mala_czarna Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Gusia, a jak mu animonda w puszkach smakowała to może kup suchą ? [url]http://www.krakvet.pl/animonda-grancarno-adult-125kg-p-11274.html[/url] Quote
Tora&Faro Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Ja bym obstawiała tę karmę dla owczarków która Marlejkowi tak smakowała...:) Quote
mysza 1 Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 [quote name='3 x']a Ty weżmiesz Bruna ;)[/QUOTE] [quote name='gusia0106']Moi chińscy sąsiedzi na bank się ucieszą :diabloti:[/QUOTE] Ta zniewaga krwi wymaga!:eviltong: btw u Myszy tu już jest tyle psów, w dodatku każdy chce być bliżej pańci, że w jednym pokoju siedzą 4. Wczoraj miały jakieś gazy, cięzko było :evil_lol: Quote
Ewa Marta Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Kup Gusiu tą, która mu smakowała, czyli dla owczarków. Jeśłi nie masz konta, mogę Ci zamówić na allegro. Quote
gusia0106 Posted January 18, 2010 Author Posted January 18, 2010 [quote name='Ewa Marta']Kup Gusiu tą, która mu smakowała, czyli dla owczarków. Jeśłi nie masz konta, mogę Ci zamówić na allegro.[/QUOTE] Mam Ewunia, dzięki ;) Właśnie porównuję ceny Quote
Nutusia Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 [quote name='mysza 1']Ta zniewaga krwi wymaga!:eviltong: btw u Myszy tu już jest tyle psów, w dodatku każdy chce być bliżej pańci, że w jednym pokoju siedzą 4. Wczoraj miały jakieś gazy, cięzko było :evil_lol:[/QUOTE] I co, żaden niczego nie podsikuje z zazdrości?... Ja już sama nie wiem - dzięki Dziewczyny i przepraszam za off'y u Marleja, ale tu Was więcej niż na Tośkowym wątku... Lesio nie jest do końca normalnym psem - pierwszy raz w życiu mam psa, którego nie jestem w stanie rozszyfrować - taki z niego bardziej kot niż pies. Tylko powiedzcie, proszę, czy kastracja pomoże na odbicia w sprawie obsikiwania "bo jestem ważniejszy" (chyba z tego powodu... głoopiam jak ciotka w Czechach...). Oskar "nasikuje" na lesiowe, ale tylko ćzasami i tylko na dworze, bo to mądry pies, normalny jest. I tylko mu się dziwię, że jeszcze tego małego upierdliwca nie utłukł, bo ja coraz częściej mam w stosunku do grzdyla mordercze zapędy! Behawiorysta by mi się przydał, żeby mi wytłumaczył o co temu czubkowi chodzi, że np. warczy jak się go głaszcze, albo jak się go woła "najprzymilniej" jak to możliwe, odwraca się zadkiem i odchodzi w przeciwną stronę... Quote
mysza 1 Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 [quote name='Nutusia']I co, żaden niczego nie podsikuje z zazdrości?... Ja już sama nie wiem - dzięki Dziewczyny i przepraszam za off'y u Marleja, ale tu Was więcej niż na Tośkowym wątku... Lesio nie jest do końca normalnym psem - pierwszy raz w życiu mam psa, którego nie jestem w stanie rozszyfrować - taki z niego bardziej kot niż pies. Tylko powiedzcie, proszę, czy kastracja pomoże na odbicia w sprawie obsikiwania "bo jestem ważniejszy" (chyba z tego powodu... głoopiam jak ciotka w Czechach...). Oskar "nasikuje" na lesiowe, ale tylko ćzasami i tylko na dworze, bo to mądry pies, normalny jest. I tylko mu się dziwię, że jeszcze tego małego upierdliwca nie utłukł, bo ja coraz częściej mam w stosunku do grzdyla mordercze zapędy! Behawiorysta by mi się przydał, żeby mi wytłumaczył o co temu czubkowi chodzi, że np. warczy jak się go głaszcze, albo jak się go woła "najprzymilniej" jak to możliwe, odwraca się zadkiem i odchodzi w przeciwną stronę...[/QUOTE] Niestety podsikują. Samce oczywiście. Pranie latem jak stało w ogródku, Hugo z zadowoleniem czasm próbował, na szczęście przestał. Jest też jeden newralgiczny punkt, tam się zdarzają wpadki- piwnica. Jak któryś pies ma problem, biegunkę, coś tam to czasem piwnica brudna. Potem, po sprzątaniu, zapach widocznie zostaje ukryty i zdarza się, że któryś siknie. Ostatnio małego Bruna na tym przyłapałam, wydarłam się, uciekł ale czuję, ze jeszcze spróbuje. Nie jest to nagminne, raczej sporadyczne ale bywa. Myślę jednak, że u Ciebie to typowa terrierowata złościwość, na którą nie mam pojęcia co począć... Quote
mysza 1 Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 [quote name='gusia0106']Mam Ewunia, dzięki ;) Właśnie porównuję ceny[/QUOTE] Telekarma chyba ma najlepsze, dostawa też 24 h. Quote
gusia0106 Posted January 18, 2010 Author Posted January 18, 2010 [quote name='mysza 1']Telekarma chyba ma najlepsze, dostawa też 24 h.[/QUOTE] W krakvecie o złotóweczkę taniej ;) Quote
mysza 1 Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 [quote name='gusia0106']W krakvecie o złotóweczkę taniej ;)[/QUOTE] Ja u nich nie zamawiam, miałam straszne problemy z doręczaniem; albo przywozili mi do pracy i taszczyłam worki z karmą z biura- masakra; albo musiałam jeździć po odbió własny w Al. Krakowską. Dramat. I czas oczekiwania 3-5 dni roboczych, częśto tydzień. Znielubiłam ich. Quote
Tora&Faro Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Tak...ja też coraz mniej lubię Krakvet...właśnie ze względu na to doręczanie. Quote
mala_czarna Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 [quote name='mysza 1'] Nie jest to nagminne, raczej sporadyczne ale bywa. Myślę jednak, że u Ciebie to typowa terrierowata złościwość, na którą nie mam pojęcia co począć...[/QUOTE] Jak terrierowata i yorczkowa to ciężko będzie. Julka mojej mamy na złość sikała w moim pokoju. U rodziców w sypialni nie, a mój pokój był wymarzonym miejscem do sikania. Ojciec się śmiał, że to przez moją własną głupotę, bo to ja jej imię wymyśliłam. Jula, Julka, no to se julała mi na wykładzinę :evil_lol: Quote
Nutusia Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 [quote name='mala_czarna']Jak terrierowata i yorczkowa to ciężko będzie. [/QUOTE] Aleście mnie Cioteczki pocieszyły...:shake: Tak to jest jak miłośnikowi bokserów i jamników (czyli mi) serce zmięknie na widok takiego fisia. Wtargnął do naszego domu na bezczela: dotąd szczekał pod furtką, aż go wpuściliśmy w obawie, że sąsiedzi policję na nas naślą! Odtąd wśród znajomych krąży powiedzenie wedrzeć się albo załatwić coś "na Lesia". No ale co: ciachać te jajka - jest cień szansy na poprawę, czy lepiej sobie... perfumy kupić? :diabloti: Quote
gusia0106 Posted January 18, 2010 Author Posted January 18, 2010 [quote name='Nutusia']Aleście mnie Cioteczki pocieszyły...:shake: Tak to jest jak miłośnikowi bokserów i jamników (czyli mi) serce zmięknie na widok takiego fisia. Wtargnął do naszego domu na bezczela: dotąd szczekał pod furtką, aż go wpuściliśmy w obawie, że sąsiedzi policję na nas naślą! Odtąd wśród znajomych krąży powiedzenie wedrzeć się albo załatwić coś "na Lesia". No ale co: ciachać te jajka - jest cień szansy na poprawę, czy lepiej sobie... perfumy kupić? :diabloti:[/QUOTE] Ja bym jajka ciachała tak czy siak, żeby w późniejszym wielu uniknąć męskich komplikacji. Ale czy to coś pomoże na to sikanie to nie wiem.... Quote
mala_czarna Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Specem od jajek to ja nie jestem. Nawet od tych kurzych :evil_lol:, ale mam wrażenie, że on robi to z czystej złośliwości, i kastracja tego nie zmieni. Quote
mysza 1 Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 [quote name='gusia0106']Ja bym jajka ciachała tak czy siak, żeby w późniejszym wielu uniknąć męskich komplikacji. Ale czy to coś pomoże na to sikanie to nie wiem....[/QUOTE] Popieram, ciachać. Quote
Ewanka Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Czytam, czytam ... i jak zwykle, wiele nowego się dowiaduję :) Tradycyjnie łapkę Marleja ściskam, jak zdrowie i humorek szanownego pana? Quote
gusia0106 Posted January 18, 2010 Author Posted January 18, 2010 [quote name='Ewanka']Czytam, czytam ... i jak zwykle, wiele nowego się dowiaduję :) Tradycyjnie łapkę Marleja ściskam, jak zdrowie i humorek szanownego pana?[/QUOTE] A dziękujemy, w porządku;) Pochwalę Marleja - bo już się piesek nauczył, że jeść trzeba wtedy jak podają michę, a nie w nocy albo jak nikogo nie ma. Bo jak się nie zje od razu to micha może zniknąć. Mądry piesek :) Quote
Tora&Faro Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Gusiu czyli on już bez problemu je przy Tobie:) no mądra psinka z Marleja:loveu:...i robi postępy, a to naważniejsze przecież. Quote
Ewanka Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 [quote name='gusia0106']A dziękujemy, w porządku;) Pochwalę Marleja - bo już się piesek nauczył, że jeść trzeba wtedy jak podają michę, a nie w nocy albo jak nikogo nie ma. Bo jak się nie zje od razu to micha może zniknąć. Mądry piesek :)[/QUOTE] Mądry, to mało powiedziane ... Marlej jest rewelacyjny, tylko ten cholerny sylwester mu napsocił ... ale teraz już wychodzi, wybiega na prostą :D ... tfu,tfu, żeby nie zapeszyć! Quote
Greven Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 [quote name='Nutusia'] dotąd szczekał pod furtką, aż go wpuściliśmy w obawie, że sąsiedzi policję na nas naślą! Odtąd wśród znajomych krąży powiedzenie wedrzeć się albo załatwić coś "na Lesia". [/QUOTE] Dobre :lol: Jeśli chodzi o karmy, to Krakvet ma ceny podobne, jak Telekarma (przy czym na Telekarmie akurat to jedzenie, które ja kupuję, jest trochę tańsze), ale zawsze, [B]dokładnie za każdym razem [/B]był problem z doręczeniem przesyłki z Krakvetu. Nie dość, że szło kilka dni, to jeszcze kurier mógł doręczyć tylko o konkretnej godzinie, a jak nie, to można se w siedzibie firmy odebrać, taaa... Natomiast z Telekarmy idzie dobę (np. zamawiam w poniedziałek rano, a dostaję we wtorek w południe), kurier wcześniej dzwoni, czy ktoś jest w domu, a jeśli nie ma, to dostosowuje się i przywozi w innych godzinach. Elegancko. Quote
mala_czarna Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 No co się dziwicie, że Marlej robi takie postepy, jak się ma taką opiekunkę? No gusia, luzik, powiedz sama! :cool3::evil_lol: Quote
gusia0106 Posted January 18, 2010 Author Posted January 18, 2010 [quote name='mala_czarna']No co się dziwicie, że Marlej robi takie postepy, jak się ma taką opiekunkę? No gusia, luzik, powiedz sama! :cool3::evil_lol:[/QUOTE] Zołza jaka!!!:mad: :evil_lol: Uprzejmie donoszę, iż powoli acz systematycznie wydłużam trasy spacerowe a co za tym idzie spacerowy czas. Aktualnie wynosi on 40 minut. I żeby nie zapeszać....w domu nie...ale na klatce, Marlej podchodzi wołany z dystansu 5 metrów :lol: Nie da się dotknąć, ale podbiega na odległość wyciągniętej ręki. Nie od razu, ale gdy kucam bokiem, wołany podejdzie. Póki co ćwiczymy do trzech pełnych podejść. Smakołyków w nagrodę nie chce cwaniak. Niby niezależny taki :roll: Zakupiliśmy poprawiacz nastroju. Koszt 14,95 zł. Po dojściu do dawki potrzebne będą 2 opakowania polepszacza miesięcznie.No chyba, że uzupełnimy go o fluocośtam coś tam, to wtedy kwota wzrośnie. Skan rachuneczku tumoroł ;) Quote
Ewanka Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Dzielny chłopak, jestem naprawdę pełna podziwu ... dla Was obojga :) Quote
mala_czarna Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 Wcale nie, że "niezalezny". Nachalny nie jest! No i dobre wieści; byle do przodu. Się wyrabia chłopak! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.