Jump to content
Dogomania

Dwie agresorki, jedna ofiara - polała się krew...


Greven

Recommended Posts

[quote name='Katerinas']Niemniej jednak dziwne wydaje się, że suka jak piszesz:
(...)
-- nagle zaczyna się rzucać na wszystko i wszystkich.[/quote]
Mnie to dziwi chyba najbardziej, ponieważ pies, którego znam od ponad 4 lat (jak policzyłem, to wychodzi 4,5 roku) i którego każdą reakcję byłem wstanie PRZEWIDZIEĆ - a nawet jeżeli nie przewidziałem - to w pełni KONTROLOWAĆ.
Zresztą nigdy nie było potrzeby nadmiernie Axy kontrolować bo - jak mawia moja Mama - to "święty pies". Cicha, zrównoważona, łagodna, opanowana w każdej, nawet stresowej sytuacji.

[quote name='coztego']Tym bardziej, że pisałeś wielokrotnie, że Axa jest spokojna, opanowana, posłuszna... Wydaje mi się, że Axa powinna być odwoływalna także w sytuacjach kryzysowych- na Twój wrzask powinna odpuścić atak...[/quote]
Też tak mi się zdawało...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 184
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Oj to Wam nie zazdroscimy. Znam co prawda tylko Tange i to tylko z jednoego czy dwóch spacerów, ale widac, ze macie rpzechlapane. Wiem, ze Tanga jest baaardzo dominującą suczką która w wieku 3 miesiecy dominowała starsza 2 letnia uke, wiec to bardzo silny instyntk u niej. Nic nie poradze. Naet dobrego szkpleniowca nie znam, bo ten któego ja miałam to pożal sie boze...Ale poszukaj w internecie na pewno cos znajdziesz. W samym szczecinie sa przynajmniej 4 szkoły.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven'] Poza tym zaczęła histerycznie reagować na mojego kolegę. Gdy wychodzi na chwilę z domu, Axa miota się przy drzwiach i skomle, później wita go, jakby wrócił z długiej podróży, cały czas dopomina się u niego - nie u mnie - pieszczot i zainteresowania. Gdy kolega zaczyna ją głaskać, znów odbiega niespokojnie, piszczy, wraca, odbiega...

.[/quote]

A to nie jest tak, że sunia stwierdziła zmianę we "władzach stada" i uznała , że to teraz kolega jest "szefem"? Ponieważ on nieświadomie faworyzuje swoją sunię (Księżniczkę), mógł (zupełnie nieświadomie) sprowokować całą sytuację. Pies nie myśli w relacjach właściciel=alfa i mój jedyny pan, ale w całym stadzie psio-ludzkim wybiera najsilniejszego psychicznie osobnika, któremu się podporządkowuje. Ponieważ Axa wyczuwa napięcie, stara się za wszelką cenę przypodobać przywódcy (w jej mniemaniu przywódcy).

Link to comment
Share on other sites

Jeśli mogę coś doradzić - moze faktycznie puszczenie wszystkich suk w kagańcach przez kilka dni i obserwowanie ich cos by pomogło. Ale chyba najlepszym wyjsciem byłaby sterylizacja ich wszystkich. Sama miałam 3 suki w różnym wieku i różnie do mnie "przychodziły" i zdarzały się sytuacje, kiedy moja wilczyca źle potraktowała moją jamniczkę, z którą była najdłuzej a wówczas amstafka(była najmłodsza i najkrócej), która była najmłodsza rzucała się również do gryzienia właśnie tej jamniczki. Były to sytuacje w sumie niczym nie wytłumaczone, ale były. Natomiast moja amstafka nigdy pierwsza nie inicjowała konfliktów, pomimo, ze na spacerze atakuje raczej wszystkie suki.
Mysle, że sterylizacja by pomogła i wtedy zobaczyc, co się zmieni - miejmy nadzieję, ze na lepsze.

Link to comment
Share on other sites

A czy kolega ostatnio nie dostał roli przywódcy? może tu lezy problem- tworzycie jedno 'stado', a nowy przywódca wyraxnie faworyzuje najniższego w hierarchii członka? Więc- albo ty przejmiesz władze, albo niech on zacznie faworyzować Axę. Spróbujcie którąś z tych możliwości i po jakims czasie spróbujcie je puścić w kagańcach. Ale myslę, że jednak szkolenie by sie przydało.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie wyszukałam Tobie kilka stronek z naszymi szczecinskimi szkolami. Poczytaj sobie i podejmij decyzje.
[URL="http://republika.pl/airis/"]http://republika.pl/airis/[/URL]
[URL="http://zcspgrom.republika.pl/"]http://zcspgrom.republika.pl/[/URL]
[URL="http://www.mrok.szczecin.pl/"]http://www.mrok.szczecin.pl/[/URL]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/Przewodnicz%C4%85cy%20Oddzia%C5%82owej%20Komisji%20Szkolenia%20Ps%C3%B3w%20-%20Luiza%20Nilsson,%20pe%C5%82ni%20dy%C5%BCur%20w%20siedzibie%20oddzia%C5%82u%20w%20ka%C5%BCdy%20czwartek%20w%20godz.%2017.30%20-%2020.00"]Przewodniczący Oddziałowej Komisji Szkolenia Psów - Luiza Nilsson, pełni dyżur w siedzibie oddziału w każdy czwartek w godz. 17.30 - 20.00 infomracja o kobiecie w zwiazku odpowiedzialnej za szkolenie psów.[/URL]
Mam nadzije, ze cos sobie z tego wybierzecie.

Link to comment
Share on other sites

Lazy :buzi:

[quote name='Seterk@']A czy kolega ostatnio nie dostał roli przywódcy? może tu lezy problem- tworzycie jedno 'stado', a nowy przywódca wyraxnie faworyzuje najniższego w hierarchii członka? Więc- albo ty przejmiesz władze, albo niech on zacznie faworyzować Axę. Spróbujcie którąś z tych możliwości i po jakims czasie spróbujcie je puścić w kagańcach. Ale myslę, że jednak szkolenie by sie przydało.[/quote]
Szkolenie tak, czy inaczej będzie.
Metody z kagańcami spróbujemy, gdy tylko dokupię trzeci kaganiec ;)

Kolega zawsze faworyzował Axę, ponieważ 1) wie, że tak powinno być 2) lubi ją 3) Axa lubi jego i doprasza się pieszczot oraz uwagi
Roli przywódcy nie przejął.

Link to comment
Share on other sites

Greven
Na mój gust to właśnie Twój kolega teraz jest alfa.Sam zobacz Axa całkowicie cię ignoruje (nie słucha poleceń) Axa dopomina się uznania u kolegi.
Księżniczka śpi i przebywa z kolegą czyli z przewodnikiem.Nic nie dzieje się od tak może przanalizujcie jeszcze raz całą sytuacje może przegapiliście jakiś szczegół?Znawcą nie jestem , a może całe zamieszanie związane ze świętami zrobiło taki zamęt?Sama widziałam po swojej grupce że byłą taka troche pobudzona bo wiadomo że święta to i krzątanina , setki zakupów ,pakowanie prezentów.Dni przedświąteczne jednak są troche inne niż zwykłe dni.Psy również to odczówają.
Sytuacja bardzo nieciekawa.
A jeszcze mam inne pytanko jak zachowuje się Axa w stosunku do Księżniczki w obecności kolegi?Może spróbujcie wziąść AXe i Księżniczke na smycze Ty trzymaj Księżniczke , a kolega Axe.
Ja bym się jednak dalej upierała przy tym czy to kolega jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności nie obioł stanowiska przywódcy który daje największe przywileje swojej córeczce (śpią w jednym łóżku) Axie może się to nie podobać Tandze również możliwe że tak to się zaczeło.Ekspertem nie jestem mówie tylko to co mi się wydaje.Być może bardzo się myle.

Ja mam w domu dominanta który każdego chce podporządkować ze mną też czasem sobie robi dziwne próby.Na każdym kroku musze mu pokazywać że nadal ja w tej drużynie rządze, jednak żadnemu psu nigdy nie udało się zdominować mojego dobcia.hierarchia jest ustalona kolejność JA - doberman -pitka -ONka.I też potrafi wpaść między bawiące się suki i "nastraszyć" najmłodszą dziewczynke.Ja jednak go karce za nadmierne okazywanie swojej wyższości.Tylko on nie "ujeżdza" , a wali zębami w suczy łep.(nie gryzie , nie łapie za głowe tylko paszczą z odsłoniętymi zębami uderza.)
Posiadanie kilku psów wcale nie jest takie różowe jakby się wydawało trzeba cały czas bacznie obserwować <-- sama się o tym przekonałam i nadal przekonuje.Zwłaszcza jak pieski są z charakterkami.Maleńki błąd wzasadzie błąchy może wszcząć piekło.U mnie krew się nie polała i robie wszystko by tak zostało.
Pitbulla mam bardzo społecznego który jakoś prawidłowo reaguje na gesty innych psów i sama też wysyła stosowne sygnały.

Pozdrawiam i życze aby cała sytuacja się unormowała bo w tej chwili jest napięta.Zaróno Ty , kolega jak i psy przechodzicie ogromny stres.

Link to comment
Share on other sites

Przebrnełam własnie przez 14 stron i szczerze mówiąc to co czytam mnie przeraza. Greven masz w domu psy nad którymi nie panujesz. Poprzywiązywane w różnych kontach domu warczą na siebie. Jeden z nich ma 6 miesiecy a juz sie boisz że zagryzie psa na szkoleniu. co bedzie jak Tanga będzie miała 2 lata? Albo musisz znaleść dobrego specjaliste albo oddac Tange, bo moim zdaniem to ona jest najwiekszym zagrozeniem i jej dorastanie zaczyna prowokowac sytuacje. W kazdym razie spojrz na sprawe z tej perspektywy ze ty teraz wcale nad psami nie panujesz i może nie Ksiązniczka powinna odzyskac pozycje tylko Ty. Sam niedasz rady. tym bardziej ze zamias rozwiązywac sytuacje wchodzisz w konflikty z kolegą czyj pies ma być w kojcu itp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Na mój gust to właśnie Twój kolega teraz jest alfa.Sam zobacz Axa całkowicie cię ignoruje (nie słucha poleceń) Axa dopomina się uznania u kolegi.[/quote]
Ignoruje w sytuacjach "ostro konfliktowych", że tak to nazwę. Tak samo ignorowała wtedy mnie, jak i mojego wspólnika.
Nie będe się upierać, że jestem alfa, bo może tak być, że wydaje mi się, że jestem wciąż alfa, ponieważ bardzo chcę ;) Poprosiliśmy zaprzyjaźnioną osobę z zewnątrz o ocenienie sytuacji, jaka panuje w "stadzie" i jej obserwacje były następujące: mnie psy (wszystkie) traktują, jak [B]szefa[/B], a kolegę jak [B]kumpla[/B]. Do niego przyłażą po zabawę i pieszczoty (potrafią się dość nachalnie dopominać, na co ja bym nie pozwolił), ale gdy przychodzi do wykonywania poleceń - są skoncentrowane na mnie.

[quote name='Vectra']Nic nie dzieje się od tak może przanalizujcie jeszcze raz całą sytuacje może przegapiliście jakiś szczegół?.[/quote]
Staramy się.
Parę rzeczy już się przejaśniło, między innymi dzięki dyskusji w tym temacie. Dzięki opiniom innych osób łatwiej spojrzeć z dystansem, z perspektywy.

[quote name='Vectra']Znawcą nie jestem , a może całe zamieszanie związane ze świętami zrobiło taki zamęt?Sama widziałam po swojej grupce że byłą taka troche pobudzona bo wiadomo że święta to i krzątanina , setki zakupów ,pakowanie prezentów.Dni przedświąteczne jednak są troche inne niż zwykłe dni.Psy również to odczówają..[/quote]
Ja i kolega nie obchodzimy świąt, a więc przygotowań żadnych nie było, ale z całą pewnością na psy wpłynęła ilość gości, która przyjechała na kolację.
Najpierw Axa rozemocjonowała się, bo zobaczyła moją Mamę, którą bardzo lubi. Mama poświęciła jej dużo uwagi i Axa była zadowolona, ale jednocześnie podekscytowana. Axa dała przykład swoim zachowaniem, a więc Tanga przyjęła za pewnik, że Mama to fajny osobnik ;) i również była radosna.

Napięcie u Axy pojawiło się, gdy Mama weszła do domu, gdzie była Księżniczka. Księżniczka nie umie jeszcze dostatecznie panować nad emocjami i piszcząc zaczęła Mamę obskakiwać dookoła (wiem, że to nie jest odpowiednie zachowanie, ale kolega wciąż nie przepracował z Księżniczką odpowiednio powitań i trzymania emocji na wodzy).
Axa najpierw odgrodziła ją od Mamy, a gdy to nie wystarczyło - solidnie owarczała. Zapanował spokój, ale Axa nie była już tak zrelaksowana, jak na początku. Poprosiłem Mamę, aby zignorowała Księżniczkę i nie witała się z nią, natomiast Mama przywitała równie rozradowanego Medium i nie wywarło to na Axie żadnego wrażenia.

[quote name='Vectra']A jeszcze mam inne pytanko jak zachowuje się Axa w stosunku do Księżniczki w obecności kolegi?Może spróbujcie wziąść AXe i Księżniczke na smycze Ty trzymaj Księżniczke , a kolega Axe.[/quote]
Bardzo ciekawe pytanie.

Sytuacja wygląda tak:
- Księżniczka leży spokojnie, nawet w niedużym oddaleniu (obecnie to jakieś 2,5 metra) i Axa zupełnie ją ignoruje
- kolega podchodzi w pobliże Księżniczki - Axa aktywizuje się, stoi spięta i obserwuje ich uważnie
- kolega wykonuje jakiś gest w kierunku Księżniczki (głaszcze, zagaduje) - napięcie Axy sięga zenitu, wygląda jak by miała eksplodować; na tym etapie zwykle pitbull budzi się z drzemki i próbuje się zorientować, o co chodzi
- kolega bieże Ksieżniczkę na smycz i idzie w kierunku drzwi - Axa z zębami na wierzchu i głuchym warkotem zaczyna miotać się na uwiązie w jej kierunku, a Tanga naśladuje
- dużym plusem jest, że Axa zaczęła reagować w końcu na mnie w tej sytuacji: teraz już jedno "nie!" ostrym głosem wystarczy, aby się wycofała i zamilkła

Natomiast sytuacja odwrotna, czyli:
- podchodzę do Księżniczki
- dotykam ją
- biorę na smycz i idę do drzwi
... nie budzi w Axie takich emocji. Może to rzeczywiście oznacza, że kolega jest w jej oczach alfa, nie ja?

Poza tym nie ma szans, aby kolega podszedł do Księżniczki z Axą na smyczy, bo Axa wpada w szał, natomiast ja już kilkakrotnie podszedłem z Axą od Księżniczki i uspokajałem ją oraz chwaliłem za zachowanie zimnej krwi, a teraz mogę podejść swobodnie i Axa merda ogonem (!) i chociaż jest spięta, zaczyna obwąchiwać Księżniczkę. Kładzie jej łapę na kark, ale nie posówa się dalej i za to ją chwalę, po czym biorę np. na spacer, albo karmię, żeby miała dobre skojarzenia.

Link to comment
Share on other sites

Aha, gdy bieżemy je rówocześnie na smycze, napięcie ogromnie wzrasta. Księżniczka kuli się i wykonuje zbyt gawałtowne ruchy (np. uskakuje w bok, przypada do ziemi), co i tak napięctą Axę wyraźnie drażni.
Jesteśmy na tym etapie, że Axa wykonuje moje polecenia, natomiast wiem, że zrobię krok za daleko i skoczy na Księżniczkę. Natomiast Księżniczka nie dorosła jeszcze do tego, aby zachować spokój w obceności nas obu i Axy, zachowuje się zbyt histerycznie, prowokując Axę.

Jak na razie najlepiej sprawdza się to, co opisałem powyżej:
- ja z Axą na smyczy podchodzę do uwiązanej Księżniczki i przez chwilę pozwalam Axie ją obwąchiwać, po czym nagradzam

Link to comment
Share on other sites

Może twoja mama, jako osobnik lubiany przez psy nie okazując niczego miłego księżniczce pokazała, że ona jest niedobra i w stadzie tak sie przyjeło. Przy tobie Axa jest spokojna, bo jestes szefem i ona wie, że ty sobie awantur nie zyczysz, natomiast w grupie... Nie wiem, to są tylko moje przypuszczenia i sie tym nie sugeruj.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='voc']Greven masz w domu psy nad którymi nie panujesz.[/quote]
Nie panuję w konkretnej sytuacji.
Poza sytuacją konfliktową pomiędzy sukami - panuję.

[quote name='voc']Albo musisz znaleść dobrego specjaliste (...)[/quote]
Jest to obecnie dla mnie priorytetem, chociaż miałem zamiar poczekać do wiosny (pies trochę starszy, sprawa dysplazji unormowana, drogi do miasta przejezdne; poza tym niektóre szkoły zawieszają działalność na okres zimowy, a ja nie chcę mieć zawężonego wyboru).

[quote name='voc'](...) albo oddac Tange, bo moim zdaniem to ona jest najwiekszym zagrozeniem i jej dorastanie zaczyna prowokowac sytuacje.[/quote]
Możesz mi wyjaśnić, w jaki sposób Tanga sprowokowała napaść Axy na Księżniczkę i dlaczego Tanga stanowi zagrożenie?
Tanga - choć przykro mi to pisać - nie jest psem zbyt lotnym. Nie uczy się eksplorując otoczenie (ponieważ większą część życia przesypia), uczy się natomiast naśladując Axę. Byłem tym zachwycony, dopóki Axa dawała DOBRY przykład. Niestety kilakrotnie dała przykład ZŁY (zły w rozumieniu zarówno ludzkim, jak i z punktu widzenia socjalizacyjnego w stadzie), a Tanga równie chętnie, o ile nie chętniej - podchwyciła zachowanie.

Link to comment
Share on other sites

Z tego co napisałeś teraz to wniosek inny mam że to Twój kolega prowokuje te sytuacje.Ja staram się analizować wszystko pokolei próbuje przypomnieć sobie czy u mnie nie bywało jakiś odrobine podobnej historii.W sumie jak wpadają do nas goście to psy inaczej się zachowują niż na codzień wszystkie chcą się witac z gośćmi i gdyby nie moja szybka interwęcja mogło by dojść do spięcia.Najczęściej przybysze faworyzować chcą najmłodszą z suk co reszcie psów się to nie podoba.
Trudno tak ocenić na odległość co się stało że nagle psy zaczeły walczyć.
Musisz mocno pracować nad Axą trzymać ją "nisko" znaczy niżej od siebie kolega to samo.Ja mam tak z dobciem czasami przesadza w terroryzowaniu panienek i wtedy ja wkraczam i wszystkie karce <-- karze leżeć.Na każdym kroku podkreślaj że ty decydujesz co i jak bardziej niż do tej pory.Jeszcze bardziej ogranicz Axie przywileje.Na mój gust to panna Axa się za bardzo rozbrykała i mabrała ochoty na obięcie "tronu"

Link to comment
Share on other sites

To prawda, Axa poczuła się zbyt pewnie.
Widzę to podczas spacerów - nie wraca na pierwsze, tylko na drugie wołanie, nie zatrzymuje się z biegu przy nodze, tylko metr dalej...

Jak na razie wyklarowaly się priorytety:
- profesjpnalne szkolenie Tangi
- praca nad Axą i Księżniczką (ma sporo braków)
- "składanie" stada (w kagańcach)
- sterylizacja

Link to comment
Share on other sites

Zanim doszłam do 14 strony Vectra napisała "panna Axa się za bardzo rozbrykała i nabrała ochoty na tron" Popieram :kciuki: Po perzeczytaniu horroru pierwsze mi przyszło do głowy,że wszystkiemu winna Axa.To ona powinna być na cenzurowanym.Nie pozwalajcie na histeryczne zachowania i okazywanie niezadowolenia,że np. kolega interesuje się Księżniczką.Jeśli u mnie któraś zachowuje się niepoprawnie (nie musi to być agresja,jakiekolwiek zachowanie,które mi nie odpowiada :p ) jest przeze mnie traktowana surowiej-czyli odwrotnie niż to ma miejsce u Ciebie ;)

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze mi wpadła inna myśl do głowy.Axa chce mieć was na wyłączność dlatego tak Księżniczke atakuje czuje w niej rywala Tanga to jeszcze szczylek w mniemaniu Axy nie jest jeszcze aż tak grożnym przeciwnikiem.
Mówie tak jak jest u mnie w domu mój dober jest szefem psów , suki to akceptują ,ale ja najbardziej stanowczo traktuje właśnie jego najbardziej powiedzmy "oschle" gdybym mu popuściła nie dał by żadnej z psić podejść do mnie.Tak właśnie działo się gdy mój mąż mu folgował.Każdorazowo gdy mąż wołał którąś z suk dober ją karcił.Mimo że dobcio Kano jest w pełni mam podporządkowany chciał tylko by na niego zwracać uwage coś w rodzaju "jestem wam oddany ,ale nikt inny nie ma prawa do was podchodzić"<-- czyli suki.
Gdy był tylko on i pitka w domu nie było takich sytuacji troszkę się pozmieniało gdy dołączyłą onka.Kano na początku wcale jej nie akceptował.Warczał tylko i próbował atakować gdy zbliżyła się za blisko niego lub gdy podchodziła do mnie i męża.Był za to ostro karcony słownie i odsyłany na miejsce jednak małolaty też wtedy nie głaskaliśmy by jej czasem nie uświadomić że jest ważniejsza niż on <-- również odsyłana była na miejsce.Po chwili wołałam ją i dopiero głaskałam dobcio w tym czasie leżał u siebie.
Do tej pory gdy w naszej obecności widze że "gestapo"(tak nazywamy naszego Kanysia) ma ochote skarcić którąś z suk zostaje skarcony przezemnie.Taka metoda u nas w domu się sprawdza nie ma awantur ani przesadnej agresji nigdy nie polała się krew.Ja jako alfa mam prawo głaskać kogo chcę nawet tego najniższego rangą i tylko wtedy gdy ja mam na to ochote.Może to wygląda z boku jakbyśmy wręcz tępili dobcia ,ale tak nie jest.Poprostu musi być trzymany najbardziej surowo dla dobra wszystkich by nie zechciał przejąć władzy i nie wszczynał awantur nadmiernym pokazywaniem że on nimi rządzi.
Jest jednak różnica między Twoim stadem , a moim taka że Lalka(pit) nie atakuje Tesy(ONki) razem z Kano --- Lalka broniła jej przed nim stawała między nim a nią.

Link to comment
Share on other sites

Problem w tym (cholera, same problemy ;) ), że Axa strasznie przeżywa każde skarcenie, czy odesłanie, gdy ona chce odpędzić osobnika niżej postawionego, a ja jej nie pozwalam.

I nie jest to tak, że pies mnie sobie wytresował, tylko Axa niestety jest typem histerycznym, za słabym na "szefa". Każde niepowodzenie sprawia, że zaczyna się trząść i "przeżywa" (tak, pod kątem padaczki już jest przebadana ;) ), a później zamykała się w sobie (teraz znalazła inny sposób na skumulowane emocje: atak).

Zawsze była jedynaczką, nie rozpieszczaną (prawdę mówiąc wciąż słyszę opinie, że zbyt oschle ją traktuję itd.), ale jedynaczką - a to jednak ma wpływ na późniejsze funkcjonowanie psa w stadzie. Przyjęła rolę "zastępcy szefa", ale wydaje mi się, że w tej roli nie jest szczęśliwa.

Zauważyłem, że czym bardziej jest faworyzowana, tym spokojniej i pewniej się zachowuje, a wszelkie "odstępstwa od normy" wpływają na nią źle. Chcę, aby ten pies był szczęśliwy, chcę aby Księżniczka pozostała w jednym kawałku i w końcu chcę wychować pitbulla na ... no, w każdym razie wychować. To na początek.
A że mam problemy i popełniam błędy... No cóż, a kto nie? ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Zauważyłem, że czym bardziej jest faworyzowana, tym spokojniej i pewniej się zachowuje, a wszelkie "odstępstwa od normy" wpływają na nią źle.
[/QUOTE]
Bo jak ją faworyzujesz dopina swego , a gdy ją karcisz manifestuje to właśnie histerią.

Mój doberman był jedynakiem do 5 roku życia , i bardzo był niezadowolony z faktu że pojawiła mu się konkuręcja.Też manifestował to bardzo długo i w dziwaczny sposób.TYlko jego pierwszym kolegą był 8 tygodniowy foksterierek ważący 3kg <-- i tu również stosowana była kara za "znęcanie się" nad foksikiem po jakimś czasie dobcio zrozumiał nieco jak się żyje w grupie.

Greven to cięzka w sumie praca utrzymać stadko w pełnej harmonii.

[QUOTE]chcę wychować pitbulla na[/QUOTE]

na co?? pitbull to tak samo pies jak każdy inny.Najważniejsze nauczyć go a raczej ją życia w grupie.Mi jakoś się udało wychować "morderce" na psa wręcz idealnego.Bo naprawde Lalka to genialny pies ma wspaniały charakter.
Mimo tak przez większość uznawana za psa tylko i wyłącznie szukającego rywala do walki ona jest nauczona że psy to fajni kumple do zabawy ,a nie do krwawych spotkań.Trzeba pitka traktować jak psa o mocnym charakterku, a nie potęcjalnego zabójce.

Każdy popełnia błędy to normalne.Ja również wiele popełniłam , nadal się ucze
czytając różne książki , przeglądając psie fora , rozmawiając z innymi psiarzami.I naturalnie obserwuje swoje maleństwa by jak najbardzej poznać ich charaktery , zwyczaje.To taka nauka na całe życie.

Link to comment
Share on other sites

Jak dorastanie Tangi wpływa na zachowanie Axy, ano miom zdaniem tak ze teraz ma poparcie i moze byc silniejsza i na więcej sobie pozwolić i teraz wykozystuje szczeniaka jako swoją pomocnice. Dlatego teraz własnie stała się niepokorna. Dodatkowo ona czuje ze u jej boku dorasta silna, duza rywalka z pokusami do władzy, i trzeba sobie zabespieczyc pozycje. Ktos wcześniej pisał ze Tanga przejawiała na spacerze zachowania dominacyjne na duzo starszych psach. Wiec bedzie w przyszłosci probowac na powaznie, teraz to jest zabawa.
To ze nie panujesz nad psami to nie zarzut ze kupiłes psa tej akurat rasy, tylko spostrzezenie ze nie jestes w stanie opanowac ani złagodzic ataku co u psa tej wielkosci moze być potencjalnie niebezpieczne. Axa jest dominatorką ale nie walczy na śmierc i rzycie natomiast (obym sie myliła) Tanga tak będzie widziała walke o władze.
A mysle sobie tez jedno, rozumiem przeszkody obiektywne, ale im dłuzej bedziesz zwlekał ze szkoleniem szczeniaka tym bardziej złe nawyki bedą sie utrwalac

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']Problem w tym (cholera, same problemy ;) ), że Axa strasznie przeżywa każde skarcenie, czy odesłanie, gdy ona chce odpędzić osobnika niżej postawionego, a ja jej nie pozwalam.

I nie jest to tak, że pies mnie sobie wytresował, tylko Axa niestety jest typem histerycznym, za słabym na "szefa". Każde niepowodzenie sprawia, że zaczyna się trząść i "przeżywa" (tak, pod kątem padaczki już jest przebadana ;) ), a później zamykała się w sobie (teraz znalazła inny sposób na skumulowane emocje: atak).[/QUOTE]
Myśle ze to jest bardzo słuszne spostrzezenie i jakoś sie wiąze z tym ze Axa teraz, majac pomocnice, zrobiła sie silna.

Link to comment
Share on other sites

Greven
Chyba coś u Twoich suk została zachwiana hierarchia. Wydaje mi się, że Ty - jako osobnik alfa - powinieneś zareagować, choć do tego trzeba spro siły.
Miałam dwa psy: do półtorarocznego doszedł półroczny, większy. Bawiły sie razem wspaniale i wiadomo było kto jest najważniejszy: ja. Gdy młodszy, większy osiągnął dwa lata usiłował zdomniować starszego, mniejszego. Na szczęście żaden nie miał szczękościsku, ale i tak rozdzielając je byłam popodgryzana, bo walcząc nie patrzyły w co pakuja zęby. Kilka dni był spokój a potem co kilka dni znowu ustalanie hierarchii.
Wreszcie pewnego dnia się poprostu wściekłam. Na szczęście psy były małe (11 i 16 kg). po rozdzielniu złapałam jednego i drugiego za skórę na karku (ten większy miał mały nadmiar skóry, więc było trudno!) i poniosłam jednego na balkon, drugiego do łazienki. Odczekałam aż zaczęły sie lamenty (tak ze 2 godziny), poczekałam jeszcze a potem wypuściłam. Od tej pory jak reką odjął.
Zrobiłam to instynktownie. I myślę, ze tak właśnie było trzeba. Inna rzecz, ze były to psy. Suki - co zauważyłam - sa bardziej zajadłe. W schronisku n.p. na 3 zagryzione suki przypada jeden pies.
Moze spróbujesz mojej metody?
A jezeli nie pomoże to chyba jednak trzeba sie będzie pozbyć którejś ... ale to już za radą behawiorysty.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...