basia0607 Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 Dostałam wiadomość z prośbą o pomoc. Ok 15 km od Krakowa przy ruchliwej drodze od rana siedzi ranny pies. Krwawi mu łapa z pyska chlusta krew. Kasia dzwoniła do schroniska w Krakowie, weta, straży miej, wszyscy odmówili. Pies podszedl do ręki , obwąchał ale przy próbie jakiegokolwiek ruchu ucieka w las. kasia chce go przygarnąć ale nie może go złapać . Pies może wkrótce odejśc za TM. Pies znajduje się przy drodze do Słomnik za znakiem Marszowice przy skręcie do wawązu. Ja jestem z pomorza , tylko tak moge pomóc. tel. kasi-510 829 722 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 Powysyłam PW. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 Jesli pies ucieka w las to w nocy w lesie sie go raczej nie znajdzie....matko do rana to on juz zamarznie ranny:( czy p.Kasia szukala go jeszcze na noc? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 ...albo się wykrwawi. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 nie wiem czy ktos oprocz Basi,ktorej widze nie ma na dogo zna p.kasie? myslalam,by choc smsem zapytac jak wyglada sytuacja....ale jest polnoc.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 już załatwione :) dziewczyny dały Pani namiar na mnie, ja cudem dorwałam Frotkę i już starają sie coś wymyślić.. Rzeczywiście kocmyrzów nie ma podpisanej umowy z żadnym schroniskiem, , ale to, ze pracownik schroniska powiedział, ze po psa nie przyjadą MIMO iż to nie ich rejon, to jest OBURZAJĄCE!!!! Bo w sytuacji kiedy pies leży ranny przy drodze stosuje się procedury WYJĄTKOWE!!! Mimo iż KTOZ jest w tragicznej sytuacji, Frotka obiecała pomóc... Stara się złapać weta, który podjedzie tam z palmerem,bo pies ucieka natychmiast kiedy próbuje się go złapać.. Kiedy się podchodzi z ręką samą, pustą jest OK, ale kiedy jest ona w rękawiczkach to już ucieka.. pies ponoć wymiotuje krwią, pewnie jest potrącony.. Wokoło LAS i RUCHLIWA ULICA... Dobrze, że jest noc, jednak nie wiadomo czy uda się tego weta dorwać..... Mamy obietnicę Frotki, że KTOZ zabierze psa do kliniki i pokryje koszty tej akcji (a jak wiadomo samo użycie palmera jest kosztowne... nie mówiąc o reszcie...) Pani chce tego psa wziąć do siebie , mimo iz ma już 4 suki , WSZYSTKIE przybłędy wyrzucone w nieludzki sposób w lesie, w większości były przywiązane do drzewa, jedna suka miała tak zaciśnięty sznurek, ze ma uszkodzoną tchawicę... Pani jest postrzegana w okolicy jako wariatka, bo pomaga takim zwierzakom, obok sąsiadka też się stara i ma UWAGA 9 psów znajd.... Ta okolica wybitnie sprzyja gnojom, którzy chcą się psa pozbyć, bo wokoło jest mało domów, i las... Często właśnie znajdowane są psy powiązane do drzew, części niestety za późno pomóc :( No nic, przechodząc do meritum, mam nadzieje, ze psiaka uda się "odłowić" i nie będzie za późno na pomoc..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 Aska!!!!Rewelacja,brawo!!! Oby Frotce i reszcie sie udalo!!Najwazniejsze,ze sprobuja..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 Dzięki Asiu... Biedna Frotka, bo puściłam jej z linkiem maila. ;-) Oby się udało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Pani Kasia wczoraj w nocy dzwoniła do mnie. Ten pies jest nie do złapania nawet przez dwie osoby:-(. Dzisiaj rano mam mieć telefon od Pani Kasi, dam Wam znać, czy się udało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Biedny pies, kochana Frotka..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted January 15, 2010 Author Share Posted January 15, 2010 Dostałam rano smsa od Kasi, o godz 10 ma być proba zlapania psa . Starszne jest to, że kasia szukała pomocy na swoim terenie u slużb odpowiedzialnych za takie zwierzęta. W desperacji znalazła mnie na Nk i prosiła o pomoc. Jednak dogo to potęga !!!! dziekuję dziewczyny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted January 15, 2010 Author Share Posted January 15, 2010 Dostałam nastepnego smsa " pies jest u tatay w samochodzie " Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Czekamy wiec na wieści, w jakim jest stanie, czy sami go złapali, i co to za psiatko.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 pies złapany, rano sam podszedł do p. Kasi... Już nie wymiotuje krwią... Wet w tej chwili jest u nich i miał mu podać leki pierwszej pomocy.. W nocy nikt nie chciał przyjechać :( W jeździe na RTG ma pomóc Camara ponoć , frotka już ją molestowała o to. Oczywiście TOZ pokryje koszty całej akcji (i tu do Was prośba, o jakieś grosze, żeby choć częściowo im pomóc, bo od tego roku nasz TOZ będzie bardzo bardzo biedny.. Przepisy które weszły od tego roku diametralnie ukróciły płatności na bezdomne zwierzęta... Oprócz tego pod koszty tozu weszły od stycznia WSZYSTKIE zwierzęta przebywające w krakowskim schronisku dłużej niż rok... W skrócie jest MASAKRA bo takich zwierząt jest większość...... No nic, wracając do tematu, psiak na razie moze zostać u p. Kasi, ale zostawić go jednak nie moze bo ma 4 suki w domu .. Psiak będzie przebywał w ocieplanym garażu... Jak będe mieć zdjecia to wstawię... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wojtuś Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Jestem z Wami... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Asiorku, zrobisz banerek? Przyda się jak trzeba organizować pomoc finansową i nie tylko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Dobrze, że bida już przechwycona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted January 15, 2010 Author Share Posted January 15, 2010 uf.....jaka ulga Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DaSilva Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Juz jestem. Jesli bede mogla jakos pomoc to prosze o kontakt. Mam auto wiec w razie potrzeby moge przewiez psa na terenie Krakowa i okolic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Dziękuję DaSilvo. :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted January 15, 2010 Author Share Posted January 15, 2010 Kasia mi napisała" iIes jest u mnie w domu, nie ma obrażeń wew.. Dostał antybiotyk i jest ok" Dziewczyny też bym chciała aby moje interwencje tak szybko i dobrze się kończyły. Maygo, nie wiem czy wiesz, że Krzyczkowy Bobik znalazl dom w Krakowie ?. Jest trudno bo zaczął załatwiać się w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Kraków powiadasz Basiu i problemy. Hm...poczekaj. Już mam pomysłaaa, zaraz nasmaruję Ci PW. :-) Zaradzimy coś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Gie Ci nasmaruję, bo masz blokadę skrzynki i PW nie przechodzą. Czekaj na mail. Mail poszedł. :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Dzwoniła Pani Kasia do mnie. Z psem jest wszystko OK. Napiszę jutro więcej, siedzę i wyję, nie dam rady nic więcej wydusić z siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted January 15, 2010 Author Share Posted January 15, 2010 [quote name='irenaka']Dzwoniła Pani Kasia do mnie. Z psem jest wszystko OK. Napiszę jutro więcej, siedzę i wyję, nie dam rady nic więcej wydusić z siebie.[/QUOTE] Irena czemu wyjesz ? wszysko dobrze się skończylo. Ja wczoraj tak się splakałam w elbladzkim schronisku nad reklamówką z zamarznietymi szczeniakami. Na moich kolanach siedziała suczka kaleka i zlizywała moje łzy,. tylko zwierzęta to potrafią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.