obraczus87 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Najważniejsze, że Bunia odeszła przy ludziach, którzy się Nia opiekowali... Buniu biegaj szcęsliwa za TM.......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Robaczekk Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Jestem zalamana ;( byl to moj pierwszy piesek na DT... sunia wieczorem czula sie o wiele lepiej, o 5 rano dostala drgawek,zaczelo nia czepac to byla chwila jak przestala oddychac ;( caly czas bylam przyniej. Odeszla na moim lozku... Wylalam morze lez,dalej nie moge uwierzyc w to co sie stalo... Zawsze bedzie przy mnie-myslami... przeciez bylo lepiej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talcott Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 :calus::buzi:Kochana! to jest niestety podstępna choroba! Wiem, jak Ci ciężko.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dora Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Agatko wiemy ze jest ci ciezko, ale zrobilas bardzo duzo dla tej suni, odeszla w cieplym domku i w twoich ramionach..... w schronisku nikt by sie nia nie przejmowal :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Livka Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Trzymaj się kochana, zrobiłaś wszystko co tylko możliwe, sunieczka odeszła w ciepełku płynącym z Twojego serca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
obraczus87 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 w schronisku odeszłaby na zimnej ziemi w kojcu... inne psy ehhh Bunia była szcęsliwa odchodząc! Zaznała miłości, ciepła!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Robaczekk Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Skoro Bunia zarazila sie w schronie w Myszkowie,to tam pewnie jest teraz dramat... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 o nie ['] ['] ['] :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nikus Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Też mi serce pęka...Nie zawsze da się wygrać...ale Bunia wygrała...odeszła będąc kochana ...biegaj sobie teraz już Cię nic nie zaboli Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hawanka Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [*] [*] [*] :(:(:( Biedna bunia ....Nie chce mi sie wierzyć ze odeszła.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [quote name='Robaczekk']Jestem zalamana ;( byl to moj pierwszy piesek na DT... sunia wieczorem czula sie o wiele lepiej, o 5 rano dostala drgawek,zaczelo nia czepac to byla chwila jak przestala oddychac ;( caly czas bylam przyniej. Odeszla na moim lozku... Wylalam morze lez,dalej nie moge uwierzyc w to co sie stalo... Zawsze bedzie przy mnie-myslami... przeciez bylo lepiej...[/QUOTE] Boże, bBoże... tydzień temu odszedł mój tymczasowicz.. nosówka... też było lepiej i pogorszenie. Te choroby są podstępne ;( Łącze się w bólu ['] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Szkoda wielka ,że wczesniej przed oddaniem jej do schronu nie znalazł sie nikt, kto by przechował takie śliczne maleństwo. Przecież dla tak cudnego psiaka dom by się znalazł od ręki , wystarczyłoby kilka dni. Przeciez to nie był pies trudny do adopcji, gdzie ktos mógł się obawiać , że będzie tkwiła u niego miesiącami. Nie wiem, jak jest w tamtym schronie, ale u nas wiadomo,że schron, to wyrok śmierci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PapryczkaChili Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [']........ potwornie mi przykro :( myślałam, ze jak jest poprawa, to będzie lepiej.... cieszę się i jestem wdzięczna, że mała odeszła w ciepłym łóżku przy kimś, kto się nią opiekował....... a nie w schronie :( faktycznie, tam teraz toczy się pewnie dramat innych psiaków :( nie smuć się, zrobiłaś wszystko, co mogłaś. Sunia teraz jest szczęśliwa i nie cierpli, a to dzięki Tobie... jest jeszcze wiele takich psiaków, nie wszystkie historie kończą się szczęśliwie w naszym ludzkim pojęciu, ale przecież to, że mała odeszła kochana i przy kimś, dla kogo była ważna, to jest szczęśliwe zakończenie.... czy nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PapryczkaChili Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 jednak nie sądziłam, że taką wiadomośc tutaj przeczytam... naprawdę bardzo mi przykro, trzymaj się dzielnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Robaczekk Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Dziekuje wszystkim za wsparcie ;* jestescie kochani! [*] :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nikus Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 My Tobie dziękujemy..za wszystko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talcott Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Z Ich śmiercią i kawałek nas umiera, to trudne, trzymaj się, Kochana:-( [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coronaaj Posted January 9, 2010 Share Posted January 9, 2010 [quote name='Robaczekk']Skoro Bunia zarazila sie w schronie w Myszkowie,to tam pewnie jest teraz dramat...[/QUOTE] Napewno , jak maja nosowke , parvo, etc...ale czy powiedza...watpie...schrony nie chwala sie zaraza.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati123487 Posted January 9, 2010 Author Share Posted January 9, 2010 [quote name='erka']Szkoda wielka ,że wczesniej przed oddaniem jej do schronu nie znalazł sie nikt, kto by przechował takie śliczne maleństwo. Przecież dla tak cudnego psiaka dom by się znalazł od ręki , wystarczyłoby kilka dni. Przeciez to nie był pies trudny do adopcji, gdzie ktos mógł się obawiać , że będzie tkwiła u niego miesiącami. Nie wiem, jak jest w tamtym schronie, ale u nas wiadomo,że schron, to wyrok śmierci.[/QUOTE] Niestety byl okres swiateczny i mimo prozb nikt sie nie zgodzil na DT choc na pare dni:( oglnie w schronie byla w pomieszczeniu(co sie baaardzo rzadko zdarza).. Myslalysmy ze w schronie bedzie bezpieczna prze zte pare dni a potem Agatka sie zglosila i sunia po kilku dniach trafila do niej.... nie moglysmy tego przewidziec, bylam wczoraj w schronie wyglada na to ze zaden szczeniak nie ma parwo...... z kad u tej bidulki sie to wzielo:( Jest mi bardzo przykro , chcialysmy jej pomoc nie udalo sie , Bunia byla wspaniala mimo ze strasznie lekliwa , niedostepna (pozwolila mi sie wziosc na rece po ok 40 min) byla kochana sliczna.... Agatko jestem ci bardzo wdzieczna za wszystko , przezyla swoje ostatnie chwile w twoich rekach pelnych milosci uczucia cierpliwosci , odeszla za TM wciszy i spokoju i przy czlowieku..... [*] Bunia bede miala CIe w sercu na zawsze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted January 9, 2010 Share Posted January 9, 2010 [quote name='coronaaj']Napewno , jak maja nosowke , parvo, etc...ale czy powiedza...watpie...schrony nie chwala sie zaraza..[/QUOTE] Niekoniecznie. Ona widać nie była szczepiona albo miała obniżoną odporność, to zachorowała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati123487 Posted January 9, 2010 Author Share Posted January 9, 2010 ODpornosc miala obnizona na pewno stras niskie temperatury nie wiadomo ile nic nie jadla, szczepiona rowniez mogla nie byc.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Malwi Posted January 9, 2010 Share Posted January 9, 2010 dziewczyny, tak naprawdę Parwo czai się wszędzie, to nie jest powiedziane że złapała je akurat w schronisku... mogła je złapać już wcześniej gdy błąkała się na drodze , okres inkubacji parwo to od 4 do 10 dni, mogła się zarazić tak naprawdę wszędzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati123487 Posted January 9, 2010 Author Share Posted January 9, 2010 no tak tylko ze 14 dni byla w schronie .... czyli automatycznie musiala tam to gowno chycic;-/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Robaczekk Posted January 9, 2010 Share Posted January 9, 2010 Teraz juz nic nie zrobimy :( najwazniejsze ze w schronisku jest spokoj... i ze nasza kochana Bunia juz nie cierpi i ma sie dobrze...choc dalabym wszystko zeby lezala sobie teraz ze mna na lozku [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wieso Posted January 9, 2010 Share Posted January 9, 2010 " Ta część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem. Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most. Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie. Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły. Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie. Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej. To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca. A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem..." Autor nieznany sciskam Wiesia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.