitł! Teraz jest w schronisku w Gaju pod bacznym okiem i opieką Donvitow... I pokazuje rogi... Rozbrykał się chłopak, i przyjeżdża do niego szkoleniowiec. On podpowie co dalej... Ale Tonio odzyskał wiarę w ludzi :) Nie boi się już facetów i ma uśmiechnięty pychol, mimo braku swojego Człowieka... [IMG]http://img391.imageshack.us/img391/3215/p6041056uq3.jpg[/IMG] [IMG]http://img367.imageshack.us/img367/2588/p6041057sv6.jpg[/IMG] [IMG]http://img480.imageshack.us/img480/9433/p6041069hs4.jpg[/IMG] [IMG]http://img372.imageshack.us/img372/7845/p6041072mm7.jpg[/IMG] Quote
dzodzo Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 a ja przyznaje się bez bicia ze Toni to jeden z moich ulubiencow-i podzcytuje sobie jego wątek:loveu: dzieki ze daliscie mu sznse i wyszedl ze schronu!!! Quote
Asia & Ginger Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 [B]Dzodzo[/B], bokserek jest jeszcze w schronie, ale w Gaju. [URL]http://upload.miau.pl/3/21667.jpg[/URL] [B]GoniaP[/B], nie wiesz może co z tym spanielkiem z boksu westika? Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Jak Duch zjawił się na moim progu... Mieszkam przy lesie, i niestety ten las służy jako miejsce porzuceń... Przyszedł za wzrokiem Moniki P, która przyjechała zawieźć mnie do weta by uśpić kociaki (Lolo i Brygidę) które niestety zapadły na panleukopenię i nie było dla nich ratunku... (byłam w strasznym stanie psychicznym). Nie chciał się ruszyć spod wycieraczki, a my się go bałyśmy... Głupie baby!! I do tego założycielki Fundacji :evil_lol: Duszek został więc zesłany przez nas do schroniska na całe 14 dni. W ciągu tych 14 dni, codziennie go odwiedzałam i dokarmiałam. Dzięki Allegro znalazł wspaniały dom, w którym jest bardzo szczęśliwy. A niedługo wyjedzie ze swoim opiekunem na stałe do Irlandii :loveu: Za kratami... [IMG]http://img507.imageshack.us/img507/2604/shadow1yw9.jpg[/IMG] pierwsze kroki na wolności... [IMG]http://img507.imageshack.us/img507/1309/imgp0571fv5.jpg[/IMG] już szczęśliwy i wolny... [IMG]http://img391.imageshack.us/img391/8002/12al7.jpg[/IMG] [IMG]http://img507.imageshack.us/img507/4793/13er8.jpg[/IMG] [IMG]http://img475.imageshack.us/img475/9753/duch6hi9.jpg[/IMG] Quote
GoniaP Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 [quote name='asia_pie'][B]Dzodzo[/B], bokserek jest jeszcze w schronie, ale w Gaju. [/quote] Tonio jest w Gaju, to prawda, Ale to nie żaden bokserek, tylko facet w typie bullmastifa ;) [quote name='asia_pie'], nie wiesz może co z tym spanielkiem z boksu westika?[/quote] Niestety, nie wiem :shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.