Cicha

A o Ciapku nic nowego? Biedaczek nadal w hotelu na garnuszku Amicusa? Jak jego zdrówko?

Obejrzałam Lubin. Dla mnie niepojęte jak można tak kłamać w żywe oczy! W jakim kraju my żyjemy. Wszystko można kupic za pieniądze??? Obrońcy zwierząt nie mają tu szans!

A ja będę głosować na Karinę!! Według mnie zrobiła więcej dobrego psom niż Fundacja Emir. I może gdyby Fundacja oddała jej sprawę Ozziego jako oskarżycielowi posiłkowemu to prokuratura nie umorzyłaby sprawy. O Karinie tak piszą: 6) [B]Karina Schwerzler[/B] wolontariuszka, inspektor TOZ – za walkę o prawa zwierząt Niestrudzona obrończyni zwierząt, jest postrachem tych, którzy łamią ich prawa. Nie ogranicza się do pomocy poszkodowanym istotom, ale stara się doprowadzić do ukarania winnych. Jako oskarżyciel posiłkowy uczestniczyła w kilkudziesięciu przewodach sądowych. Spowodowała m.in. postawienie zarzutów hyclowi ze Starachowic, podejrzewanemu o zabicie kilku tysięcy psów. Jest autorką 19-punktowego „Programu poprawy losu zwierząt w Polsce”, w którym postuluje m.in. powołanie komisarza (pełnomocnika rządu) ds. zwierząt, zaostrzenie prawa i skuteczniejsze egzekwowanie kar dla osób znęcających się nad nimi. A o Fundacji Emir tak: 8) [B]Krystyna Sroczyńska[/B] prezes fundacji Emir – za zorganizowanie akcji „Stop okrucieństwu” Akcję zainspirował tragiczny los Ozzy’ego (psa w typie golden retrievera), który wstrząsnął miłośnikami zwierząt. Bezdomny, schorowany zwierzak został po adopcji bestialsko zamordowany. „Stop okrucieństwu” to akcja zbierania podpisów pod petycją do prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w sprawie zmian w ustawodawstwie. Wśród postulatów znalazły się m.in. regulacje dotyczące ograniczenia nadmiernego rozrodu psów czy uznanie znęcania się nad zwierzęciem za czyn o wysokiej szkodliwości społecznej. Petycję podpisało ponad 92 tys. osób. Emir rozpoczął już kolejną akcję – „Stop okrucieństwu w schroniskach”, która ma się przyczynić do poprawy losu przebywających w nich psów. [B]Przecież to nie Fundacja zorganizowała tę akcję. Akcję zorganizowali dogomaniacy a Fundacja tylko ją firmowała![/B] [B]Ja juz zagłosowałam na nr[/B] [B]6 !!![/B] [B]Karina naprawdę wspaniale organizuje pomoc psom![/B]

Myślę, że zażalenie napiszą ci co składali doniesienie do prokuratury. Wiecie kto to był?

Otrzymałam następnego maila od p. Danuty: ----- Original Message ----- From: "Danuta" <[EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL]> To: "bracia mniejsi" <[EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL]> Sent: Friday, August 11, 2006 4:06 PM Subject: witam > Bardzo dziękuje obiecała mi pani Katarzyna napisała że może ją > złapiemy. byłam dziś nakarmiłam ją i schowała mi się do owsa. > Taki ma ciasny pasek na szyi tak mi żal że nie złapałam jej. > Może pani Katarzyna na forum cos zorganizuje. > Tak bym pragnęła żeby jej nic nie stało . > Podałam pani Katarzynie nr telefonu > Jeszcze raz bardzo dziękuj za dużą pomoc. > Jak będzie sunia to dam znać > Pozdrowienia serdeczne > Danuta Wróbel

[B]masienka, misieek[/B], jeżeli porozumiecie sie z ta panią to dajcie znać na forum. OK? Ja już idę spać.

Jeśli ktoś z Olkusza to czytał, a być może napisał do tej Pani to proszę o danie znaku życia. [B]Dostałam kolejnego maila po zawiadomieniu, że ogłosiłam to na dogomanii:[/B] ----- Original Message ----- From: "Danuta" <[EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL]> To: "bracia mniejsi" <[EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL]> Sent: Thursday, August 10, 2006 8:32 PM Subject: dziekuję > Dziękuje ja mieszkam w Krakowie ,a sunia poniewiera się w KOGUTKACH > przy trasie bardzo ruchliwej i martwie się że ją morze zabic auto > Danuta

Witam Otrzymałam dzisiaj maila, którego kopię dołączam: ----- Original Message ----- From: "Danuta" <[EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL]> To: <[EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL]> Sent: Thursday, August 10, 2006 7:05 PM Subject: witam > Byłam dziś na wycieczce wlasach olkuskich znalazłam białą mordka łaciata > piekna malutka suczka,miała pasek odgryziony na szyji przypuszczam że > się odgyzła, nakarmiłam ją ale nie mogłam ją złapac, moja kuzynka > przygarneła by i niała by dobrze.Prosze mi poradzic jak ją złapac ,ona > tam dwa tygodnie sie pląta > Danuta Wróbel [B]Może ktoś z Olkuskich Dogomaniaków nawiąże kontakt z Panią Danutą i pomoże jej odłowić psa? Szkoda by suńka przepadła!![/B]

[quote name='BeataSabra']"Są dobre adresówki robione na zamówienie u grawera. W Krakowie kosztuje to tylko 20 zł." czy mogę prosić o adres gdzie moge zdobyć taką adresówkę - mieszkam akurat w Krakowie[/quote] Zakład Pieczatkarski, ul. św. Filipa, drugi dom po prawej stronie od ul. Pędzichów. Numeru nie pamiętam ... 1, 3 albo 5

[quote name='tristan']a jakiś dokładny namiar? mozna to załatwić ,,wysyłkowo"?[/quote] Namiar nieco mniej dokładny: Zakład Pieczatkarski, ul. św. Filipa, drugi dom po prawej stronie od ul. Pędzichów. Jak kogoś to interesuje mogę sprawdzić numer domu i nazwę zakładu. Jeżeli idzie o "wysyłkowo" to raczej nie widze mozliwości. Zakład chyba nie ma dostepu do Internetu. I tez nie sądzę by chciało się im pakować i odbyć całe korowody z pocztą.To b. stary zakład i chyba dlatego tak tanio. Ale jakby sie zebrało więcej osób z jednego miasta mogłabym to załatwić i wysłać (ale na jeden tylko adres), za zaliczeniem pocztowym, licząc oczywiscie na Waszą uczciwość. Mogę też wziąć przedpłaty na moje konto osobiste. Ale też tylko wówczas gdy będzie sporo osób z jednego adresu. Okropnie nie lubię chodzic na pocztę :-( Mogę sfotografowac jedną starą (pamiątkową obrożę) z taka adresówką, która liczy 13 lat.

[quote name='*luthien*']ja kupiłam w karusku takią metalową z nadrukowanym napisem. Była świetna przez 2 tygodnie.... potem metal na którym się trzymała kółeczka wykręcił się i odpadło :/ ... nie ma dobrej adresówki, wyprybowałam już beczułki, rureczki, płaskie z własnym napisem i inne..[/quote] Są dobre adresówki robione na zamówienie u grawera. W Krakowie kosztuje to tylko 20 zł. Na płaskiej taśmie mosiężnej wyciska się: imie psa, adres i numer telefonu. Blaszka ma z 2 stron dziurki, przez które przyszywa sie ją do obroży (bezpieczniejsze niż nitowanie). Moje psy zawsze miały takie adresówki i dzięki tem jeden z nich (uciekinier) trzykrotnie został dostarczony do domu. Wystarczało im to na ponad 14 lat życia :-) A jak pieknie się świeciło gdy wyczyszczone! Kiejby złoto!

Greven Chyba coś u Twoich suk została zachwiana hierarchia. Wydaje mi się, że Ty - jako osobnik alfa - powinieneś zareagować, choć do tego trzeba spro siły. Miałam dwa psy: do półtorarocznego doszedł półroczny, większy. Bawiły sie razem wspaniale i wiadomo było kto jest najważniejszy: ja. Gdy młodszy, większy osiągnął dwa lata usiłował zdomniować starszego, mniejszego. Na szczęście żaden nie miał szczękościsku, ale i tak rozdzielając je byłam popodgryzana, bo walcząc nie patrzyły w co pakuja zęby. Kilka dni był spokój a potem co kilka dni znowu ustalanie hierarchii. Wreszcie pewnego dnia się poprostu wściekłam. Na szczęście psy były małe (11 i 16 kg). po rozdzielniu złapałam jednego i drugiego za skórę na karku (ten większy miał mały nadmiar skóry, więc było trudno!) i poniosłam jednego na balkon, drugiego do łazienki. Odczekałam aż zaczęły sie lamenty (tak ze 2 godziny), poczekałam jeszcze a potem wypuściłam. Od tej pory jak reką odjął. Zrobiłam to instynktownie. I myślę, ze tak właśnie było trzeba. Inna rzecz, ze były to psy. Suki - co zauważyłam - sa bardziej zajadłe. W schronisku n.p. na 3 zagryzione suki przypada jeden pies. Moze spróbujesz mojej metody? A jezeli nie pomoże to chyba jednak trzeba sie będzie pozbyć którejś ... ale to już za radą behawiorysty.