Jump to content
Dogomania

Głuchy Fuks - ofiara człowieka - odszedł za TM :(


tayga

Recommended Posts

  • Replies 818
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witaj Krystynko :)
Nala lepiej... nie jest zd dobrze, ale troszkę lepiej.
Siusia mniej. Jak popuszcza w domu (najczęściej przez sen) to kilka kropli, a nie wielka powódź. Jest weselsza i zmniejsza się żarłoczność.
Tak, to zespół Cushinga :(
Do tego przywlokło sie bakteryjne zapalenie pęcherza, od wczoraj ma antybiotyk.

Link to comment
Share on other sites

Taka rzadka choroba i akurat Nali musiala sie przytrafic.
Wyslalam 2 tygodnie temu ten mejl do viceburmistrza, jeszcze nie odpowiedziala
Lidia Eriksson till justyna.karpis.
visa information 1 nov (10 dagar sedan)

" Dzien dobry.
13 wrzesnia rozamwialam z Pania telefonicznie o sytuacji pewnej
kobiety z Gubina. Ta kobiata ma ok 10 psow. Psy nie sa wykastrowane i
rozmanazaja sie. Potrzebuja tez pewnych zabiegow weterynaryjnych. O
ile wiem to ich wlascicielka nie ma na to pieniedzy.
Jak pomogla gmina kobiecie i jej psom ? Czy zostaly wykastrowane ? "

Za pare dni znowu pisze kolejny mejl. Bo co to za pomoc z gminy te psy dostaly ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KrystynaS']To dobrze.
Krzak białego bzu dla Fuksika ...[/QUOTE]
I ja uwazam, ze to piekny gest. Na grobie mojej Lory posadziłam mala tujke ( to cmentarz, wiec, nie zgodzili sie na inny krzew).
Na poczatku, myslalam, ze sie nie przyjmie, ale jakos pozbierała sie. A to juz 2 lata...

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Przeglądałam właśnie wątek Fuksika i zobaczyłam zdjęcia sprzed roku [quote name='tayga']No i dzisiaj się zakopał...
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images48.fotosik.pl/246/42201df961a691aamed.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/245/a8009bd4b8d6aa2dmed.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]
Ślicznie wyglądał w tym śniegu


[*]
[*] Fuksik, rudzielec :-(

Link to comment
Share on other sites

Tak... Fuksik trafił do mnie 3 listopada ubiegłego roku. Wtedy tak bardzo się bałam, że go nie uratuję. Tylko wet wierzył, ze to się uda :(

Za każdym razem jak ostatnio przechodze obok pustego kojca to widzę (dosłownie!) Fuksia :(
Też było tyle śniegu. Musiałam Go budzić, by zjadł coś ciepłego. Wyprowadzony był taki bezradny :(
Chciałam by znalazł domek (ale nie w niebie)... a tak mi go brakuje :(
Teraz chodzę tamtędy karmić sarny i ptaki. Przyzwyczaiłam je zeszłej zimy, chyba pamiętają. Ze sklepu koleżanki dostaję wszystkie resztki (podwiędniete warzywa, suchy chleb, przeterminowane kasze i wszystko co się nada). Dzisiaj nie poszłam z żarełkiem... i mi sarenki wlazły pod sam dom wieczorem, do drzwi tarasowych. One się Nali nie boją (bo nie goni i większość czasu spędza w domu).
Swoją drogą to psicę mam dziwną. Nie toleruje żadnego psa na swoim terenie, a każde inne zwierzę może łazić, nawet koty.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...