gusia0106 Posted December 23, 2009 Author Posted December 23, 2009 Serdecznie dziękujemy za wszystkie życzenia :oops::loveu: Też Wam życzymy Kochani wszystkiego co najlepsze - może i prosto, ale za to prosto z serca. A jakby ktoś nie wiedział jak wygląda psi anioł....to wygląda tak [IMG]http://img685.imageshack.us/img685/5241/dsc01455h.jpg[/IMG] [IMG]http://img37.imageshack.us/img37/8869/dsc01456n.jpg[/IMG] [IMG]http://img85.imageshack.us/img85/690/dsc01457.jpg[/IMG] Quote
gusia0106 Posted December 23, 2009 Author Posted December 23, 2009 A tu zdjęcia Marlejowego pyska. Niewiele na nich widać.....na żywo jest dużo gorzej. Blizna, która widać na zdjeciach, to tak naprawdę dziura przez całą dolną szczękę, nie wiem jak Wam to opisać. [IMG]http://img138.imageshack.us/img138/403/dsc01452a.jpg[/IMG] Skóra tylko do siebie przylega, jak się to rozciągnie trochę, to wzdłuż całe blizny tkanka NIE JEST zrośnięta [IMG]http://img138.imageshack.us/img138/403/dsc01452a.jpg[/IMG] Quote
Tora&Faro Posted December 23, 2009 Posted December 23, 2009 Anioł jest......pierwsza klasa:loveu: osobie która go wykonała należą się duuuuże ukłony - również za to, że trafiła w dziesiątkę z doborem osoby która została obdarowana tym cudem:loveu: Marlejowy pysio...:-(:-(:-( ciekawe co na to powie wetka...... Quote
3 x Posted December 23, 2009 Posted December 23, 2009 biedny Marlejucha co ten pies musiał wycierpiec :shake: spokojnych Świąt dla wszystkich :) doczytałam, ze Lemon szczesliwie dojechał więc można iść spac bo rano trzeba wstac rano żeby pojechac do rodziców na święta :) Quote
mysza 1 Posted December 23, 2009 Posted December 23, 2009 [quote name='Neigh']Bardzo dawno mnie tu nie było. Nie wiem ile mi zajmie przeczytanie zaległych hmm 100 stron? Ale zgodnie z obietnicą powolutku, powolutku się pojawiam - ja i moje gadulstwo - strzeżcie się:-)[/QUOTE] O jak miło :) Tęskniłam:loveu: zwłaszcza za gadulstwem. Biedny kochany Marlej:-( tyle przeszedł i ciągle pod górkę. Jeszcze masa pracy przed nim:shake: i Gusią. [B]Kochane (bo chlopa to tu chyba nie ma żadnego) życzę Wam zdrowych, pogodnych, spokojnych Świąt.[/B] Nie wiem kiedy się tu pojawię, bo z tymi garami oszaleć można.:eviltong: Quote
mala_czarna Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Gusia. Anioł jest boski. No jak to anioł, prawda? ;) Widać, że pychol rozwalony, ale jeśli piszesz, że w rzeczywistości wygląda to o wiele gorzej, no to ja nie chcę wiedzieć kto i dlaczego mu to zrobił. Z pewnością to nie był psi anioł :-( Quote
Ewanka Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Anioł cudny ... niewidzialna ręka miała rewelacyjny pomysl :) Marlejowy pychol biedny pokancerowany, widać, że przeszedł swoje w krótkim psim życiu, ale dzięki Tobie Gusiu, wychodzi na prostą! Wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim siły i odporości, by bez bólu duszy, wspierać wszystkie te psie nieszczęścia! Quote
Ewa Marta Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Co tu gadać, ryczeć się chce i przerażenie ogarnia, co jeszcze wyjdzie u Marleja. Co ten psiak przeżył w swoim życiu w głowie się nie mieści... Cieszę się, że to już za nim, że ma szansę na dobre życie. Wszystkim Wam i naszym podopiecznym życzę dobrych, wesołych Świąt. Obyśmy coraz mniej mieli okazji do walki o życie tych wszystkich skrzywdzonych. Quote
bumel Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Gusiu, cały czas Wam mocno kibicuję. Super jest czytać, jakie postępy robi Marlej dzięki Tobie. I z każdym następnym dniem życzę kolejnych:lol: A anioła masz czaderskiego (chyba, że teraz inaczej się mówi:roll:) Quote
Tora&Faro Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Gusieńko, Marlejku i wszystkie Ciocie.....niech te Święta będą chwilą wytchnienia od codziennych trosk, niech miną spokojnie, radośnie i cieplutko.... Wszystkiego co najlepsze dla Was wszystkich... Gosia&Torcia i Faro:tree1: Quote
mala_czarna Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 :x-mas: To ja się przyłączam do życzeń. Wszystkiego co najlepsze, pogodnych i radosnych Świąt dla Was i Waszych milusińskich. Spokoju, radości i miłości. I niech czworonogi w Święta będą zdrowe i szczęśliwe. Btw. Pewnie i tak dzisiaj tu wdepnę dowiedzieć się co z Marleyem;) Quote
Tora&Faro Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Dogo to nałóg;)...ja też wdepnę:) A tak poważnie to może Gusia w wolnej chwili da znać jak tam wizyta u wetki..... Quote
gusia0106 Posted December 24, 2009 Author Posted December 24, 2009 Nie mam dobrych wieści niestety... Marlej ma stan zapalny siusiaka, z dużą opuchlizną i jakimiś tajemniczymi zmianami na jego końcówce... To, co widać na zewnątrz to stan zapalny skóry w związku z zapaleniem siusiaka właśnie. To poważny, brzydki stan zapalny. Dostaliśmy do miejscowego stosowania dwa antybiotyki w maściach, a na miejscu dwa zastrzyki. Za tydzień mamy przyjść do kontroli. Jeśli by się nie poprawiło.................................konsultacja u dr Jagielskiego.......................................... Bo jest prawdopodobieństwo, że to początek jakiegoś guza wenerycznego.............................................. Ale póki co, nie myślmy o tym, dobra? Marlejucha jest też psem dermatologicznym. Wrażliwszym na wszystko skórnie znaczy. Dostaliśmy płyn do kąpieli. Meloxiv, Melaxiv - jakoś tak - dla dermatologicznych właśnie. Kąpać się będziemy żeby sierść była lepsza, a skóra uzdrowiona. Oprócz Iskialu (który nota bene się kończy) mam mu też zacząć podawać wyciąg ze skrzypu polnego, który podobno wzmocni i sierść i pazury i stan skóry. Dostaliśmy też kilerskie uspokajacze, które od jutra wprowadzamy w zastępstwie oksazepamu. Nazwa handlowa Xanax - dawka jak dla konia, ale podobno psom takie leki w ogóle się podaje w dawkach dużo większych niż ludziom. Ta blizna na dolnej szczęce spowodowała powstanie takiej jakby kieszonki gdzie gromadzi się syf z jedzenia i picia. Tydzień mamy smarować antybiotykiem. Niewykluczone, że trzeba to będzie zoperować - wyciąć bliznę i zszyć na nowo oba kawałki skóry ze sobą, bo kieszonka wciąż będzie powodem stanu zapalnego - być może i powstania ropni. Ale o tym też na razie nie myślimy. Jakby złych wieści było mało to chłopak nam schudł - stan wagi na dzisiaj 30,6 kg. Prawdopodobną przyczyną chudnięcia jest stres......cholerne pedardy. Ale mam też dobrą wiadomość. Jedną co prawda, ale zawsze. Lepiej jeździ samochodem. Nie jest to jego ulubione zajęcie, ale już nie ma total paniki. Jeszcze go nauczę jeździć i będzie dobrze. Odkryłam pasztet, który jest bardzo tani i Marlejkowi smakuje, a że wypełniacze nam się niemal skończyły to zakupiłam. Za wizytę zapłaciłam 71 zł. Za leki w aptece 69,50 zł. Za wypełniacze nie wiem ile ale zaraz policzę bo rachunek wspólnym z moimi domowymi zakupami. Quote
gusia0106 Posted December 24, 2009 Author Posted December 24, 2009 Policzyłam, za duży zapas pasztetów zapłaciłam 45,24 zł. Z tego wszystkiego, jak właśnie zobaczyłam z lecznicy nie wzięłam paragonu. Jak będziemy za tydzień na kontroli poproszę o duplikat, skany rachunków wstawię w poniedziałek. Quote
Ewanka Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Też zerkam w tzw. międzyczasie :) ... dzisiaj wigilia, a jak wiadomo zwierzaki w taką noc ... ludzkim głosem :) ... posłuchaj Gusiu, Marlej z pewnością wyżali Ci się i opowie o wszystkich swoich nieszczęściach i już teraz będzie coraz lepiej!!! ... zmartwiłam się tym, co wyżej. Trzymaj się Gusiu i mocno trzymamy kciukasy za Marleja, wszystko musi się udać to wspaniały pies, tylko bardzo schorowany. Przecież musi być dobrze !!!!!!!!!!!!!!! Quote
gusia0106 Posted December 24, 2009 Author Posted December 24, 2009 Niech on już lepiej nic nie opowiada. Przecież jakby nam powiedział kto i co mu zrobił, to byśmy wszystkie poszły siedzieć na długie lata;) Szczęśliwych Świat Kochani! Dobrze będzie - innej opcji nie biorę pod uwagę! Quote
Ewanka Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Marleju, dzielimy się z Toba opłatkiem - różowym, specjalnym dla naszych braci mniejszych! :) Quote
mysza 1 Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Niedobrze :( jaki biedny ten Marlej :( Quote
Tora&Faro Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Oj niedobre wieści u Marlejka:shake: Biedny chłopak....:-( Quote
Ewa Marta Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Wieści niedobre, ale Marlej jest już pod najlepsza z możliwych ochroną i opieką. Dlatego nielamentujmy, tylko cieszmy się, że powolutku wszystko zostanie wyleczone. On i tak przeszedł już ogromną drogę od tego, co nyło i co jest. Teraz wychodzą kolejne sprawy, bo zeszło napięcie i zaczął sie czuc n=bezpiecznie. Petardy za kilka dni przestaną strzelać (byłam 20 minut temu na Twoim podwórku Gusiu z psami i jak strzelili, to Sam wziął nogi za pas...) Będzie dobrze dziewczyny! Ja w to wierzę! Quote
mala_czarna Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 A ja myślałam, że już nigdy w takich okolicznościach nie będzie mi dane słyszeć o Jagielskim :( Gusia, no ale nie ma się co załamywać.Trzeba być dobrej myśli i wierzyć, że antybiotyki pomogą, i o żadnym guzie nie może być mowy. Quote
Neigh Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 Łojtam łojtam. Wcale nie jest niedobrze.......ze siusiak się nam nie podobał to trąbione było bez przerwy i od początku, tak? Gebę mu najwyżej zszyją - tyć zacznie jak przestaną strzelać. Choroby skórne......noo to się będzie wlekło ale nie jest nieuleczalne. A na zadne guzy się nie zgadzam Zresztą jeden taki miał żyć maks 2 miesiące - żył 2 lata. Wiec moje drogie myślenie pozytywne. No i oczywiście NAJSERDECZNIEJSZE życzenia i dla tych z dwa i czterema kończynami. Idzie nowy rok a z nim lepsze idzie.......zobaczycie:) ps. niczego nie brałam........ot tak uprawiam optymizm pospolity:-) Quote
Ewanka Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 Też jestem zdecydowanie za pozytywnym myśleniem i hasełko ... Z NOWYM ROKIEM RAŹNYM KROKIEM ... bardzo mi odpowiada i wszystkim je polecam do rozważenia :D .... a Marlejowi w pierwszej kolejności !!!! :D . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.