3 x Posted January 22, 2010 Posted January 22, 2010 a ja mam takie pytanie gusia czy proponowalas pani Grazynie ze ją sklonujemy? ja się jutro z koleżanką spotylam co jako jakiś naukowiec z jakiejstam dziedziny biologi cz czegoś tam pracuje chyba to bym ją mogła podpytac ;) Pani Grażyno - dziękujemy :loveu::loveu::loveu: Quote
mysza 1 Posted January 22, 2010 Posted January 22, 2010 Poczytałam, pooglądałam wzruszyłam się troszkę ;) ogromnie się cieszę z postępów (!) tak, postępów Marleja, cudnie trafił. Oby tak dalej. Dużo z nim ćwiczysz, ciekawe jak sąsiedzi na te sesje treningowe na korytarzu reagują ;) Quote
Ewanka Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 Fantastyczne postępy - gratuluję Gusiu wytrwałości i cierpliwości !!! :) Marlej bardzo dzielny. Ciekawa jestem, jak się zachowuje gdy na klatce niespodziewanie, podczas treningu, pojawia sie któryś z sąsiadów? Quote
gusia0106 Posted January 23, 2010 Author Posted January 23, 2010 Marlej jest na etapie podchodzenia na spacerach do nieznajomych i zaczepiania w celu pogłaskania :crazyeye: Na klatce też ;) Wszystko ku lepszemu, tylko waga ku gorszemu.... Byliśmy się dzisiaj zważyć...0,5 kg w dół. Pojęcia nie mam dlaczego..... Aktualna waga 30,1. Quote
mala_czarna Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 Gusia, a jedziecie jutro do Megii?? Ja bym chętnie z wami pojechała, ale powiedz tak szczerze, Frocia mogłaby jechać z nami? Quote
gusia0106 Posted January 23, 2010 Author Posted January 23, 2010 Jedziemy. Ja nie widzę problemów, nie wiem jak Megii, bo chwilę tam zabawimy. No i muszę jutro jechać przez Wawer. Quote
Soema Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 [quote name='gusia0106']Marlej jest na etapie podchodzenia na spacerach do nieznajomych i zaczepiania w celu pogłaskania :crazyeye: Na klatce też ;) Wszystko ku lepszemu, tylko waga ku gorszemu.... Byliśmy się dzisiaj zważyć...0,5 kg w dół. Pojęcia nie mam dlaczego..... Aktualna waga 30,1.[/QUOTE] Może ma więcej ruchu? Może to dziwne, ale Deni nie przybiera na masie, bo on gania jak głupi.. ale jak miał łapkę chorą i tydzień siedział na dupce, siku i już. Beż kilkudziesięciu minutowych spacerów to nabrał masy. On apetyt ma? Wyniki w normie? To może energię na przybieganie do Ciebie traci:evil_lol: Quote
Ewanka Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 Jednym z wielu powodów, może być po prostu stres, to działa wyjątkowo wyszczuplająco - jak u ludzi ;) Może trzeba zaczekać na dłuższą fazę spokoju i z czasem będą efekty, a poza tym to, o ile pamiętam, niejadek. Quote
Ewa Marta Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 Widziałam dzisiaj Marleja:-) Jak wspaniale widzieć merdający ogon, miłego psa, który nie ucieka rozpaczliwie na widok czlowieka! Wprawdzie w pierwszej chwili po powitaniu chcial sie wymknąć do pokoju, ale Gusia go namówiła, żeby został. Usiadł, zbliżył pysk do mojej twarzy, potem położył sie na boczku i podniósł tylną łapę, żeby odkryć brzuszek do głaskania!!! Mogłam go miziac bezkarnie:-) Ale jedno zauważyłam. Pozwalał na wszystko, dopóki obok byla Gusia. W sekundzie, w której zniknęła, żeby zrobić w kuchni herbatę, natychmiast wstał u szukał jej wzrokiem... Dla mnie oznacza to 100% zaufania do Gusi i pozwolenie na wiele, ale tylko w jej obecności. Bo jak jest Gusia, to znaczy, że nic sie złego nie przydarzy. Pozwalal się nawet głaskać Sławkowi i spokojnie zjadal przysmaki podawane przez niego nad łebkiem. Jest piękny i tak cudownie spokojny!!!!! Kiedy położył się dalej, na każde słowo Gusi reagowal merdnięciem ogonka. Widać, że zaufal jej do końca! Quote
Ewanka Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 E.M. ... dzięki za relację, jak miło się ją czyta :) Quote
Greven Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 Cześć gusia, cześć Marley... [IMG]http://i600.photobucket.com/albums/tt85/corkalapa/Obraz131_TOkopia.jpg[/IMG] Quote
Tora&Faro Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 [quote name='Ewa Marta']Widziałam dzisiaj Marleja:-) Jak wspaniale widzieć merdający ogon, miłego psa, który nie ucieka rozpaczliwie na widok czlowieka! Wprawdzie w pierwszej chwili po powitaniu chcial sie wymknąć do pokoju, ale Gusia go namówiła, żeby został. Usiadł, zbliżył pysk do mojej twarzy, potem położył sie na boczku i podniósł tylną łapę, żeby odkryć brzuszek do głaskania!!! Mogłam go miziac bezkarnie:-) Ale jedno zauważyłam. Pozwalał na wszystko, dopóki obok byla Gusia. W sekundzie, w której zniknęła, żeby zrobić w kuchni herbatę, natychmiast wstał u szukał jej wzrokiem... Dla mnie oznacza to 100% zaufania do Gusi i pozwolenie na wiele, ale tylko w jej obecności. Bo jak jest Gusia, to znaczy, że nic sie złego nie przydarzy. Pozwalal się nawet głaskać Sławkowi i spokojnie zjadal przysmaki podawane przez niego nad łebkiem. Jest piękny i tak cudownie spokojny!!!!! Kiedy położył się dalej, na każde słowo Gusi reagowal merdnięciem ogonka. Widać, że zaufal jej do końca![/QUOTE] Super relacja...i super Marlejek:loveu: to niesamowite w jakim tempie on zaczął robić postępy odkąd skończył się okres świąteczno-noworoczny...:loveu: Quote
mysza 1 Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 [quote name='Greven']Cześć gusia, cześć Marley... [IMG]http://i600.photobucket.com/albums/tt85/corkalapa/Obraz131_TOkopia.jpg[/IMG][/QUOTE] Paskuda fruwa:evil_lol: U nas są okropne mrozy, większe niż u Was :shake: żal mi wszystkich biednych bezdomnych stworzonek... Quote
gusia0106 Posted January 23, 2010 Author Posted January 23, 2010 Też;) Ale uszy nam tak nie latają:) Siostra dziś u mnie była. I Szwagier. Mogli głaskać i karmić i w ogóle. Ani jednego warknięcia:) Ani jednego ataku:) Quote
mysza 1 Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 [quote name='gusia0106']Też;) Ale uszy nam tak nie latają:) Siostra dziś u mnie była. I Szwagier. Mogli głaskać i karmić i w ogóle. Ani jednego warknięcia:) Ani jednego ataku:)[/QUOTE] No kurde, nieźle. Ale nie zapeszam ;) Quote
gusia0106 Posted January 23, 2010 Author Posted January 23, 2010 [quote name='mysza 1']No kurde, nieźle. Ale nie zapeszam ;)[/QUOTE] NIe zapeszaj;) Szwagier ma chody u zwierzaków od zawsze - nawet te, co agresywne, w stosunku do niego za nic nie chcą być. Nawet jak je o to błagam :diabloti: Quote
Greven Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 [quote name='gusia0106'] Ale uszy nam tak nie latają[/QUOTE] Musisz go dobrze rozpędzić!! :evil_lol: Quote
gusia0106 Posted January 23, 2010 Author Posted January 23, 2010 Najpierw Siostra głaskała [IMG]http://img130.imageshack.us/img130/9924/dsc01669jr.jpg[/IMG] [IMG]http://img130.imageshack.us/img130/8443/dsc01671g.jpg[/IMG] A potem Szwagier [IMG]http://img96.imageshack.us/img96/2361/dsc01685w.jpg[/IMG] I karmił [IMG]http://img503.imageshack.us/img503/6438/dsc01690d.jpg[/IMG] Quote
gusia0106 Posted January 23, 2010 Author Posted January 23, 2010 Aż W KOŃCU! dali mi spokój ;) [IMG]http://img204.imageshack.us/img204/9862/dsc01676w.jpg[/IMG] [IMG]http://img96.imageshack.us/img96/1278/dsc01678r.jpg[/IMG] Quote
gusia0106 Posted January 23, 2010 Author Posted January 23, 2010 Aż W KOŃCU! dali mi spokój ;) [IMG]http://img204.imageshack.us/img204/9862/dsc01676w.jpg[/IMG] [IMG]http://img96.imageshack.us/img96/1278/dsc01678r.jpg[/IMG] Quote
Greven Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 Czemu Ci wszyscy ludzie urzędują na moim dywanie?!!!! Pogniotą, naniosą... :( Quote
UBOCZE Posted January 23, 2010 Posted January 23, 2010 [INDENT]Przepraszam za offa: [URL="http://img687.imageshack.us/img687/9360/p1040956w.jpg"][COLOR=#4444ff]Bajka[/COLOR][/URL], maleńka sunia z zamojskiego schroniska prosi o pomoc w dowiezieniu jej do domku tymczasowego. W czwartek (28.01) ok. ósmej rano trzeba ją odebrać w Zagórzu koło Sulejówka i dowieźć do Warszawy (Chomiczówka). [B]Proszę, pomóżcie uratować Bajkę![/B] Kontakt - [URL="http://www.dogomania.pl/members/4264-Mantis"][COLOR=#4444ff]Mantis[/COLOR][/URL], e-mail - [EMAIL="[email protected]"][COLOR=#4444ff][email protected][/COLOR][/EMAIL] lub Tel. 502 027 430 [/INDENT] Quote
jola_li Posted January 24, 2010 Posted January 24, 2010 [quote name='gusia0106']Bez szału Ciotki Kochane, bo to tylko pojedyncze zdarzenia ;) No ale widać, że coś tam mu się we łbie układa jednak ;)[/QUOTE] Bez szału ;-)??? A gdzie pozytywne wzmocnienie ;-)??? Gdzie ochy i achy, co by dowartościowały chłopaka, podbudowały jego poczucie własnej wartości i umocniły ego ;-)??? Coś tam się układa??? Ułożone to już było, tylko noworoczne działania wojenne całą misterną konstrukcję obróciły w gruzy!!! Marlej, nie słuchaj, Ona tylko tak gada, a i tak wszyscy wiedzą, że jest z ciebie dumna :-)! I pomyśleć - Marlej, zatkaj uszy! - że całkiem niedawno ktoś wspominał o czymś tak strasznym, że nawet strach mówić :-(.... A tu z gruzów wyłania się pokancerowana, połatana, ale dobra i mądra Psia Duszyczka :-)! Marlej wychodzi na psy ;-)!!! A właściwie to Gusia wyprowadza Marleja na psy :-)... Quote
jola_li Posted January 24, 2010 Posted January 24, 2010 [quote name='gusia0106'] Siostra dziś u mnie była. I Szwagier. Mogli głaskać i karmić i w ogóle. Ani jednego warknięcia:) Ani jednego ataku:)[/QUOTE] No! Proszę :-)!!! Czy to nie galopujące postępy w pokonywaniu psychicznych barier :-)??? Nawet Zaklinaczka Psów wreszcie zadowolona ;-)! I tak trzymać, proszę :-)!!! Quote
agaga21 Posted January 24, 2010 Posted January 24, 2010 przepraszam za offa, potrzebuję pilnie kogoś zaufanego do sprawdzenia domu pod opolem!!!:help1: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.