Greven Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 O psa trzeba walczyć... do granic rozsądku. Najważniejsza jest gusia, jej bezpieczeństwo. Jak bardzo odpowiedzialna, ostrożna, dzielna i doświadczona by nie była, pies o takiej masie może ją po prostu zagryźć. ZAGRYŹĆ. ZABIĆ. Sąsiedzi niczego nie usłyszą, lub zareagują zbyt późno. My tu na forum się zmartwimy, że ona nie pisze, może nawet ktoś zadzwoni... Na dogo nieczęsto są sytuacje, że martwię się i obawiam o człowieka. Zwykle o zwierzę. Ale w tym przypadku o Człowieka. Quote
gusia0106 Posted January 8, 2010 Author Posted January 8, 2010 Jestem Kochani, wróciliśmy. Jak ktoś może nie jeździć teraz po Warszawie to niech nie jeździ bo to paranoja jakaś jest..... Informacje są dobre: *[B]siusiak[/B] - który mnie niepokoił najbardziej jest ok; stan zapalny ustąpił, mam już niczym nie smarować, dzisiaj w dupala poszedł jeszcze zastrzyk przeciwzapalny i steryd i na tym koniec - nie wygląda za ładnie bo na jego samym koniuszku jest uszkodzenie - na zdjęciach go nie widać - uszkodzenie jest natury mechanicznej - zdarta jest warstwa nabłonka, ale zdarta jest tak trwale, że tak powiem w sensie nie odrośnie. Miejsce jest specyficzne, mocz podrażnia dodatkowo, swoista flora bakteryjna również. Zalecenie jest takie, żeby dać temu spokój i obserwować, co oznacza, że zajrzeć tam raz w miesiącu, raz na dwa miesiące i jakby się coś działo - do lekarza wiadomo, ale lekarz nie sądzi, żeby się coś z tym dziać miało. Po starej (niestety) znajomości siusiaka obejrzał dr Jagielski i powiedział, że ze swojej specjalności to on nie widzi powodu do zmartwień. Zrobiłam głośne ufffffff......... *[B]trzustka[/B] - to takie dziadostwo, które się nie regeneruje, co oznacza, że ze spadkami wagi chłopak problemu miał nie będzie, ale już z jej wzrostem tak. Dlatego, że ma niedoczynność enzymów trawiennych i trzustka uszkodzona jest na tyle, że wiemy, że sama nigdy nie będzie w stanie wyprodukować ich w odpowiedniej ilości. Skąd to wiemy? - stąd, że Marlej zaczął tyć po podaniu enzymów. Nie ma się co spodziewać, że przyrost masy nastąpi szybko. Powiem więcej - będzie następował wolno i trochę to taka walka o każdy kilogram. Dzisiejszy stan wagi niestety potwierdza tą teorię - 30,6 i nie chce być więcej. Dobrze, że nie schudł....Oznacza to, że przez dwa miesiące i tydzień przytył nam gówniarz 1,6 kg....popierdółka jakaś. Dla Marleja oznacza to tyle, że na stałe, codziennie i do końca życia ma przyjmować Kreon. Dwie tabletki dziennie. Dla przyszłego właściciela oznacza to wydatek około 40 zł miesięcznie + dyscyplinę w podawaniu leków. Żeby nie składać zamówienia w aptece co 25 dni złożyłam od razu zamówienie na 4 opakowania co starczy na 100 dni czyli ponad trzy miesiące mamy z głowy. Kwota do zapłaty przy odbiorze 136, 28 zł. I już piszę dalej ale w następnym poście bo się boje, że mi utnie ;) Quote
Ewa Marta Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 [quote name='Greven']O psa trzeba walczyć... do granic rozsądku. Najważniejsza jest gusia, jej bezpieczeństwo. [/QUOTE] Kochani, proponuję uznać, że powyższe zdanie jest naszym wyznacznikiem i że wszyscy zdajemy sobie sprawę że ta sprawa nie ma jeszcze szczęśliwego zakończenia i że może być różnie. Narazie jednak Gusia mówi o szansie dla Marleja i bardzo Was proszę, nie zastanawiajmy się, czy i kiedy powinna go uśpić. Dla mnie oczywiste jest, że w przypadku utrzymania się agresji trzeba będzie powrócić do tematu i że jest to jeden z możliwych scenariuszy. Jeśli Gusia będzie tego chciała, będę z nią w takej sytuacji u lekarza. Ale ciągle mam nadzieję, że on się uspokoi po tych kilku dniach wariactwa i że może coś z tego jeszcze będzie. To wspaniały pies, ale musi mieć jakiekolwiek szanse na adopcję. Pozwólmy popracować jeszcze Gusi i Piotrowi nad nim, co? Quote
mysza 1 Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 Pisz, pisz, bo w nerwach siedzę co chwila odświeżam stronę ;) P.S. A karma dla trzustkowców? Quote
mysza 1 Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 [quote name='Ewa Marta']Kochani, proponuję uznać, że powyższe zdanie jest naszym wyznacznikiem i że wszyscy zdajemy sobie sprawę że ta sprawa nie ma jeszcze szczęśliwego zakończenia i że może być różnie. Narazie jednak Gusia mówi o szansie dla Marleja i bardzo Was proszę, nie zastanawiajmy się, czy i kiedy powinna go uśpić. Dla mnie oczywiste jest, że w przypadku utrzymania się agresji trzeba będzie powrócić do tematu i że jest to jeden z możliwych scenariuszy. Jeśli Gusia będzie tego chciała, będę z nią w takej sytuacji u lekarza. Ale ciągle mam nadzieję, że on się uspokoi po tych kilku dniach wariactwa i że może coś z tego jeszcze będzie. To wspaniały pies, ale musi mieć jakiekolwiek szanse na adopcję. Pozwólmy popracować jeszcze Gusi i Piotrowi nad nim, co?[/QUOTE] Pewnie, że tak. Gusia tu i tak decyduje a nie podda się łatwo ;) Quote
gusia0106 Posted January 8, 2010 Author Posted January 8, 2010 *[B] gulka na boku[/B] - nic nie pisałam bo co się mieliście martwić na zapas ;) Na prawym boku znalazłam gulkę - małą, czerwoną, wypukłą, niebolesną, nieprzemieszczającą się. Coś jak duży kaszak, albo mały tłuszczak. Zostało nakłute, ale nic z tego nie wyleciało. Najprawdopodobniej jet to nic - taka tam sobie zwykła brodaweczka tyle, że w kolorze czerwonym. Jakby się coś działo - pokazać, ale generalnie olać *[B]tłusta, sztywna sierść, łupież i brzydka skóra[/B] - niestety wraca do normy jako ostatnia po pierwsze, po drugie częściowym winowajcą jest trzustka - na razie przyjąć, że tak ma być i poprawy wypatrywać równym utęsknieniem co przyrostu masy. Kąpiel w manusanie teraz jeszcze raz, a później tylko raz na miesiąc aż do powrotu do normy. Iskial i SkrzypoVitę podajemy do bólu, Vegevit jak się skończy opakowanie ( a dużo jeszcze w nim tabletek) robimy miesięczną przerwę, i powtórka z rozrywki [B]*tabletki na poprawę nastroju[/B] - zapodałam temat, ale był za trudny...Mają sprawdzić czy nie koliduje z tym Zomirenem antylękowym, jak przy tej trzustce - czy nie będzie żadnych akcji, i napisać mi w mail czy można podać czy nie można. Maila mam dostać najpóźniej w poniedziałek. Ależ tęsknię za Adą....... Za wszystko zapłaciłam 72 zł. Ale kupiłam też Manusan, o który prosiła mnie Nutusia dla Toski. Jeśli znacie historię to wiecie jak tam jest - pies, na DT, który choruje bez przerwy, kasy nie ma ani grosza prócz jednorazowych wpłat z bazarków, a ilość leków i wizyt u weta jakie Magda robi z Toscą.....no szkoda gadać mówiąc w skrócie. Czy zgodzilibyście się, żeby Manusan dać Tosce w prezencie i nie brać od Magdy za niego kasy? Plis :oops: Podsumowując - mamy psa w dobrej formie, rzekłabym nawet, że zdrowego :cool3:, z troszkę dysfunkcyjną trzustką i maciupeluleńką wadą serducha. [SIZE=1][COLOR=Silver]Trochę mu wali na dekiel ale to już inna historia[/COLOR][/SIZE] :evil_lol: Kto chce? Kto chce? Quote
gusia0106 Posted January 8, 2010 Author Posted January 8, 2010 Dopytuje się o tą karmę dla trzustkowców jak porąbana jakaś ale z każdej strony słyszę, że nie, że ma zróżnicowane jeść i tylko obserwować kupale i reakcje skórne jak zmieniam żarcie żeby zobaczyć na co reaguje dobrze a na co źle. Trzeba mu wszytskiego i mięsa i wypełniaczy i mikro i makro i mam dawać jeść wszystko co mam. No to daję ;) Quote
Tora&Faro Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 Gusiu powiem jedno......wielkie UFFF...... A pod tym co napisała Ewa podpisuję się wszystkimi kończynami...... Quote
mysza 1 Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 Ok, super, zatem zdrowy psiak :) a Manusan to wiesz, niewiele mam tu do gadania ale ja bym się podzieliła bez słowa ;) Quote
Ewanka Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 Gusieńko ... ufffff .... wszystkim nam ulżyło, teraz tylko ta cholerna psycha ... ech, żeby to było takie proste. Trzymam mocno kciuki i wspieram na odległość!!! Quote
Tora&Faro Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 A ja się chyba wreszcie wproszę do Gusi żeby poznać Marleja......;) Quote
gusia0106 Posted January 8, 2010 Author Posted January 8, 2010 [quote name='Tora&Faro']A ja się chyba wreszcie wproszę do Gusi żeby poznać Marleja......;)[/QUOTE] Zapraszamy! Ale przyznaj się szczerze, że o Zuzannę Ci chodzi tak naprawdę :evil_lol: Quote
Tora&Faro Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 [quote name='gusia0106']Zapraszamy! Ale przyznaj się szczerze, że o Zuzannę Ci chodzi tak naprawdę :evil_lol:[/QUOTE] hihi....jasne...o Zuzię też....za dobrze mnie znasz Gusiu;) Quote
3 x Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 a ja mam prezent ze tak powiem wizualny dla Zuzki tyle ze mi dysk padł i teraz go reanimujemy i kopjujemy co wazniejsze ale jak sie zreanimuje i uda podpiąc i ruszy to cos Zuzi "wkleję" ;) ps. tak mysle, ze na razie to chyba nie ma co się do marleja w odwiedziny wybierac z odczulaczem Gremlinem i Michałem? tak na logike co? no chyba ze jak z tym nawalajacym dzieckiem z góry - wręcz wskazane? Quote
Asior Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 [quote name='mala_czarna']Eeee tam. Pewnie, że trawi. Byle nie strączkowe ;) [URL="http://connectit.pl/%7Eorion/index.php?option=com_content&task=view&id=424&Itemid=110"]http://connectit.pl/~orion/index.php?option=com_content&task=view&id=424&Itemid=110[/URL] Ja daję marchewkę, pietruszkę, burak, brokuły, trochę kalafiora, pomidory, a z owoców jabłko i banan.[/QUOTE] w tym artykule jest napisane, ze powinno się psu dawać kaszę.. a ja wiem, że na pewno kasza jest zabroniona... i kogo tu słuchać :roll: Quote
lilk_a Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 słyszałam że kaszy wogole psy nie trawią ....może to o to chodzi ,że nie ma sensu dawać kaszy bo i tak nic po niej Quote
Asior Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 no ja słyszałam, że te otoczki kaszy są nie trawione przez psy.. to samo ziemniaki, a tam i o ziemniakach i o kaszy jest napisane... brrrrr "a żem" się wkurzyła na innym wątku.... emirowcy znów pokazują "klasę" Quote
lilk_a Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 na jakim? ...bo ja też dzisiaj się wściekłam na jednym wątku ..... Quote
Asior Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 [url]http://www.dogomania.pl/threads/176806-ALARM-Suka-w-typie-LEONBERGERA-przejechana-traktorem-potrzebne-wsparcie-i-deklaracje[/url] na wątku leosiowej suni..... Quote
Ewa Marta Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 [quote name='gusia0106']Ale kupiłam też Manusan, o który prosiła mnie Nutusia dla Toski. Jeśli znacie historię to wiecie jak tam jest - pies, na DT, który choruje bez przerwy, kasy nie ma ani grosza prócz jednorazowych wpłat z bazarków, a ilość leków i wizyt u weta jakie Magda robi z Toscą.....no szkoda gadać mówiąc w skrócie. Czy zgodzilibyście się, żeby Manusan dać Tosce w prezencie i nie brać od Magdy za niego kasy? Plis :oops: [/QUOTE] Gusiu, to piękny gest i jestem jak najbardziej za!!! Miałam przyjemność poznać Magdę i Toskę i kiedy widzę, jak pięknie ta dziewczyna walczy o sunię, łapie mnie coś za gardło. Z tak strasznego stanu ją wyprowadziła, że jeżeli tylko są fundusze na pomoc, to uważam, że trzeba to zrobić i już! Marlej ma wokół siebie grupę zakochanych ciotek, niech i Toska uszczknie z tego odrobinę:-) Zwłaszcza, że jest kochana... Quote
Kostek Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 ja mam wiadomosci ze kaszy sie nie daje bo zamula zoladek i przeszkadza w trawieniu innych rzeczy Quote
Ewanka Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 Tradycyjnie ściskam marlejową łapę a Gusię ... nadal niezmiennie podziwiam!!!!!!!!!!!! Bardzo ciekawa jest ta różnica zdań, jeśli chodzi o kaszę ... zawsze słyszałam, że np. ziemniaków pies nie trawi, chyba, że jest od małego przyzwyczajany, to wytworzy odpowiedni enzym (???) tak mówiła, o ile pamiętam, dr wet. Sumińska w tv ... natomiast makaron, ryż i kasza, jako "wypełniacze" są ok, warzywa są ok - błonnik, sole mineralne i witaminy ... mięso surowe jest ok, bo zachowuje witaminy itp., a inni podają tylko gotowane ... ciekawe, co jest prawdą??? Co o tym sądzicie? Quote
Tora&Faro Posted January 9, 2010 Posted January 9, 2010 [quote name='Ewa Marta']Gusiu, to piękny gest i jestem jak najbardziej za!!! Miałam przyjemność poznać Magdę i Toskę i kiedy widzę, jak pięknie ta dziewczyna walczy o sunię, łapie mnie coś za gardło. Z tak strasznego stanu ją wyprowadziła, że jeżeli tylko są fundusze na pomoc, to uważam, że trzeba to zrobić i już! Marlej ma wokół siebie grupę zakochanych ciotek, niech i Toska uszczknie z tego odrobinę:-) Zwłaszcza, że jest kochana...[/QUOTE] Dziewczyny a możecie podać link do wątku Toski? chętnie zajrzę... ...a na temat żywienia czworonogów wypowiedzieć się nie mogę bo dopiero tutaj się uczę;) dotąd słyszałam że albo karma, albo gotowanie.....powoli zaczynam wprowadzać zmiany.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.